Shimano zaprezentowało niedawno nową wersję topowej, górskiej grupy XTR M9100. Największą zmianą jest – wzorem marki SRAM – dołożenie kolejnego biegu na kasecie, a jest ich teraz 12. Nie zajmuję się sportem, więc nie chcę szczegółowo opisywać tego napędu. Skupię się na tym dodatkowym, dwunastym przełożeniu i zastanowię się (mam nadzieję, że wspólnie z Wami), czy i kiedy, będzie to miało dla przeciętnych rowerzystów jakiekolwiek pozytywne i negatywne konsekwencje.
Marketingowy wymysł?
Na blogu pisałem już o tym z iloma tarczami wybrać korbę, a także czy napęd z jedną tarczą jest dobry dla zwykłego rowerzysty. Ten temat, nie wiedzieć czemu, wywołuje u niektórych osób ogromne emocje. Że to marketingowa ściema, sztuczne tworzenie czegoś, czego ludzie i tak nie potrzebują, dziwactwo. Tyle, że takie same głosy słyszałem o hamulcach tarczowych (obecnie nowych rowerów z hamulcami szczękowymi jest coraz mniej) czy w momencie gdy Shimano dokładało dziewiąte i kolejne przełożenia do kaset (że awaryjne, że wąski łańcuch będzie się zrywał). I co? I nic :) Świat się nie skończył, a producenci nadal mają w ofercie 6/7-rzędowe wolnobiegi (kiedy one wreszcie przejdą na emeryturę w nowych rowerach?) czy 7/8/9-rzędowe kasety. Hamulce V-Brake też nie zginęły ze sklepów, nadal można je kupić.
12 przełożeń
Okej, tyle tytułem wstępu dla marud, czas przejść do tego dwunastego biegu na kasecie. Jeszcze nie tak dawno czytałem wypowiedź jednego z dyrektorów Shimano, że nie mają w planach dodania kolejnej koronki. Ale już wtedy wiedziałem, że prędzej czy później to nastąpi. Shimano często działa jak Canon na rynku aparatów fotograficznych – są liderem, więc dają się wysforować konkurencji, a potem obserwują czy nowinki zostaną dobrze przyjęte, by ostatecznie także je wprowadzić (lub nie).
SRAM XX1 Eagle
I tak właśnie było z napędem SRAM XX1 Eagle, którego charakterystyczna, 12. rzędowa, złota kaseta o zakresie 10-50, pojawiła się w naprawdę wielu topowych modelach rowerów. Później, zgodnie z typowym działaniem, 12 biegów zaczęło schodzić do niższych grup (X01 Eagle oraz GX Eagle). W tym momencie pełen osprzęt SRAM GX Eagle (korba, kaseta, łańcuch, przerzutka, manetka) można kupić za 1500-1600 złotych, czyli bardzo podobnie do Shimano XT. Japoński producent musiał zacząć działać – inaczej za chwilę miałby spory problem.
Trzy tarcze w MTB to już przeżytek
Obecnie dominuje podejście, że trzy tarcze na korbie w rowerze MTB (w szosowym także) można zostawić jedynie początkującym rowerzystom. One nigdy nie zginą, ale zobaczycie, że zostaną jedynie w najniższych grupach – do łączenia z 8-9. rzędowymi kasetami. Już w przypadku 10. rzędowej kasety 11-36 (a Shimano wprowadziło jakiś czas temu także kasetę 11-42 z 10. biegami) w MTB wystarczą dwa przełożenia na korbie 36/26 lub 38/28. Gdy dołożymy dodatkowy bieg na kasecie, możemy pójść już w stronę jednej tarczy z przodu i kasety 11-46, czy nawet 11-50.
Dochodząc do kaset 12. rzędowych, mamy zakres 11-50 i 10-50 w przypadku SRAMa oraz nowe XTRy o jeszcze większym spektrum 10-51. Tylko czekać, aż pojawią się zębatki od innych producentów o jeszcze większym rozstawie. I co potem?
12 biegów w tańszych napędach
Ano 12. rzędowe kasety zaczną schodzić do niższych grup. SRAM będzie wprowadzać go do kolejnych segmentów, Shimano będzie go gonić. Shimano XT M8000 swoją premierę miało w 2015, tak więc za rok, góra za dwa, zostanie wypuszczona nowa, 12. rzędowa wersja, która przez pewien czas będzie funkcjonować równolegle z 11. rzędową. Potem dodatkowy bieg zostanie dołożony do SLX-a. A za kilka kolejnych lat 12 biegów pojawi się także w grupie Deore (w międzyczasie pojawi się tam jeszcze jedenasty) i taki napęd stanie się dostępny na wyciągnięcie ręki dla większości rowerzystów. Tym bardziej, że to Shimano ma w naszym kraju dominującą pozycję (choć ostatnio SRAM ostro atakuje) i to co oni przygotowują pojawia się w większości rowerów.
Czy to krok w dobrą stronę?
Moim zdaniem – TAK! Napęd 1x to duże uproszczenie i eliminacja niektórych elementów, które mogą się popsuć lub o które trzeba dbać. Dodatkowo podczas jazdy, nie musimy się zastanawiać, czy aby nie krzyżujemy łańcucha za bardzo lub które przełożenie wybrać na korbie, aby jechało się nam dobrze. Cykamy jedynie prawą manetką i problem z głowy. W moim obecnym rowerze mam napęd 1×11 i on w zupełności mi wystarcza. Gdybym miał go zmienić, to jedynie na 1×12 :) I to nie na kasetę o większym zakresie (obecnie mam 11-42), a na taką samą z dodanym jednym biegiem gdzieś pośrodku.
Ja czekam tylko, aż w końcu któryś z producentów (obstawiam, że będzie to SRAM) wejdzie na rynek szosowo/gravelowy z 12. rzędową kasetą. Zwłaszcza w gravelach aż się prosi aby to zrobić :)
// Aktualizacja – Marcin w komentarzu podpowiedział, że dwa miesiące temu Campagnolo ogłosiło wprowadzenie 12. biegu do swoich szosowych napędów. No to tylko czekać na odpowiedź Shimano i SRAM-a.
PS Tak, tak, dobrze wiem, że „to nie XTRy napędzają rowery„. Ale za 10 lat, gdy będziecie myśleć o zmianie roweru, fajnie będzie rozważyć zakup sprzętu z napędem Shimano Deore albo SRAM NX z 12. rzędową kasetą :)
PPS Aktualizacja – długo nie trzeba było czekać, niebawem po publikacji tego wpisu SRAM pokazał 12. rzędową grupę NX Eagle a potem SX Eagle, które da się kupić w sensownych pieniądzach :)
PPPS Aktualizacja – Shimano też nie kazało na siebie długo czekać i pokazało 12. rzędowe grupy XT, SLX oraz Deore.
Witam
Jestem posiadaczem napędu 1×12 od Sram GX.
Taki układ napędu, jak dla mnie, jest na razie najlepszym wyborem. Ale nie dla wszystkich.
Ja czasem startuję w maratonach, dbam o napęd, przymiaru używam regularnie. Zdaję sobie sprawę, że o taki napęd trzeba zadbać, bo części kosztują.
Brat ma NX jeździ bardziej rekreacyjnie, o napęd zbytnio nie dba, czego efektem jest przeskakiwanie łańcucha i kiepska zmiana biegów. Dał się ponieść marketingowej fantazji, ale kto bogatemu zabroni…
To, że coś jest naj… nie będzie naj… dla wszystkich. To, że coś jest marketingowo promowanie, nie znaczy że wszyscy muszą to mieć.
Dla jednych najlepszym wyborem będzie 3×9, dla drugich dobrym wyborem będzie 2×11. Szkoda, że niektórzy wybierają innymi kryteriami.
I tu niestety kolega Patryk ma rację „Nie mogę zostać przy 11 bo powiedzą, że na tym mogę co najwyżej jeździć po bułki :-(”
Jest to dziwna mania i niestety jednak coraz częściej wychodzi poza fora internetowe.
Oczywiście gonienie za wszystkimi nowościami, żeby tylko lepiej wyglądać w oczach innych (co zabawne, zazwyczaj innym to wisi i powiewa), nie jest wskazane. Choć z drugiej strony, jak ktoś lubi, to jego sprawa.
Natomiast nie za bardzo rozumiem, co masz na myśli, że brata poniosła fantazja z napędem 1×11, o napęd nie dba i ten źle pracuje. Przecież jedno nie ma z drugim nic wspólnego. Jeżeli nie włoży się choć minimum wysiłku w zadbanie o napęd, to i 3×7 można zużyć. Oczywiście jego wymiana będzie mniej bolesna dla kieszeni, ale równie dobrze można nie wymieniać oleju w starym Oplu, jak i Porsche :)
A napęd 3×7 może jeszcze szybciej się zużyć, jeżeli ktoś nie zaznajomi się z podstawami zmiany biegów (krzyżowanie itd.): https://roweroweporady.pl/jak-poprawnie-zmieniac-przelozenia/
Znając zady i walety ;-) popieram ten trend 1×12.
Prawa rynku?
Sram ma 12, więc Shimano nie mogło zostać w tyle, konkurencja, proste.
Realia?
Teraz posiadacze Shimanowskich 11 mają zagwozdkę, zostać przy tym co mają, czy pakować kasę w 12.
Wolny rynek!
Zmienić na 12 Shimano, a może wybrać Sram-a.
Dziwna mania…
Nie mogę zostać przy 11 bo powiedzą, że na tym mogę co najwyżej jeździć po bułki :-(
Przyszłość…
A tym czasem w Stanach… Box One – „szeptu, szeptu, wymyślmy jak upakować 13”
„Teraz posiadacze Shimanowskich 11 mają zagwozdkę, zostać przy tym co mają, czy pakować kasę w 12.”
Tylko jeżeli byłoby to racjonalnie uzasadnione. Jeżdżąc Giantem Trance z korbą 30 i kasetą 11-46, przy moich potrzebach, przesiadka na 30 + 10-50/10-51 nie ma sensu. Ale wiem, że wielu osobom dołożenie luźniejszego przełożenia, może sporo dać.
„Nie mogę zostać przy 11 bo powiedzą, że na tym mogę co najwyżej jeździć po bułki :-(”
To zdecydowanie dziwna mania, czasem pojawiająca się na forach internetowych i ale raczej poza te fora nie wychodzi :)
Witam Wszystkich.
Wg mnie to jak najbardziej logiczna konsekwencja zmian w napędach rowerowych. Sam mam w swoim crossie napęd Shimano 3×11 SLX. Wymieniając napęd kilka lat temu, chciałem by był jak najbardziej uniwersalny. Chciałem w swojej naiwności bym mógł swobodnie jeździć po płaskim z dużą prędkością, jak i podjechać pod dużą górę. A prawda jest taka, że w 90% wykorzystuję na kasecie pierwsze 4-5 koronek z dołu oraz blat. Najmniejszą koronkę w korbie zmieniałem jedynie może 2 lub 3 razy. To tylko po to by użyć tzw „wciągarki” i podjechać na takich stokach jak podjazd pod górę Rosocha (Stanisławów na Pogórzy Kaczawskim), czy osławiona „Asfaltowa agonia” na Singltrek pod Smrkem. Dla mnie jednorzędowa korba i brak przedniej przerzutki to uproszczenie roweru, obniżenie jego wagi i wygoda. I do tego będę dążył. Pozdrawiam
Kaseta to pikuś. Shimano pokazało nowe sprzęgło jednokierunkowe (wolnobieg) i jest się nad czym pochylić:
– „martwy kąt obrotu” (nim zasprzęgli) 7,5°/ 48 punktów zaczepienia
– sprzęgło tarczowe jak w piastach DT, żadnych „piesków”
– sprzęgło kompletnie rozłącza się przy jeździe bez pedałowania – żaden wolnobieg do tej pory tego nie miał, raz że kompletna cisza (nic nie cyka) a dwa że piasta toczy się super lekko
https://youtu.be/ztWmeA5DTKM
Ale już jest szosowa 12-ka od Campagnolo
O proszę, ogłosili to niedawno i jeszcze do mnie ten news nie dotarł. Dzięki za info :)
Nie zastanawiasz się czy masz przekos łańcucha bo… jesteś pewny, że jest skoszony ;P trochę to śmieszne, że wszystko to zostało zaprojektowane (napęd 3 na …, czy 2 na) tak by eliminować przekosy a nagle się od tego odchodzi i wstawia jeden blat. Jestem za tym że jest to mega wygodne ale w moim rowerze szosowym przekosy nie wchodzą w grę bo za często zmieniał bym napęd i łańcuch więc zostaje przy dwóch blatach z przodu.
Właśnie – o to mi chodziło! Tylko poniżej źle ująłem temat. Poza tym – u siebie najbardziej miękki mam 28/36(korba/kaseta) i czasem mi jeszcze brakuje poniżej, tyle że to 9 rzędów.
I cały czas dbasz na dwublacie, aby łańcuch się nie kosił? :) Nie wiem na jakim zestawie jeździsz, ale popatrzmy chociażby na kompaktową korbę 50/34 i kasetę 11-28 (choć do kompakta ostatnio producenci częściej wkładają 11-32).
No i zakładamy, że nie chcesz kosić łańcucha i używać trymowania przerzutki, więc jeździsz maksymalnie na 6. skrajnych zębatkach z każdej strony, żeby było „po Bożemu”.
No i w tej sytuacji masz sporą dziurę, zmieniając z dużej na małą tarczę na korbie. I od razu widać, że aby zachować jakąkolwiek płynność, musisz trymować przerzutkę i także kosić łańcuch.
Nie neguję Twojego wyboru, bo faktycznie, dbając o poprawne ustawienie łańcucha, napęd pożyje Ci trochę dłużej. Ale m.in. dlatego przeszedłem na 1x, bo wkurzało mnie non stop zastanawianie się – zmienić z przodu czy nie, trymować przerzutkę, czy nie, koszę łańcuch czy nie. W końcu dałem sobie z tym spokój, ale i tak trymować musiałem, bo łańcuch ocierał o wózek przerzutki przy mocniejszym przekoszeniu.
https://uploads.disquscdn.com/images/41cfd0053b3665e5e5147e553740c04145195c963fc405aaa0303282fc5f4d82.jpg
Myślę, że każdy z nas ma rację. Akurat jeśli chodzi o mnie to mam maksymalnie skrócony łańcuch tak że nawet nie mam możliwości jazdy na maksymalnych przekosach i muszę uważać aby tego nie robic, mimo wszystko na niektórych przełożeniach które można stosować i tak łańcuch nie jest idealnie prosty. Ładncuch pożyje trochę dłużej wiem z praktyki bo koledzy mają takie napędy w rowerach grawelowych. Mimo wszystko podzielam twoje zdanie również z chęcią zmieniłbym na jeden blat z przodu lecz mam ograniczony budżet, wiadomo niby prościej i mniej elementów ale wychodzi drożej i użytkowaniu i w skompletowaniu części. Dzięki Łukasz za interesujący blog, wpadam tu często.
Czy drożej… korba 1x to już żadna nowość, może wybór nie jest ogromny, ale coś pokombinować się da. Można też przerobić korbę 2x czy 3x na jednoblat.
A nigdy nie używasz środkowej tarczy i całego zakresu kasety? Ja to robiłem bardzo często. W napedach 1x przekos jest dokładnie taki.
Środkowa tarcza używana jest u mnie tylko łącznie z największą zębatką w kasecie do środka kasety a od środka w dół najczęściej tylko na największym blacie korby. Nawet na najcięższy podjazd znajdę przełożenie bez dużego krzyżowania łańcucha ale w większości u mnie jest płasko bo mieszkam na Podlasiu. Tak naprawdę używam tylko 5 ostatnich blatów kasety a na korbie zrzucam tylko na cięższym podjeździe.
ja nie uzywam srodkowej tarczy i calej kasety wlasnie ze wzgledu na przekos !! nawet Łukasz sam przyznał ze napęd wtedy pozyje dłużej ( bo juz myslalem ze bedzie zaklinac rzeczywistosc do oporu :) a to czy zmienic z przodu czy nie to sama frajda :)
Są różne hobby i ja nikomu nie odmawiam przyjemności dumania nad wyborem przełożenia z przodu :)
Każdy wybiera to co mu pasuje nie można negowac żadnych napędów mi osobiście 1×11 slx jest napędem idealnym dla mnie bez zbędnych przełożeń prostym z lepszym naciagiem lancucha I biegami dobranymi do moich możliwości w pełnym zakresie dla mnie rewelacyjny do nawet normalnej jazdy bez wyścigów teraz złożyłem gx eagle 1×12 i muszę przyznać że to jest jeszcze lepsze większa duża tarcza i mniejsze ta mała w porównaniu do shimano co pozwala na większy zakres dobierania szybkości do warunkow pozatym świetna technologia że srama, to nie jest marketing to technologia która co roku pokazuje coś nowego i dobrze niech każdy wybiera co chce i dobrze że jest w czym wybierac
Jaki będzie następny krok? Czy może 0x13?
Brzmi bardzo ciekawie, masz pomysł, jak to zrealizować?
Nie wykonalne. 12 blatów to i tak dużo
Kiedyś wprowadzanie dodatkowych zębatek na kasecie (za czasów korb wieloblatowych) miało polepszać dobór kadencji. Teraz nagle robią jednoblaty i 12 rzędów co daje większe stopniowanie (niż np. 10r. 38-26, 36-11) i gorszy dobór kadencji i jest zaprzeczeniem pierwszego.
Idealny dobór przełożenia do kadencji, myślę, że istotniejszy jest w przypadku rowerów szosowych. W MTB czy jeździe turystyczno/rekreacyjnej – ma to trochę mniejsze znaczenie.
Gdyby było inaczej, zawodniczy świat MTB nie przeszedłby na 1x.
Tak, tylko kto kupuje 12 rzędowy napęd za kupę kasy do rekreacji. Z kolei na zawodniczy świat całkiem spory wpływ mają sponsorzy, którzy chcą by zawodnicy jechali na konkretnych częściach w ramach marketingu.
„Tak, tylko kto kupuje 12 rzędowy napęd za kupę kasy do rekreacji.”
Jest rekreacja i jest rekreacja. Nie musi się ona kojarzyć z 10 km przejażdżką po parku. Są ludzie (w tym ja), którzy rekreacyjnie jeżdżą na dalsze trasy. I lubią mieć osprzęt dopasowany do własnych potrzeb. A 1×12 robi się coraz tańsze, 1500 złotych za grupę SRAM GX Eagle już nie wyrywa z butów, jak cena kasety z topowej XX1 Eagle, która też kosztuje 1500 zł (sama kaseta!).
„na zawodniczy świat całkiem spory wpływ mają sponsorzy, którzy chcą by zawodnicy jechali na konkretnych częściach w ramach marketingu”
Nie wydaje mi się. Tzn. oczywiście sponsorzy odgrywają dużą rolę, bo jest to jeden z finansowych filarów każdego sportu. I zawodnicy testują mnóstwo nowych rzeczy, które producenci chcą zaprezentować światu.
Ale… zawodnik, zwłaszcza z czołówki, nie będzie jechał na komponentach, które nie są przynajmniej równie dobre, co części konkurentów. Jeżeli, przykładowo, okazałoby się, że napędy 1×12 gorzej sprawdzają się od 2×11 czy 3×11, to uwierz mi, bardzo szybko wyleciałyby z rowerów. Bo co to za sponsor, który mówi „ej, nieważne, że przyjeżdżasz ostatnia, a osprzęt Cię spowalnia, jeździj na nim, bo to świetny marketing dla nas”.
No nie, nie tędy droga :) Oczywiście w zawodowym sporcie pojawia się cała masa technicznych niewypałów. Ale myślę, że w większości przypadków są one ostro testowane PRZED większymi imprezami, a potem na mniej znanych zawodnikach, którzy mogą sobie pozwolić na przyjazd na gorszej pozycji w razie czego.
A producentom zależy, by ich zawodnik przyjechał na pierwszej pozycji, więc dadzą mu taki sprzęt, aby tak było. A nie taki, który sobie wymyślili, że go tylko wypromują.
Uważam tak samo jak Łukasz, każdy inaczej rozumie rekreacji, nie jestem zadownikiem pro, wcale nie jestem zawodnikiem, bo nawet w amatorce nie startuje. W ciągu ostatnich dwóch lat przesiadlem się z 3×9 Alicji na 2×10 Deore i ostatecznie na 1×11 NX. Nie wróciłbym na żaden z poprzednich. Prostota układu jest dla mnie niezwykle wygodna. Jeżdżę głównie grawitacyjnie na tyle na ile pozwala teren w okolicy gdzie mieszkam. Nie zmienia to że na ścieżki które lubię najbardziej muszę dojechać w jedna stronę 5-6 km i na koniec zrobić niemały podjazd żeby móc zjeżdżać czyli robić to co lubię najbardziej. Tydzień temu premierę miał już 12 rzędowy NX i wiem co kupię w przyszłym sezonie jako upgrade do mojego roweru.
oczywiście Alivio
To jest fajne u SRAM-a, że wypuścił 12. rzędową kasetę PG-1230 o zakresie 11-50, która będzie pasowała na zwykłe, 8/9/10-rzędowe bębenki :) Oczywiście NX będzie działał także z kasetami 10-50, ale fajnie, że dla tych, którzy nie chcą wymieniać koła (lub bębenka na piaście), będzie możliwość założenia kasety z 11. na dole. Mam nadzieję, że Shimano też pójdzie w tę stronę w niższych grupach.
Czegoś tu nie rozumiem – przy założeniu że używamy napędy zgodnie ze sztuką – jakim cudem rezygnacja z trzech lub dwóch blatów na rzecz jednego przy korbie przy 10-11-12 rzędowej kasecie zmniejsza przekosy łańcucha? To by oznaczało że różnica pomiędzy grubością kasety a jednego blatu jest mniejsza niż różnica pomiędzy tą kasetą a zespołem trzech blatów…. Pogubiłem się – proszę o wjaśnienie.
„jakim cudem rezygnacja z trzech lub dwóch blatów na rzecz jednego przy korbie przy 10-11-12 rzędowej kasecie zmniejsza przekosy łańcucha?”
Nie zmniejsza i nigdzie tak nie napisałem.
Przepraszam, zwracam honor – musiało mi się coś przestawić w głowie.
Zmniejsza, pośrednio. Bo cały czas używasz jakby środkowej tarczy w napędzie 1x. Zatem spokojnie używasz całego zakresu kasety.
1. W sporcie wyczynowym jak najbardziej git. Chociaż stopniowanie różni się na niekorzyść w porównaniu do napędów 3×10 więc jest to twór tylko do agresywnego ścigania w XC. Nawet na płaskie maratony zastanowił bym się nad użyciem 1x11czy 1×12 nawet w wersji z logo Szarej Eminencji.
2. Na szczęście XTR występuje w wersji 2×12 i to jest już plus. Można powszechnie stosować i gonić autobusy czy wspinać się na stromizny, jeśli Cię stać:)
3. Znam wiele osób które w przypływie podniecenia w fachowym sklepie uległy trendowi marketingowemu i do multi jazdy kupiły rowery z napędem 1×12. Bardzo tego żałują. Średnio 34×11 przy 29″ to trochę wysoka kadencja na wycieczkę a tarcie przy takim przekosie nawet najbardziej higieniczny napęd zarżnie raz dwa.
4. 12 biegów to pogoń technologii.Trend.
Ja dopóki bede mógł będę jeździł na 3×10 (40/32/24×11/36) to jest idealne zestawienie w ekstremalny teren i na asfalt.
5. 1/2×12 XTR to piękna zabawka dla absolutnie wymagających zawodników albo dzianych lanserów:)
3. Jeżeli ktoś kupił rower z napędem 1×12 na „wycieczki”, to po prostu miał dużo kasy do wydania i nie rozeznał się dobrze w temacie. Natomiast tarczę z przodu można śmiało zmienić na większą, to raz. A dwa – 34×10 jeżeli już, bo kasety 12. rzędowe mają 10 ząbków na dole.
4. Jeżeli to idealne zestawienie dla Ciebie, to jak najbardziej warto abyś się go trzymał. Natomiast dziś 12. biegów nazywasz trendem, za 10 lat będziemy mówili o standardzie :)