Skocz do zawartości

Amortyzator fatty - czy to ma sens?


Rekomendowane odpowiedzi

Posiadam amortyzator typu HeadShock, montowany pod główką sterów w rowerze miejskim Gazelle (model: Orange Lite), bez blokady skoku. Generalnie Gazelle, to konserwatywna firma raczej unikają mało trwałych rozwiązań. Z racji, że to mieszczuch, to skok amorka jest mały: ok 40mm. Co do trwałości, to nie wiem, pilnowałem jedynie żeby był czysty i uzupełniałem smar stałym wokół łożysk -- zalecenie producenta, całość jest dodatkowo uszczelniona.

 

Po trzech latach używania, w każdą porę roku i pogodę mam lekki luz, gdy kręcę kierownicą, a rower nie jest obciążony. Luz znika natychmiast gdy się wsiądzie. Nie jestem pewny, czy tak nie było od zawsze i dopiero jakiś rok temu zwróciłem na to uwagę. Oglądał go zarówno doświadczony kolega, jak i serwis i nic nie znaleźli.

 

Gazelle zaczęła go używać w bardziej popularnych rowerach, typu Chamonix, a nie tylko w topowym Ultimate.

 

Co do zachowywania się na drodze: 40mm to nie jest dużo. "Śmiesznie" się zachowuje: jest lekki i koło się wręcz "klei" do podłoża. O ile do tej pory byłem trochę sceptyczny w amorkach na miasto, to w zimę na ubitym nierównomiernie śniegu (przez ludzi) jechało się bardzo pewnie.

 

Z serwisem jest przeciętnie, serwisanci podchodzą do tego jak do jeża.

 

I taka uwaga, jak wspomniałem, mój rower to mieszczuch, gdzie statycznie obciążony daje rozkład ok. 35kg przód, 80kg -- tył (rower, rowerzysta i bagaż) czyli amortyzator nie ma za dużo do roboty.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...