Monkiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Wzrost 174, waga 96 kg, praca przy komputerze. Stwierdziłem, że pora zrzucić bebzon aktywnie, na rowerze. Mam w okolicy do tego świetny teren (górki, lasy, parki). Marzy mi się full, może karbon - patrzyłem na Rockridery z Decathlonu, ale słabo z ich dostępnością. Zakup używki jest w moim wypadku ryzykowny bo nie jestem specem, raczej patrzę na coś nowego. Co wybrać, co zrobić, jak żyć? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Niestety parametry po Covidzie zbliżone. I siedzenie przed kompem też :) Pytanie czy zamierzasz coś ambitnie docelowo jeździć czy rekreacja? Ambitnie mam na myśli jakieś ustawki MTB, gdzie musisz nadążyć za znajomymi albo okazjonalny start w maratonie dla zabawy. Czy po prostu godzina czy dwie po lesie i górkach? Gdzie mieszkasz? Co do hardtaili to posiadam pewną wiedzę. Co do fulli, to tylko odnośnie porządnych sprzętów typu Scott, Spec lub Trek, bo głownie na takich jeżdżą znajomi. Fulla nie posiadam ale jeździłem i bym chętnie przytulił jakby były lepsze wiatry finansowe. Natomiast te które testowałem to były raczej bliżej 20 niż 10. Co do tego z Decathlonu, którym jest takim bieda-fullem, nie mam żadnego info. Nie znam nikogo co by na tym jeździł. Hardtaile z Decathlonu są całkiem przyzwoite. Natomiast jak dla mnie to full powinien być z mięsistego karbonu (są takie) i z przyzwoitym zawieszeniem. A to niestety z kwotą 10k się wyklucza. Natomiast być może Scotta Sparka za bliżej 15 można wyrwać. Z tym że ja mam trochę wygórowane podejście bo nie stać mnie żeby kupować nędzne rowery i się z nimi męczyć. Wolę kupić raz a porządnie. Fulle alu pękają zmęczeniowo. Nie wytrzymują przeciążeń. Odnośnik do komentarza
Monkiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Znajomi tak, ale nic wyczynowego bo mają słaby sprzęt. Mam stary rower (jakiegoś starusieńkiego Wheelera), do którego sobie dokupiłem swego czasu cały osprzęt - kask, lampki, dzwonek, błotniki itd. Nim sobie bym jeździł do pracy, gdy już wróci praca w biurze; tego roweru nawet niespecjalnie szkoda w razie czego. Natomiast tu, co do tego roweru- nastawiam się raczej na samotne wypady do parku krajobrazowego w okolicy (Trójmiasto). Za małolata jeździłem trochę (górskie, bmx), ale później mi przeszło, człowiek się spasł i zaczął rozglądać za sensownymi sposobami na ruch. I taki fullik do szaleństw po parku mi się marzy teraz, by se pojechać w cholerę i się na chwilę nawet móc zgubić, odpocząć i wyszaleć. Zdaje sobie sprawę, że rynek dostał mocno po dupie, czas na zakupy pewnie fatalny, ale co poradzić jak ciągnie na dwór i człowiek dostaje już pierdolca siedząc w domu... Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Nie wiem czy full to nie jest overkill. Oczywiście na fullu i wygodniej i lepsza przyczepność i jeszcze parę rzeczy. Ale utrzymanie dobrego fulla przy przebiegu podobnym do mojego, czyli ok. 3000 km rocznie to jakieś 1500-2000 zł. Kolega mechanik dopiero co był w Trójmieście, w tym parku krajobrazowym. Jeździł rowerem trailowym, takim raczej do jazdy po górach. Wziął ode mnie jednego z moich hardtaili żeby porównywać. I stwierdził że mój z geometrią XC jednak znacznie lepszy do takich hopkowatych a nie całkowicie górskich zastosowań. Więc w tym budżecie albo masz bieda-fulla albo dobrego HT. Musisz zdecydować co lepsze. Decathlon wypożycza rowery. Zobacz czy nie mógłbyś wypożyczyć XC 500. Taki tańszy sensowny full, którego ma kolega, poniżej. Ale to nadal 15-16khttps://www.scott.pl/produkt/1044/6466/Rower-Spark-920/ Odnośnik do komentarza
Monkiusz Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Na czym polega bieda-full w przypadku Decathlona? Brak znaczka czy coś więcej? Odnośnik do komentarza
MalySzaryCzlowiek Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Bez przesady, jak kolega chce sobie na spokojnie wrócić do jazdy na rowerze, to z takim budżetem starczy mu na rower, osprzęt, ciuchy, bikefitting i wizyty u fizjoterapeuty, chce wrócić do ruchu a nie ujeżdżać się na zawodach XC a nawet i na takich chłopaki latają czasem na maszynkach po 3/4 tysiące ? nie musisz wydawać 10k/20k żeby mieć coś porządnego. Czytalem ostatnio trochę o modelu 100S z Decathlonu za 6999 zł, dostajesz dobry na początek napęd sram nx, dobry widelec rock shox i damper Manitou, bardzo dobrą obsługę i gwarancję Decathlonu, a i komponenty nie będą wymagały kupy kasiory do wydania na każdy serwis, mimo że sram i tak jest odrobinę droższy od shimano. Może kiedyś wymienisz koła jak zajedziesz, tak samo z hamulcami, zmienisz łożyska w ramie na lepsze, ale na start ten rower posłuży kilka lat i starczy w 200% do twoich możliwości, przy odpowiednim dbaniu masz maszynę na bardzo długo. Droższe modele karbonowe w Decathlonie są jeszcze lepsze pod względem osprzętu ale czy faktycznie potrzeba czegoś takiego ? Poczytaj sobie recenzje i opinie tego 100s. Inwestowanie w dużo lepszy sprzęt to już walka o gramy w rowerze lub minimalnie lepsza kultura działania co dla leśnych przejażdżek i relaksacyjnych wypadów jest bezsensowne. Zgodzę się, że dużo droższe rowery, lepsze marki maja może lepsze ramy, lepsze wykonanie, są lżejsze, ale jeszcze raz pytanie czy tego potrzebujesz ? Sprzęt nie robi kilometrów tylko nogi. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2021 Nie wykluczam, że masz rację. Czas pokaże czy był to dobry wybór. Natomiast na pewno nie AM 100s bo to full enduro mający 150 skoku, kompletnie nie nadający się na takie tereny. Jeśli już to XC 900S albo XC 100S. Natomiast kompletnie nie zgadzam się że inwestowanie w lepszy osprzęt jest bezsensowne. GX działa dużo lepiej i precyzyjniej niż NX. Natomiast mamy znowu tu problem kosztów. Bo kaseta GX dużo kosztuje. Czy Manitou z goleniami 30mm wytrzyma ostrzejszą eksploatację przy wadze 100, nie wiem. Reba z goelniami 32mm na pewno wytrzyma. No i zapewniam że sprzęt robi kilometry. Na ciężkim i słabawym mtb, nigdy nie zrobiłem więcej niż 50 w terenie. Na lekkim karbonowym raczej poniżej 50 nie schodzę a stówka też się zdarzała. Zwykle w lepszym rowerze, wszystko jest lepsze. Amor, napęd, heble, koła. Daje to inną jakość jazdy. Mniej się męczysz, jeździsz dalej i częściej. Więc jeśli kogoś stać, niech kupi dobry sprzęt na którym się będzie dobrze czuł. Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 17 Sierpnia 2021 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2021 Ważąc mniej nawet bym się zastanawiał nad super bieda fullem z decathlonu - st 900. 120 mm skoku rockshocka powietrznego z przodu i 100 mm skoku z tyłu w rowerze aluminiowym za około 3500. Do tego dożywotnia gwarancja na ramę, obawiałbym się jednak o koła - nie ma tam sztywnych osi. Ten 100s może być spoko, mój NX w XC 100 po 5 k km katowania po trasach XC dalej działa precyzyjniej niż nowe deore, choć zdarzyło mu się już 2 razy zrzucić łańcuch między kasetę a koło, nie wiem czy kwestia regulacji, czy sprężyna nie trzyma już tak sztywno jak kiedyś. Te karbonowe fulle z deca wyglądają fajnie, opinie mają dobrą, na papierze wygląda to bardzo dobrze, ale nie znam nikogo, kto by na takim jeździł. Inaczej jest z karbonowymi hardtailami z decathlonu. XC 900 jest mega często spotykany na zawodach XC. Zwykle jednak te XC 900 są ujeżdżane przez młodszych chłopaków z ograniczonym budżetem i mniejszą wagą. XC 900 jest jednak chyba najtańszym rowerem, który widziałem na 1 miejscu pudła. Pytanie, czy jeździłeś kiedyś na nowoczesnym hardtailu. One naprawdę dają dużo wygody, możesz zamontować oponę 2,4" i idzie się wyszaleć z mniejszym kosztem utrzymania. Fulle wygrywają zdecydowanie przy technicznych zjazdach z dużą ilością korzeni i nierówności. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się