Na rynku dostępnych jest kilka typów ogrzewaczy: chemiczne wielorazowego użytku, z żarnikiem (nr. Zippo) oraz jednorazowe żelazowe. Używałam jedynie tych ostatnich (do stóp i dłoni), dlatego opiszę ich działanie na podstawie własnych doświadczeń.
Skład ogrzewczy jednorazowych
Skład takiego ogrzewacza to: sproszkowane żelazo, woda, aktywny węgiel, wermikulit. Jedyną obco brzmiącą nazwą jest tu wermikulit. Jest to nietoksyczny minerał, który powstaje w skorupie ziemskiej podczas naturalnego wietrzenia np. biotytu. W Polsce nie ma złóż tego minerału, największe skupiska występują w Stanach Zjednoczonych, RPA i Chinach. W ogrzewaczu pełni on funkcje izolatora oraz substancji kumulującej ciepło, dodatkowo podczas reakcji uwalnia wodę. Ogrzewacz zaczyna wytwarzać ciepło na skutek reakcji chemicznej, a dokładnie utleniania żelaza. Katalizatorem jest tu węgiel aktywny (możliwa wersja z solą). Do rozpoczęcia reakcji konieczny jest kontakt z powietrzem. Dlatego wynalazki tego typu są szczelnie pakowane w folię.
Jak używać?
Zaletą ogrzewaczy jest łatwość użycia. Wystarczy jedynie wyjąć z opakowania, nakleić na skarpetkę i założyć buty. Producent pisze, żeby nie naklejać go na pięcie ani na sklepieniu stopy. Całość powinna uaktywnić się po około 10 – 15 minutach. Nie należy przyklejać go oczywiście bezpośrednio do skóry, może to spowodować podrażnienia, a nawet drobne oparzenia. Podobno przy stałym kontakcie z powietrzem może wytworzyć temperaturę powyżej 50 stopni. Czy uzyskał taka temperaturę, napiszę na końcu.
Ogrzewcze przeznaczone do dłoni, nie posiadają warstwy klejącej. Mają formę małych woreczków, które można upchać do rękawiczki. W zimę używam ich regularnie.
W związku na zbyt duży dostęp powietrza, nie powinno się używać tego typu ogrzewaczy w sandałach, pantoflach i kaloszach. Zastanawia mnie tylko, po co komu ogrzewacz w sandałach. Od biedy można założyć skarpetki ;]
Ja używałam ich w rakobutach. Ponieważ były one dość dopasowane, nie było zbyt dobrego dostępu powietrza i nie rozgrzewały się tak jak bym tego chciała. Rozwiązaniem było chwilowe zdjęcie butów. Każdy ma oczywiście inne odczucie ciepła. Mnie ogrzewacze w żaden sposób nie drażniły ani nie parzyły; dawały po prostu przyjemne ciepło.
Wbrew zaleceniom producenta, dobrym patentem jest zostawienie ogrzewaczy w butach, których chwilowo nie używamy. Oczywiście myślę o sytuacji, gdy podczas aktywności zimowej (np. drajtul) używa się naprzemiennie dwóch par butów: do chodzenia i wspinania. Założenie zimnych butów jest naprawdę nieprzyjemne, a w ten sposób mamy problem z głowy.
Idąc dalej za producentem. Ogrzewacza nie wolno stosować na odmrożenia lub na skórę o obniżonym poziomie czucia. Nie używać w czasie snu. Nie stosować razem z kremami, maściami itp. I moja ulubiona część: nie wkładać do kuchenki mikrofalowej (niby po co?), nie zwilżać, nie otwierać.
Ja jednak zaspokoję ciekawość niektórych i otworzę ogrzewacz. Przestał on już całkowicie działać. W domu nie mam dzieci, a kot na tą chwile został zamknięty w innym pokoju;]
Producent straszy bo musi, ale tak naprawdę przy normalnym użytkowaniu jest to bardzo bezpieczny produkt. Ciekawe jest to, że ogrzewacz można wygasić na jakiś czas, zamykając go szczelnie w foliowej torebce, idealne do tego są woreczki strunowe. W sklepach można dostać jeszcze ogrzewacze do rąk i ciała. Można wsunąć je do kieszeni kurtki lub spodni a nawet pod rękawiczkę. Koszt jednej sztuki, kupionej w większym zestawie, to około 4 zł.
Domowy test
Chciałam sprawdzić jaką maksymalną temperaturę uzyskają ogrzewacze. Oczywiście nie są to warunki normalnego użytkowania; położyłam je zwyczajnie na stole i co jakiś czas sprawdzałam stan termometrem elektronicznym. Oto wyniki:
po 10 min – 38 stopni
po 20 min – 48 stopni
po 30 min – 48,8 stopni
po 40 min – 56,4 stopni– maksymalna temperatura
po 1 godz. 20 min – 47 stopni
po 2 godzinach – 40 stopni
po 3 godzinach – 32 stopnie
po 4 godzinach – 27 stopni
Całkowite wygaszenie nastąpiło po upływie prawie 5 godzin od momentu wyjęcia z opakowania. To naprawdę niezły wynik zwłaszcza, że pracowały na maksa. Z ograniczonym dostępem powietrza pracują trochę dłużej.
Podsumowując, tego typu ogrzewacze doskonale sprawdzą się przy wszelkich sportach zimowych, przy jakiejkolwiek aktywności na zewnątrz w chłodniejsze dni, nie zależnie czy to będzie rozrywka czy praca.