Wybity palec to dość popularna kontuzja i nie trzeba być wielkim sportowcem, żeby jej doświadczyć. Na WF-ie to była norma, że raz na jakiś czas ktoś sobie wybił palucha. Co się wtedy robiło? Nauczyciel zazwyczaj nastawiał taki staw, ciągnąc za niego „wzdłuż”. Szczerze powiem, że robili to bardzo sprawnie.
Wybicie palca to potoczne określenie podwichnięcia lub zwichnięcia stawu. W jednym i drugim przypadku następuje utrata kontaktu z głową stawową oraz przemieszczenie paliczków. Główna różnica polega na tym, że w przypadku całkowitego zwichnięcia zostaje uszkodzona torebka stawowa. Właśnie taki uraz wymaga nastawienia.
Palce dłoni zginają się w jednym kierunku. Nietrudno to zauważyć ;] Odpowiedzialny jest za to nie tylko kształt stawu, ale ścięgna i mięśnie. Po obu stronach palca znajdują się więzadła poboczne, które ograniczają ruch na boki. Od strony wewnętrznej dłoni znajdują się ścięgna, które zapobiegają przeprostowi. Palce można prostować, ale nie wygną się w drugą stronę. Ścięgna w dłoni biegną aż do przedramienia, co doskonale widać, gdy zaczniemy zginać i prostować pojedyncze palce.
Uraz, czy zwichnięcie, powstaje w momencie, gdy działające siły przekroczą możliwości stabilizacji stawów i kości przez tkanki miękkie. Może to być niefortunny upadek i podparcie ręki. Na WF-ie wybicia najczęściej zdarzały się przy grze w koszykówkę czy siatkówkę. Wystarczyło, że palce podwinęły się przy walce o piłkę i uraz gotowy.
Jak sprawdzić czy palec (kciuk lub inny) jest wybity? Urazu stawu nie da się nie zauważyć. Ból pojawia się natychmiast, a staw zaczyna puchnąć i „rosnąć”. Przy większych uszkodzeniach pojawia się nienaturalne ustawienie palca – jest po prostu krzywy.
Co zrobić gdy wybijemy palec
Szybka reakcja może zniwelować późniejsze efekty urazu, ale przede wszystkim uniemożliwi pogłębianie się uszkodzenia. Bardzo istotne jest schłodzenie stawu. Działanie to obkurczy naczynia krwionośne i ograniczy powstawania krwiaka. Można to zrobić za pomocą zimnego kompresu żelowego lub specjalnego schładzacza w sprayu. Od biedy można włożyć rękę pod zimną wodę.
Kolejny etap to usztywnienie. Można posłużyć się bandażem elastycznym. Dobrze sprawdza się plaster bez opatrunku, dzięki któremu można skleić usztywniające patyczki. Ja w późniejszych etapach używałam szerokiego plastra, który sam w sobie ograniczał ruchomość w stawie. Taki plaster w ogóle warto mieć w swojej apteczce. Plaster kosztuje około 5 zł, a zastosowanie ma szerokie. Przy uszkodzeniu torebki stawowej może być konieczny opatrunek uciskowy, który ograniczy rozlew mazi. Dobrym pomysłem jest też zastosowanie maści przeciwobrzękowej typu Altacet.
Wizyta u lekarza i prześwietlenie
W kilku miejscach przeczytałam, że w gorzej wyglądających przypadkach, warto wybrać się z wybitym palcem do lekarza oraz wykonać prześwietlenie. Wszystko po to, aby wyeliminować złamanie kości przy stawie. W teorii działanie to jest jak najbardziej właściwe, w praktyce, niestety bywa różnie. Od razu przypomina mi się moje spotkanie z pracownikami pogotowia na Sienkiewicza w Łodzi. Piszę pracownikami, bo mówienie na nich lekarz i pielęgniarka, uważam za lekkie nadużycie ;(
Co prawda nie miałam wybitego palca, a złamanie paliczka w okolicach stawu – oczywiście niezauważone od razu. Przy usztywnianiu palca drewienkami, pani wetknęła swojego palucha w miejsce urazu, pytając czy to tu. Serio? Dodatkowo kazała sobie pomagać drugą ręką, notabene złamaną, czego pan przy biurku obok nie zauważył. Do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłam tam awantury, bo to nie były jedyne kwiatki tego dnia.
Do czego dążę? Przy kompetencji i chęci pomocy niektórych naszych lekarzy, w przypadku drobnych urazów, ośmielę się stwierdzić, że nauczyciel WF-u czy trener, może się wykazać większą znajomością tematu, a przy okazji empatią. A tak serio, bez wylewania żali na służbę zdrowia, jeżeli masz wrażenie, że to coś więcej niż zwichnięcie stawu, idź do lekarza. Jest szansa, że prześwietlenie wyjaśni sprawę.
Oczywiście bolącego, uszkodzonego stawu nie należy nadmiernie eksploatować. Wykluczone jest obciążanie go, zwłaszcza gdy została uszkodzona torebka stawowa. Niewłaściwe obchodzenie się z wybiciem, może wpłynąć na późniejszy kształt stawu i jego ruchomość. Mi akurat zgrubienie stawu nie przeszkadza, ale dla kobiety lubiącej pierścionki, może być to problem. Nie do końca wyleczony uraz, może też co jakiś czas się odzywać. Podsumowując, jeżeli wybity palec bardzo boli, nie przeciążaj stawów.
Świetnie opracowane. Dziękuję.
Cieszę się, że mój wpis się przydał. Oby jak najrzadziej :)
Rewelacja dziękuję
Cenne informacje dziękuję.
Z tą „poradą lekarską” to najprawdziwsza prawda – w lwiej części przypadków takich drobnych urazów szkoda na to czasu.