Wiele butów sportowych, biegowych czy turystycznych ma dodatkową, ostatnią dziurkę na sznurówki. Jest ona umiejscowiona dosyć głęboko i chyba nie pomylę się jak powiem, że mało kto jej używa.
Na przykładzie moich butów do biegania, pokażę Wam jak można zrobić z nich użytek. Poniżej moje buty zawiązane w tradycyjny sposób. Doskonale widać, kolejną pustą dziurkę.
Wiązanie buta z użyciem ostatniej dziurki
1. Sznurówki przeplatamy przez ostatnią dziurkę w taki sposób żeby utworzyły pętelki. Oczywiście, identycznie z dwóch stron.
2. Przez utworzone pętelki przekładamy przeciwlegle sznurowadło. Pętelkę traktujemy jako dziurkę ;]
3. Pozostaje teraz ściągnąć sznurówki – pętelki zaczną się zaciskać. Można je ściągnąć do końca lub tak jak na zdjęciu, pozostawić luźniejsze. Wszystko zależy od kształtu buta i odczuć właściciela.
4. Tak wygląda zawiązany but od góry.
Po co takie wiązanie?
Głębiej zawiązany but lepiej trzyma piętę – oto cała tajemnica. Czasami but ładnie trzyma się i bez tego wiązania, ale dla tych co biegają naprawdę dużo, patent ten może mieć znaczenie. Obtarcia skóry na piętach są nieprzyjemne i bolesne – utrudniają dalsze bieganie.
Zaciśnięcie pętelek do końca powoduje dodatkowe trzymanie sznurówek. Tworzy się coś w stylu węzła płaskiego, sznurówki nie będą przesuwać się w pozostałych otworach.
Można oczywiście przewlec sznurówki bezpośrednio przez ostatnią dziurkę. Nie da się wtedy regulować położenia węzła; nie powstaje też węzeł płaski.
Dodatkowy otwór można spotkać w butach górskich czy podejściowych. Na zdjęciu poniżej moje wysłużone North Face’y. But bardzo dobrze trzymają się stopy i bez tej dziurki, ale jak ktoś by potrzebował to jest. W tego typu butach ważne jest też dobre trzymanie stopy, żeby przy schodzeniu z gór palce nie dobijały do czubka. Nie jest to miłe i można sobie zafundować wymianę paznokci.
Jeżeli stopa nieprzyjemnie lata w bucie, polecam sprawdzić opcję z ostatnimi dziurkami, jeżeli oczywiście takie macie.
dzięki!!