Nieraz trafiałem w internecie na stwierdzenie, że powinno się kupić zabezpieczenie do roweru za minimum 10% jego wartości. Zwykle migało mi takie zdanie przed oczami, ale nie zastanawiałem się nad nim zbyt długo. Dopiero ostatnio coś mnie tknęło – czemu do jasnej pogody kupować zabezpieczenie do roweru, patrząc przez pryzmat ceny samego roweru? Ten mit bardzo się rozpowszechnił na różnych stronach rowerowych, w kilka minut naliczyłem ich 14 i dalej nie chciało mi się szukać.
Zachęcam do obejrzenia wideo, które nagrałem na ten temat. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.
Ustalone przez jakichś mitycznych, rowerowych guru 10%, kompletnie się nie sprawdza. Ludzie potem piszą, że zakup linki za 20 złotych do roweru za 2000 nie jest dobrym pomysłem. A do roweru za 200 złotych już jest? Przecież taką linkę tak samo łatwo przeciąć (rozerwać?), niezależnie od tego jakiego roweru ma „bronić”. Powstają potem tak karkołomne teorie, jak ta, że jeżeli mamy rower z hipermarketu, to wystarczy do niego linka za 30 złotych. Bo przecież złodziej wie ile taki rower jest warty i będzie chciał ukraść droższy, albo ten który wcale nie jest przypięty. Serio? To już nikt nie kradnie tanich rowerów?
Takich teorii w sieci krąży dużo więcej. A jak jest w rzeczywistości? Rowery giną. Giną tanie, giną bardzo tanie, giną średnie i giną drogie. Jeden złodziej poluje na markowe rowery za kilka tysięcy (i potrafi się na niego zaczaić), inny korzysta z okazji i bierze co mu w ręce wpadnie. Jeden chodzi z nożycami do cięcia metalu pod płaszczem, inny ma małe, ręczne nożyce bo może mu coś po drodze wpadnie. A pewnie jeszcze inni polują na rowery nieprzypięte pod sklepami.
Tak naprawdę nawet najlepsze zabezpieczenie nie pomoże, gdy złodziej będzie miał dostateczną ilość czasu. Każde zabezpieczenie idzie rozpracować, pisałem o tym we wpisie o tym jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą. Na zabezpieczenie roweru powinno patrzeć się pod kątem tego, jak długo rower będzie stał sam bez naszego nadzoru.
Według mnie, minimalnym zabezpieczeniem powinien być nawet niedrogi, ale markowy U-Lock. Np. Kryptonite Keeper 12 możecie kupić w internecie za około 65 złotych (+ wysyłka) i na przypadkowych złodziei powinien wystarczyć. Tłumaczenie się przed samym sobą, że kupiło się rower za 300 złotych i teraz szkoda nam pieniędzy na jego zabezpieczenie jest bardzo słabe. Kupując rower trzeba się liczyć z wydatkami. Kupujemy lampki, pompkę, czasami jakiś koszyczek czy sakwy. Warto w tym budżecie uwzględnić również U-locka.
Zapraszam do oglądania odcinka Rowerowych Porad, w którym opowiadam o zabezpieczaniu roweru przed kradzieżą.
A co zrobić w przypadku jeszcze droższego roweru? Kupić jeszcze droższe zabezpieczenie? Bez problemu kupimy takie U-locki jak Abus Granit (średnica pałąka 13 mm) czy Kryptonite New York Fahgettaboudit (średnica 18 mm). Czy jednak jazda z U-lockiem ważącym 2 kilogramy nie będzie przesadą? Osobiście, gdybym miał rower warty więcej niż średnia krajowa pensja, po prostu nie spuszczałbym go z oka. A na krótkie chwile zapinałbym go czymś ze średniej półki. Oczywiście nie zniechęcam do zakupu droższego zabezpieczenia. Tak naprawdę w przypadku droższych rowerów, 400 czy 500 złotych to wydatek odpowiadający np. korbie SLX, więc nie jest to jakaś szokująca kwota.
Przestrzegam jednak przed braniem do siebie „złotej zasady”, że zabezpieczenie powinno kosztować 10% wartości roweru. Powinienem to dopisać do rowerowych „złotych myśli” :) Kierujmy się zdrowym rozsądkiem i pamiętajmy, że wybrane zabezpieczenie jednakowo chroni każdy rower, czy tani czy drogi.
Podobne wpisy w temacie rowerowych mitów:
2. 10 głupot, które usłyszysz w sklepie rowerowym
3. 10 rowerowych „złotych” myśli
5. Ile powinno kosztować zabezpieczenie roweru (i dlaczego nie 10% jego wartości)
A może porównasz hamulce v-brake do tarczowych hydraulicznych ? Nie chodzi mi teraz o skutecznosć bo v-brake mają dobrą tylko o to jak mozolnie się je ustawia żeby było perfect. Prostopadłość do obręczy, wysokość ustawienia aby cały działał a nie zawadzał o oponę, kąt nachylenia względem obręczy. Wkurza mnie to ,że nie można jednego ustawienia zrobić bez ingerencji w drugie bądź trzecie. Zawsze coś się przekrzywi, opadnie prawa strona klocka przy dokręcaniu ,jest to za luźne i nie jest stopniowane. Powinno być tak ,że do układu hamulcowego wciskasz klocek hamulcowy na stabilny zatrzask bądź dokręcasz wszystkie śrubki (każda odpowiada za jedno ustawienie) i wszystkie parametry się zgadzają. Nobla temu kto takie rozwiązanie v-brake wyprodukuje i wprowadzi do użytku.
Hej, dzięki za propozycję, ale trochę już za późno na coś takiego. Za późno o dobre 5-6 lat :) V-Brake są dostępne w zasadzie w najtańszych rowerach, gdzie jeżeli pojawiają się hamulce tarczowe to też są tanie. I często też bywają problemy z ich dobrą regulacją.
Jeżeli porównywać to dobre do dobrego.
O udoskonalaniu V-ek też można zapomnieć. Topowych V-Brake już nie produkuje żadna duża firma. Max. na co można liczyć to Shimano Deore BR-T610, hamulce niezłe, ale niezmienione w formie od wieeeelu lat.
I miałem hamulce tego właśnie typu jak Deore (później zmieniłem na XT) i nie miałem z nimi jakichś większych problemów. Nic się nie przestawiało samo. Może warto wymienić szczęki i klamki na lepsze?
No właśnie wymieniłem na tarczowe mechaniczne (w ogóle nowy rower- kross evado 3). Chciałem na hydrauliczne ale wyższe modele roweru z hydraulicznymi miały opony 1.6 a priorytetem dla mnie była szersza opona. Ideał to 2.0. Ten ma 1.75. Tarczowe można wymienić na hydrauliczne. Może uda się wcisnąć opony 2.00 ? A gdzie 1.6 to nie wcisnę 2.00. Przełożenie 4. Czyli 48 zębów na przodzie max i 12 na tyle min. Na prostym suchym asfalcie bez pobocznych pojazdów na które trzeba uważać ponad 40 km/h. Zabawa się zacznie jak założę silnik centralny i bidon nawet zgodnie z przepisami 48 volt i 250 wat bez manetki ale i bez blokady powyżej 25km/h ( kto to wymyślił ?). Spokojnie bez ciśnienia 50 km/h. Zaczynam od zmiany opon na Schwalbe marathon e-plus hs 498.
Rodzaj hamulców tarczowych nie ma żadnego wpływu na szerokość opony. Czy jest to wersja mechaniczna (na linkę) czy hydrauliczna (przewody z płynem hamulcowym) to nie będą ograniczać szerokości opony. Ograniczenie stanowi za to miejsce w ramie i amortyzatorze.
Do roweru za który żona zapłaciła 700zl kupiłem łańcuch Abus z numerkiem 13 za 350 zł. Każdego roweru (również podarowanego gratis) jest szkoda i nie ma gwarancji że kolejny kupimy za podobne pieniądze plus czas stracony na zakupy i dokonywanie wyborów.
Dokładnie tak! Tym bardziej, że taki łańcuch to zakup na długie lata :)
Gdzieś wyczytałem, że do kitu są też blokady na zamki szyfrowe. W końcu ile trzeba czasu, żeby znaleźć kombinację maksymalnie czterech cyfr? Tak samo zamki okrągłe podobno łatwo się otwierają. Na ten temat też jest film na YoUtube. Polecam zobaczyć, przed zakupem filmik pt. „pokaz cięcia zabezpieczeń rowerowych”.
Ludziska, a kojarzy ktoś firmę Bop? Łańcuchy zaczynają sie cenowo od 40 zł – a nie mogę znaleźć żadnej strony producenta….
Dobry łańcuch za 40 złotych… nie.
rower za 200 zl po roku bedzie wart 50 trzeba liczyc zyski bedąc złodziejem niektórych rzecyz nie opłąca sie krasc trzeba poszukiwac czegoś co szybko da sie upłynnic na gotówke, nie dziw sie ludziom że oszczedzają dla niektórych nawet rower za 300 zł to już spory wydatek
Cały artykuł poświęcony „obaleniu mitu”, który właśnie sam stworzyłeś. Wyjaśnię: zwykle zdanie o 10% wartości opatrzone jest jeszcze warunkiem, „ale nie mniej niż…” i tu otwiera się fantazja sprzedawcy. Natomiast propagowanie tego mitu jest IMHO słuszne, ponieważ do ludzi kupujących nowe rowery za 2k, 3k, 4k dociera, że linka za 20 płn, to żart i są inne systemy. Pozdrawiam
Witaj.
co sądzisz o zabezpieczeniu Sladda , które sprzedaje teraz ikea? w porównaniu z cenami na allegro wydaje się drogie
Cześć, nie wiem jakiej jakości jest ten U-Lock. 70 złotych to nie jest dużo jak za tego typu zabezpieczenie, ale chyba wolałbym kupić Kryptonite Keeper 12 w tej cenie.
U-Locki tańsze niż te 60-70 złotych nie są warte uwagi. Może i wyglądają ładnie, ale są zrobione z najmniej wytrzymałej stali.
Najlepsze zabezpieczenie to ubezpieczenie roweru przed kradzieżą, zniszczeniem itp… w UK to około 15zł miesięcznie. Buźka :-)
Jak na co dzień sprawdza się Kryptonite Evolution 4? Chodzi mi głownie o to czy starcza, czy warto dopłacić 10 zł do dłuższej wersji (pałąk 29 cm). Czy dłuższa wersja może mieć jakieś wady poza wagą ?
Ja mam właśnie dłuższą wersję, kupioną z myślą o podpinaniu dwóch rowerów. Wad raczej nie ma, poza tym, że jest cięższy i dłuższy. No i na pewno łatwiej się podpiąć w niektórych miejscach, gdzie krótszy mógłby się okazać za krótki, nawet dla jednego roweru. Ale wybór długości to naprawdę kwestia mocno indywidualna.
Łukasz, a jaka jest waga tego kryptonite w wersji LS?
Hej, wagi prawie wszystkich produktów Kryptonite znajdziesz na ich stronie http://www.kryptonitelock.com/content/kryt-us/en/products/product-details.html?id=kryptonite:product/category/bicycle-security
Wersja LS waży mniej więcej 1,7 kg.
moim zdaniem 10% jest taką rozsądną regułą kciuka w przypadku zakupu zabezpieczeń
rower za 1000 – spokojnie ulock do 100zl powinien odstraszyc (ew. ulock za 65 i linka za 35)
rower za 3000 – lancuch/uclock za 200zl + linka na kolo
rower za 5000 – 2 ulocki za 250zl
nikt nie mowi, ze nie moze byc to 7-8% przy rowerze za 3000-5000 czy 12-15% przy rowerze za 1000-2000, ale chodzi o to zeby pokazac uzytkownikowi, ze jesli wydal 3000zl na rower, to moze warto wydac 10% na zabezpieczenie?
ja swojego roweru za 2500 nie zostawiam poza domem, gdzie mam ubezpieczenie, bo mimo ze stac mnie i chcialbym zaplacic za zabezpieczenie nawet te 500zl, to uwazam ze wozenie 2 ulockow czy lancuchow wazacych pare kg jest dla mnie nie do zaakceptowania w zadnej formie. chyba, ze w samochodzie…
Ano właśnie miałem napisać, że wożenie dwóch U-Locków, a nie daj Bóg łańcuchów to masakra i chyba nikt tak nie jeździ :) Już chyba lepiej dla zdrowia będzie kupić jeden U-Lock za 500 zł.
A co z rowerem za 10.000 zł? A co z rowerem za 500 zł? Tak naprawdę zabezpieczenie trzeba dobierać nie patrząc na to ile kosztuje (oczywiście w rozsądnym minimum cenowym), ale na to gdzie i na jak długo będziemy przypinać rower.
W piwnicy w bloku, to nawet trzema U-Lockami bym przypiął :)
Łukaszu, a gdy U-Lock okazuje się być za wąski (niektóre słupy, czy latarnie)? Ja ostatnio miałem taki przypadek(U-Lock OnGuard Pitbull STD) Gdybyś miał wybrać łańcuch o równoważnym poziomie bezpieczeństwa – na co byś się zdecydował? I nie tyle chodzi mi o konkretny model czy producenta, co o parametry techniczne – grubość ogniwa, sposób obróbki i łączenia ogniw, właściwości zamknięcia… Można Cię prosić o krótką analizę porównawczą?
Hej, ciężko mi zrobić analizę porównawczą, nie jestem materiałoznawcą :) Zaufałbym producentowi, bo każdy z nich oznacza zapięcia w jakiej swojej skali i dzięki temu można mniej więcej porównać klasę U-Locka do łańcucha.
OnGuard pewnie też jakoś klasyfikuje swoje zapięcia.
Problem polega na tym, że chodzi mi o porównanie różnych producentów – OnGuard – ulock i Boplock – łańcuch.
https://www.ceneo.pl/29615527
Tu wprawdzie podają cenę 34 zł, ja za dłuższą (110 cm) zapłaciłem prawie 80 zł.
Oba zapięcia ważą prawie tyle samo. Ten drugi jest zrobiony z hartowanego stalowego pręta 6mm, producent podaje że odpornego na przecięcia. A względem ulocka łańcuch jest wygodniejszy – nie ogranicza mnie prześwit ani długość pałąka.
Miałem jeszcze wprawdzie przez chwilę łańcuch OnGuarda Mastiff 180 cm, ale ważył ponad 4 kg, co wg mnie jest już sporą przesadą – dlatego poszedł do zwrotu.
Jeśli Cię można prosić o zerknięcie na zlinkowaną stronę i opinię, będę wdzięczny.
Hej, powiem Ci że opinię mógłby wydać albo materiałoznawca, albo przeprowadzenie testów z nożycami i szlifierką :) Kierując się samą ceną, to łańcuch za 35 złotych nie wzbudza we mnie specjalnego zaufania. Ale czy jest dobry? Musiałbyś wziąć dobre nożyce do metalu i sam sprawdzić.
Mi ukradziono właśnie wcale niedrogi rower, ale pamiętam, że byłam bardzo załamana – jednak dla kogoś, kto jeszcze nie pracuje jest to duża sprawa, a byłam wtedy chyba w gimnazjum… złodziej po prostu w biały dzień wyciągnął go z mojego garażu, gdy wszyscy byli w domu – także nie ma zasady, w życiu nikt się nie spodziewał, że coś takiego może się stać. No i trzeba tu dodać, że złodziejami były około 11letnie dzieci kierowane przez starszego chłopaka – taka szajka kradnąca rowery w mojej okolicy, chowająca je na działce, rozbierająca na części pierwsze i składająca tak, że powstawały całkiem inne rowery :) policja ich w końcu złapała, ale ja niestety odzyskałam tylko ramę i dwa koła… Także potwierdzam, że kradzione są rowery i tanie i drogie, nie ma zasady.
Od niedawna mam nowy rower i właśnie się zastanawiam nad zapięciem do Blokady koła AXA Solid Plus i nie mam pojęcia czy to jest dobre rozwiązanie, bo kompletnie się nie znam. A może po prostu wybrać to, co Ty proponowałeś?
Blokada koła to zawsze jakieś dodatkowe zabezpieczenie, przed kimś kto będzie chciał odjechać na rowerze. Ale to TYLKO dodatkowe zabezpieczenie. Podstawą jest porządny (z naciskiem na porządny, bo są też takie za 30 złotych, które można bardzo szybko zniszczyć) U-Lock albo łańcuch.
no tak, ale mi chodzi o takie łańcuchy do tej blokady jakby dedykowane (z boku podkowy jest wejście na nie), czy to jest w jakiś sposób gorsze od normalnego łańcucha czy równie dobre? Bo blokadę już mam, ale co to za problem dla rosłego faceta podnieść rower, wrzucić do bagażnika i odjechać? :) Nawet mi przez myśl nie przechodzi, żeby go zostawić na samej blokadzie :)
Nie miałem nigdy do czynienia z tymi łańcuchami. Ciekawie to wygląda, ale ciężko mi powiedzieć coś na temat skuteczności.
mam az 3 zamki (na tylne kolo standard w nl) lancuch i u- lock kiedys mialam 2 ale jak przez 3 lata stracilam 3 rowery madry polak po szkodzie….poza tym zaden zamek nie pomoze jak rower jest źle przypiety uwierzcie mi sama przepilowalam lancuch w kilka min(zlamal sie klucz w zamku) i wiem ze dla profesjonalisty to kilka min wlasnie….
Jeśli udało Ci się przepiłować łańcuch, to znaczy, że to był kiepski łańcuch :)
Ale to się niestety zgadza, ktoś kto dysponuje odpowiednim sprzętem, jest w stanie obejść każde zabezpieczenie, to tylko kwestia czasu. Ale jeśli się dobrze utrudni złodziejowi życie, to nie powinien się nawet zabierać za nasz rower, bo weźmie ten, który będzie stał obok przypięty zwykłą linką.
hmm mozliwe ale do tanich nie nalezal, i kiedys widzialm program nl tv wlasnie na temat lancuchow wszystkie sa takie same i roznia sie tylko cena i nazwa a dla zlodzieja to tylko kilka min. W Amsterdamie,, gdzie mieszkam juz od 10 lat, najwazniejsze jest wlasnie zabezpieczyc rower tak, by zlodziejowi na pierwszy rzut oka wydalo sie, ze kradziez twojego roweru to duzo roboty i sie nie oplaca- poza tym mialam profesjonalna pile i przecinak od pana, ktory naprawia rowery.i zamki. Sama stracilam juz rowery ale jak nauczylo mnie doswiadczenie nie byla to kwestia zamkow ale wlasnie albo niedostateczne zapiecie roweru przez niedbalstwo, przypiecie do roweru wartego ok 1000 euro (nowa gazella i ukradziono oba) albo przypiecie nieumiejetne i w bardzo widzocznym miejscu dlatego teraz moge nawet dawac lekcje gdzie i jak przypiac rower bo to tez nie jest latwa sprawa i wierzcie lub nie ale w Amsterdamie to tylka kilka chwil by pozbyc sie roweru i nie musi byc to zlodziej, moze byc to nawet straz miejska….
Oto „zwycięzca” pokazu cięcia „zabezpieczeń” rowerowych w Warszawie myślę, że może to służyć jako film edukacyjny :)
https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_74208&feature=iv&src_vid=4-Y2ghHkdks&v=-KdAMjznWSs
Po tym pokazie już wiem co będę musiał kupić jeśli zechce mi się zwiedzać duże miasta.
Cześć.
Ciekawostka, większość zabezpieczeń u-lock to badziew. Przez ciekawość sprawdziłem takie za 20 zł i takie za 150. W obu przypadkach – zwykła węglowa stal. W tańszym konstrukcyjna (niskowęglowa-miękka), w droższym narzędziowa (wysokowęglowa-twarda). Obie o kant d… potłuc. Nie miałem okazji badać tych za 200 czy 500 zł – ale obstawiam że dali tam tylko grubszy pręt – materiał ten sam.
Zabezpieczenie zrobiłem sobie sam. Pręt ze stali Hadfielda. Cięty palnikiem, zwijany na giętarce hydraulicznej w oczka i spawany elektrodą otuloną (ta stal wbrew dużej ilości dodatków stopowych jest łatwospawalna). Na tak zrobiony łańcuszek jest nałożony kawałek szlaucha od wody (żeby nie porysować lakieru). Całość spięta kłódką 'jachtową” kabłąk z prawdziwego cromo + zabezpieczenie bębenka przed korozją. Kłódka to i tak najsłabsza część – niestety pancernych nie znalazłem.
Co daje stal Hadfielda – odporność na przecinanie. To taka nietypowa stal która umacnia się przy uderzeniach lub próbie cięcia. Im mocniej się ją atakuje, tym mocniejsza się staje. Oczywiście – w którymś momencie się podda. Tyle, że wcześniej podda się tarcza od kątówki. Bywały nawet wypadki kończące się okaleczeniem tnącego, rozerwaną tarczą.
Na takie zabezpieczenie są tylko dwie opcjie – palnik, albo diamentowy pilnik i POWOLNE, bardzo powolne piłowanie.
i co wozisz ze sobą wózek do przwożenia tego klamotu?
A można Cię prosić o podanie technicznych parametrów tego zapięcia? Wiesz, grubość pręta, długość łańcucha, waga całości… Dzięki !!!!
aha ale oprócz uloka zakupilem to: http://new-electric.pl/pl/glowna/305-spybike-gps-tracker-zabezpieczenie-rowerowe-.html
a na filmiku jakiej marki jest te zabespieczenie?
czyli zle kupilem dla roweru za ok 3 tys? bo poprzedniiego treka za 2700 wlasnie mi ukradli
Dobrze kupiłeś, bo byle złodzieja to spokojnie odstraszy. A może nowe konstrukcje już są nie do złamania w ten sposób. Na filmie widać zapięcie Abus Bordo.
http://www.szumgum.com/zapiecie-rowerowe-trelock-fs-455.html
WITAM, co sądzisz o tym zapięciu ?
Zapięcia składane są bardzo ciekawe, ale nie miałem nigdy możliwości spróbować ich złamać :) Być może rozpowszechnię jakiś „mit”, który dotyczył tylko jednego modelu z wadliwą konstrukcją (tak jak kiedyś była afera z Kryptonite, którego można było otworzyć długopisem), ale zerknij tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=UtCY3GC5VYY
Być może w obecnie produkowanych modelach tego problemu już nie ma. Jeśli tak, to składane zapięcia są bardzo fajną sprawą.
Oto kolejny dowód, że nie ma 100% zabezpieczenia więc najlepiej NIE zostawiać naszego roweru na dłużej bez opieki.
Cała akcja z przecinaniem trwała około 30-40 sekund. No może minutę. Widziałem wszystko z okna. Kiedy skończyłem rozmawiać z Policją złodzieja i roweru już nie było….Rozmawiałem później z właścicielem roweru (byłym), twierdził że miał jakieś firmowe i drogie zabezpieczenia. Nazwy nie pamiętam. Niestety na taką szlifierkę chyba nie ma mocnych. Z doświadczenia wiem (tak się składa, że jestem ślusarzem), że po założeniu dobrej tarczy do takiej szlifierki, można przeciąć wszystko. To tylko kwestia czasu…
widzisz i siedziałeś i sie gapiłeś i nic