Jaki rower dla ciężkiej osoby?

Jeżeli szukasz roweru dla cięższej osoby, musisz liczyć się z trochę większym wydatkiem, zwłaszcza jeżeli rower ma posłużyć dłużej. Większe obciążenie powoduje szybsze zużywanie się elementów, dlatego warto postawić na coś lepszej klasy, tak aby rower nie był non stop w naprawie. Jest kilka elementów, na które trzeba zwrócić uwagę w pierwszej kolejności.

Limit wagowy

Producenci na swoich stronach internetowych niezbyt chętnie podają informację o limicie wagowym danego roweru. Jednak zaglądając do książki gwarancyjnej, zazwyczaj znajdziemy tam co nieco na ten temat. Większość producentów (ale nie wszyscy!) trzymają się limitu 110-120 kilogramów dla rowerów górskich, trekkingowych czy miejskich, natomiast dla rowerów szosowych limit wynosi zazwyczaj 100-110 kilogramów.

Ale uwaga! Limit ten często dotyczy łącznej wagi: rower + rowerzysta + bagaż. Jeżeli maksymalne obciążenie wynosi 120 kg, a rower waży 15 kg, to dla rowerzysty i bagażu zostaje tylko 105 kilogramów.

Czy warto patrzeć na limit wagowy?

I tak, i nie. Z jednej strony producenci podają go jako „tyłkochron”, często niezależnie od klasy roweru. Czy rower kosztuje 1500 czy 7000 złotych – limit wagowy może być ten sam, mimo że rowery będą drastycznie różnić się np. jakością kół. A zazwyczaj tańszy rower pod większym obciążeniem „padnie” szybciej, niż droższy (póki nie zaczniemy wchodzić w segment ultralekkich, zawodniczych rowerów).

Z drugiej strony – być może teraz narażę się producentom rowerów – waga użytkownika jest tak naprawdę nie do zweryfikowania. Dlatego w kwestii reklamacji nie może być brana pod uwagę (ciężko udowodnić, kto jeździł na danym rowerze). Z tego względu wiele firm w warunkach gwarancji zawiera wykluczenia, że nie obejmuje ona m.in. rozcentrowania kół czy uszkodzeń mechanicznych powstałych w wyniku przeciążenia.

Jaki rower dla ciężkiej osoby

Jeśli Twoja waga przekracza 100 kilogramów, musisz liczyć się z tym, że nie każdy rower będzie dla Ciebie odpowiedni. Dostaję sporo pytań od czytelników jaki rower kupić dla osoby ważącej: 120, 130, 140, 150 kilogramów? I na tak zadane pytanie nie ma jednoznaczniej odpowiedzi.

Na pewno odradzam wszelkie rowery marketowe – myślę tu zwłaszcza o najtańszych modelach w cenie do 1000 złotych. Być może niektóre z nich nadają się do rekreacyjnej jazdy, ale nie dla Ciebie. Rower wykonany z najtańszych, mało wytrzymałych materiałów – szybko się rozpadnie.

Na co w takim razie zwrócić uwagę podczas zakupu roweru dla osoby z nadwagą?

Typ roweru

Najbezpieczniejszą opcją dla otyłej osoby jest rower górski. Mocna rama, szerokie opony i porządny amortyzator dadzą nie tylko większy komfort podczas jazdy, ale także większą wytrzymałość. Podwójne zawieszenie (rower typu full) dodatkowo poprawi wytrzymałość (mniej uderzeń będzie przenoszonych bezpośrednio na ramę).

Ciekawą opcją jest także widoczny na zdjęciu powyżej rower typu fatbike (w tym przypadku Trek Farley). Mają one bardzo szerokie opony od 4 cali w górę, czyli są dwa razy szersze niż opona w typowym góralu. To pozwala na przewożenie większych ciężarów i większą odporność na dziury i krawężniki. Niestety rowery typu fatbike nie cieszą się dużą popularnością i ten segment powoli wymiera, choć kilka modeli nadal da się kupić. Sporo rowerów z szerszą oponą jest za to dostępnych wśród rowerów elektrycznych.

Jeżeli jeździmy spokojniej, głównie po asfalcie czy lekkich bezdrożach, zwłaszcza bez dodatkowego, ciężkiego bagażu – kwestią do rozważenia może być rower crossowy czy trekkingowy. Więcej na temat rodzajów rowerów przeczytasz w osobnym wpisie.

Co z rowerami szosowymi i gravelowymi? Cóż, ze względu na relatywnie wąskie opony i brak amortyzacji (tak, tak, wiem, że są gravele z szerszymi oponami i amortyzatorem, ale to pojedyncze modele) powyżej pewnej wagi może to być problematyczny temat. Np. Canyon daje limit 120 kg dla swoich rowerów szosowych (minus waga roweru czyli 7-10 kg). Można go trochę naciągnąć, ale marząc o rowerze szosowym przy wadze 130+ kg, mocno zastanowiłbym się przede wszystkim nad zrzuceniem trochę wagi. Można też rozważyć wymianę kół na specjalnie zaplecione pod osoby o większej wadze.

Koła

Koła to (oprócz ramy) podstawa roweru. Producenci rowerów najczęściej oszczędzają na kołach i ciężko spodziewać się, że w modelu za 3000 złotych będą one porządne i odporne na rozcentrowanie. Zwłaszcza, że mocne koła kosztują od 1000 złotych w górę za komplet (tak, tak, niestety tak jest).

Warto postawić na obręcze wielokomorowe (trzeba dopytać sprzedawcy, albo sprawdzić w internecie, jakie są w danym rowerze), koniecznie oczkowane/kapslowane w miejscach gdzie wchodzą w nie szprychy. Do tego przydałyby się porządne piasty. Jeśli usłyszysz o takich markach jak Shimano, Novatec, DT Swiss – śmiało możesz dać plusik takim piastom.

Istotne są również szprychy. Najlepiej aby były z tych grubszych (2 mm lub więcej średnicy) oraz nie były cieniowane (zwężane w środkowej części). O płaskich szprychach aero też najlepiej zapomnieć. Kupując nowy rower, rzadko można dowiedzieć się o zastosowanych szprychach. Natomiast składając nowe koła dla cięższej osoby, warto postawić na szprychy takich marek jak Sapim, CN Spoke, DT Swiss czy Pillar.

Jakie koła dla ciężkiej osoby

Z iloma szprychami kupić koła? Najbezpieczniejszą opcją będą po 32 szprychy na koło (w ekstremalnych przypadkach – po 36 szprych). Jednak ich liczba nie mówi nam o wszystkim – dobre koła mające po 28 szprych będą lepsze, niż liche koła zaplecione na 32 szprychach.

Warto również postawić na szersze opony, choć ich wybór jest determinowany przez typ roweru. W rowerach crossowych czy trekkingowych nie poszalejemy i zwykle producenci montują najszersze opony jakie się zmieszczą. W przypadku roweru górskiego warto zorientować się, czy nie wejdzie do niego szersza opona. Co prawda będzie ona stawiać większy opór toczenia, ale ważniejsze jest to, że rower stanie się stabilniejszy. Szersze opony wytrzymają również większy nacisk oraz będą lepiej amortyzować nierówności.

W przypadku opon bardzo ważne jest, by utrzymywać w nich odpowiednie ciśnienie. Na boku każdej opony znajdziecie informację, do jakiego ciśnienia ją pompować. Warto na początek skorzystać także z kalkulatora ciśnienia – jak z niego korzystać, opisałem w tekście podlinkowanym w poprzednim zdaniu.

Hamulce

Jestem Byłem zadeklarowanym zwolennikiem starych, dobrych szczękowych hamulców typu V-Brake, jednak kilka dobrych lat temu przekonałem się do hydraulicznych tarczówek i do hamulców szczękowych nie chcę już wracać.

Hamulce tarczowe

Przy cięższych rowerzystach także skłaniałbym się ku hamulcom tarczowym. Koniecznie hydraulicznym, gdzie między klamką hamulcową, a zaciskiem znajduje się płyn hamulcowy. Są one mocniejsze od hamulców mechanicznych (na linkę). Chyba, że porównujemy najtańsze hydrauliki typu Shimano MT200, z dobrymi mechanikami Avid BB7 czy BB5. Więcej na ten temat przeczytacie we wpisie: hamulce tarczowe mechaniczne czy hydrauliczne.

Do kompletu przydałyby się tarcze hamulcowe o średnicy przynajmniej 180 mm z przodu i 160 mm z tyłu (choć i 180 mm z tyłu nie zawadzi). Takie hamulce będą skuteczniej zatrzymywać rower, a dodatkowo nie zawiodą podczas gorszej pogody.

Napęd

Niezależnie od tego ile ważysz, gdy kupujesz nowy rower, dobrze aby miał on wystarczająco lekkie oraz wystarczająco szybkie przełożenia. Warto porównać je z obecnie posiadanym rowerem, czy nam wystarczają i dobrać coś podobnego. Lub skorzystać z kalkulatora przełożeń, aby obliczyć jak szybko pojedzie się na danym przełożeniu, co opisywałem już na blogu.

Warto także zwrócić uwagę na zastosowany suport. Optymalnym rozwiązaniem będzie wkręcany suport z zewnętrznymi łożyskami typu Hollowtech II – w tym przypadku korba posiada zintegrowaną, drążoną oś i jest po prostu mocniejsza. W tańszych rowerach montuje się suporty „na kwadrat”, które nie grzeszą trwałością. Na szczęście z czasem można wymienić korbę i suport na nowoczesne rozwiązanie, a o rodzajach suportów poczytasz w osobnym wpisie.

Pedały

Pedały w rowerze również są ważne, w końcu to na nie, w pierwszej kolejności jest przekazywana Twoja energia. Koniecznie muszą być całe aluminiowe, ze stalową osią. Żadnego plastiku, czy nawet metalu oblanego plastikiem. Takie pedały nawet lżejsza osoba jest w stanie połamać. A nie muszę chyba mówić, czym się to może skończyć podczas jazdy.

Wspornik siodełka oraz siodełko

Siodełko to rzecz gustu. Szersze, węższe, twardsze, bardziej miękkie – jakie kto woli. Tutaj wpis o tym, jakie siodełka polecają blogerzy rowerowi. Postawiłbym na coś o mocnej konstrukcji, raczej nic typu lekka deseczka.

Ale o wiele ważniejszy jest wspornik siodełka, na który będzie działała znaczna część Twojej masy. Absolutnie żadnych tanich, amortyzowanych wsporników! Jeśli widzisz taki w rowerze, od razu pytaj czy sprzedający wymieni Ci go na sztywny model. Takie wsporniki (myślę tutaj o tanich, wartych kilkadziesiąt złotych) bardzo szybko się wyrabiają, zaczynają skrzypieć i przestają amortyzować. A im większa masa na nie działa, tym szybciej się to dzieje.

Jeżeli wspornik musi być amortyzowany, lepiej postawić na rozwiązanie pantografowe typu Suntour NCX. Tego typu sztyca lepiej amortyzuje, jest żywotniejsza i co ważne – da się ją przeserwisować i naprawić w razie awarii.

Rama

Rama to szkielet roweru i oczywiście istotny element. Warto unikać super-odchudzonych ram, ale takie występują jedynie w rowerach do ścigania się z wyższej półki. Jeśli tylko nie planujesz szaleństw po górach, to każda rama markowego producenta powinna wytrzymać Twoje obciążenie. Wiele osób jeździ rowerem na wyprawy, gdzie zabiera się sporo sprzętu, ważącego niejednokrotnie kilkadziesiąt kilogramów i ramy wytrzymują.

Warto postawić na rower od znanego producenta – jest dużo większa szansa, że kontrola jakości nie wypuściła z fabryki bubla. A jeżeli już coś się stanie, będzie do kogo zgłosić się na wymianę gwarancyjną. Nie jak w przypadku roweru no-name, kupionego „okazyjnie” na bazarku czy w internecie.

Technika jazdy

Zawsze podczas jazdy rowerem, a ważąc trochę więcej w szczególności, należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Dobrze jest odciążyć przednie koło przed wjechaniem na krawężnik. Tak samo z tylnym kołem – przy zjeżdżaniu z krawężnika, wystarczy podnieść się trochę z siodełka. Przy szerokich oponach tego tak nie czuć, ale mimo wszystko warto ulżyć trochę kołom i ramie.

Dobrze jest również omijać większe dziury, uskoki. Porządny rower górski spokojnie wytrzyma takie uderzenia, ale ważąc więcej, działa się na niego większą siłą. Polecić mogę także zrezygnowanie z jazdy siłowej. Jazda na „ciężkich” przełożeniach i wkładanie większej siły w pedałowanie, nie jest zbyt efektywne. A przy okazji obciąża się niepotrzebnie napęd i własne kolana. Więcej na ten temat napisałem we wpisie o kadencji na rowerze.

Jeżeli masz swoje przemyślenia, porady, pytania – śmiało pisz w komentarzach. Jeśli ważysz 120+, napisz jakim rowerem jeździsz i czy się sprawdza, fajnie byłoby oprzeć dyskusję na osobach, które od praktycznej strony znają ten temat. A ja zapraszam do lektury moich wpisów, w których polecam rowery do konkretnej kwoty. Sugeruję skupić się na tych, które mają co najmniej trójkę z przodu w cenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

580 komentarzy

  • Mam pytanie jeszcze dotyczące rozmiaru ramy, szwagier ma wheelera czy jak to się tam piszę… Ma rozmiar ramy 21,koła 27,5″, nie powinienem sprawdzić jaki rozmiar roweru jest mi potrzebny? Bo bezpieczeństwo. Zdania są podzielone, jedni twierdzą, że należy iść do sklepu firmowego a drudzy mówią „poszukaj sklepu, który nie jest firmowy” Zgłupiałem, pewnie chodziło im o to, że w tym drugim pracuje właściciel pewnie pasjonat ale w tych pierwszych też nie może być oszołomów bo by klientów odstraszyli… Tak się składa, że mam to nieszczęście i mieszkam w Warszawie i szczęście bo podobno dużo jest takich sklepów ale do tej pory nikt nic nie polecił…

    • Rozmiar ramy to bardzo, bardzo istotna sprawa, pisałem na ten temat tutaj: https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/

      Jeżeli chodzi o sklepy, to nie bardzo łapię o co chodzi z tym „firmowy” i „niefirmowy”. Sklep to sklep, najważniejsze, żeby dobrze przygotowali rower do jazdy i podbili gwarancję.

  • Fakt, już naprawiam swój błąd. Nie markowe raczej, coś co można było kupić w markecie czy giant nie przekraczające 1500 zł i ostatni to był arkus czarny :p ten to się praktycznie rozleciał nim dojechałem do domu, miałem też wigry III, Rometa i bmx te ostatnie najmocniejsze konstrukcje muszę nadmienić, że żaden z ostatnich nie posiadał amortyzacji widelca… I byłem lżejszy jakieś 60 kg chyba :p.

    Pozwolę sobie na prywatę zadałeś mi ćwieka! :D rower mi się podoba ,a cena nie jest najwyższą, problem tkwi w tym, że miałem zamiar doczepić do konstrukcji fotelik ,córka waży 11 kg :p I znowu czuje się w pkt wyjścia. Wracając do komponentów te rowery miały zwykle osprzęt Shimano i starałem się by miały wzmacniane koła właśnie jak nadmieniłeś w swoim materiale to się sprawdziło. Po doświadczeniach z pedałami niby metalowymi z plastikami zacząłem kupować zawsze osobno i montowałem raczej w pełni stalowe. Ale chyba kupię ten albo taki rower i dokupić rydwan doczepiany pod siodełka w sensie przyczepke dla dzieci aby nie obciążać konstrukcji, ale gdzie to trzymać?!

    Kolejna rzecz która mnie martwi to RAMA aluminiowa właśnie w tym phantomie chyba wymagam ramy stalowej? Na pewno nigdy już nie kupię roweru z hamulcami na obręczy bo to może i dobre ale nie dla wyczynowej jazdy (A moja masa powoduje to że są to ekstremalne warunki jazdy)

    • Jak najbardziej można byłoby poszukać roweru górskiego ze stalową ramą. Na przykład Kross Pure Trail albo Smooth Trail 2018: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-kross+trail#crid=252594&pid=7269

      Różnią się rozmiarem koła i ten z oponą 29 cali ma szerokość 2,25 cala; a do tego z 27,5 cala włożyli gruuube opony 3 calowe – w teren bajka, do codziennej jazdy założyłbym jednak coś trochę węższego.

  • Mam 195 cm waga 167 kg. Wiem ,że chce mieć rower z obręczami minimum 27″+ wiem ,że rower musi być rowerem górskim, cena? Nie kupię roweru za 10000 zł ale za 5-6 tys zł już mogę, liczę się z tym bo chce coś co wytrzyma moją siłę masę itd. ,do tej pory niszczyłem głownie korby przekręcały się w okół własnej osi po zabiegu wymiany pedałów na jakieś ekstra mocne bo je też urywałem, jeśli to wytrzymywało to zwykle siodło giąłem albo wpadała całość do środka, ściągacz rurki w końcu nie dawał rady, kolejna rzecz to przedni widelec w końcu się wyrabiał i kierownica w ramie zwyczajnie zaczynała latać albo amortyzator zdychał, ostatnia rzecz którą sobie przypominam to koła one były górskie ale żadne ciśnienie nie gwarantowało mi tego,że zaraz opon tych nie scentruję a co mnie w tym wkurzało najbardziej to to,ze jeździłem głownie obręczą po ziemi i szybko ciachały się opony.Rower będzie służył do jazdy po mieście ze sporadycznymi wypadami do lasu i co tygodniowe wyprawy max 80 km

    • Cześć, nie napisałeś jakiej klasy był rower/części, które wcześniej zajeżdżałeś. Ale fakt, faktem, jeżeli poszuka się trochę bardziej pancernego roweru (nie nastawionego na maksymalne odchudzenie i ściganie), to jesteś w stanie znaleźć coś dla siebie.

      Jaki rower? W tym budżecie można znaleźć od groma ciekawych rowerów, ale jeżeli szukasz z oponami 27,5 cala plus, to zerknij np. na Gianta Fathom. Producent podaje, że maksymalna waga rowerzysty to 136 kg, a do tego maksymalny bagaż to 25 kg, czyli razem 161 kg – i ja bym uznał, że zamiast bagażu, możesz policzyć siebie: https://images.giant-bicycles.com/b_white,c_pad,h_1000,q_80/kiuj3qosx5drjer9yhvq/sizingsheet.jpg

      Generalnie Fathom to ciekawa propozycja: https://www.giant-bicycles.com/pl/bikes-fathom-2019

  • Witam. Mam 186 cm wzrostu i 95 kg wagi, szukam roweru który się szybko nie rozpadnie, myślałem nad czymś typu Kross Evado 3.0 2018, czy będzie odpowiedni? pozdrawiam.

    • Cześć,
      przy intensywnym użytkowaniu na pewno będzie trzeba z czasem wymienić to czy owo, ale generalnie w tym budżecie (1500 zł) Evado wygląda bardzo dobrze.

  • Hej tam czytam i czytam i jakoś większość ma 130 kg i około 2 metrów wzrostu. Wszyscy z jednej bajki. Niestety ja jestem z innej zawsze byłem wielki i chyba większym się nie da być mam 2 metry i tu uwaga 180kg i z tego. Co czytam chyba mogę zapomnieć o jakim kolwiek rowerze który to wytrzyma. Pozdrawiam Misiek

    • Bez przesady, zawsze coś się uda znaleźć. Myślałbym o jakimś rowerze górskim, może typu fatbike. Np.

      https://allegro.pl/oferta/rower-fat-bike-mtb-mongoose-rozmiar-l-7516764085

      https://allegro.pl/oferta/mountainbike-bottecchia-140-senales-fatbike-7903693336

  • Witam , mój niepełnosprawny syn 180 cm wzrostu, obecnie 120 kg wagi (rok temu 133 kg) od ładnych kilku lat „zasuwa” na Jubilacie (do 70 kg według producenta), nie obyło się bez drewnianego kija od miotły w sztycy pod siodełkiem , bo za każdym razem po podniesieniu, kiedy usiadł, opadało w dół… (no waga). Obecnie rozważamy zakup nowego roweru, który wytrzyma ciężar, ale i postawa jadącego będzie w miarę wyprostowana, z uwagi na zaburzenia neurologiczne, żadnych pochyleń ciała w przód itp.

    • Najlepiej wybrać się do kilku dobrze zaopatrzonych sklepów, aby przymierzyć się do różnych rowerów. Niestety lepszego sposobu nie ma. W sprzedaży nadal są rowery typu „Jubilat” (ba, wiele składaków potrafi kosztować po kilka tysięcy złotych, więc ten segment nie musi się kojarzyć tylko z tanimi rowerami sprzed lat). Ale i za 1000-1500 złotych coś się znajdzie, Romet nadal robi rowery typu Wigry/Jubilat, czy Kross swój Flex 2.0. Jeżeli do tej pory synowi było na takim rowerze dobrze, to szedłbym właśnie w tym kierunku.

  • witam
    waże 105 kg lecz woże jeszcze dziecko które z całym sprzętem waży 20 kg czyli ogólnie 120-125 kg .

    czy rower Kross level 2.0 2019 podoła zadaniu ??

    • Powinien. Możesz zapytać sprzedającego co Kross napisał w instrukcji odnośnie dopuszczalnego limitu wagi, ale 120 kg to nie powinno być wyzwanie dla żadnego roweru górskiego, który nie jest ultralekką maszynką do ścigania.

  • Witam, a czy dla kobiety o wzroście 180 cm i 105 kg trekingowy rower firmy Romet (Gazela lub Wagant) się sprawdzi?

    • Cześć, jak najbardziej! Kwestia tylko rozmiaru, bo nie wiem czy Gazela da radę przy 180 cm wzrostu, ale to najlepiej przymierzyć się w sklepie. Jeżeli nie, to wtedy któryś z Wagantów.

  • Witam jaki rower dla faceta waga 125kg wzrost 198cm chciałbym jakiegoś wheeler do 3tys ??? Jaki byłby najlepszy proszę o podpowiedz

    • Cześć, jeżeli to musi być Wheeler, to pomyślałbym nad takim modelem: https://www.rowerzysta.pl/rower-gorski-wheeler-protron-400-2017-13cali-28515.html

        • Zerknij np. na Krossa Level 6.0 2018, można go kupić za ok. 2800 złotych i jest nieźle wyposażony w tej cenie.

  • bardzo dziękuję za pomocny artykuł! :) ważę 105kg i zastanawiałam się, czy mój stary kellys colibree (MTB) z 2008 roku wytrzyma cieżar moich czterech liter. z tego co pamiętam mam w nim plastikowe pedały, więc pewnie pomyślę nad ich wymianą (bo na razie na nowy rower niestety pozwolić sobie nie mogę), jednak moją największą obawą było samo to, czy rowery potrafią wytrzymać takie ciężary – ufam Panu, że faktycznie nie rozsypie się pod ciężarem :) pozdrawiam!

    • Cześć, pewnie, że wytrzyma! 105 kg to nie powinien być problem dla jakiegokolwiek przyzwoitego roweru górskiego. Pedały faktycznie warto wymienić na metalowe. No i obejrzyj opony, czy nie są już sparciałe/popękane. Przez 11 lat mogą nie być już w dobrej formie, nawet jeżeli rower nie był za często używany.

  • Witam P.Łukaszu bardzo proszę o opinię chciałbym kupić rower dla siebie, na trasy troszkę w teren na pewno nie będzie katowany moje wymiary 186cm 130kg wybrałem

    https://allegro.pl/oferta/serious-alloy-lite-kola-27-5-rama-52cm-542-7827933963

    Bardzo proszę o opinię.

    • Cześć, opis jest trochę lakoniczny, ale po zdjęciach co nieco jeszcze zobaczyłem. W tej cenie, jeżeli rower jest nowy i ma gwarancję – to dobra oferta. W sumie nic więcej do dodania nie mam, bo rower jest po prostu w porządku.

  • Wpadłem tu bo właśnie szukam roweru dla osoby ok. 120 kg.
    Ale.. Chcę kupić składak. Tzn. taki żeby się złożył na pół i można go było włożyć do auta.
    Największe obciążenia na jakie trafiłem to Dahon na 105 kg, Kross w ogóle nie podaje obciążeń. Znasz jakieś może jakich innych producentów składaków dla cięższych osób. Jazda rekreacyjna, ścieżki pola/las
    Dzięki za odp.

    • Brompton dla swoich rowerów podaje 110 kg.

      Ale jak sami piszą, znają wiele osób, które przekraczają ten limit i jeżdżą na ich rowerach od lat bez większych problemów.

      Jeżeli Dahon i Brompton dają takie limity, to nie wiem czy uda się znaleźć fabrycznie produkowany rower z większym limitem (to mogłoby wyraźnie podnieść wagę roweru, co przy składaku nie jest mile widziane).

      • Jak dotąd było dość łatwo więc strzelam z dużego kalibru. Czy znajdzie się rower dla 175cm i 188kg wagi?

        • Porządny fatbike na kołach zaplecionych z 40 szprych każde, być może dałby sobie radę.

  • Też jestem członkiem klubu „Over 130”. Jeżdżę dużo, niezależnie od pogody, również w zimę, w mróz. Głównie w mieście ale latem co roku zaliczam góry (trasy typu stokówki, leśne, szutrowe, również zjazdy przełajowe) Po kilku latach doświadczeń preferuję: ramy wyłącznie aluminiowe (chętnie z 6061), hamulce v-brake (ale to z przyzwyczajenia), piasty wielołożyskowe np Novartec, obręcze dwukomorowe (półstożkowe), szprychy 2mm (żadne cieniowane), opony 2,25 (Schwalbe Marathon te lubię, bo dobre w mieście o dziwo również zimą na śniegu ale i latem na błoto Bieszczadów też mi pasują). Kaseta i łańcuch zazwyczaj 9-10 biegowe, nie wyciąga się mimo że nie jeżdżę zbyt kadencyjnie. Widelec przez wiele lat był półolejowy Manitou, teraz jeżdżę na Fox ze skokiem 100. Na miasto go blokuję, w górach odkręcam, nuie ma żadnych problemów.

    Moją fobią jest natomiast korba. Obecnie używam starszego Alivio na …suporcie kwadracie, i zrobiłem to całkiem świadomie znając wszystkie wady kwadratu. Przy mojej wadze nie zwracam uwagi na gramy w podzespołach. A mój przestarzały technologicznie suport działa bez większych problemów i nawet nie skrzypi. Jeździłem też na Hollowtech II przy mufie 73. Problem był taki, że przy podjazdach, stojąc często na pedałach miałem wrażenie ze mufa pracowała poprzecznie razem z korbą. Może to zbieg okoliczności ale niedługo potem rama pękła na spawie pionowej sztycy. Wróciłem do kwadratu bo wydaje mi się konstrukcją sztywniejszą dla naprężeń poprzecznych mufy.

    Teraz chciałem sobie sprawić kolejny rower i o ile dostrzegam wszelkie zalety wyższej klasy osprzętu to odnośnie korby ciężko kupić rower z wyższej półki bez Hollowtecha. Z kolei głupio mi kupić nowsze rozwiązanie i zmieniać na starsze.

    Jeżeli zatem ktoś ma doświadczenie z łożyskami zewnętrznymi przy podobnej wadze to chętnie posłucham jak to u Was klubowicze wygląda.

    • Hej, mam wrażenie, że trafiłeś na jakąś wadliwą ramę. Rama nie powinna pęknąć od samego pedałowania i moim zdaniem zewnętrznych łożysk suportu nie ma co się bać.

      • Raczej nie, to nie była wada bo na tej ramie przejeździłem wcześniej dobre 5 lat z suportem na kwadracie. To był starszy Gary Fisher więc markowa rama. Problem wystąpił po zmianie na Holowtech, jeździłem góra miesiąc. Oczywiście mogło się tak złożyć, że akurat w tym samym czasie wystąpiło na spawie zmęczenie materiału.

        Sporo jednak w tym czasie jeździłem na stojąco na podjazdach wiec tam pracowałem masą i jakoś tak sobie to wytłumaczyłem, ze skoro mufa była szersza na 73mm (normalnie 68mm) do tego doszły łożyska zewnętrzne czyli kolejne 2 x 5 mm to mufa może mocniej się wyginała i traciła sztywność gdy ta rurka, która przechodzi wewnątrz supportu pracowała uginając się raz w jedna raz w drugą stronę.

        W suporcie z kwadratem jednak dodatkowo wzmacnia to obudowa suportu no i łożyska są też bliżej siebie więc konstrukcja jest przez to krótsza i tym samym sztywniejsza (mniej podatna na wyginanie).

        Sam nie wiem czy dobrze to kombinuje i dlatego szukam czy ktoś też przy większej wadze nie miał podobnego przypadku.

        • Zawodowcy od lat nie jeżdżą na kwadratach i ramy im nie pękają, choć wkładają w pedałowanie ogromne Waty.

          Ale nie będę Cię przekonywał do rozwiązania, które Ci nie pasuje :) Np. Trek Roscoe 8, zastosowano w nim korbę na suport w systemie Truvativ Powerspline, czyli na wielowypust. Nie wiem skąd oni taką korbę dorwali, bo nie mogę znaleźć jej z tym mocowaniem, ale tak czy siak, myślę, że to byłoby coś, co by Tobie pasowało.

          • Trochę sobie czasu dałem na wybór. Poszedłem za Twoją radą i długi czas przymierzałem się do Roscoe 8. Znalazłem również sklep gdzie wypożyczyli mi do przejechania się na podobnym sprzęcie – Roscoe 7. Geometria i koła te same, napęd inny bo kaseta 10 zamiast 12, suport również ale na tym etapie zależało mi na wrażeniach z jazdy użyciem blatu 28T. Niestety dla mnie okazał się za krótki na płaskim terenie. Przy kasecie z najmniejsza koronką od 11T zdecydowanie brakowało jeszcze jakiegoś przełożenia.
            Myślę, że to jest też problem ludzi z masą, którym trudno całkowicie przestawiać się na jazdę kadencyjną gdy w łydce w obwodzie mają sporo powyżej 40 cm i przez to czują sporą siłę w nogach.

            Sprawę suportu obgadałem z kilkoma serwisantami i wszyscy mówili podobnie jak Ty, że mało prawdopodobne aby support Pressfit czy Hollowtech II nie były w stanie wytrzymać takich obciążeń przy masie 130 kg. Uznałem zatem, że problem był z wiązany z wadą ramy i zamknąłem temat.

            Ponieważ spodobał mi się pomysł na napęd 1×12 dlatego szukałem czegoś co miałoby blat powyżej 30T
            Trafiłem na ciekawe rozwiązanie u jednego z producentów. Był to hardtail, napęd SRAM 1×12 z przodu 32T z tyłu 10T-50T, koła większe niż w Roscoe bo 29″. Rama ALU, obręcze i piasty firmowane producentem ramy ale wg mnie to Alexrims. Hamulce hydrauliczne Shimano 6000 – to chyba klasa Deore. Tarcze z przodu 180 z tyłu 160 ale w zupełności polecam te hamulce dużym rowerzystom. Dobrze wyczuwalny moment hamowania i nie ma efektu że brakuje pary w rękach aby na zjeździe wyhamować do zera masę 130 kg i roweru. Przymierzyłem się, spróbowałem i …jest już mój :)

            Wrażenia z jazdy są naprawdę ok. Rower jest sztywny. Jazda na siedząco i na stojąco daje bardzo pewne wrażenie. Bardzo mi się podoba brak przerzutki przedniej bo nie muszę już wachlować lewym kciukiem. Przy 1×12 trochę martwiłem się czy nie będzie przekosu na łańcuchu, co przy dużej masie rowerzysty będzie prowadziło do szybszego zużycia napędu.
            No, zobaczymy jak to będzie w praktyce, na razie powiem tylko, ze linia łańcucha jest tak poprowadzona, że przekos jest jedynie na biegach „górskich” czyli powyżej 36T na kasecie. To oznacza, że występuje jedynie na przełożeniach gdzie obciążenie łańcucha jest najmniejsze. Na razie nic więcej o tym powiedzieć nie mogę bo zębatki 50T tak naprawdę nie mam gdzie wypróbować. Po wakacjach na Podkarpaciu mogę opisać jak się sprawdził napęd na tych „patelniach” z tyłu na szlakach. Dziękuje Łukaszu za porady.

          • Cześć, to jaki rower w końcu kupiłeś? :) Na 32-10 i kołach 29″ spokojnie da się pojechać te 35 km/h przy kadencji 80, a to nie jest jakiś straszny młynek dla nóg :)

          • Cube Reaction Race

            cube.pl/2019/…llow-2019/

            Wiem, trochę wyjechałem z budżetem poza skalę ale tak to już jest jak się szuka za długo i cały czas coś ulepsza ;)

            Na 30km jakie codziennie przejeżdżam zauważalnie mniej się meczę niż na dotychczasowym napedzie3x9.

            Pod górkę też lepiej wchodzę i pewniej się też czuję wjeżdżając. W tym Cube mostek jest ustawiony na ujemny może to dlatego mam takie dobre wrażenie z podjazdów.

            Zmiana biegów – bajka, Do tej pory jeździłem zawsze na Shimano więc nie dość ze dwie przerzutki to jeszcze dwoma palcami obsługa. Tu mam Srama, jedną przerzutkę więc wszystko ogarniam jednym palcem – prawym kciukiem. Dzięki temu wskazujący i środkowy mogą pilnować manetki hamulca non stop.

            Średnio mi jedynie pasuje amortyzator, mam wrażenie ze pracuje nieco skokowo ale może to kwestia smarowania albo dopompowania.

            Suportem na razie przestałem się martwić. Tu jest Pressfit ale wszystko wydaje się sztywne. Nie mam takiego wrazenia jak wczesniej ze mi się blat z korbą buja lub ugina. Zresztą mam gwarancje 6 lat na rame i 2 lata na graty. Zobaczymy co to warte jak się cos rozleci J

            Pozdr

            GK

          • Pomyślałem, że uczciwie jest dopisać posezonowe wrażenia z używania zakupionego roweru mimo że nie jestem już w klubie „Over 130” bo schudłem o 10 kg ale znawcy tematu wiedzą, że to większego znaczenia nie ma ;)

            Od marca do października przejechałem na Cube Reaction Race 2019 prawie 4000 km. Połowa to jazda po ścieżkach asfaltowych, szutrowych i równinach. Tu nie ma co opisywać bo to łatwe warunki wiec rower sprawdzał się komfortowo jak można tak określić mtb na asfalcie;) Druga połowa z tego dystansu to stokówki, drogi kamieniste i jazda w terenie po Beskidzie Niskim a potem w Bieszczadach.

            Najtrudniejszy technicznie przejazd wg mnie (amatora z ambicjami), zrobiłem szlakiem pieszym przez szczyty Fereczata-Okręglik-Jasło i zjazdem do Cisnej. To w sumie krótki dystans 30km ale są tam spore kamienie, korzenie i stromizny, przewyższenia do 400-500m, jest wąsko, miejscami kręto a szczyty maja powyżej 1000m – czyli w sam raz na test.

            Na podjazdach napęd 1×12 jest jak dla mnie wystarczający ale nie jest tak jak niektórym się wydaje, że jak z tyłu jest patelnia 50z to jest ulgowo. Przy ostrzejszych i dłuższych podjazdach nadal jeździ się z językiem i porównywalnie do 3×9 (26 przód do 32 tył). Rożnica jest w łatwości operowania biegami co przy zmęczeniu ma wg mnie duże znaczenie. Trzema naciśnięciami kciuka można przelecieć cały zakres kasety. Jest szybko, równomiernie i pewnie. Dla mnie duży plus.

            Na zjazdach dla takich jak ja 130-tek rower też się sprawdził ale trzeba stosować starą technikę jazdy. W rowerze nie ma pod tyłkiem „windy” więc najlepiej siodło w dół, tyłek ile się da za siodło i pełna kontrola nad hamulcami. Hamulce dają rade, manetki są bardzo wygodne i nie wymagają imadła w palcach, ale na większych stromiznach rower z takim ciężarem potrafi nieść mimo zblokowanego koła. Ja radziłem sobie zmniejszając delikatnie ciśnienie w oponie (lepsza przyczepność).

            Generalnie rower spisał się na ocenę 4. Po jeździe w górach koła wymagały delikatnego prostowania, suport i napęd wytrzymały mimo że o ten element się najbardziej obawiałem. Niestety padła tylna piasta i wydaje mi się, że to nie z powodu przesadzonych obciążeń z powodu jej słabej konstrukcji. Wyczuwalne były po pewnym czasie luzy boczne na łożyskach, które najprawdopodobniej w tym modelu nawet nie są maszynowe.

            Piasty to zresztą jedyny element w rowerach Cube, o którym niczego się nie da dowiedzieć przeszukując internet. Producent jak wstawia do swoich rowerów markowe piasty to chwali się nimi. W przypadku piast w Reaction Race jest tylko ich model i nic więcej o nich się nie dowiemy. Eksperci-sprzedawcy w sklepie wiedza tyle co w katalogu a w katalogu jest tylko numer modelu – koło się zamyka.

            W sumie się dziwię, że przy zastosowaniu lepszego od standardowego napędu GX, hamulców z grupy Deore przyoszczędzono z kolei na piastach. Nie wiem co to za polityka strzelenia sobie w kolano. W katalogu w nowym modelu Reaction Race z 2020 widzę, że piasta już ma inny symbol więc ktoś z jakiegoś powodu zdecydował o zmianie.
            Piasta została w moim rowerze wymieniona na inny model w serwisie. Na razie nie wiem czy lepszy bo podobnie jak przy poprzedniej oznaczeń nie ma na niej żadnych :). Może to ten nowy model z 2020?

            Czy nadal poleciłbym ten rower? Tak, mimo oszczędności na niektórych elementach wart jest rozważenia dla osoby z większą wagą. Do standardowej jazdy sprawdzi się, do poważniejszych zjazdów i bardziej ambitnej jazdy zalecałbym jednak rozważyć czy nie postawić na lepsze koła, reszta da radę.

          • Cześć, dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami.

            Dodam tylko, że na tych samych kołach, przełożenie 32/50 będzie sporo, sporo lżejsze od 26/32, które przypominać będzie bardziej 32/36, czyli na trzeciej zębatce od góry w Twoim rowerze :) Chyba, że porównujesz do roweru z kołami 26 cali, no to wtedy już będziesz bliżej prawdy.

  • Do autora artykułu: szerokość opony nie wpływa na większe opory toczenia. Ironicznie im szersza opona tym mniejsze opory toczenia. szersza opona tylko stawia większy opór wiatrowi.

    • Pisałem o tym tutaj: https://roweroweporady.pl/opor-stawiany-przez-opony-rowerowe/

      Masz rację, ale pod warunkiem, że w węższej i szerszej oponie zastosujemy to samo ciśnienie. A w skrajnych przypadkach będzie to albo bez sensu, albo będzie to niemożliwe.

    • Oczywiście, porównywałem do 26″ co zapomniałem napisać.

      Wydaje mi się, że już wiem już co za piasty wkłada Cube do tych rowerów.
      Po długich poszukiwaniach znalazłem tą obecną, wymienioną tylną piastę (model z 2020 r.) na stronie producenta KT z …dalekiej Azji. Tej, która padła nadal nie udało się znaleźć ale myślę, że pochodziła z tej samej stajni. Jak się googla po haśle KT M5ER to jeden z linków prowadzi do katalogu w pdf. Tam jest nawet rozrysowany przekrój piasty. Na rysunku wygląda ok, 5 łożysk, są tam nawet jakieś maszynowe. Jeszcze się nie zepsuła od wymiany więc nie narzekam ale dam znać jak przetrwa sezon.

      Przy na wypadek gdyby ta się również rozsypała i chciałbym zmienić jednak producenta piasty od razu zapytam – jeżeli rozmiar piasty jest opisany jako 19 (ID12)x148mm to jest ten standard Boost? Ważne są jeszcze jakieś wymiary gdybym chciał szukać czegoś mocniejszego (poza tym, że ja mam bębenek XD co już wiem)? Co istotnie może wpłynąć przy takim rowerze na sztywność koła? Pewnie szerokość obręczy, mniejszy rozmiar np 27,5″ i grubsza opona np 2,4″ – może to dobry pomysł na zmianę dla ciężkiego?

      • Zapewne taniej wyjdzie kupić nowe koło, niż wymieniać samą piastę. To tak na marginesie, warto to w razie czego policzyć, bo zwykle wymieniając piastę na inną, trzeba będzie wymienić także szprychy, no i doliczyć robociznę, jeżeli nie robi się tego samemu.
        I na końcu może wyjść, że taniej będzie kupić nowe koło.

        I tak, 148 mm to szerokość tylnej piasty w standardzie Boost (czyli tym szerszym) i takiej należy szukać na ew. wymianę. Co to jest 19 (ID12) tego niestety nie wiem, być może jakieś wewnętrzne oznaczenia producenta, a może 19 to szerokość wewnętrzna obręczy w mm.

        Niektórzy tak robią (albo sami producenci szykują takie rowery czasami), że montują koło 29″ z przodu i szersze 27,5″ z tyłu. Niemniej według mnie najważniejsze jest to, żeby koło było mocne, wielkość aż tak istotna nie jest, zwłaszcza jeżeli się nie skacze na rowerze (co przy dużej masie jeźdźca i tak nie jest wskazane).

        • Na rys. technicznym jest to tak przedstawione jakby z jednej strony była jedna średnica a z drugiej inna (https://forums.mtbr.com/attachments/27-5/1259295d1561117050-vitus-sentier-27-vr-2019-hub-chainring-info-screen-shot-2019-06-21-12.36.04-pm.jpg).
          Może to alternatywa w wersjach produkcyjnych tego modelu dla osi 19 i 12?

          Z tymi skokami to staram się nie szaleć ale przy takiej jeździe czasami jest nie do uniknięcia i samo jakoś tak wychodzi:)
          Dlatego teraz najchętniej do zjazdów po szlakach zamontowałbym koła 27,5″ z obręczą o szerokości wew. 32mm do tego opony 2,4 jakieś miękkie i piasty bez oszczędzania czyli renomowanego producenta np DT Swiss, Dartmoor albo Novatec. Nie narzekam na te obręcze 29″ Alexrims EX21, które mam ale coś tam trzeba było raz na jakiś czas po jeździe szprychami podregulować a wolałbym się o to nie martwić. No ale na takie porządne koła to ze 2 tys trzeba by już szykować.

          Łukasz, jak możesz to przenieś te dwa moje wpisy i jeden Twój o jeden wątek wyżej a to zdanie skasuj, pomyliłem się jak klikałem „odpowiedz” i zrobił się bałagan a wątek stracił ciągłość.

          • Dziwnie to wygląda, może w środku jest jakaś różnica, niemniej na końcach musi być taka sama średnica, ośki są proste :) Zresztą jak wykręcisz swoją z roweru to sam zobaczysz, że jest prosta i ma na 99% 12 mm średnicy (z przodu jest 15 mm).

            Jeżeli chodzi o koła, to myślę, że już od 1000-1200 zł da się złożyć fajne i wytrzymałe koła na częściach DT Swissa.

            Co do komentarzy, to jest zablokowana możliwość robienia zbyt wielu wątków dyskusji. Niestety wizualnie przestaje to wyrabiać i potem bardzo źle się to czyta, zwłaszcza na telefonie, bo każdy kolejny komentarz stawałby się coraz węższy i dłuższy.

  • Witam serdecznie, przy mojej wadze ok. 120 kg szukałem roweru dość uniwersalnego, na twardą nawierchnię i leśne ścieżki. Kiedyś miałem górala, ale w końcu po co mi góral, w którym będę zmieniał opony na węższe, a amortyzator będzie mi tylko przeszkadzał.
    Wybór padł na gravela. W sklepie odradzono mi modele z widelcami karbonowymi sugerując, że po roku, półtora będą do wymiany. Tak więc wybór padł na Fuji Jari 2.5, rama i widelec ze stali, osprzęt podstawowy, opony 28×1.5, mechaniczne tarczówki.
    Rower jeździ, mimo wpadnięcia w kilka pokaźnych dziur i mojej wagi koła są nadal całe (obręcze, szprychy, i było nie było dosyć wąskie opony). Rower okazał się także bardzo komfortowy – nie wiem czy to po prostu zasługa stalowej ramy i widelca, czy też stali i mojej wagi – bardzo fajnie tłumione są drgania. W górskim aluminiowym rowerze, z napompowanym na maks amortyzatorem, tak samo przy blokadzie skoku było z tym gorzej.
    I jeszcze jedna rzecz, może głupia. Rower ze względu na wielkość kół i szerokość opon jest dosyć „szybki”, to znaczy, że przy moim braku formy jestem w stanie jadąc z przyjemnością utrzymac jako tako prędkość, co trochę działa motywująco i pozytywnie nastraja :-)

    • Nie kojarzę rowerów, których producent dopuszczałby taką wagę rowerzysty. Natomiast na pewno postawiłbym na coś z mocnymi kołami + szerszymi oponami (fajnie by było, gdyby miały te 2 cale szerokości i bieżnik dopasowany do tego, po czym będziesz najczęściej jeździł).

  • Cześć
    Od niedawna interesuje się przejażdżkami rowerowymi.
    Niestety moja waga nie należy do wag piórkowych.
    Jestem ciekawy czy są jakieś modele które spełniają wyżej wymienione wymagania stockowo, albo większość z nich.
    Przyznam się że jestem zielony jeżeli chodzi o rowery i nie chciałbym przepłacić albo wybrać bubla.
    Na początek mój budżet to 1500 zł moja waga to 120 kg i 186 cm wzrostu, tak więc nie mało ale w przyszłości mam nadzieję będzie mniej :)
    W szczecinie gdzie mieszkam jest wiele sklepów z rowerami ale nie bardzo wiem czy nie lepiej zamawiać przez internet czy w stacjonarnym.
    Mogę prosić o opinię? Będę bardzo wdzięczny za pomoc, dzięki czemu będę mógł powiększyć grono pasjonatów jazdy na rowerze :)

    Pozdrawiam!

    • Cześć,
      120 kilogramów to nie jest wyzwanie dla solidnych rowerów. Natomiast pozostaje pytanie czy rower za 1500 złotych będzie wystarczająco solidny dla takiej wagi. Przez pewien czas – na pewno, ale z czasem może pojawić się problem z rozcentrowującymi się kołami chociażby.

      Można byłoby szukać jakichś wyprzedaży z zeszłego rocznika, choć o tej porze roku będzie ich coraz mniej. Albo liczyć się po prostu z tym, że będziesz musiał wymieniać poszczególne elementy trochę szybciej, niż osoba, która waży 70-80 kilogramów. Jeżeli nie masz w tej chwili budżetu na coś lepszego, to jest to jakaś opcja.

      Chyba, że planujesz jeździć dużo, to wtedy to się kompletnie nie opłaca.

    • Przy takiej wadze powyżej 140 kg szerokie opony niekoniecznie się sprawdzają a na pewno nie te „odchudzone”. Przy zawracaniu potrafi się skręcić i uszkodzić. Rowery są i szczególnie można polecać marki niemieckie mniej znane w Polsce typu Raleigh chester itp. Nie są to rowery górskie ale producent deklaruje nawet do 180 kg. Osobiście ważę około 150 kg i przy wzroście 2m używam starego wysłużonego górskiego Treka dodatkowo na 26 calowych kołach pomimo dopuszczonej wagi dla większości Treków 136 kg (rowerzysta plus bagaż) nie ma większych problemów… oczywiście nie ma co marzyć o szybkich zjazdach z góry ale przy rozsądnej jeździe i świadomości użytkownika można pedałować spokojnie setki i tysiące km. Używam obecnie jakiś zwykłych opon Kenda. Oczywiście moje 2 m 26 cali i rama 24 cale powoduje że wyglądam na nim dziwnie natomiast kupienie nowego roweru 29 cali przykładowo wspomniany wyżej Trek nie do końca mnie przekonuje. Trzeba też szczególnie zwrócić uwagę na amortyzator przedni te drogie powietrzne na pewno się nie sprawdzą choć są odporne na duże przeciążenia uderzenia.

  • Witam chciałbym zaczerpnąć porady ma słuszna waga 120+ i nie wiem jaki rower mam wybrac z poczatku myslałem nad rowerem miejskim lub mtb nie wiem ktory wytrzymalszy?????????

    • Hej, co oznacza ten plusik przy 120? 130/140/150… więcej? Do 120 kilogramów naprawdę wiele rowerów daje sobie spokojnie radę.

  • Witam serdecznie ( raz juz zadalem to pytanie , ale gdzies umknelo dlatego pozwalam sobie zadac je ponownie ) – waze ponad 130kg i mam rowerek HEAD – z oryginalu zostala tylko rama i przedni widelec amortyzowany – i tu mam wlasnie pytanie – chcialbym wymienic owy widelec, ktory mial skok katalogowo okolo 70-75mm – chcialbym zalorzyc jakis widelec AIR o skoku 100m taki co to mozna dmuchnac w niego i bedzie troche „wyzej stal” oraz z blokada skoku z manetki – kwota jaka dysponuje to tak od 500 do 1000pln – chodziloby mi o taki widelec ktory wytrzyma moj ciezar :)

  • Zapytac sie Gołoty andrzeja ,zawsze b lubił rower i ile mi wiadomo jeżdził na kolarzówce tez ,a swoja wage ma.

  • popatrzcie na firme
    Kalkhoff image xxl, lub
    Kalkohoff agattu xxl,
    Raleigh Rushhour 4.0 xxl
    Raleigh oakland xxl
    Raleigh Montepelier
    Rixe Toulouse xxl
    Univega Terreno 5.0 xxl
    wszystkie są do 170 kg wagi i cena ok 650 do 850 euro.
    jak ktos potrzebuje wiecej to rowery z firmu Schauff Sumo ale te sa strasznie drogie!!!!!!
    Sam chce kupic rower mam 184 cm wzrostu i ok 160 kg wagi rama meska 55 cm jest troche za duza, a na 50 cm bede wygladal jak misiek ten rozowy z bajkimadagaskar jak byli w cyrku w cyrku najlepszy bylby trapez, ale to jest rama 60 cm i nie wiem czy nie zetnac koncowki trzymajacej rure siodelkowa!!!!

  • Poniżej zdjęcia, na ktorych widać jak urządziłem ramę (2018-01-27)
    https://uploads.disquscdn.com/images/07f86bfd3f2894d696b23f7c2015579c6edf7e58b8628d2cf23ea7697731f372.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/0443d74e610381efa3ed517ecf5df545f94e61dcb9b481696d000d2d6ec30401.jpg

  • Ja waze 130 kg i jezdze na meridzie cyclocross 300. Od marca przejechalem oj 6000 km i rower sie super sprawuje. Fakt ze 4 razy pekaly szprychy ale to normalne przy takiej wadze. Z czystym sumieniem polecam przelaj ja nim jezdze po szosie gumy zmienilem na 28 i daje rade