Skocz do zawartości

Rockrider 520 EXPL, 2022 r.


Rekomendowane odpowiedzi

Z nowych rowerów w tej cenie nic lepszego nie kupisz, a już na pewno nie z napędem 1x. Ponoć Microshift nie działa najgorzej a dodatkowym atutem, jest tutaj to, że decathlon bardzo dobrze obsługuje rowery kupione u nich. Masz serwis i pewną gwarancję pod nosem. Jak nie znasz się mocno na rowerach i ocenie ich zużycia nie bawiłbym się w używki, bo czasami można kupić ładnie umyte zajechane gówienko, które raz, że nie będzie miało gwarancji a dwa, że będzie trzeba tam wsadzić sporo kasy co przy budżecie 2/3k na pewno jest znaczące. do 2500 zł chyba specjalnie lepszego roweru nie znajdziesz.

Odnośnik do komentarza

Również uważam, że będzie to najlepszy rower w cenie do 2500. Mamy tutaj amortyzator z blokadą i tłumikiem olejowym, bije tym sposobem większość amortyzatorów w rowerach w tej cenie. Hamulce hydrauliczne, które przyzwoicie hamują (moja dziewczyna ma od roku rower na tych hamulcach, są naprawdę okej). Napęd 10 rzędowy 11x48 brzmi też spoko. Jeśli będzie to zmieniało biegi tak jak microshift 1x9 z decathlonu to będzie super. Rozpiętość jest okej nawet na ściganie się - nie jest to oczywiście rower do ścigania, do ścigania brakuje mu sztywnych osi i zwężanej główki sterowej, jednak w tej cenie nikt nie szuka roweru do ścigania. 

W serii ST 540 mieli problem, bo koła 27,5 były za małe dla osób powyżej 170, tutaj rozwiązali ten problem. 

@jajacek w porównaniu do rowerów, które podesłałeś, masz tutaj koła 29". Jeśli chodzi o rowery Kands też nie masz takiego serwisu jak w decathlonie. 

Odnośnik do komentarza

By może ja się mylę a wy macie rację. Natomiast ja uważam że każdy Suntour niepowietrzny to śmieć a hamulce typu Shimano MT200 i poniżej hamują dokładnie tak samo jak v-brake i nie ma żadnego sensu za nie dopłacać. Napęd 1x10  nie ma żadnej przewagi nad napędem 2x10 lub 3x9 moim zdaniem. Koła oczywiście lepiej 29 ale królowie Allegro Kands, Lazaro, Spartakus, Vellberg na takich występują. Ja po prostu nie wierzę w rowery mtb-podobne ważące po 15 kg z atrapą amortyzatora i atrapą hamulców. Miałem podobny i jazda na nim była męczarnią.

Odnośnik do komentarza

Mam podobne podejście - jak już wydaję pieniądze, to wolę wydać więcej i mieć rzecz, która będzie może nie wybitna, ale przynajmniej dobra i na dzień dobry nie trzeba będzie w niej wymieniać połowy komponentów. Ale to też zależy od punktu odniesienia: jeśli ktoś przesiada się z 20 letniego roweru z marketu, to taki RR 520 i tak będzie ogromną zmianą na plus. W pełni rozumiem też to, że niektórzy chcą po prostu rekreacyjnie jeździć, a nie mogą lub nie chcą wydać tych przynajmniej 4 - 5 k PLN (taniej chyba trudno dzisiaj znaleźć cokolwiek, co będzie przyzwoitym hardtailem ze sztywnymi osiami, amorem RS i dwunastkowym napędem 1x). 

Odnośnik do komentarza

Mam 191 cm, 93 kg. Mnie osobiście satysfakcjonuje jest w nim szeroka kierownica i niecałe 15 kg waży rower więc cóż chcieć i oczekiwać więcej jak za te pieniądze. Osobiście dysponuje większą ilością gotówki, ale szkoda mi więcej wydać za rower niż 3 tys zł.  Jestem na tyle wysportowanym mezczyzną że nie robi mi to żadnej różnicy grunt żeby miał koła duże i nie był cięższy niż te 15 kg ? wcześniej miałem rower Authora i był gorszym zdecydowanie rowerem i się nie takie wycieczki pokonywało, ale przez kilkanaście lat wysłużył.  

 

Odnośnik do komentarza

Jest parę kwestii. Ile chce się wydać na rower, ile się będzie jeździć, ile jesteśmy skłonni dopłacić za znacząco przyjemniejszą jazdę i ile jesteśmy skłonni wydać na koszty utrzymania roweru.

Ja kupując pierwszy mtb z amortyzatorem, nie chciałem dużo inwestować i kupiłem rower, który po bardzo drobnych przeróbkach kosztował mnie ok. 1200 zł. Dobra rama Specialized Hardrock, chamski uginacz Suntour XCT, napęd miks Altus/Acera który przerobiłem na Alivio, hamulce v-brake, cieżkie, kiepskie opony drutówki, nędzne koła i piasty, waga 14,5 kg.

Rower miał dwie zalety. Był tani w zakupie a ponieważ nie miał żadnej hydrauliki, był bardzo tani w utrzymaniu. Głównie koszty wymiany łańcucha i kasety plus klocki hamulcowe i serwis piast i sterów raz na jakiś czas.

Jeździłem nim na dystansach do 2h bo jazda na nim była męczarnią. Kompletnie nie mogłem zrozumieć za jakie grzechy ludzie się na takich rowerach katują. Ledwo jechał do przodu. Więc jak kupujemy takiego strucla, to sugeruję kupić właśnie bez tarczówek bo nie ma żadnego problemu z hamulcami v-brake w przeciwieństwie do tarczówek. W warunkach mokrych rower hamował słabo a w śniegu prawie w ogóle, jak to v-brake. Natomiast większość rekreacyjnych użytkowników weekendowych w takich warunkach w ogóle nie jeździ. Na suchym bardzo dobrze. Nie gorzej niż najtańsze tarczówki.

Jeśli jednak chcemy mieć komfort jazdy to potrzebujemy hydrauliczny amortyzator, porządne hydrauliczne hamulce i porządne opony. Zakup będzie kosztował więcej, utrzymanie więcej ale jazda będzie dramatycznie przyjemniejsza. Mój kolega, który przeszedł ze strucla na Cube Attention SL zwiększył roczną ilość kilometrów z 2000 do 6000 bo po prostu ma fajny rower na którym aż chce się jeździć.

Odnośnik do komentarza

To jednak nie jest rower dla osoby, która chce robić po 5kkm rocznie. Takim rowerem moim zdaniem jest albo Indiana X8 albo Rockrider XC 120. Myślę jednak, że taki rower się całkiem całkiem wpisuje w perspektywę "jaki nowy rower do 3k". Moja ciocia ostatnio kupowała rower, nie chciała żadnych rad, pojechała do Olsztyna 100 km w jedną stronę, poszła do najlepszego sklepu rowerowego i za 3k kupiła specjalized na mechanicznych tarczówkach z napędem 3x7 z wolnobiegiem, ważący 15,5 kg. Miałem ustawić ten rower bo kiepsko jeździł. On po prostu fatalnie jeździł, tam nie było nic do ustawienia. Hamulce w tym specjalized nie hamowały, biegi zmieniał fatalnie, wyjeżdżając ze sklepu wrzucając 1 z przodu spadał łańcuch itp. Ciocia to osoba, która musi mieć nowy rower, musi się pokazać koleżankom, musi się pochwalić, że kupiła w sklepie i był miły pan, który bardzo ładnie jej doradzał. Ma auto za 100 k pln ale nie wyda więcej niż 3k na rower i nie kupi używki. 
Mam dla porównania ST 530 z decathlonu, kupiony za 1800 zł, który po wyjeździe ze sklepu jeździł. W porównaniu do XC 100 jeździł słabo, w porównaniu do tego specjalized to była półka wyżej. Dziewczyna przesiadając się ze starego miejskiego roweru na tego st 530 zaczęła jeździć i namawiać mnie na wycieczki. W ST 530 wymieniłem amortyzator na powietrzny z blokadą - przez pierwszy 1000 km nie czuła różnicy, była zadowolona, że jest trochę lżejszy, w mieście nie odczuwała zmiany. Plus amortyzatora poczuła dopiero na singlach w świeradowie. Wymieniłem też koła - były ciężkie i opony - były strasznie wolne. Po wymianach toczy się tak samo z górek jak XC 100 czy mój obecny xc 900. 
Ten expl 520 będzie przegrywał z używkami jednak w kategorii nowy rower do 3000 dla osoby, która większość jeździ po mieście i czasami wjedzie do lasu jest git, hamulce hamują (ten sam model ma moja dziewczyna, jeździłem na tym rowerze po singlach, naprawdę ten st 530 z tymi hamulcami daje radę), biegi się zmieniają (jak wyżej), amortyzator jest podły, ale lepszy niż u konkurencji. Koła podłe, ale nikt tym nie będzie jeździł w enduro, opony podłe i moim zdaniem jako pierwsze do zmiany. 

Odnośnik do komentarza

No i to się wszystko zgadza. Tylko że kupujesz nowy rower za 3k a musisz potem włożyć 2k żeby jakoś z sensem jeździł. To może jednak lepiej kupić używkę za 2,5-3k i włożyć 500 w serwis? Ja kumplowi pomagałem szukać tego Cube Attention SL. Znalazł taki co był w bardzo dobrym stanie. Dał chyba 2800 i jeszcze koła miał zmienione na DT Swiss z piastami DT 370. Kumpla czeka tylko wymiana tych hamulców-badziewiaków bo poza tym wszystko pięknie chodzi. Więc w sumie za 3500 będzie miał zajebisty rower jak na jego potrzeby. Napęd 3x10 Deore.

Odnośnik do komentarza

Niby tak, ale jednak nie do końca ? Kupując taki rower za 3k nikt nie będzie w nim myślał o wymianie części. Jeśli myśli, to od razu lepiej kupić Indianę lub xc 100/120. 

Kolejna sprawa co do kupna używki. Masz zdecydowanie większą wiedzę na temat używanych rowerów niż ja, ja mam zdecydowanie większą wiedzę na temat rowerów niż moi znajomi. Zakładam, że masz największą wiedzę techniczną od strony rowerów na całym forum, które jednak gromadzi osoby zaznajomione w temacie. Do tego masz syna mistrza polski i europy (popraw mnie jeśli się walnąłem) i uczestniczysz w dobieraniu sprzętu dla zawodowców. Reasumując - jesteś prawdopodobnie w top 10-20 osób w Polsce jeśli chodzi o wiedzę jaki używany rower kupić. W takiej sytuacji lepiej jest kupić używkę. Ja z moją wiedzą już się trochę obawiam, że trafię na zjechane piasty, zatarty amortyzator itp. Inwestycja 500 zł to obecnie wymiana łańcucha i kasety, jeśli dojdą klocki to kolejne 100 zł, serwis amora kolejne 300, serwis piast kolejna 100, dla amatora to też koszty oddania roweru do serwisu. My się tym interesujemy więc możemy trafić w jaki rower warto iść, większość osób chcę nowy rower bez kombinowania. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...