Dlaczego kobiety nie grają w piłkę nożną?

Jak już wspominałam wielokrotnie próbuję biegać, chociaż za tym nie przepadam. Co innego jak się biega „przy okazji” gier zespołowych. Tak mi strzeliło do głowy żeby sprawdzić czy w moim wspaniałym mieście Łodzi da się pograć amatorsko w piłkę. Oczywiście nie byłam zaskoczona, gdy niczego takiego nie znalazłam. Owszem, są kobiece zespoły piłkarskie, ale głównie są to młode dziewczyny grające w klubach. Cieszę się, że się to trochę zmienia; piętnaście lat temu raczej ciężko było. Dlaczego w ogóle się zakłada, że każda kobieta nie wie co to spalony?

Z drugiej strony nie powinnam się dziwić, piłka nożna uważana jest za typowo męski sport. Chłopaki od małego grają przed szkołą i na zajęciach w-fu; dziewczynkom mówi się, że to nie dla nich. Do tej pory faceci potrafią się zgadać, wynająć sobie halę i pograć raz czy dwa razy w tygodniu. Fajnie.

Jak byłam mała bardzo lubiłam kopać piłkę. W początkowych klasach podstawówki nawet grałam z kolegami przed szkołą. Z czasem już nie chcieli grać z dziewczyną. Nie dlatego, że byłam słabsza, bo raczej nie byłam, tylko zwyczajnie z dziewczynami się nie gra. Pamiętam, że bardzo mnie to dotknęło. Pozostało mi kopanie o ścianę przed domem, ale z czasem takie samotne granie mi się znudziło. Sąsiedzi się na pewno ucieszyli;] Miałam nawet prawdziwą  piłkę do nogi – tylko, że kolorową.

Na etapie liceum grałyśmy może raz czy dwa, ale jakoś średnio szło. Gra toczyła się nieporadnie, a większość bała się mocniej kopniętej piłki. Może faktycznie to męski sport? A może wystarczyło pozwolić czy pokazać dziewczynom jak się gra parę lat wcześniej?

Do czego dążę? Nie podążajmy za stereotypami. Jeżeli Twoja córka chce grać w „męski” sport, kup jej piłkę i wyjdź z nią przed blok. Ważne, że dziecko chce się ruszać, co za różnica jaki sport aktualnie się mu podoba. Często dziewczynki są ograniczane, gdy chcą bardziej intensywnie zająć się jakąś dyscypliną sportu – bo nauka ważniejsza, bo w domu trzeba pomóc itp, itd. Z chłopcami raczej nie ma takich problemów…

Pamiętajmy, że sport to nie tylko sprawność fizyczna – wysiłek ma ogromy wpływ na psychikę. Ruch pozwala odreagować stresy i oczyścić umysł. A najlepiej to wychodzi przy ulubionej dyscyplinie;]

Mała aktualizacja. Jednak udało mi się znaleźć fajną ekipę, która kopie piłkę wieczorami. Co prawda część dziewczyn trenuje w klubie, ale amatora też przyjęły do gry;]

14 komentarzy

  • Czarny Motyl pisze:

    Oj chetnie bym poszla pobiegac za pilka w fakt ze Lodzi nie ma klubu gdzie kobitki graja a szkoda. :(

    Ps przepraszam za brak polskich liter ale pisze z telefonu. :)

  • Marcela pisze:

    Powiem wam, ze moja córka lubi grać w piłkę nożną :) Zrobiliśmy z mężem im takie mini boisko na działce, gdzie postawiliśmy małe brameczki. O dziwo niedrogo można taki sprzęt kupić. Domyślam się, że gdy córka dojrzeje straci ochotę na grę w piłkę i będzie bardziej zainteresowana kobiecymi sprawami, ale póki ma 7 lat to biega za piłką z innymi dziećmi.

    • Monika Przechodzeń pisze:

      Bardzo fajnie. Może jak będzie miała z kim grać to nie straci ochoty na piłkę. Nigdy nie wiadomo;]

  • Druga Monika pisze:

    Dziewczyny gracie? Też bym pograła. Na Podhalańskiej to nadal aktualne?

  • Gotowe na Wszystkie pisze:

    https://www.facebook.com/GotoweNaWszystkie/

    Amatorska piłka nożna kobiet w Łodzi rozwija się bardzo prężnie od 6 lat. Zapraszamy do grania przez cały rok – latem na bezpłatnych orlikach, zimą odpłatnie na sali.

    PIĄTKI (od października do marca) godz. 20.00-21:30 sala Al. Politechniki 11

    PIĄTKI (od kwietnia do października) godz. 18:30-20:00 Orlik ul. Kusocińskiego 116, Retkinia

    ŚRODY (od kwietnia do października) godz. 20.00-22.00, Orlik ul. Podhalańska 2 przy XXV LO

  • Basia pisze:

    Witam serdecznie :) Post już wiekowy ale dodam trzy grosze od siebie ;) Lata temu studiowałam w Łodzi i tez szukałam amatorskiej drużyny(choć bardziej liczyłam na ręczną) i niestety tez niczego nie znalazłam poza sekcjami typowo profesjonalnymi. Ahhhhh jak nie mogłam odżałować :( Gdzie nie mieszkałam to zawsze pierwsze co to sprawdzałam czy gdzie w pobliżu nie grają kobiety i nigdy nie trafiłam na „swoich”.. Wspaniale, że macie w końcu taką drużynę. Brawo:) Ja niestety do Łodzi mam prawie 80km wiec muszę odpuścić i żałuje strasznie :((( Gdyby jednak ktoś słyszał o podobnych drużynach w okolicach Kutna/Kłodawy to proszę o znak:) Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *