Skocz do zawartości

Trekkingowy Rower - Polska vs Holandia


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

w najbliższych dniach będę pierwszy raz kupował rower, gdyż pożegnałem się ze starym Krossem z lat dziecięcych.

Chciałbym rower trekkingowy, jako że tygodniowo robię na rowerze ponad 100 km, do tego zdarzają się też wycieczki jednodniowe na 80 km poza miasto i raz na rok kilkudniowe z sakwami i namiotem z możliwymi drogami szutrowymi. 

Sęk w tym, że od tego roku mieszkam w Holandii. Rozejrzałem się przede wszystkimi nad możliwościami nabycia roweru w moim mieście. Biorę pod uwagę też ściągnięcie roweru z Polski, tyle że jest to dodatkowy czas oraz koszty transportu i montażu, które szacuje na ok. 70 EUR. 

Zrobiłem sobie wstępną listę, choć z osprzętem prawie nie mam doświadczeń.

Chciałbym zmieścić się w cenię 500-600 EUR brutto. Batavus Zonar został dodany też dla porównania, bo to jedyny najtańszy model z dostępnych dla mnie w pobliskim sklepie, w którym dziś trochę rozmawiałem.

 

Giant Argento 2 2018
Gazelle Vento T24    
Hercules Tourer 21
Kross Trans 5.0 (PL)
Romet Wagant 5 (PL)
BTWIN HOPRIDER 900
Hercules tourer 24
Batavus Zonar 2018

 

Ktoś ma jakieś uwagi lub opinie, które rowery najlepiej się prezentują?

Ja bym spróbował zapolować na Gianta, reszta w dalszej kolejności. 

Ciekawe, że tylko Giant nie ma przednich amortyzatorów, które nie wydają mi się zbyt potrzebne a podwyższają wagę, cenę i mogą trochę zabierać energii w mieście. 

BTWIN Decathlonu ma łatwo dostępny serwis, długą gwarancję, ale często można znaleźć niezbyt dobre opinie o rowerach Decathlonu, które mają być mocniej wykorzystywane. No i ten rower wyróżnia się bardzo wagą. 

Odnośnik do komentarza

Strasznie ciężkie to rowery, np. Giant 18kg. Rzeczywiście są ci potrzebne te wszystkie dodatki typu blokady tylnego koła, regulowane mostki, prądnice, osłony łańcucha, itp ? 

Ważyłem wczoraj swojego 15 letniego crossa Trek 7200 (sztywny widelec aluminiowy) i razem z bagażnikiem i nóżką waży 13 kg. Oświetlenie mam na baterie, nie zwiększa znacząco wagi, na lato zdejmuję. Może warto poszukać czegoś nie w segmencie trekking, tylko cross ? Nie wiem jak z dostępnością w Holandii, ale może warto ? Chodzi z grubsza o rower tego typu : https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-crossowe/rowery-fitness/fx/fx-2-disc/p/21574/?colorCode=grey  . Bagażnik można oczywiście  zamontować.

Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem, czy to rezygnowanie z dynama jest takie dobre? W ubiegłym tygodniu mierzyłam miejski rower z bagażnikiem, błotnikami oraz dynamem i przerzutkami w piaście (które ponoć dodatkowo zwiększają wagę), a mimo to nie ważył 15kg. Nie mówię, aby taki kupować, tylko bardziej po to, że coś takiego istnieje. Co nie zmienia faktu, że strasznie trudno znaleźć obecnie rower ze sztywnym widelcem, do którego można założyć nieco szersze opony i przy tym ma wygodną geometrię oraz sensowną wagę. Może modele w Holandii? Bo u nas ciągle tylko Kandsy i Spartacusy z aluminiowym widelcem. Reszta to albo fitnessy, albo amortyzatory (i te już swoje ważą).

Tak czy owak raczej ominęłabym w tej kwestii Decathlon. Nie uważam, że robią rowery generalnie złe, ale w niektórych ramy są zwyczajnie ciężkie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za opinie.

Rzeczywiście jest trochę niepotrzebnych dodatków w tych rowerach. Zamek na tylnim kole chyba jest na czele tych przydasiów. 

W Holandii póki co jak wchodziłem do sklepu to napotykało się przede wszystkim masę rowerów miejskich krótkodystansowych o różnych rodzajach i sporo elektrycznych. Tradycyjne miejskie to już z reguły ciężkie czołgi, nie mówiąc o elektrykach. Jest trochę szosowych, ale to nie dla mnie. Trekkingowe i crossowe często nazywane są tu hybrydami, jako coś pomiędzy rowerem miejskim a sportowym. Jest ich relatywnie mało w sklepach, przynajmniej teraz. Trekkingi często dostają sporo bajerów jak miejskie. Za to z reguły mają już amortyzatory jak rowery bardziej na naturalne szlaki. 

Spróbuję jeszcze rozeznać się w sytuacji, popytać co miejscowi myślą o bardziej ogołoconych hybrydach i jakie są możliwości na tę chwilę. Jednocześnie powinienem się pośpieszyć, bo już chyba powoli startuje sezon świąteczny. Cieszyłem się, że zamierzam kupić rower w dobrym okresie, poza sezonem, a tu październik "przespany", a o sezonie świątecznym się zapomniało.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak w Holandii, u nas na święta też fajne promocje da się czasem trafić. Ba, nawet fajniejsze, tyle że z rozmiarami często bieda.

Co do charakterystyki asortymentu - nie wiem, kiedy ostatnio odwiedzałeś statystyczny sklep rowerowy w Polsce, bo u nas przecież jest to samo. Kiedyś MTB, potem chwilkę crossy, ale dziś w takim przeciętnym sklepie (nie mówię o jakichś salonach Treka) na wejściu również witają mnie mieszczuchy, przez które trzeba się przedrzeć do dwóch modeli crossa i trzech MTB ? Zdarzyło mi się wręcz tak (w tym roku), że poszłam do takiej rowerowej hali u nas w Tarnowie. Zagubiona, bardzo ucieszyłam się z chęci pomocy sprzedawczyni. Pytam o rower szosowy. Ona uśmiechnięta prowadzi mnie do... najtańszego Kandsa i opowiada, jaki jest to wygodny rower na szosę, bo nie ma terenowych opon ? Może zatem rozglądnij się w ogóle w necie za jakimś modelem? Wiadomo, Kandsy, Krossy, Romety pewnie odpadają, ale chyba są tam jakieś inne marki poza Batavusem ? Czy ja wiem? Może jakiś Marin lub Raleigh? Wtedy można popatrzeć na stronach sklepów wysyłkowych w samej Holandii. O ile oczywiście wiesz, jaki ma być rozmiar ramy. Ale w crossach czy trekkingach określenie go jest nieco prostsze niż w szosie.

Odnośnik do komentarza

W poprzednim roku bywałem w polskich sklepach rowerowych i pamiętam, że zawsze było parę rowerów (trekkingowych), które mi się podobały :). Do tego wydaje mi się, że w Polsce dość często rowery miejskie bardzo przypominają trekkingowe i są przystosowane do dłuższych turystycznych dystansów.

W Holandii jeżeli ktoś jedzie na w miarę nowym rowerze to z reguły jest to coś takiego ważącego ponad 20 kg: https://www.gazelle.nl/puur-nl-v2 Zwłaszcza widać to dobrze rano w peletonach dzieci jadących do szkoły. Na drogach rowerowych coraz bardziej popularne z szybką tendencją wzrostową są też elektryki (głównie starsi, ale również młodzi) oraz... skutery. O popularności elektryków czytałem, o zwiększającej się liczbie skuterów też są artykuły, a reszta to moje subiektywne wrażenie. 

Wentyle mnie zdziwiły. Dotąd w paru nie-nowych rowerach napotykałem prestę. Stwierdziłem, że jest ona tutaj pewnie popularniejsza niż wentyl auto. Dziś w sklepie rowerowym zwróciłem uwagę, że batavus ma dunlopa. Wg sprzedawcy jest to najpopularniejszy obecnie wentyl w Holandii, a auto wentyle raczej mogą się zdarzyć tylko w elektrykach. 

Wcześniej spotkałem dunlopa tylko w bardzo starym Herculesie. Autor Rowerowych Porad w swoim wideo o wentylach również twierdzi, że dunlopy wychodzą z użytku, a auto wentyle są najpopularniejsze. Spora różnica między Polską a Holandią. Jeżeli tutejsza popularność wentyli tzw. klasycznych się potwierdzi to chyba będę mógł to zaliczyć jako następny przejaw konserwatyzmu Holendrów? ?

Odnośnik do komentarza

Heh, kto by pomyślał, że naród wprowadzający eutanazję, związki partnerskie oraz częściowo narkotyki trzyma się starych wentyli ? Swoją drogą ciekawe, bo Dunlopy wydają mi się najmniej praktyczne. Ale może źle je pamiętam. Podobnie jak Ty - dawno nie miałam z nimi styczności.

Z tymi "naszymi" trekkingami to też tak kolorowo nie jest. Oczywiście, znajdziesz ich trochę, ale patrzyłeś kiedyś ile ważą? Bo często do tych Batavusów i Gazeli niewiele im brakuje. Producenci nie tylko pakują do nich najtańsze błotniki, światła i bagażniki (a więc żelastwo ciężkie i wcale nie jakieś trwałe - podejrzewam, że jednej wyprawy by toto nie przetrwało), to jeszcze mam wrażenie, że kompletnie nie dbają o wagę ramy. Rozumiem, że założenie trekkinga to kilkudniowe wyprawy z sakwami, ale nie czarujmy, że na te sakwy trzeba nie wiadomo jakich ram - dużo więcej obciążeń znoszą MTB, z kolei na innych typach rowerów ludzie jakoś też potrafią wyjechać gdzieś dalej z bagażem. Więc jest to dla mnie taki rower-nieporozumienie, którego rozwój idzie zdecydowanie w złą stronę. Nie mówię tu o jakichś naprawdę wypasionych modelach, tylko właśnie mniej więcej w przedziale, który Cię interesuje.

Odnośnik do komentarza

W Holandii Dunlop dominuje, ale tam nawet na stacji benzynowej bez problemu dostaniesz adapter. Ściągać rower z PL do Holandii? To jak iść z drewnem do lasu. ? Ja już czwarty rower sprowadzam od nich do Polski.

Z wspomnianych miałem okazję pojechać tylko na Vento T24, mnie się podobał, ale ja jestem fanem Gazelle i Batavusa i nie jestem obiektywny. BTW powinieneś znaleźć go w cenie 500 Euro (499).

Odnośnik do komentarza

Ja podziwiam Kogi, ale tyle na rower nie zamierzam póki co ;). Są oczywiście też używane - jeszcze w Polsce miałem okazje podróżować w towarzystwie starej Kogi Miyata, też super, ale zdecydowałem się na nowy rower, żeby móc dbać o niego od początku. Mam też nadzieję, że długo będę miał z niego pożytek. 

Wypróbowałem parę modeli, niestety nie było okazji sprawdzić Gazelli, za to duże wrażenie zrobił na mnie Batavus i na niego ostatecznie się zdecydowałem. 

Dziękuję wszystkim za opinie :).

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...