Przyjęło się, że buty wspinaczkowe nosi się bez skarpetek. Kto to wymyślił? Ciężko powiedzieć. Faktem jest, że każdy początkujący wspinacz, na ścianie, czy na kursie usłyszy, że skarpetki są wykluczone. A jak tak mówią bardziej doświadczeni koledzy, to musi tak być.
Czucie skały
Nienoszenie skarpetek wzięło się z przeświadczenia, że bez nich lepiej czuje się skałę i możliwa jest bardziej precyzyjna praca stóp. Jasne, zgadzam się, ale dotyczy to głównie trudnych dróg, gdzie stopnie są małe lub prawie w ogóle ich nie ma. Osoby wspinające się na wyższym poziomie używają też bardziej zaawansowanych modeli butów. W bardzo mocno dopasowany, asymetryczny but ciężko jest wcisnąć nogę, a co dopiero skarpetkę.
W przypadku niedzielnych wspinaczy amatorów lub osób zaczynających zabawę w temacie, tak dopasowane buty nie są potrzebne. Pierwsze buty to zazwyczaj dosyć wygodne symetryczne kapcie, w których da się wytrzymać dłużej niż pięć minut. Jeżeli ktoś ma ochotę używać do nich skarpetek, to czemu nie.
Rozmiar buta wspinaczkowego
Jest teoria, że jeżeli jesteś w stanie wcisnąć stopę w skarpetce do buta wspinaczkowego, to znaczy, że kupiłeś za duże buty. Jak dla mnie to zbyt duże uogólnienie. Wszystko zależy od przeznaczenia takiego buta. Osobiście uważam i będę się tego trzymać, że buty dla mocno początkujących lub buty na panel nie muszą masakrować stopy. Do moich panelowych kapci, cienka skarpetka się spokojnie mieści i nie uważam, że są za duże.
Długie drogi wielowyciągowe
Nie wydaje mi się, że ktoś jest wstanie wytrzymać kilka łatwych wyciągów w górach w bardzo ciasnych butach bez skarpetek. A jak do tego ktoś ma sporą potliwość stóp i jest ciepło, to łatwo sobie załatwić stopy. I odwrotnie, przy niższych temperaturach też może być mało komfortowo.
Kwestie higieniczne i zdrowotne
Wracając do nadmiernej potliwości stóp. Jeżeli ktoś ma z tym problem, to w ciasnych butach wspinaczkowych będzie pływać. Co więcej, mokra stopa plus wysoka temperatura to recepta na otarcia i odparzenia. Sama ostatnio lekko odparzyłam sobie stopy na ścianie wspinaczkowej. Było okropnie gorąco a ogumowany but wspinaczkowy zbyt dobrze nie oddycha.
Trzeba też pamiętać, że pot i złuszczony naskórek to idealne warunki do rozwoju bakterii. To nic szczególnego, że buty wspinaczkowe śmierdzą, ale pytanie czy musi tak być? Buty można oczywiście prać, ale raczej nie robi się tego za często. Są też specjalne dezodoranty do butów, które niby odświeżają i wybijają bakterie. Ze wspinaczkowymi kapciami jednak mało co daje sobie radę.
Skarpetka w tym przypadku stworzy dodatkową barierę ochronną i wchłonie większość potu. Można też do niej nasypać talku. Sypany bezpośrednio do buta zrobi w nim jeszcze większe bagno.
Osobną kwestią są sprawy zdrowotne. Przy problemach skórnych skarpetka czasami będzie wręcz niezbędna.
Skarpetki wspinaczkowe
Jeżeli zdecydujesz, że chcesz spróbować wspinać się w skarpetkach, koniecznie wybierz modele bezszwowe. Najlepiej żeby było cienkie i wykonane z mikrofibry lub innego chłonnego syntetycznego materiału. Powinny być też dobrze dopasowane do stopy. Wszelkie odstające elementy i zgrubienia tylko mogą pogorszyć sprawę i spowodować większe otarcia.
Co ciekawe znalazłam modele skarpetek dedykowane do wpinania. Czyli jednak nie jest to taki obciach ;]
– Y&Y climbing socks
– La Sportiva climbing socks
Oba modele kosztują około 50 zł. Niestety wychodzi brak popularności takich produktów. Nie znalazłam ich w polskich sklepach.
Ale nic straconego. Sprawdzą się też cienkie bezszwowe skarpetki do biegania. Występują w różnych długościach więc można sobie coś dobrać według upodobań. Porządne skarpetki biegowe to wydatek rzędu 50 złotych.
Przykład z dawnych lat
Mam wrażenie, że kiedyś nie przywiązywano takiej uwagi do skarpetek u wspinaczy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia słynnego Johna Bachara z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Skarpetki nie przeszkadzały mu osiąganiu genialnych wyników.
Podsumowując, nie uważam, żeby używanie skarpetek we wspinaniu było obciachem. Nic i tak nie przebija zestawu białe „najki” w sandałach. W sporcie nie ma jednego słusznego rozwiązania i jeżeli ktoś ma ochotę lub potrzebę noszenia skarpetek to śmiało! A Ci co się śmieją, niech się lepiej zajmą wspinaniem ;]
Dzięki za artykuł. Właśnie zaczęłam się wspinać i wzdrygam się przed zakupem pierwszych butów nie mówiąc o dramacie skarpetkowym ;).
Gwarantuję Ci, że się przyzwyczaisz ;]
Skarpetki i buty wspinaczkowe – czeka Cię lincz… Widzę, że przełamujesz tematy tabu.
Oj tam zaraz lincz :) Może mnie obgadują po cichu, ale co poradzę, że mi tak wygodniej.
Jak zacznę robić VI.4 to się zastanowię :)