Skocz do zawartości

kaukazik

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kaukazik

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Nie trzymam 3 tysięcy oczywiście w kieszeni. Jest to nie ukrywam spory wydatek, ale nie nie możliwy. Planowałem kupić nowy komputer na który bym wydał znacznie więcej (programuje), ale doszedłem do wniosku, że na obecnym jeszcze spokojnie pociągnę i może lepiej wydać kasę na rower. Zdarzało mi się mieć fale na różne rzeczy - wydać na coś x kasy, poużywać rok-dwa i potem odłożyć na bok, i jedyne co to się boję że tu będzie podobne - za parę miesięcy stwierdzę, że jazda na rowerze to jednak coś nie dla mnie. Wtedy będę miał problem bo właduję 2700zł na coś czego nie będę późnej używał (stąd moje pytanie o możliwość sprzedaży). Z drugiej strony jeśli na lepszym rowerze a nie telepiącym się wartym w tej chwili grosze (opornie chodzi, skrzypi, po 20km mam zakwasy w łokciach od kierownicy i odciski na dłoniach od trzymana kierownicy - brak jakiegokolwiek amorka w rowerze). Z drugiej strony jeśli kupię rower za powiedzmy 1800zł i mi się to straszne spodoba będę chciał kupić po chwili coś lepszego i wydam kolejne 3 tysiące. Warto "testować" się na czymś za 2700zł i najwyżej go późnej sprzedać? (o ile się uda? Jaka szansa na wiosnę i za jaką cenę? czy lepiej kupić coś tańszego i jak ssę spodoba spróbować go sprzedać (jak się zmieni przez zimę wartość czegoś "tańszego", szybciej spadnie?) i kupić coś za te powiedzmy 3 tys jak będę wiedział, że to jest to?
  2. A co sądzicie o tych modelach proponowanych przez Łukasza? Tj: Rockrider 520 CUBE AIM DISC 29 2015 Jakby je porównać do tego GT'a i Cube'a to czym sie różnią? (wiem że do troche inna półka cenowa) Czy taki rowerek wystarczy na pojezdżenie WYGODNIE pare godzin tygodniowo po dzurach i lesie? A jakieś dłuższe wypady do 80-100km?
  3. Ciężko mi coś znaleźć zupełnie sie nie znając. Patrzylbym tylko na obrazki. Może dalbyktoś komkretne przykłady rowerów górskich wartych zobaczenia, albo chociaż firmy na które patrzeć. Z rowerow GT jeszcze mi sie spodobal GT Aggressor 2014, ale nie wiem jak stoi z parametrami... Koła bym chcial 29", testowalem i jezdzi sie na nich o wiele lepiej.
  4. Dzięki wielkie za pomoc :) Popatrze na tego cube'a. A znalazłbyś coś fajnego w cenie 1500-2000tys na czymś by się przyjemnie jeździło? Czy duża różnica bedzie w rowerze za 1500tys a 2500tys w jeździe? Jak pisałem jeżdżę nie dużo ale licze na to, ze mowy rower zacheci mnie bardziej do tego i doda więcej przyjemności :)
  5. Co do cen to to są ostatnie modele limitowanej edycji. Znalazłem je w 3 sklepach. W jednym za 3800 a drugim za 3600. Tu gdzie mam za 2700 to znalazłem wyprzedaż i dodałem tego zniżkę (znajomy prowadzi sklep). W tej chwili mój rower jest taki, ze straszna szarpanina jest podczas jazdy nim przez co odczuwam dużo mniej radości z tego. Myślisz, że mie warto dopłacić tych kilkuset złotych i mieć juz coś lepszego? (bo ten Karakoram jest zawalisty, ale myślę po prostu czy jak stwierdze ze rower to nie to, to uda mi sie go sprzedać nie tracąc zbyt wiele)
  6. Witam, na wstępie powiem, że dopiero zaczynam swoją przygodę z rowerem więc jestem totalne zielony w tych sprawach. Jakieś 2 miesące temu straszne polubiłem jazdę na rowerze. Niestety główne przez szkołę czasu mam mało - mogę sobie pozwolić na 2 przejażdżki 1-2 godzinne w tygodniu. W tej chwili mam chyba jeden z najprostrzych modeli roweru. Kupony 5 lat temu w decathlonie za jakieś 600-800zł. Jakiś miesiąc przejechałem się na rowerze kolegi - "wypasionym". Byłem w szoku, że może się tak przyjemnie jeździć na rowerze. Od tego czasu zacząłem przemierzać Internet w poszukiwaniu za nowym rowerem. Liczyłem się z kosztami do 2tys, żeby mieć już coś porządnejszego. Często ostatnio miewam myśli, że bym się przejechał na rowerze, ale nie chce mi się znowu użerać z tym moim "rusztowanem"... Tydzień temu kolega znalazł mi w promocji jedną z ostatnch sztuk limitowanej serii GT Karakoram Hans Rey Edition za 2700zł. Mówi mi, że warto doinwestować w rower, i że jak go dostanę to będzie mi się tak jeździło, że "pokocham" rower i będę jeździł tylko więcej i więcej. Co o tym wszystkim myślicie? Czy rzeczywiście warto zapłacić tyle za rower i jest spora szansa, że na lepszym będę odczuwał większą przyjemność z jazdy i jeździł więcej? Warto kupować taki rower dla kilku godzin jazdy tygodnowo? (chyba, że rzeczywiście go bardzo polubię. Zawsze niestety istnieje szansa, że ten napływ energii na rower mi przejdzie za jakiś czas... co wtedy zrobić z tym rowerem? Myślicie, że sprzedam go nie tracąc zbyt wiele? (teraz ten rower chodzi po 3500zł, więc może używany po przejechanych 500km i bez uszkodzeń na wiosnę za 2700 bym sprzedał?, tylko czy ktoś kupi ode mnie taki rower) Jeszcze dodam, że byłem w sklepie obejrzeć ten rower i rzeczywiście jeździ się na nim cudownie, i wygląda też kozacko jak dla mnie :) Z góry dzięki Wam wszystkim za pomoc :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...