Pytanie zadane w tytule wpisu może się na pierwszy rzut oka wydawać banalne. Bo pierwsza odpowiedź jaka ciśnie się na usta jest taka: kup taki rower jaki Ci najbardziej odpowiada. Nieraz dostaję od czytelników właśnie takie pytanie. Ktoś nie jeździ dużo, nie ma większego doświadczenia z rowerami, nie wie jakiego typu rower wybrać i chce się dowiedzieć jaki jest „najlepszy”. Specjalnie biorę to słowo w cudzysłów, ponieważ gdyby istniał rower, który będzie bardzo szybki na asfalcie, ale jednocześnie da sobie radę na ostrym górskim odcinku, to nikt by nie produkował innych rowerów :) A wiele osób właśnie takiego roweru szuka, swoistego świętego, kolarskiego Graala. Na początku rozwieję te złudzenia, każdy rower jest stworzony do specyficznych zastosowań i choć jest sporo uniwersalnych rowerów, to są one po prostu rozsądnym kompromisem, który próbuje połączyć ogień z wodą.
Swego czasu wysnułem teorię, że najwygodniejszym rowerem do poruszania się po mieście będzie rower górski. Głównie ze względu na szerokie opony, które dobrze amortyzują dziurawe drogi i wysokie krawężniki. Sam kiedyś sobie żartowałem z osób, które kupują rower górski, tylko po to by jeździć nim po osiedlu. Ale z czasem doszedłem do wniosku, że nieważne do czego rower został stworzony, ważne czy jego używanie w danych warunkach jest uzasadnione. I jazda góralem w mieście jak najbardziej jest. Może w bogatszych niż Polska krajach niekoniecznie, ale u nas jazda rowerem to często walka o przetrwanie, gdzie przynajmniej komfort jazdy będzie większy.
Ale wracając do wyboru roweru. Kategoryzując je możemy przyjąć prosty podział ze względu na rodzaje rowerów: rowery górskie w góry, rowery trekkingowe na turystyczne wyjazdy, rowery crossowe trochę na asfalt, trochę na lekkie bezdroża. Tylko spójrz na przykład, który podałem ciut wyżej. Nikt przecież nie zabroni nam jeździć góralami po mieście, czy wybrać się crossem w góry. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę z ograniczeń, które przed nami staną.
Postaram się teraz w kilku podpunktach wypisać wady i zalety każdego typu roweru. Znając je łatwiej będzie wybrać odpowiedni rower dla siebie. Zakładam, że szukamy roweru do amatorskiej i bardziej rekreacyjnej jazdy.
Rower górski
– Szerokie opony, które dobrze amortyzują nierówności i pozwalają na łatwiejszą jazdę w terenie, ale można oczywiście włożyć węższe wedle uznania i potrzeb.
– W zależności od geometrii ramy można na nim siedzieć w bardziej pochylonej lub wyprostowanej pozycji, najlepiej przed zakupem to sprawdzić.
– Do wyboru koła 26, 27.5, 29 cali, choć obecnie w wyższych modelach koła 26″ już się nie pojawiają.
– Często konstrukcja roweru górskiego jest bardziej pancerna: mocniejsze obręcze, solidniejsza rama. Ale oczywiście wiele zależy od budżetu.
– Skok amortyzatora w góralach (z przednim amortyzatorem) to najczęściej 80-100 milimetrów. Choć zdarzają się modele z kategorii trail (ścieżkowce), które wyposażono w większy skok 120-140 mm.
– Rowery górskie to nie tylko hardtaile (czyli takie, jak widać na zdjęciu wyżej – z jednym amortyzatorem). W sklepach dostępnych jest wiele typów rowerów górskich, przykładem niech będzie rower enduro Kross Moon z pełnym zawieszeniem.
– Zazwyczaj napęd skrojony jest pod jazdę terenową, czyli ma dostępne bardziej „miękkie” przełożenia, które ułatwiają podjeżdżanie.
Rower trekkingowy
– Węższe opony, które zapewnią komfort na asfalcie, ale także pozwolą na szybszą jazdę. Można je wymienić na szersze (i jednocześnie wyższe), trzeba tylko pamiętać o błotnikach i konstrukcji ramy.
– Dodatkowe wyposażenie: każdy rower trekkingowy ma fabryczne błotniki, bagażnik, stopkę, a także w wyższych modelach oświetlenie na dynamo (najlepiej w schowane w piaście), ergonomiczną kierownicę, czasem pompkę.
– Wygodniejsza i bardziej wyprostowana pozycja za kierownicą niż w góralu, choć znów wiele zależy od geometrii konkretnego roweru.
– Najczęściej rowery mają koła 28 cali (obręcz ma identyczną średnicę co koła 29 cali, różnica tkwi wyłącznie w wysokościach opon), ale można znaleźć trekkingi z kołami 26 cali.
– Można znaleźć rower ze sztywnym widelcem. Takie rowery są lżejsze i amortyzator nie pochłania niepotrzebnie energii podczas pedałowania. No chyba, że kupimy rower z możliwością blokowania amortyzatora, np. Kross Trans Global. Co ciekawe sztywne widelce można znaleźć albo w najtańszych rowerach trekkingowych, albo w tych z wyższej półki. Na średniej półce cenowej dominują amortyzatory (zapraszam do lektury wpisu – Amortyzator czy sztywny widelec).
– Amortyzator ma najczęściej 50-65 milimetrów skoku. Do jazdy po asfalcie i szutrowych drogach nie potrzeba więcej.
– Rowery trekkingowe mają trochę słabszą konstrukcję, mniejsze przekroje rur ramy, mniejszą średnicę goleni amortyzatora. Ale nie są też narażone na uszkodzenie jak górale.
– Napęd najczęściej pozwala na uzyskanie twardszych przełożeń. Standardem jest korba z tarczami 48/36/26.
Rower crossowy
– Teoretycznie można by powiedzieć, że jest to rower trekkingowy, tylko bez akcesoriów. U wielu producentów tak właśnie jest. U części z nich rowery crossowe mają ciut bardziej agresywną geometrię, choć nadal jest ona komfortowa.
– Tutaj koła to też 28 cali, opony najczęściej mają szerokość od 38 do 44 milimetrów. Śmiało można włożyć szersze (i wyższe opony), choć przed zakupem warto sprawdzić czy zmieszczą się w ramie/widelcu oraz czy przednia nie będzie ocierać o but podczas skręcania. Do bardzo wielu rowerów crossowych nie uda się włożyć opon o szerokości np. 2,35 cala, co w góralach uda się bez problemu.
– Sztywne widelce też tutaj występują, ale bardzo sporadycznie. Ze sztywnymi widelcami są produkowane rowery typu fitness, ale te postawiłbym ciut bliżej roweru szosowego niż crossowego. Choć to temat na osobną dyskusję, na którą zapraszam do wpisu o rowerach fitnessowych.
– Amortyzator ma najczęściej 50-65 milimetrów skoku. Do jazdy po asfalcie i szutrowych drogach nie potrzeba więcej.
– Rower crossowy zazwyczaj jest wyposażony w napęd dokładnie tego samego typu, co w rowerze turystycznym (trekkingowym).
Rower górski czy crossowy? A może trekkingowy?
Przygotowane przeze mnie zestawienie mogło odpowiedzieć na sporo Twoich pytań, ale jednocześnie zasiać jeszcze większy zamęt. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Przecież do roweru górskiego czy crossa też da się założyć błotniki i bagażnik. Przecież do crossa i trekkinga da się często założyć szersze opony. Przecież pozycję na rowerze da się trochę wyregulować mostkiem i kierownicą.
Ja od siebie powiem tylko tyle, że do sporadycznej jazdy po asfalcie i ubitych drogach gruntowych wybór nie ma większego znaczenia. Najważniejsze by rower był dobrze dopasowany rozmiarem ramy, ale to na jaki typ się zdecydujemy, to już rzecz gustu. Ale do typowej jazdy po górach (off-road), oczywistym wyborem będzie rower górski. Zdarzyło mi się kiedyś wjechać crossem na niewielki szczyt w Beskidzie Żywieckim, ale okupiłem to późniejszą wymianą obręczy. Rower trekkingowy zapewni najwygodniejszą pozycję, będzie zatem optymalnym wyborem na dalsze, asfaltowe podróże. Ale jeżeli podczas tych podróży planujesz zawadzić o pustynię czy kamieniste drogi – pomyśl o rowerze górskim z odpowiednimi oponami. Rower crossowy będzie kompromisem na niewymagające trasy asfaltowe i gruntowe.
Warto przejechać się na rowerach znajomych, popytać o ich doświadczenia. Liczę też na Waszą dyskusję w komentarzach. Do jednego wniosku pewnie nie dojdziemy, ale pogadać zawsze warto :)
Zapraszam również do lektury cyklu podobnych wpisów z serii „Jaki rower kupić”:
1. Jaki rower kupić do konkretnej kwoty
2. Rower górski, crossowy czy trekkingowy
3. Rower szosowy, gravel czy przełajowy
Jakie rowery Crossowe polecacie? Szukam czegoś na lato.
Cześć, tu znajdziesz polecane przeze mnie rowery: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
Ja się zastanawiam się czy kupic treking czy górski mieszkam wsi nie daleko lasów glowniejsze drogi są asfaltowe ale jak jade ryby czy grzyby trzeba zjechac w drogi leśne ale lubie też czasami udac sie na dlugie 15 km trasy
Jeżeli tylko nie będziesz jeździł po kopnym piachu oraz dużych korzeniach, to trekking/cross będzie się lepiej toczył po asfalcie (węższe opony z delikatniejszym bieżnikiem). Górale mają szersze kapcie z agresywniejszym bieżnikiem, więc na asfalcie będą stawiać większy opór toczenia.
Inna sprawa, że opony zawsze można zmienić na takie z innym bieżnikiem, w zależności od potrzeb.
No i na 15 km to w sumie nie ma znaczenia, bo to nie jest daleko.
Ja ostatnio kupiłam crossa (rometa). I sobię chwalę, ostatnio tylko pogoda nie dopisuje no ale cóż.
Ja się właśnie zastanawiam nad crossem do rometa, podobno dają radę na długich dystansach i są ogólnie całkiem niezłym sprzętem dla amatora :)
Pytanie laika szukającego roweru do jazdy do pracy i z powrotem. Jazda z górki i pod górkę po betonie/asfalcie (róznica poziomu około 80 metrow przy trasie ponad kilometrowej . Jaki typ rowery wybrać? Może być nawet konkretny model za +/- 1000.
Z góry dzięki za odp !
Cześć, moje polecane typy rowerów znajdziesz tutaj: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
Jeżeli będziesz jeździł bardziej po utwardzonych drogach, poszedłbym w coś z kategorii cross.
Witajcie, dla ciekawskich polecam jeszcze poczytać artykuł na stronie o rowerach crossowych http://www.faszon.pl/mtb-czy-cross-jaki-rower-na-niedzielne-wycieczki/. Można dowiedzieć się kilku fajnych rzeczy!
Mam od wczoraj Koga Light Rider,zastanawiam sie czy nie popelnilem glupoty,na asfalcie plynnie sie jezdzi,ale u mnie na Suwalszczyznie,na mazurach,na szosach,nawet ubitych juz nie tak fajnie
A jeszcze jakbyś dał link do tego roweru, to byłoby fantastycznie. Natomiast komfort jazdy po asfalcie czy drogach gruntowych w sporej mierze zależy od założonych opon. Zawsze można pójść w stronę jakichś bardziej uniwersalnych.
https://sprzedajemy.pl/rower-meski-kogamiyata-okazja-bydgoszcz-062e3e-nr46971882
Na tyle co udało mi się rozszyfrować z tych „pięknych” zdjęć, to fajny rower. Koga zresztą robi świetne rowery, z kultowym modelem Randonneur na czele.
Jakie opony bys doradzil?Chcialbym zey jezdzil bez oporow na asfalcie jak teraz,tylko zeby mnie tak nie trzeslo na kamyczkach na drogach gruntowych i nie wielkich dziurach,pewnie jakies łyse tylko wieksze niz 1.25,ktos mi doradza 1.50
Cudów nie ma, albo szybko po asfalcie, albo wygodnie na gruntowych drogach. Ewentualnie trzeba iść na jakiś kompromis.
1,5 cala czyli 38C to w sumie całkiem niezła szerokość. Zobacz też opony Schwalbe Sammy Slick, one mają szerokość 35C czyli 1.35 cala. I mają uniwersalny bieżnik typu semi-slick, gładki na środku na asfalt i drobne klocki po bokach na bezdroża. I można ją przyzwoicie na dmuchać w razie czego do jazdy po asfalcie.
Czesc.Witam.Po 3 latach i 3 miesiacach.Ten rower jest mega.Zakochalem sie w holenderskich rowerach ,a glownie w firmie Koga.Nigdy nie wroce do gorali uzywanych na 26 cali za kilkaset zl,ktorym sie szybko koła usemkowały.
Dobrze mi sie nim jezdzi po asfalcie i ubitych drogach gruntowych.Mam jeszcze ten rower tej samej firmy.Tym jezdzi mi sie juz duzo gorzej. https://archiwum.allegro.pl/oferta/koga-sports-rider-h60-2015r-i7071242084.html Jest chyab za duzy,taki nie poreczny i wydaje sie byc ciezszy.Tyle tych modeli i chyba generacji jest ze nie moge sie połapac.
Marzy mi sie ten własnie Randonneur https://youtu.be/Km1G0l73DQU Wydaje sie byc super lekki,sztywny i wytrzymaly.Kiedys za mlodu chcialem koniecznie resory.Teraz nie ma takiej potrzeby.
Nadszedl czas po tylu latach wymiany napedu. To moj watek(niestety sciagniety,ale jest) https://www.forumrowerowe.org/topic/246351-jaka-korba-i-kaseta/
I jak,co powiesz o tym rowerze ?
A dasz link do tego roweru?
Teraz mam 28x 1.25,ktos mi pisze ze 1.50 nadaja sie niby do wszystkiego
Mam fitnessa od roku i tak szczerze powiedziawszy, to dalej jestem rozdarta jak wierzba. Rowerek mega szybki, ale nie powiem, żeby było mi wygodnie. Zbyt pochylona pozycja. No i na rekreacyjnych wyjazdach chciałoby się siedzieć prosto / prawie prosto, aby móc podziwiać otoczenie. No i zostaje kwestia jazdy miejskiej i do lasu – na cienkich slickach dramat. Na szczęście rama pozwala wsadzić grubą oponę, więc chociaż tyle dobrego. Z powyższych względów ostatnio zaczęłam rozglądać się za góralami, mimo że je jako pierwsze odrzuciłam podczas rozglądania się za rowerem. Choć czasami myślę, że fajnie byłoby po prostu mieć trekkinga, w którym siedzi się jak na kanapie. Heh… Szkoda, że u mnie w mieście nie ma nigdzie wypożyczalni rowerów, gdzie za stosowną opłatą można byłoby wypożyczyć rower taki i owaki na jeden dzień. Wtedy łatwiej byłoby znaleźć ten złoty środek.
Hej, no cóż, coś za coś. Chcesz mieć szybko i lekko, to musi być lekko pochylona pozycja i cienkie, gładkie opony – nie ma zmiłuj :)
Nie napisałaś jaki masz rower, ale pewnie da się w nim wymienić wspornik kierownicy na taki o trochę większym kącie wzniosu, tak aby wyprostować trochę pozycję. Tak abyś siedziała prawie prosto raczej bym nie polecał kombinować, bo geometria ramy sprawi, że będzie się jechało dziwnie.
Ale tak czy siak, na rowerze górskim też nie będziesz siedzieć prosto/prawie prosto. W tej dziedzinie królują rowery miejskie :)
Najgorzej, że z rowereami jak z wędkowaniem. Trzeba mieć ich kilka… T_T; Mam straszny mętlik w głowie. Mieszkam w Norwegii i szukam roweru. Tutaj jest bardzo dużo szerokich ścieżek rowerowych asfaltowych i przejazdy przez parki po drogach szutrowych. Zagłębiając się głęboko w Pańskiego bloga (za co dziękuję ! ) wychodzi na to, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie rower typu gravel. (Niedaleko mnie jest ponoć wspaniała trasa rowerowa wzdłuż kanału Telemark). Szosowy raczej odpada, bo po parku też chcę pojeździć. Boję się tylko, że napotkam po drodze drogę w lesie z dużą ilością korzeni i kamieni i będę sobie pluł w brodę, że zwykłego „standardowego” roweru górskiego nie wziąłem :P
Witam. Może zacznę z grzeczności od podziękowań dla autora. Bardzo przydatna strona – kawał dobrej roboty. I to wykonanej bezinteresownie. Łukaszu – szacunek! Ja obecnie jestem na etapie wyboru między MTB a Crossem. A moim problemem w wyborze jest to czy cross sobie w moich warunkach poradzi. Książkowo jest stworzony do utwardzonych gruntów, a takie leśne ścieżki z przygodami typu piach, korzenie czy trawa ciężko nazwać utwardzonymi. Szczególnie gdy trafimy na deszczową pogodę :-) Dodam że bardzo pasuje mi idea crossa ze względu na komfortową pozycję w porównaniu do górala. Nie chodzi mi o starty w maratonach czy ostre treningi, chcę jeździć dla przyjemności – bez żadnych szaleństw więc MTB byłby dla mnie przerostem formy nad treścią. Moje miasto jest otoczone lasami i jeziorami do których trzeba wpierw dojechać ścieżką rowerową czy asfaltem więc tu też widzę przewagę crossa nad góralem. I w mieście idzie pośmigać. Właściwie jestem na niego zdecydowany, a szukam tutaj tylko potwierdzenia czy dobrze robię :-) Moja jedyna obawa to wytrzymałość obręczy na leśnych nie utwardzonych ścieżkach. Czy rozwiejecie moje wątpliwości? Bo mam jeszcze opcje z hybrydą mtb i crossa – są takie rowery z ramami i osprzętem na których pozycja jest wygodniejsza niż na typowym góralu a mają koła i amory typowe dla niego.
Cześć, spokojnie bierz crossa. Taki rower bardzo dobrze sprawdzi się tam, gdzie nie będziesz skakał, czy tłukł go niemiłosiernie po korzeniach.
Jeżeli chodzi o wytrzymałość obręczy, to jeżeli kupisz rower z dobrymi kołami, to o to też aż tak bym się nie martwił. Oczywiście, nic nie jest wieczne, ale im tańsze podzespoły, tym szybciej się je załatwi w trudniejszych warunkach.
Dzięki za odpowiedź. W takim razie skupię się na crossie, tylko muszę przesondować osprzęt w rowerach tak do 3tys. a w szczególności obręcze. Może coś się trafi z dobrymi kołami. Byłem dziś w salonie Treka i siedziałem na Marlinie, ale której wersji nie pamiętam – 5 lub 6. Powiem jedno – rama jest świetna i wygodna, ale podzespoły z niskiej półki. Rower prowadził się rewelacyjnie na 29″ oponach. Właściwie to siedziałem jak na crossie. Co dziwne na Trekowyej DS-ce 2 czułem się mniej stabilnie. Kierownica jest tam strasznie blisko tułowia i miałem wrażenie jakbym jechał na baczność :-) Dało mi to do myślenia bo dotychczas myślałem że kupię rower przez neta bo zawsze idzie znaleźć taniej. Ale jednak wolę dopłacić i przetestować na miejscu bo jednak różnice między budową ram są dość znaczne mimo tego samego przeznaczenia roweru. Salonów jest troch więc mam w czym wybierać.
Pozdrawiam.
Zawsze możesz przetestować w sklepie, a kupić przez internet. I tak 99% sklepów internetowych, które handlują rowerami, mają też stacjonarne sklepy, raczej nikt nie sprzedaje rowerów z mieszkania w bloku.
A to jest punkt wyjścia do negocjacji w sklepie koło Ciebie. Jak nie będą chcieli opuścić, mimo, że inny sklep opuścił, to kup tam gdzie taniej i tyle.
Ja mam az trzy rowery ;). Do jazdy po miescie i dluzsze wyprawy przez asfalt/bezdroza uzywam gorala bo tak mi sie podoba ;). Do downhillu uzywam zjazdowki a na pumptracki i dirty mam duala i jest git :). Za to zona jezdzi na holenderce i jakos sie nie klocimy z tego powodu :D. a na dzialce zeby skoczyc po piwo mam wigry 3 i tez daje rade ;).
Wobec tego jaki rower najlepiej wybrać do lasu, gdzie momentami drogi sa bardzo piaszczyste (lub blotniste w zależności od pogody), niekiedy trafimy na relatywnie niewielkie wzniesienie, czasami teren jest dość sporo porośnięty trawa? Czy rower górski, czy moze warto rozważyć temat fatbike?
Hej, fatbike to rower bardzo specyficzny, przeznaczony do jazdy w konkretnych warunkach. Oczywiście można na nim śmigać także po mieście, czy poza miastem, ale jednak nie oszukujmy się, najlepiej sprawdzi się w śniegu i na piasku.
Ja na fatach się nie znam. Ale dla mnie jest to opcja typu: drugi rower w rodzinie, a może nawet trzeci.
Dokladnie, nie byłby to pierwszy rower :) Więc może pytanie, czy góral też sprawdzi się w opisanych przeze mnie warunkach? :)
No pewnie, że się sprawdzi, do tego został stworzony :) Wystarczy założyć opony 2,25″ albo jeszcze szersze, jeżeli się zmieszczą.
Czy jedyna różnica pomiędzy cross a trekking to osprzęt i ta agresywniejsza geometria ramy? Co daje ta geometria w crossach, jak to wpływa na jazdę?
Pytam bo chcę kupić nowy rower, jeżdżę niedużo, góra 60-70 na trasę, aktualnie mam rower trekkingowy, ale na kołach 26″ i chciałbym przeskoczyć na 28″. Od roweru wiele nie wymagam, w zasadzie możliwość zamontowania błotnika jest jedynym wymogiem, bagażnik niekoniecznie, ewentualnie montowany na sztycę mi wystarczy. I w zasadzie ten cross mocno kusi. Ale nie do końca rozumiem jakie są plusy crossa nad trekkiem i odwrotnie.
Jeżeli chodzi o geometrię i pozycję za kierownicą, to wiele zależy od roweru. Producenci mają czasami różne koncepcje. Najlepiej przejść się po sklepach, przysiąść do kilku modeli i zobaczyć jak to w praktyce wygląda.
Ale generalnie jest tak, że trekking to po prostu cross z dołożonym bagażnikiem, błotnikami, stopką, dynamem i oświetleniem (zazwyczaj).
Plusem crossa jest to, że jest lżejszy i nie kupujesz razem z nim dodatków, których być może nie potrzebujesz. Plusem roweru trekkingowego jest to, że kupujesz go razem z akcesoriami, które są już fabrycznie dopasowane do roweru. No i w trekkingach zazwyczaj jest dynamo, którego w crossach zwykle nie ma.
OK, dzięki za odpowiedź. Zainteresowałem się budżetowym Lazaro Integral i pewnie ten rower właśnie zakupię, jedyne co dołożę to błotnik i bagażnik (co mam w zapasie).
Witam
….moglibyście mi doradzić, pytanie naturalnie standardowe: jaki
rower kupić…. od dawna nie jeżdżę już rowerem, ale chciałbym do tego
powrócić i planuję sobie jakiś zakupić. Mam 176 cm, 76 kg- to chyba
istotna przy wyborze rozmiaru…nie wiem, nie znam się na tym, parę
godzin czytałem różne fora itp. i ludzie często się tym sugerowali, więc
podaję i ja.
Mam do wydania 800-1000 euro( jeśli będzie to warte,
ale na naprawdę warte ceny, ze wg na osprzęt, wytrzymałość etc., to
jestem skłonny trochę dopłacić, 100 czy 200 euro, ale bez przesady, nie
planuję wydać 2tyś. euro na rower, ale 800 euro to min.- nie pytajcie
czemu:) – aaaa w tej cenie może być rower + zamknięcie(jakieś markowe, i
dobrej jakości)+ ewentualny osprzęt(błotniki, bagażnik, oświetlenie,
torby….itp. itd. ).Więc rower może być tańszyniż 800 euro ale jakbym
dokupował „osprzęt” to musi wyjść min,800 euro.:)
Jestem kompletnym
amatorem.Nie jeżdżę/jeździłem wyczynowo. Potrzebuję go do poruszanie
się po mieście+szosie poza miastem+drogach polnych/leśnych. Czyli rower
uniwersalny. Chciałbym aby miał błotniki/ oświetlenie/ bagażnik czy
torby czy też możliwość tego wszystkiego zamontowania- tak by na koniec
wyszło min. 800 euro.
Po przeczytaniu wielu informacji z netu, o ile dobrze zrozumiałem to, najlepiej dla mnie kupić:
1. Trekking
2.Cross + osprzęt
3. Hybryda(fitness, to chyba to samo…)
4. Przełajówka
Kolejność
przypadkowa, momentami skłaniam się do przełajówki( ale nie wiem czy ta
kierownica będzie dla mnie wygodna, choć czytałem, że można prostą
kierownicę wmontować w przełajówkę i np. mieć dwie pary opon, na szose i
w teren, albo jedne opony uniwersalne( do lasu, miasta, szosy)- zgadza
się?
O Crossie też myślałem, czytałem, że lepiej kupić crossa niż
trekking, do crossa można zawsze domontować (osprzęt i powstanie
trekking z crossa, o lepszych parametrach niż trekking)- prawda to?
Firma
mi jest właściwie obojętna z całkowitym wykluczeniem producentów
niemieckich, myślę, że wybór jest duży, moglibyście coś doradzić?
Jaki wybrać:
1. Typ
2. Rozmiar
3. Jaki osprzęt?
3. Producent
4. Model
Jeśli
chodzi mi tylko o sam wygląd, jak dla laika kompletnego to podobały mi
się np. Lapierre…albo taka przełajówka- Cinelli Hobo(ale nie wiem czy
mi taka kierownica do gustu by przypadła) -no i mało widoczne na ulicach
firmy.. można się czymś odróżnić przynajmniej jak i tak wybór jest
ogromny. Więc chętnie bym kupił coś mniej oklepanego w
modzie…Naturalnie tylko jeśli parametry techniczne będę oczywiście
tego warte…
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdr. M.
Witam mam taki dylemat ale z tego co przeglądam Twojego bloga to może będziesz w stanie mi pomóc. Poszukuje roweru którym będę pokonywać 60 km dziennie do pracy więc nie jest to mało i nie chciałbym żeby był on jakiś toporny,oraz żeby był on aerodynamiczny. Im więcej przerzutek tym lepiej, bo po drodze mam górę o nachyleniu 7% . Szosówka nie bardzo mnie interesuje, ponieważ ma zbyt cienkie a w wolne dni lubię gdzieś rowerem poskakać pojeździć na jednym kole stać na przednim itd. Zastanawiałem się nad jakim krossem mtb. Czy byłby to odpowiedni rowerek czy polecisz coś innego?
Hej, zacznijmy od początku :) Ilość przełożeń nie ma aż takiego wpływu na to, czy będzie łatwiej podjeżdżać pod wysokie wzniesienia. Najważniejsze jest to, ile zębów jest na małej tarczy w korbie i na dużej zębatce w kasecie. Oczywiście im więcej przełożeń na kasecie, tym szerszy jej zakres producenci szykują, czyli de facto masz rację :) Ale tak naprawdę zabawa zaczyna się od napędu 11-rzędowego, gdzie możesz mieć kasetę np. 11-46, która daje już naprawdę lekkie przełożenie. W napędach 10-rzędowych znajdziesz „tylko” 11-36.
Druga sprawa – jeżeli chcesz, aby rower MTB był zwinny, będziesz musiał mu na początek wymienić opony. To żaden problem i przy zakupie roweru nic niestandardowego. W wielu sklepach od razu mogą Ci wymienić i zabrać fabryczne w rozliczeniu, jeśli się dogadasz. Do jazdy po asfalcie najlepiej założyć coś co będzie stawiało mniejsze opory, a jeżeli chcesz też pojeździć na kole, to warto byłoby zostawić coś szerszego. Coś w stylu Schwalbe Big Ben: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-schwalbe+big+ben;0192.htm#crid=87857&pid=7269 Albo Schwalbe Big Apple: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-schwalbe+big+apple;0192.htm#crid=87857&pid=7269
Jeżeli chodzi o sam rower, to nie podałeś jakim budżetem dysponujesz. Aczkolwiek jeżeli chcesz codziennie śmigać 60 km, to warto byłoby patrzeć na rower w rewirach 2500-3000 złotych. Tym bardziej, że teraz naprawdę fajne wyprzedaże można wypatrzeć. Tu znajdziesz cykl moich wpisów o rowerach do konkretnej kwoty: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
A jeżeli patrzysz na coś z Krossa, to zerknij np. na model Level R6: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-kross+level+r6;0192.htm#crid=87857&pid=7269
Jest już nieźle wyposażony i ma na kierownicy manetkę do blokowania amortyzatora, co bardzo przydaje się podczas jazdy po asfalcie.
Ja mam problem mam nadzieje ze ktos bardzije mi rozswietli wybor. Przyczyniam sie do kupna roweru ogolnie lubie jezdzic po kazdym terene od asfaltu po strome tereny lubie wjezdzac w dziury i czuc jak amortyzator robi swoje ale przejde do sedna. Mam zamiar po roku jazdy na rowerze wybrac sie w odleglosc 160km i problem z wyborem roweru bo górski bylby spoko ale bede musial doplacic do bagaznika i wymienic opony bo za grube mogą byc jak na asfalt a cross/trekingowy to martwie sie ze po mocniejszym terenie rower nie da sobie rady i bedzie katastrofa. Licze na pomoc :)
Cześć, jeżeli nie chcesz dokupić bagażnika i drugich opon, to zawsze możesz po prostu kupić dwa rowery :)
A teraz na poważnie – nie kupisz roweru, który będzie szybki i wygodny na asfalcie i jednocześnie będzie nim można poskakać w lesie. Tak czy owak, celowałbym w rower górski i zakup do niego bagażnika i drugich opon – to będzie najrozsądniejsze rozwiązanie i wiele osób tak właśnie robi.
Rozumiem, a czy Spartacus ZEUS będzie dobrym rowerem w tej cenie czy lepiej dołożyć pare groszy na cos mocniejszego(chcialbym przyklad jakiegos konkretnego roweru), oraz wrócę do pytania czy po takim lesie crossowy też ewentualnie mógłby się nadać czy najlepiej celować w górski dla pewności? :) P.S A Czy duża jest różnica między wagą górskiego a crossowego?
Dziękuje za pomoc i Pozdrawiam.
Jeżeli chcesz polatać po lesie, to zdecydowanie górski. Crossowy ma za wąskie opony i zazwyczaj amortyzator o mniejszym skoku. Oczywiście do lasu spokojnie nim wjedziesz i się przejedziesz. Ale o agresywniejszej jeździe można zapomnieć.
Jeżeli chodzi o wagę, to rower górski będzie zazwyczaj trochę cięższy, ze względu na szersze opony. Ale różnice nie będą aż tak duże.
A jeżeli chodzi o model, to zdecydowanie polecam Ci dołożenie np. do modelu Spartacus Marathon Altus: https://infinitibike.pl/
Dostaniesz sporo lepszy amortyzator, lepszy napęd i kasetę, zamiast kiszkowego wolnobiegu.
Nie ważne jaki rower, ważne żeby być chudym i się zbytnio na rowerze nie męczyć, no i żeby wybierać się na przejażdżki z kimś https://www.samotneserca.pl/single/wspolne_wycieczki Wiadomo, że wtedy nawet zwykły wypad jest super i nie ma co popadać w jakąś nerwicę :-)
A ci sądzicie o rowerze Autor Codex? Jest wg Was wart swojej ceny? Mówię o tegorocznej edycji :)
Powiem Ci, że wygląda bardzo przyzwoicie. Oczywiście warto się trochę potargować w sklepie :)
Witam
Patrząc na Twoje zestawienie ja do jazdy po mieście (dla siebie) stawiam na crossa.
W tej chwili korzystam z dwóch rowerów. Jeden to prawie 20 letni Maverick (sztywna rama, 3×6, duża korba 48, opony 1.95) drugi to o połowe młodsza Merida (amortyzator, 3×8, mała korba 42, opony 2.10).
Traktuje rower jako sprzet sportowy. Oba spradzają się na ścieżce, z tym że Mav jest szybszy (korba, opony), a Meridą bez obawy wjeżdżam na każdy krawężnik etc, choć nie wiem czy nie jest to już kwestia przyzwyczajenia do amortyzatora :).
W każdym razie uważąm że jeżeli ktoś potrafi i chce trochę rower zmęczyć to na miasto cross jest opcją najlepszą.
Jeżeli masz opony 1.95-2.10, to są to opony typowo od roweru górskiego :)
Cieszę, że w dyskusji poruszono specyfikę okołotrojmiejskich bezdroży.
Tak jak w Wawie i okolicach (gdzie spędzam czas glownie w tygodniu) nie miałam watpliwości, że cross jest wyborem najlepszym, tak na Kaszubach czyli po górkach, korzeniach i piachu skłaniam się ku kupnie górala 27,5.
Pozdrawiam
Witam serdecznie, przy wadze 105kg wystarczający będzie cross z pierwszego miejsca z Twojej propozycji ” do 2000zł”, czy lepiej górala z pierwszego miejsca z tego samego rankingu.
Cześć, zależy do jakiej jazdy. Jeżeli po asfalcie i gruntowych drogach, ale bez szaleństw to cross spokojnie się nada. Jeżeli chcesz wjechać czasem w lekki teren, to lepiej MTB. 105 kg to nie jest jeszcze waga, która zabiłaby rower :)
Witam,pod jaką kategorie można podpiąć ten rower?
cross
Tak jak napisał XXX, jest to rower crossowy.
Jestem wysoki (188cm).. Poszukuję jakiegoś 29er MTB (21,5′ – 23′) w którym (rzadko) mógłbym na dłuższy wypad przymocować bagażnik i sakwy. Korba z 50 ząbkami też by się przydała (w jakich modelach można wymienić coś takiego).. Na co dzień byłby jak zwykły MTB po mieście i żwirze. Da się do 3 tyś coś fajnego znaleźć? Możecie coś polecić?
Tu znajdziesz rowery, które polecam do 3000 złotych: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-3000-zlotych/
Jeżeli to ma być rower górski 29″, to raczej nie znajdziesz korby z większą tarczą niż 40. Wymienić korbę na taką z tarczą 50 może i można by było, ale to wiązałoby się z dużymi zmianami w osprzęcie.
Autor zapomniał o najważniejszym: opony – one są najważniejsze bo jeśli jeździmy głównie po asfalcie to na oponach górskich jak chociażby nobby nic będziemy się więcej męczyć niż na oponach mniej agresywnych. Kompromisem są opony jak np. Energizer Tour. Moim zdaniem jak ktoś nie jeździ po górach a głównie po asflcie i po lesie to niech kupuje crosowy albo trekkingowy.
Nie wiem czy jeszcze ktoś mi odpisze, ale spróbuje ;D Jaki rower na jazdę do pracy [20km w jedną stronę] i czasami wypady 50-150km? Wypady to asfalt+góry[czyli teren, las itp.]. Praca sam asfalt. Rozważałem szosę, ale ze względu na stan dróg chyba zrezygnuje no i te wypady w góry [sporadyczne ale jednak]. Poza tym obawiam się szosy, bo nigdy nie jeździłem [trzeba buty spd?].
Crossowy niby kompromis, ale nie mam przekonania. Zostają mtb zaś obawiam się, że mogą być zbyt toporne ;/
Cześć,
jeżeli chcesz zjeżdżać z asfaltu to rower szosowy od razu odpada. Możesz pomyśleć nad rowerem przełajowym, w którym zakłada się troszkę szersze opony i z bieżnikiem.
I wtedy jeżeli będziesz miał dwa rodzaje opon, będziesz mógł je zakładać wedle uznania i przewidywanego terenu do jazdy.
Do roweru szosowego czy przełajowego pedały i buty SPD nie są koniecznie. Przydają się, nie powiem, że nie, ale obowiązku nie ma.
Jeżeli nie jesteś przekonany do crossowego, ani MTB, możesz jeszcze przyjrzeć się rowerom fitnessowym. Tu poczytasz o moim Cube SL Road:
https://roweroweporady.pl/cube-sl-road-pro-test-roweru/
Jeżeli znajdziesz taki rower, do którego da się włożyć opony o szerokości 35C, to masz wtedy bardzo uniwersalną maszynkę. Zakładasz opony semi-slick, czyli gładkie na środku i z bieżnikiem po bokach i już można jeździć w praktycznie każdej sytuacji, no może w terenie bez większych szaleństw :)