Pedały rowerowe – wydawać by się mogło, że w ich wyborze nie ma nic skomplikowanego – idziesz do sklepu rowerowego, kładziesz na ladzie 20-30 złotych, kupujesz najprostszy model pedałów i gotowe. Jedyne o czym musisz pamiętać, to jak je wymienić (głównie chodzi o kierunek odkręcania/przykręcania), ale to oczywiście tylko w przypadku samodzielnej wymiany. Zaraz pokażę Wam, że mamy trochę większy wybór. A w przypadku trochę poważniejszej jazdy, to jakie pedały do roweru wybierzemy, będzie bardzo istotne.
Pedały platformowe
To najpopularniejszy typ pedałów rowerowych, obecne są w większości rowerów. Można na nich jeździć w zwykłych butach, co jest ich kluczową zaletą. Wystrzegałbym się najtańszych, plastikowych pedałów za kilkanaście złotych, zwłaszcza w przypadku osób ważących więcej niż 60 kg. Mocniejsze naciśnięcie na takie pedały może skutkować ich rozpadnięciem się, co miałem okazję zobaczyć (nie na własnym przykładzie), gdy nowy, świeżo co kupiony pedał, dosłownie połamał na kawałki po przejechaniu kilkuset metrów.
Jeżeli szukacie czegoś co nie rozpadnie się od razu, ale jednocześnie nie chcecie mieć pedałów z metalową klatką na wierzchu, popatrzcie albo za oblanymi plastikiem, albo za solidnymi, nylonowymi pedałami.
Pedały platformowe z grubsza możemy podzielić na trzy grupy:
Pedały miejsko-turystyczne
Posiadają płaską powierzchnię styku z butami, najczęściej powleczoną antypoślizgową warstwą gumy. Często wyposażone są w odblaski po obu stronach. Kosztują od kilkunastu do nawet dwustu złotych, choć porządne modele można dostać już od ok. 60-70 zł. Przykłady: XLC PD-C09, Author APD-326, Accent Classic Pro, Shimano PD-EF202
Pedały MTB
Nazwałem tę kategorię w ten sposób, ale oczywiście można takich pedałów użyć także w innych typach rowerów. Mają stalową ramkę ustawioną w pionie, która posiada wyżłobione wypustki, które zwiększają przyczepność butów do pedałów. Przykłady: Accent Basic, XLC PD-M04, VP 199. Przy agresywniejszej, bardziej sportowej jeździe, nie żałowałbym pieniędzy na dobre pedały.
Pedały do sportów grawitacyjnych
Tak jak w poprzednim przypadku, te pedały z powodzeniem nadają się także do innych typów rowerów. Są najsensowniejszym wyborem tam, gdzie będziemy odrywać koła od ziemi (choćby na chwilę). Szeroka platforma o niskim profilu z (zazwyczaj wymiennymi) pinami ułatwi trzymanie na nich stóp. Bardzo często znajdziemy je w rowerach enduro/trail, freeride czy BMX. Przykłady: Dartmoor Stream, Shimano GR 400, Crank Brothers Stamp.
Pedały wpinane
W Polsce (nie wiem jak w innych krajach) na pedały w które możemy wpiąć nasze buty, mówi się popularnie SPD. Jest to skrót od Shimano Pedaling Dynamics – standard Japończyków podchwyciło wiele firm, niektóre wprowadziły własne sposoby wpinania. Niemniej cel jest wszędzie ten sam – lepsza integracja naszych stóp z rowerem, co przekłada się na lepszą efektywność (stopa jest zawsze ustawiona w optymalnej pozycji, jeżeli wszystko dobrze wyregulowaliśmy) i czucie roweru.
Ich dużym plusem jest „automatyczne” wypinanie, gdy stracimy równowagę. Noga odruchowo idzie w bok i w tym momencie but wypina się z pedału. Cała czynność trwa chwilkę dłużej niż na zwykłych pedałach, ale w większości przypadków nie stanowi to problemu. Więcej na temat butów i pedałów SPD pisałem już w innym wpisie, tutaj tylko zarysuję ten temat.
Pedały górskie SPD
Mały, metalowy blok, który wpinamy w pedał, zwykle osłonięty jest przez bieżnik buta. Tego typu pedały mają zwykle możliwość wpięcia się z dwóch stron (lub z czterech w przypadku np. pedałów Crank Brothers), a ich konstrukcja ułatwia szybkie oczyszczenie z błota. Dostępne są również modele z dodatkową ramką (jak na zdjęciu powyżej), która zwiększa stabilność butów na pedałach. Przykłady: Shimano PD-M520, Look X-Track, Crank Brothers Egg Beater, Shimano XT PD-M8120.
Pedały szosowe SPD
Mają większe, plastikowe bloki, które nie są niczym osłonięte na płaskiej powierzchni butów, przez co szybciej się niszczą podczas chodzenia. Buty mają tu większą powierzchnię styku z pedałami, co przekłada się na większą efektywność pedałowania, choć nie są to znaczące różnice w porównaniu do pedałów MTB. Zwykle są lżejsze od pedałów górskich. Przykłady: Look Keo, Shimano 105 PD-R7000, Time X-Presso.
Pedały turystyczne SPD
Bloki w tych pedałach są identyczne (lub zbliżone) do tych z pedałów MTB. Posiadają dużą ramkę, która daje dodatkowe oparcie dla butów. Często są na niej zamontowane odblaski. Niektóre modele są skonstruowane w ten sposób, aby wpinanie i wypinanie buta było jeszcze łatwiejsze niż w modelach górskich. Bardzo popularne w tej kategorii są pedały jednostronne. Przykłady: Shimano XT PD-T8000, Author Sector.
Pedały SPD jednostronne
Z jednej strony znajdziemy tam miejsce do wpięcia bloku, natomiast z drugiej – platformę, która umożliwi jazdę w zwykłych butach. Przykłady: Shimano PD-EH500, XLC PD-S02.
Dostępne są również jednostronne pedały, które wyglądają jak szosowe, ale dają możliwość wpięcia się butem z blokiem górskim. Z daleka przypominają trochę pedały szosowe, natomiast buty z ukrytymi blokami w podeszwie dają możliwość wygodniejszego chodzenia. Z drugiej strony takie pedały nie mają platformy, co obniża ich masę. Przykładem są np. Shimano PD-ES600.
Noski i paski
Alternatywą dla butów i pedałów SPD są starsze sposoby mocowania – paski (strapy) lub noski. Są bardzo popularne wśród jeżdżących na rowerach typu ostre koło, pedały z paskami stosuje się także w rowerach do jazdy torowej jako dodatkowe zabezpieczenie do stosowanych systemów wpinanych.
Plusem pasów jest nieduży koszt zakupu oraz możliwość jazdy w zwykłych butach, bez ich niszczenia. Noski z racji na swoją budowę lepiej trzymają stopę, ale mogą szybciej uszkadzać buty (zwłaszcza wersje z metalowymi koszykami).
Paski i noski bywają polecane „na początek”, ja się z tym za bardzo nie mogę zgodzić, zwłaszcza patrząc na fakt, że nie są one zbyt bezpieczne w przypadku gdy potrzebujemy awaryjnie się podeprzeć. Pisałem o tym więcej we wpisie o noskach rowerowych. Niemniej jest to jakaś alternatywa dla wpinanych pedałów.
Średnica gwintu w pedałach
Jeżeli chodzi o średnicę gwintu, to w pedałach mamy dwa standardy – grubsze 9/16 cala (ok. 14,2 mm mierzone na pedale i ok. 13,2 mm mierzone w otworze w korbie) i trochę cieńsze 1/2 cala (ok. 12,7 mm na pedale i 11,7 mm w otworze w korbie).
Gwint 9/16 cala spotkamy w zdecydowanej większości rowerów, zwykle nawet w ofertach sprzedających nie ma informacji, że pedały są wyposażone w ten gwint – bo to po prostu standard. Natomiast pedały z gwintem o średnicy 1/2 cala znajdziemy najczęściej w rowerkach dziecięcych oraz często spotykany jest w korbach do BMX-a.
Uwaga! Gwinty nie są ze sobą kompatybilne i nie można ich ze sobą zamieniać. Jeżeli masz trudności z przykręceniem pedałów i masz wrażenie, że gwint jest trochę za duży albo za mały, to zapewne kupiłeś pedały ze złym gwintem. Czy da się coś z tym zrobić? Tak – widziałem w internecie redukcję z 9/16 na 1/2 cala, ale kosztuje tyle co przyzwoite pedały, więc sens jej zakupu jest tylko wtedy, gdy chcemy zamontować konkretny model pedałów do swojej korby z gwintem 1/2. W drugą stronę przejściówek nie widziałem, ale można poszukać tokarza, który wytoczy tulejki. Pytanie czy nie wyjdzie taniej kupić nowe pedały, a tamte sprzedać (byle z rzetelną informacją o średnicy gwintu).
Przypomnę też o tym, że mamy w rowerze pedał prawy i pedał lewy. I nie można ich przykręcić odwrotnie, ponieważ każdy z nich ma inny kierunek gwintu! Więcej na ten temat we wpisie o wymianie pedałów w rowerze.
Pedały na łożyskach kulkowych czy maszynowych
Tak na marginesie w obu typach łożysk kręcą się kulki :) W „kulkowych” są one luzem, dociskane przez konus i nakrętkę. W maszynowych są zamknięte w obudowie łożyska, dodatkowo zabezpieczone uszczelką z jednej lub dwóch stron.
Wielkim zwolennikiem łożysk kulkowych jest Shimano, które stosuje je w swoich piastach oraz pedałach, także w najwyższych modelach. Plotka mówi, że to dlatego, że jeszcze nie wyeksploatowali swoich maszyn do produkcji łożysk i będą trzymać się ich tak długo, jak tylko będą mogli ;) Natomiast ja nigdy nie miałem problemu z jakością łożysk kulkowych w wyższych modelach piast i pedałów (przy robieniu w miarę regularnie przeglądów, zwłaszcza piast).
Ale również z mojego doświadczenia wynika, że łożyska maszynowe są po prostu trwalsze i wymagają mniejszej częstotliwości przeglądów. Natomiast nie upierałbym się, żeby koniecznie mieć je w pedałach, od lat jeżdżę na różnych modelach Shimano i wszystkie dzielnie dają sobie radę. Natomiast jeżeli macie do wyboru ten sam model pedałów i wahacie się czy wybrać wersję na łożyskach kulkowych czy maszynowych (np. Dartmoor robi dwie wersje niektórych modeli), wtedy na maszynowe łożyska zdecydowałbym się wtedy, gdy dużo jeździcie po błocie.
Inne wpisy o pedałach rowerowych:
1. Jak wymienić pedały w rowerze
2. Jakie pedały do roweru
4. Czy można jeździć w zwykłych butach z pedałami SPD
5. Czy warto używać nosków w pedałach
6. Dlaczego niektóre nowe rowery nie mają pedałów
Szykuję się do wymiany pedałów w rowerze i po tym artykule skłaniam się ku Accent Classic pro
Mam tylko w związku z nimi pytanie.
Czy podczas deszczu but się na nich nie ślizga?
Pytam bo np na allegro są o nich opinie, że w deszczu but się ślizga, a inne z kolei że się nie ślizga w deszczu.
Będę bardzo wdzięczny za podpowiedź
Cześć,
nie miałem nigdy tych pedałów, więc ciężko mi powiedzieć. Guma/tworzywo na nich powinno mieć właściwości antypoślizgowe. Choć pewnie ta kwestia mocno zależy też od rodzaju podeszwy w butach.
W rowerku trekkingowym wszystko naprawiam samodzielnie.
Mój ulubiony rodzaj przycisków nożnych to platformowe „miejsko-turystyczne”.
Bardzo dobrze dopasowują się do buta każdego rodzaju.
Są wygodne i nie zadrapią nogi gdy zsiadamy z roweru albo gdy parkujemy rowerek.
Nigdy nie poleciłbym przycisków nożnych MTB. Nie raz zadrapałem się o nie bo są strasznie ostre.
Fajne są też te do sportów grawitacyjnych, ale gdy są bez kolców. Sam kiedyś takowe miałem i jechało się
równie dobrze jak na miejsko-turystycznych.
Nigdy w życiu nie zastosowałbym jakichkolwiek SPD.
Trudno je szybko wypiąć z buta w razie konieczności zatrzymania co może skończyć się kraksą lub upadkiem.
Czy w ogóle ktoś na SPdziakach jeździ po ścieżkach albo szosach czy parkach ?
Może to dla jakichś sportowców extremalnych ?
Nie wiem jak Wy ale ja czegoś takiego jak SPD w ogóle nie uznaję :)
Witam, zastanawiam się nad dwoma modelami pedałów dwufunkcyjnych i nie wiem co wybrać, coś doradźcie (ewentualnie coś innego). Mój rower to cross zazwyczaj jeżdżę po asfalcie lub szuterek, rowerem dojeżdżam też codziennie do pracy. Shimano PD-M324 lub Shimano PD-EH500.
Pozdrawiam
Cześć,
z tego co widzę to oba modele są podobnie łożyskowane. PD-EH500 są trochę lżejsze i mają wygląd rodem z rowerów górskich. PD-M324 to pedały bardziej pasujące do rowerów turystycznych czy miejskich. No ale to już rzecz gustu :)
Pod innymi względami ciężko mi coś powiedzieć, ponieważ nie miałem okazji ich używać.
Wymyślił już ktoś coś takiego jak połączenie zwykłych pedałów z systemem spd z pedałami szosowymi z spd sl?
Chodzi Ci o to, żeby po jednej stronie była możliwość wpięcia buta z górskim blokiem SPD, a z drugiej strony pedał miał miejsce do wpięcia szosowego bloku SPD SL? Z czymś takim się jeszcze nie spotkałem.
Odpowiednie buty powinno się stosować nie tylko przy pedałach zatrzaskowych ale też platformach. Dużo ludzi skarży się że platformy nie trzymają bo jeżdżą w butach z twardą podeszwa
Teraz, gdy nie można wyskoczyć na rower zajmuję się małą konserwacją i wymianą niewielkich elementów w rowerze. Chciałbym do mojej szosy wrzucić wpinane pedały, ale boję się, że będzie gleba za glebą. Może inni użytkownicy by się podzielili doświadczeniami z nauką jazdy w wpinanych pedałach?
Polecam Ci obejrzenie nagrania wideo, które zamieściłem w tym wpisie. Nie ma się czego bać, wystarczy poluzować sprężyny w pedałach i nastawić się, że nauka może potrwać kilka dni, a pełne przyzwyczajenie się trochę dłużej. Gleby zaliczają głównie osoby, które po godzinie myślą, że już się oswoiły, jadą na pewniaka do lasu i zapominają się wypiąć.
Dobrze jest potrenować sobie wpinanie i wypinanie w domu na sucho bez jazdy, a potem gdzieś na krótkich odcinkach ruszać i zatrzymywać się i na zmianę nogi wypinać. Niestety ale trening jest tutaj potrzebny żeby potem nie rozwalić się jak wpadniemy w koryto szyny ( Można zamachać kolankami i zaboli) :P
Od roku używam Dartmoorów Stream Pro na łożyskach maszynowych, ostro je katuję i na razie zero luzów. Myślisz, że warto je rozkręcić i przesmarować prewencyjnie?
Cześć,
są dwie szkoły – jedna mówi, że póki pedały się kręcą i nie wydają przy tym dźwięków – to lepiej je zostawić tak jak są.
Druga szkoła mówi, żeby przynajmniej raz w roku je rozkręcić, wyczyścić i przesmarować ruchome elementy.
Jeżeli jeździsz w błocie, myślę, że warto zajrzeć do nich, wyczyścić i przesmarować.