Czy warto nosić majtki termoaktywne?

Majtki termoaktywne? Ktoś powie, że już zupełnie się ludziom w tyłkach poprzewracało. No właśnie nie do końca się poprzewracało, bo jest to wrażliwy obszar ludzkiego ciała, który warto chronić przed wychłodzeniem. Co prawda tanie produkty to to nie są, ale doskonale uzupełniają i tak szeroką ofertę bieliźnianą.

Bielizna termoaktywna kojarzy się ostatnio głównie z koszulkami i getrami, a nie z majtkami. Co właściwie kryje się pod tym pojęciem? Odzież termoaktywna ma za zadanie odprowadzać pot z powierzchni ciała i utrzymywać skórę suchą i ciepłą. Aby spełniać te kryteria produkuje się specjalne tkaniny – sztuczne, w pełni naturalne lub mieszane. Obecnie wybór jest dość szeroki, tak samo jak rozpiętość cenowa.

Na pewnym forum natknęłam się na dyskusję, czy pod bieliznę termoaktywną powinno się zakładać majtki. W tym przypadku bielizna oznaczała długie getry. Osobiście nie wyobrażam sobie założyć samych getrów bez właściwej bielizny. Padały argumenty, że przecież same getry już trzymają ciepło, a bawełniane gatki zakłócą całą ideę termoaktywności.

Ok, w teorii może i się wszystko zgadza, w praktyce sprawa wygląda trochę inaczej. W mojej ocenie nasz tyłek powinien być dodatkowo chroniony przed zimnem. Getry, często w górnej części są zupełnie inaczej tkane; są troszkę bardziej rozciągliwe, tak aby zapewnić swobodę ruchu. Może u facetów sprawa wygląda inaczej, ale kobiety są bardziej podatne na wyziębienie miejsc intymnych. Nie wspomnę już o temacie higieny. Dla mnie to jak założyć spodnie bez majtek, choć zdaję sobie sprawę, że niektórzy tak robią.

Ok, kto co lubi. Odpowiedzią na te zarzuty mogą być własnie majtki termoaktywne – bokserki, figi i męskie slipki.
Nie trzeba uprawiać sportów ekstremalnych, żeby zafundować sobie takie gatki. Są one przede wszystkim bardzo wygodne i trwałe. Spokojnie można używać ich na co dzień. Zazwyczaj wykonywane są w technologi bezszwowej lub z płaskimi szwami, co zapobiega otarciom. Dodatkowo producenci nie wszywają pięciu warstw, trudnych do wycięcia sztywnych metek. Tak, to idealny produkt dla mnie ;]

Oczywiście boli mnie trochę jak widzę majtki za około 100 zł. Z drugiej strony figi z Triumph’a potrafią być droższe. O gustach podobno się nie dyskutuje. A teraz szybki przegląd producentów. Na pewno jest ich dużo więcej, ale tych najczęściej widuję w sklepach internetowych.

Brubeck. To polski producent odzieży termoaktywnej ze Zduńskiej Woli. W swojej ofercie mają sporo męskich i damskich modeli, wykonanych z różnych materiałów. Można kupić majtki z przewagą bawełny oraz z całkiem syntetycznych włókien. Ceny też są bardzo przystępne. Spokojnie można zaopatrzyć się u nich w codzienną bieliznę. Dobór kroju to sprawa indywidualna i nie każdy mi do końca odpowiada. Wszystkie rzeczy jakie od nich mam są całe; materiał nie rozchodzi się i nie pruje. Warto też wspierać polski przemysł. Bokserki męskie lub damskie można kupić już za około 30 zł.

Brubeck

Craft. W ofercie mają głównie bokserki z coolmaxa, czyli są całkowicie syntetyczne. Zawsze mnie trochę bawią opisy producentów w stylu: materiał 3d, sześciokanałowe włókno itp. Nie wypróbowałam ich produktów – nie przepadam za bokserkami. Ceny wahają się w granicach 100 zł.

Icebreaker. Dość często patrzę na ofertę tego producenta i zawsze przed kupnem powstrzymuje mnie cena. Wiem, że są to rzeczy bardzo dobre jakościowo, ale cena jak na nasze realia jest wysoka. Firma z Nowej Zelandii specjalizuje się bieliźnie termoaktywnej wykonanej z merynosów. Wełna Merino to całkowicie naturalne włókno o bardzo dobrych właściwościach termoregulacyjnych. Cienkie wersje bielizny wyglądają bardzo delikatnie, ale z tego co wiem, żywotność mają niezłą. Cena bielizny nie schodzi poniżej 100 zł.

Arcteryx. To outdoorowa marka z Kanady. Mają bardzo szeroką ofertę produktów, w której można znaleźć też majtki. Bardzo fajnie wykonane rzeczy, niestety również z wyższej półki cenowej. Za damskie majtki trzeba dać około 120 zł.

Odlo. Ha! Ci to nawet stringi mają w ofercie. To akurat przeczy jak dla mnie idei wygody i termoaktywności, ale pewnie się nie znam. To dla odmiany firma ze Szwajcarii. Z tego co widzę stosują w majtkach głównie sztuczne włókna. Mają chyba najbogatszą paletę kolorystyczną spośród znanych mi producentów. Ceny podobne jak u poprzedników – około 100 zł.

Jeszcze taka mała uwaga dla pań. Syntetyczne włókna stosowane w takiej bieliźnie są miękkie i przyjemne, ale mają jedną wadę. Wkładki higieniczne zupełnie się tych włókien nie trzymają.

Majtki termoaktywne, to nie kosmiczna technologia. Znakomicie sprawdzają się w codziennym użytkowaniu, zarówno w mroźne jak i gorące dni. Trzeba tylko wybrać odpowiednią grubość dostosowaną do pory roku. Nie myślcie sobie, że majtki termoaktywne, to wielkie, niekształtne barchany. To naprawdę dobrze skrojone wyroby bieliźniarskie.

Ja póki co zostaje przy Brubecku. W pozostałych przypadkach polecam polować na promocje. A może zamiast koronkowej bielizny – wygodne termoaktywne majtki?

4 komentarze

  • Jacek pisze:

    Szukałem opinii o drążkach do podciągania, a trafiłem ostatecznie na Twój artykuł o majtkach :)
    Mam pytanie – czy, z Twojego doświadczenia, termoaktywne majtki z bawełną w składzie zdają egzamin? Używam zwykłych bawełnianych slipów pod odzieżą termoaktywną (bieganie, narty biegowe) i to jest mój najsłabszy punkt. Tam się kumuluje nieszczęsny pot. Domyślam się, że najlepsze byłyby z merynosów (trochę drogie, niestety). Używałaś może majtek z włókien sztucznych? Jak jest komfortem ich użytkowania?
    Pozdrawiam. Super blog.

    • Hej, dzięki ;]
      Zdecydowanie lepiej odprowadzają pot majtki z syntetycznych materiałów niż bawełny. Nie mam majtek całkowicie syntetycznych; jakaś domieszka wełny albo bawełny jest. Są tkane w taki sposób, że są miękkie i przyjemne dla skóry. Tak przynajmniej jest w przypadku Brubecka. Przyczepiłam się tej firmy, bo mają sensowne ceny.

      Fakt, merynosy tanie nie są, ale może podpasują Ci produkty z domieszką wełny. Bawełniane są ok, jeśli się ktoś bardzo mocno nie poci w tych okolicach, Bardziej nadają się do codziennego użytkowania, niż do intensywnego wysiłku.

      Pozdrawiam.

  • Dave pisze:

    Bardzo dobry artykuł, ponieważ wielu z nas uprawia jakiś tam sport, używa zapewne odpowiednich spodni czy też spodenek, ale majtki mamy na ogół te najzwyklejsze z Lidla, bo tam jest tanio..

    Przy wysiłku fizycznym majtki powinny być oddychające, ponieważ te zwykłe namakają momentalnie robiąc się ciężkie jak blacha a potem zaczyna się obcieranie, co w najgorszym wypadku prowadzi do podrażnienia czy wręcz krwawienia.

    Oczywiście ważne jest też, by przy wyborze oddychających majtek nie kierować się wyłącznie tym, co ktoś poleca, ponieważ każdy z nas ma inne właściwości swojej skóry i jak dla kogoś produkt A będzie super to dla kogoś innego ten sam produkt będzie już kiepski.

    Zasada jest prosta – idziesz do sklepu sportowego, kupujesz 1 sztukę towaru i testujesz na sobie a potem dopiero podejmujesz decyzję o ewentualnym zakupie większej ilości lub testowania kolejnego produktu.

  • Lui Lui pisze:

    polecam produkty hannastyle
    w opisach nikt nie pisze tam bzdur bo i po co ?
    produkuja je z mikrofibry takiej jakosci ze mozna zapomniec ze sie ma cos na tylku :)
    oczywiscie pisze o zwyklych a nie jakiejs Laser Line

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *