Choć przez lata paragrafy oraz kodeksy są systematycznie rozbudowywane, temat przepisów rowerowych na szczęście zostawiono w spokoju. Nawet jeżeli coś się zmienia, to jest to stopniowa ewolucja, a nie postawienie wszystkiego na głowie. Co nie znaczy, że w przepisach nie pojawiło się kilka nowych kwestii, na szczęście są to zmiany raczej na lepsze.
Najważniejsze przepisy rowerowe
Nie trzeba znać całego kodeksu drogowego i innych przepisów, aby poruszać się rowerem po ulicach. Jednak podstawy są konieczne, aby jeździć bezpiecznie. Wiele kwestii reguluje ustawa „Prawo o ruchu drogowym„. Niestety liczy 300 stron (nie wszystkie dotyczą rowerzystów) i chętnych do jej lektury brakuje ;) Przybliżę wam w żołnierskich słowach najważniejsze kwestie dotyczące przepisów rowerowych.
A jeżeli nie lubisz czytać, zapraszam do obejrzenia wideo, w którym opowiadam o najważniejszych przepisach rowerowych. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.
Oświetlenie na rowerze
Przepisy la rowerzystów wymagają aby mieć włączone lampki w nocy, a także w tunelu czy w warunkach złej widoczności (mgła, śnieżyca). Z przodu montujemy lampkę ze światłem barwy białej, z tyłu ze światłem w kolorze czerwonym.
Lampki muszą być dobrze widoczne, przynajmniej ze 150 metrów. Tak więc słabe baterie i ledwo świecące diody dyskwalifikują takie oświetlenie.
Nie jest wymagana jazda rowerem w kamizelce odblaskowej w nocy, poza terenem zabudowanym, tak jak ma to miejsce w przypadku pieszych. Jednocześnie kamizelka nie stanowi zamiennika lampek – trzeba je mieć włączone, wtedy, gdy jest to wymagane.
Więcej na temat przepisów dotyczących oświetlenia na rowerze przeczytasz w osobnym wpisie.
Jazda w kasku rowerowym
W Polsce nie ma obowiązku jazdy na rowerze w kasku, niezależnie czy chodzi o dzieci, czy dorosłych. Choć sam zachęcam do jazdy w kasku, jednocześnie nie jestem za wprowadzeniem takiego obowiązku. Może to doprowadzić do drastycznego zmniejszenia się liczby rowerzystów na ulicach, co w ogólnym rozrachunku nie wyjdzie na dobre.
Jednocześnie apeluję i przypominam o tym, że warto wiedzieć, jak zakładać kask rowerowy. Niestety wiele osób, zwłaszcza dzieci, robi to po prostu źle, np. przesuwając kask na tył głowy. Tak założony, podczas wypadku może zrobić więcej szkody, niż pożytku.
Jazda rowerem po chodniku
Kiedy można jechać rowerem po chodniku pisałem szerzej w innym wpisie. W dużym skrócie, spełniony musi być przynajmniej jeden warunek:
- gdy opiekujemy się rowerzystą do 10. roku życia (jedzie na swoim rowerku, nie na foteliku)
- gdy na ulicy dopuszczalna prędkość przekracza 50 km/h, nie ma drogi rowerowej, a chodnik ma min. 2 metry szerokości
- gdy warunki pogodowe zagrażają naszemu bezpieczeństwu na drodze (ulewne deszcze, oblodzenie itp.)
Jadąc chodnikiem, oczywiście mamy obowiązek zachować szczególną ostrożność oraz dać pierwszeństwo wszystkim pieszym.
Obowiązek jazdy drogą rowerową
Rowerzysta ma obowiązek jazdy drogą rowerową, a także ciągiem pieszo-rowerowym, jeżeli te są wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.
Czyli jeżeli ścieżka rowerowa znajduje się po prawej stronie, patrząc w kierunku jazdy – musimy nią jechać. A co w przypadku, gdy znajduje się po lewej stronie? Tu pojawiają się pewne wątpliwości – możemy nie zauważyć tej drogi (w końcu znaki informujące o tej drodze są często ustawione tyłem do nas) lub wjazd na nią jest utrudniony (kilka pasów ruchu, barierki, pas zieleni).
Rozsądek nakazywałby zjechać na taką drogę w pierwszym możliwym miejscu, ale wychodzi na to, że takiego obowiązku nie ma.
Chyba że… po prawej stronie znajdzie się znak „zakaz wjazdu rowerów”, który de facto zmusi nas do wjechania na rowerówkę po lewej stronie.
Na zdjęciu powyżej mamy jeszcze inny, ciekawy przypadek. Patrząc od prawej strony fotografii, mamy znak informujący o końcu drogi rowerowej (przechodzi ona na drugą stronę ulicy, czego tu nie widać). Następnie widać znak zakazu jazdy rowerem ulicą, co teoretycznie zmusiłoby nas do przejechania na drugą stronę (gdzie biegnie rowerówka). Ale… kawałek dalej widać znak ograniczający prędkość do 70 km/h, co jak wiecie z poprzedniego akapitu – zezwala na jazdę chodnikiem. Chodnik na oko ma przynajmniej 2 metry szerokości, więc w tym przypadku można pojechać dalej chodnikiem :)
Jazda na rowerze elektrycznym
Legalny rower elektryczny musi spełniać przede wszystkim następujące warunki:
- wspomaganie wyłącza się samoczynnie po przekroczeniu 25 km/h
- wspomaganie działa wyłącznie wtedy, gdy pedałujemy (zabroniona jest jazda „na manetce”)
- rower umożliwia jazdę z wyłączonym silnikiem (np. w sytuacji, gdy rozładuje się nam bateria)
- moc silnika nie przekracza 250 watów
Jeżeli posiadamy rower, którego wspomaganie elektryczne działa powyżej 25 km/h lub pozwala on jeździć bez pedałowania, korzystając z manetki gazu – aby jeździć nim legalnie, musimy zarejestrować go jako motorower. Aby to zrobić, potrzebne będą dokumenty, których raczej nie dostaniecie od chińskiego sprzedawcy ;) W Polsce też tak naprawdę niewiele sprzedawanych speed-rowerów jest gotowych do zarejestrowania (np. musi być miejsce na zamontowanie tablicy rejestracyjnej), ale da się i takie znaleźć. Inna sprawa, że takim motorowerem nie będziemy mogli poruszać się po drodze rowerowej (tak, tak!) czy chodniku.
Pierwszeństwo na rowerze
Jadąc rowerem ulicą, dotyczy nas w zasadzie większość przepisów, które obowiązują kierowców samochodów. Dopiero wjeżdżając na drogę rowerową, uzyskujemy pewne przywileje. Warto z nich korzystać, jednocześnie pamiętając o zasadzie ograniczonego zaufania. Niestety, na drogach trzeba myśleć też za innych.
Kiedy mamy pierwszeństwo przed innymi uczestnikami ruchu? Np. w sytuacji, gdy kierujący samochodem skręca w drogę poprzeczną i przecina drogę rowerową, po której jedziemy (rozpatrujemy tu sytuację bez sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu). Ma on obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, który zbliża się do przejazdu rowerowego lub się na nim znajduje.
Trochę inaczej sytuacja może wyglądać, gdy kierujący samochodem przecina drogę dla rowerów, ale nie skręca lub robi to dopiero za nią. Jeżeli auto dojeżdża do drogi z pierwszeństwem, sprawa jest prosta – musi ustąpić rowerzystom, którzy poruszają się wzdłuż drogi z pierwszeństwem.
Ale popatrzcie na zdjęcie powyżej. Auta wyjeżdżające z bocznych ulic mają obowiązek przepuścić rowerzystów, ponieważ skręcają, a następnie przecinają drogę dla rowerów. A co z kierowcami, którzy jadą ulicą (z pierwszeństwem) na wprost? Sprawa nie jest do końca określona w przepisach i nawet Policja w swoich filmach instruktażowych podkreśla, że trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania.
Teoretycznie powinna obowiązywać tu zasada prawej ręki, tzn. przepuszczamy pojazdy jadące z naszej prawej strony. W praktyce doprowadzi to jednak do kłopotliwej sytuacji, w której przy dużym natężeniu ruchu, rowerzysta zostałby przepuszczony przez auto jadące w jednym kierunku, ale sam musiałby, stojąc na środku przejazdu, przepuścić samochody jadące w drugą stronę. A gdy do tego pojawi się rowerzysta jadący z przeciwnej strony… sami rozumiecie, ten przepis nie ma racji bytu. Sami zarządcy dróg ograniczają liczbę skrzyżowań równorzędnych, zostawiając je jedynie w miejscach o mniejszym natężeniu ruchu.
W praktyce, zwłaszcza odkąd kierowcy mają obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym, którzy wchodzą na przejście dla pieszych, przepuszczają oni także rowerzystów, niezależnie od okoliczności. Zdarzają się miejsca (jak na fotce powyżej), że na skrzyżowaniu znajdują się znaki, które wymagają od rowerzystów ustąpienia pierwszeństwa samochodom. Oczywiście trzeba się do nich stosować, co nie zmienia faktu, że kierownicy i tak często przepuszczają rowery w takich miejscach.
Mandaty dla rowerzystów
Na koniec zachęcam do lektury wpisu, w którym znajdziecie taryfikator mandatów dla rowerzystów. Większość to rzeczy, na które nie dajemy się „złapać” lub mandat może wystawić jedynie nadgorliwy policjant. Ale część z tych wykroczeń jest bardzo poważna i warto mieć się na uwadze, by ich nie popełnić (nie tylko ze względu na wysoki mandat).
Na zdjeciu gdzie mamy umieszczony znak B-9 Zakaz wjazdu roweru,
moim zdaniem znak ten dotyczy drogi czyli ,jezdni ,pobocza i chodnika a nie jak w opisie samej jezdni.Wniosek jeden .Nie możemy kontynuować jazdy chodnikiem ,tylko mamy jechać drogą rowerową która jest z lewej strony.
To co znajduje się na znaku, obowiązuje po lewej jego stronie. Czasami stawia się też znak po lewej stronie jezdni, ale tylko jako powtórzenie tego z prawej.
Przykład – mamy ulicę, a obok biegnie dwukierunkowa droga rowerowa. Przy ulicy stoi znak „droga jednokierunkowa”, ale dotyczy on jedynie ulicy, a nie DDR-ki, która biegnie obok.
Kurcze faktycznie ma to jakiś sens.Dopytam w ruchu drogowym naczelnika co on o tym sądzi .
Jedna uwaga, kierowcy nie mają obowiązku ustępowania pierwszeństwa pieszym, którzy zamierzają wejść na przejście dla pieszych, tylko tym, którzy na to przejście wchodzą. To istotna różnica.
Prawda. Dzięki za zwrócenie uwagi, poprawiłem.
Tylko czasami może być tak, że dojazd samochodu i dojście z wejściem pieszego do/na pasów/y będą zbieżne. Inaczej mówiąc, „zamierzenie wejścia” praktycznie od razu zamienia się w wejście na pasy. I sytuacja trochę dyskusyjna, kto komu wymusił.
Generalnie, jak obserwuję, to piesi, kierowcy, rowerzyści chodzą i jeżdżą jak ci…y (Łukasz wybacz, ale inaczej nie da się opisać wielu sytuacji) i mają, mówiąc łagodnie, lekkie podejście do przepisów. Rozmowa merytoryczna i rzeczowa jest niemożliwa, bo w odpowiedzi można usłyszeć „…no i co (z tego)”.