Mówi się, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Chociaż ostatnio amerykańscy naukowcy chyba obalili to stwierdzenie;]
Faktów i mitów na temat porannego posiłku jest cała masa – to takie banały, że aż mi się nie chce ich przytaczać. Spróbuję zrobić to w skrócie.
Za śniadaniem mają przemawiać: poprawny metabolizm, dostarczenie głodnemu organizmowi składników odżywczych, zmniejszony apetyt przez resztę dnia itp. itd. Za brakiem śniadania na pewno opowiedzą się osoby na diecie, chociaż sposobów na dietetyczne śniadanie też jest cała masa.
Jak wygląda to u mnie? Przeważnie wstaję między 6 a 7 rano. Nie jem wtedy tradycyjnego śniadania, ale nie dlatego, że nie mam czasu – zrobienie kanapki aż tak dużo czasu nie zajmuje. Mam tylko taki problem, że razem ze mną nie wstaje mój żołądek. O tej porze zwyczajnie nie jestem w stanie przełknąć kromki chleba. W tej sytuacji wszystkie śniadaniowe ideologie schodzą na dalszy plan. Z drugiej strony, mój organizm domaga się pożywienia, czuję głód, robi mi się słabo, zwyczajnie nie mam siły.
Od paru już lat problem ten rozwiązuję serkami homogenizowanymi Danio. Mają one jednolitą kremową konsystencję, która jest tolerowana przez mój żołądek. Oczywiście oprócz twarogu odtłuszczonego zawiera również cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, aromaty naturalne, skrobię i żelatynę. Nie ma co popadać w paranoję co do składu, w niemal każdym produkcie znajdzie się jakiś gorszy składnik. Za to w 100 gramach produktu jest 112 kcal, 5,3 g białka, 15,8 g węglowodanów i 3 g tłuszczu. I to w zupełności wystarczy aby przeżyć 1,5 – 2 godziny do zjedzenia tradycyjnego śniadania.
Gdy w lodówce skończy się zapas serków, dobrą alternatywą jest jogurt. Generalnie wszystko jedno jaki, byle by oszukać czymś żołądek. Do jogurtu oczywiście można dodać wedle uznania, płatki, musli, otręby, rodzynki itp. itd.
Serek nie jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Nada się wszystko, co będzie miało w miarę jednolitą konsystencję i będzie łatwe do przełknięcia. Idealne będą banany. Nie dość, że mają masę składników odżywczych to jeszcze wartość energetyczna jest na wysokim poziomie. Jeden średni banan zawiera około 140 kcal. A i wystarczy go tylko obrać ze skórki i zjeść. Nie polecałabym z samego rana, jedzenie jabłek i innych kwaśnych owoców. Kwasy w pustym żołądku mogą się trochę za bardzo rozszaleć, a osoby z wrażliwym przewodem pokarmowym mogą dorobić się porannej zgagi.
Gdy masz rano więcej czasu, możesz pokusić się o zrobienie np. kaszy jaglanej. Ugotowana na miękko z dodatkiem rodzynek lub miodu staje się już pełnowartościowym śniadaniem. Na przygotowanie całości trzeba zarezerwować około 20 min. ale na pewno warto. O kaszy jaglanej i jej zdrowotnych właściwościach pisałam już wcześniej.
Idąc tym torem, jak lubisz mleko możesz przygotować owsiankę lub płatki kukurydziane z mlekiem. Płatki rozmoczą się i staną się bardzo miękkie i delikatne. Owsiankę można przygotować na wiele sposobów: gęstsza, rzadszą, z owocami, z innymi płatkami…
Temat wydaje się banalny: jak to nie można zjeść śniadania, ale uwierzcie naprawdę niektórzy tak mają. Dlatego jeżeli Twoje dziecko nie chce przed pójściem do przedszkola czy szkoły zjeść tradycyjnej kanapki, to zastanów się czym ją zastąpić. Śniadanie nie musi być duże, można je uzupełnić drugim – godzinę, dwie po wyjściu z domu – świat się przecież nie zawali.
Ja nauczyłam się jeść śniadania kilka lat temu i naprawdę polecam. Dużo lepiej teraz funkcjonuję.