Skocz do zawartości

Kupno roweru - spory dylemat, czy warto?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

na wstępie powiem, że dopiero zaczynam swoją przygodę z rowerem więc jestem totalne zielony w tych sprawach.

Jakieś 2 miesące temu straszne polubiłem jazdę na rowerze. Niestety główne przez szkołę czasu mam mało - mogę sobie pozwolić na 2 przejażdżki 1-2 godzinne w tygodniu. W tej chwili mam chyba jeden z najprostrzych modeli roweru. Kupony 5 lat temu w decathlonie za jakieś 600-800zł. Jakiś miesiąc przejechałem się na rowerze kolegi - "wypasionym". Byłem w szoku, że może się tak przyjemnie jeździć na rowerze. Od tego czasu zacząłem przemierzać Internet w poszukiwaniu za nowym rowerem. Liczyłem się z kosztami do 2tys, żeby mieć już coś porządnejszego. Często ostatnio miewam myśli, że bym się przejechał na rowerze, ale nie chce mi się znowu użerać z tym moim "rusztowanem"...

Tydzień temu kolega znalazł mi w promocji jedną z ostatnch sztuk limitowanej serii GT Karakoram Hans Rey Edition za 2700zł. Mówi mi, że warto doinwestować w rower, i że jak go dostanę to będzie mi się tak jeździło, że "pokocham" rower i będę jeździł tylko więcej i więcej. 

Co o tym wszystkim myślicie? Czy rzeczywiście warto zapłacić tyle za rower i jest spora szansa, że na lepszym będę odczuwał większą przyjemność z jazdy i jeździł więcej? Warto kupować taki rower dla kilku godzin jazdy tygodnowo? (chyba, że rzeczywiście go bardzo polubię.

Zawsze niestety istnieje szansa, że ten napływ energii na rower mi przejdzie za jakiś czas... co wtedy zrobić z tym rowerem? Myślicie, że sprzedam go nie tracąc zbyt wiele? (teraz ten rower chodzi po 3500zł, więc może używany po przejechanych 500km i bez uszkodzeń na wiosnę za 2700 bym sprzedał?, tylko czy ktoś kupi ode mnie taki rower)

Jeszcze dodam, że byłem w sklepie obejrzeć ten rower i rzeczywiście jeździ się na nim cudownie, i wygląda też kozacko jak dla mnie :)
 

Z góry dzięki Wam wszystkim za pomoc :D

Odnośnik do komentarza

Skoro znalazłeś za 2700 to za tyle chodzą, nie ma szans na sprzedanie go za tyle samo. Optymistycznie weźmiesz za niego 2200. 
większej frajdy między rowerem za 2tys a 5tys nie będzie, serio. Będzie się lepiej zachowywał - chociaż to zależy od tego gdzie i jak będziesz jeździł - i będzie trochę mniej awaryjny(co nie znaczy, że trzeba nasmarować łańcuch raz w roku i zapomnieć!) , ale podejrzewam, że na tym etapie mógłbyś mieć problem z zauważeniem różnicy :) 

Odnośnik do komentarza

Co do cen to to są ostatnie modele limitowanej edycji. Znalazłem je w 3 sklepach. W jednym za 3800 a drugim za 3600. Tu gdzie mam za 2700 to znalazłem wyprzedaż i dodałem tego zniżkę (znajomy prowadzi sklep).

W tej chwili mój rower jest taki, ze straszna szarpanina jest podczas jazdy nim przez co odczuwam dużo mniej radości z tego.

Myślisz, że mie warto dopłacić tych kilkuset złotych i mieć juz coś lepszego? (bo ten Karakoram jest zawalisty, ale myślę po prostu czy jak stwierdze ze rower to nie to, to uda mi sie go sprzedać nie tracąc zbyt wiele)

Odnośnik do komentarza

Popatrzyłem sobie na jego specyfikację - słabiutko jak za taką cenę (mówię o katalogowej) 
to ten? http://sportiwa.pl/?page_id=170

 

http://www.arkus.sklep.pl/rower-cube-attention-29-szary-2015-p-6647.html  Katalogowo 600zł tańszy, lepszy osprzęt (poza tylną przerzutką która jest minimalnie gorsza) Kaseta, korby, przednia przerzutka i manetki - grupa( a niektórych przypadkach dwie grupy) wyżej. Amortyzator jedno "oczko" lepszy. No i 10 rzędów.  Dodatkowo - ten sklep jest naprawdę skłonny do obniżania cen- zadzwoń, zapytaj. 

 

NIe mówiłem o starych rowerach za 800zł :) takie mają prawo szarpać, szczególnie jesli nie były odpowiednio serwisowane. Myslę, że warto dopłacić (tak właściwie to myślę, że warto dorzucić duuużo więcej), ale.. ten GT wcale zawalisty nie jest (chociaż fajnie wygląda) Podejrzewam, że kolega, który prowadzi sklep chce go wypchnąć i Cię na niego strasznie nakręcił. W tej cenie spokojnie znajdziesz coś lepszego. Na pewno po nowym roku nie sprzedasz go za 2700. Nie ma na to szans. Myślę, że stracisz na tym co najmniej 20%

Odnośnik do komentarza

Czy duża różnica bedzie w rowerze za 1500tys a 2500tys w jeździe? Jak pisałem jeżdżę nie dużo ale licze na to, ze mowy rower zacheci mnie bardziej do tego i doda więcej przyjemności :)

 

Szybka odpowiedź - będzie :)

 

Moja subiektywna opinia:

 

1. Podstawową rzeczą jest odpowiednie dobranie rozmiaru roweru, bo nawet na droższym źle dobranym będzie się gorzej jeździło niż na tańszym w odpowiednim rozmiarze

 

2. wybieraj między kołami 27,5 i 29 cali (26 sobie odpuść)

 

3. rowery MTB godne uwagi zaczynają się od około 1500 zł i przeważnie do poziomu ok 2500 każda dodatkowa stówka przekłada się na lepszy sprzęt i tym samym "przyjemność" z jazdy (oczywiście mówię np o rowerach jednego producenta i w cenach katalogowych, nie wyprzedażowych, bo porównując między różnymi producentami, czasem droższy rower może mieć gorszy osprzęt - bo dopłacasz za "markę")

 

4. Powyżej 2500 zł żeby odczuć jakąś różnicę musisz już dołożyć kilka stówek

 

5. Kupno roweru to nie tylko sam rower, ale i akcesoria, które warto uwzględnić w planowanym budżecie, ew. ich zakup w najbliższym czasie. Podstawą w tym przypadku są moim zdaniem kask i buty+pedały SPD które dają więcej "przyjemności" z jazdy niż przerzutka o kasę wyżej :)

 

Najważniejszym pytaniem jest jednak Twój sposób użytkowania roweru. Jeśli jest to jazda rekreacyjna, to dużej różnicy nie odczujesz. Im bardziej sportowo, tym sprzęt ma większe znaczenie

 

Co do roweru nad którym się zastanawiasz, to tak jak chłopaki pisali, ten GT ma dziwnie zestawiony osprzęt, Cube wygląda dużo ciekawiej. Co do konkretnego modelu, nikt za Ciebie nie wybierze... poszukaj w internecie, wybierz kilka typów, wrzuć tu linki i pomożemy Ci w ich porównaniu i podjęciu ostatecznej decyzji...

Odnośnik do komentarza

3. rowery MTB godne uwagi zaczynają się od około 1500 zł i przeważnie do poziomu ok 2500 każda dodatkowa stówka przekłada się na lepszy sprzęt i tym samym "przyjemność" z jazdy (oczywiście mówię np o rowerach jednego producenta i w cenach katalogowych, nie wyprzedażowych, bo porównując między różnymi producentami, czasem droższy rower może mieć gorszy osprzęt - bo dopłacasz za "markę"

 

Nie samym osprzętem rower stoi :-) często to dopłata nie tylko za markę, ale po prostu ramę. Ktora zdecydowanie lepiej się sprawuje i jest porzadniej wykonana. Chociaż nie twierdzę. Że dopłata za msrke nie istnieje!

Odnośnik do komentarza

Nie samym osprzętem rower stoi :-) często to dopłata nie tylko za markę, ale po prostu ramę. Ktora zdecydowanie lepiej się sprawuje i jest porzadniej wykonana. Chociaż nie twierdzę. Że dopłata za msrke nie istnieje!

 

 

Fakt, zapomniałem o tym wspomnieć, czasem jest to dopłata za lepszą ramę,

 

Dodam jeszcze, że przy wyborze ramy warto sprawdzić w jakim przedziale cenowym producent ją stosuje... Już wyjaśniam o co mi chodzi:

 

Przykładowo zastanawiasz się nad dwoma rowerami z porównywalnym osprzętem (coś powiedzmy Acera/Alivio, tarcze hydraulika, etc...) i porównywalną ceną ok 2 tys, z tym że

 

Producent A

- produkuje rowery tanie, od 500 do 2000 zł - ten rower który oglądasz na Alivio (ale oczywiście tylko tylna przerzutka :)) jest jego "topowym" modelem, ale rama na której jest złożony występuje też w modelach/rowerach tego producenta, zaczynających się od 800 zł na osprzęcie Turney lub noname, wolnobiegu i hamulcach V-kach 

 

Producent (rower) B

- produkuje rowery droższe, ten za 2000 jest najtańszy w jego ofercie, niby w tym jest Acera (a w rowerze A - Alivio) jest ale jest złożony na tej samej ramie co rowery z trochę lepszym osprzętem (do ok 3-3,5 tys.)

 

W tym przypadku zdecydowanie należy wybrać rower producenta B

 

 

 

Przykład A - Merida Crossway (kolekcie 2012-1013) w jedno i dwucyfrowych modelach - modele od 5v na turney za ok tysiąc zł do 40d za ok 2200 zł - rama ta sama

 

Przykład B - Focus Whistler 2015 modele od 4.0 do 1.0 w cenie od ok 2200 zł do 3700 zł - rama ta sama

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi coś znaleźć zupełnie sie nie znając. Patrzylbym tylko na obrazki.

Może dalbyktoś komkretne przykłady rowerów górskich wartych zobaczenia, albo chociaż firmy na które patrzeć.

Z rowerow GT jeszcze mi sie spodobal GT Aggressor 2014, ale nie wiem jak stoi z parametrami...

 

 

Koła bym chcial 29", testowalem i jezdzi sie na nich o wiele lepiej.

Odnośnik do komentarza

A co sądzicie o tych modelach proponowanych przez Łukasza?

Tj:

Rockrider 520

CUBE AIM DISC 29 2015

 

Jakby je porównać do tego GT'a i Cube'a to czym sie różnią? (wiem że do troche inna półka cenowa)

 

Czy taki rowerek wystarczy na pojezdżenie WYGODNIE pare godzin tygodniowo po dzurach i lesie? A jakieś dłuższe wypady do 80-100km?

Odnośnik do komentarza

Ten GT po obniżce do 2700 jest wart z bólem tyle. Realnie oferuje bardzo mało za kwotę wyjściową, bo to wersja limitowana Hansa. 

Jedyna rzecz która odbiega jakościowo od reszty to bardzo drogi gdy sprzedawany w detalu łańcuch KMC w wersji sl złotej, to w czasach królowania napędu 3x9 był drogi element tuningowy do napędów z najwyższej półki. Reszta oscyluje w klasie rekreacyjnej jeśli rower ma nie być wrzodem na tyłku to pozbyłbym się z niego za nowości hamulców Shimano które są beznadziejne jeśli chodzi o trwałość.

Rower ma też mostek i sztycę niewystępujące w tym przedziale cenowym, jakość produktów tej firmy jest jednak adekwatna do ceny dyskutowanego roweru :)

 

Różnica osprzętowa Cuba jest znaczna - jest praktycznie gorzej w każdym aspekcie, trochę lepszy markeciak :) Kwestię wyglądu pomijam bo mi kompletnie nie leży.

 

Czy w jeździe rekreacyjnej można odczuć różnicę między rowerem za 1500 i 2500 zł? Wg mnie jak najbardziej. Na co dzień stykam się ze sporą ilością takich rowerów. Te pierwsze mają osprzęt klasy TY Shimano oraz mechaniczne hamulce tarczowe, te drugie osprzęt klasy alivio i hydrauliki. Kultura pracy tego drugiego jest dużo lepsza (choćby łatwość i szybkość zmiany biegów czy działanie hamulców).

Odnośnik do komentarza

I nie rozumiem dylematu: jeśli odczuwam "straszną" przyjemność z czegoś to nie przechodzi mi po chwili, przynajmniej dla mnie to oznacza "strasznie". 

Jeśli natomiast masz słomiany zapał do nowych zainteresowań (ogólnie) to nie - nie jest warto wydawać takich pieniędzy jeśli  nie ma się ich za dużo na zachciewajki - a wydaje mi się że kwota prawie 3 tysięcy dla przeciętnie zarabiającego Polaka jest bardzo dużą kwotą. Jeśli natomiast 3 tysiące nie są żadnym problemem to taki wydatek nie jest poronionym pomysłem - jestem pewien że mając środki na przyjemności bez zaciskania pasa kupowałoby się rzeczy na pewno nie najtańsze "na okres próbny".

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...