Wyczynowy Opublikowano 22 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2017 A ja nigdy nie wsiadłem na rower po alkoholu, a zresztą w ogóle nie pije, bo nie lubię. Samochodu żadnego nie mam, jedynie rower, i to stary. Tu ktoś się wypowiedział w kwestii tego, że pijanych kierowców dotkliwie się kara, bo oni powodują śmiertelne wypadki i tragedie, natomiast rowerzystów pijanych kara się łagodnie, bo na rowerze nikogo nie zabiją. Otóż nie, oni mogą zabić jedynie siebie, jeżeli, po pijanemu nie mają świadomości, jak jadą na rowerze. Mogą wjechać w nadjeżdżający samochód, bo źle skręcą i się zabić. Nawet dość ostre przewrócenie się rowerem na asfalt, beton może skutkować poważnym urazem głowy. Kilka lat temu, za zatrzymywanie pijanych rowerzystów była kara więzienia na trzy miesiące i pół roku, ale to chyba tylko wtedy, gdy oni nie płacili mandatów, które otrzymywali od policji i wtedy musieli odbywać kary za kratami. Powiem szczerze, że pomysł trochę niepoważny, ponieważ mandaty wynosiły tylko po 100, 200, 300 zł. za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu, a pobyt w więzieniu nawet na trzy miesiące, to koszt nawet 10,000 zł. na jednego skazanego pijaka z podatków. Licząc w całym kraju kilku tysięcy, czy nawet kilkunastu tysięcy zatrzymywanych pijanych rowerzystów, to już utrzymanie ich w więzieniach jest liczone w milionach złotych. Oczywiście, tylko tych to dotyczyło, którzy te mandaty płacili, ale nie wiem jak to dokładnie było. Teraz już zniesiono ten "przepis" i nie wsadzają pijanych rowerzystów za kraty, bo to tylko był wielomilionowy wydatek z budżetu na ich utrzymywanie. Jak się chce to można coś zrobić, żeby nie ponosić zbędnych wydatków z budżetu na skazanych, których się skazywało na więzienie tylko za jazdę po pijanemu. Dla mnie bzdurny pomysł i nie wiem, kto go wymyślił. Odnośnik do komentarza
Greg Opublikowano 23 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2017 Tak nastąpiła ewolucja prawa w tej kwestii , nie wsadzają za kraty i nie zabierają prawa jazdy rowerzystom . Ciekawe jak bardzo trzeba było być pijanym żeby trafić w tamtym czasie za kraty :lol: , no chyba że uczestnik ruchu mógł spowodować swoją jazdą zagrożenie dla siebie i innych ,pewnie sąd o tym decydował. Pytanie jest takie ,kiedy rowerzysta jest pijany ,bo na pewno nie po jednym piwie . Na zachodzie kierowcy samochodów mogą wypić więcej niż rowerzysta w Polsce . Być może to wynika z kultury picia w naszym kraju i prawo nie może pozwolić na więcej z racji statystyk wypadków . Ogólnie przelicznik jest taki że po 1 piwie minimum godzinę, dwie trzeba poczekać,żeby wyszło dozwolone 0,2 promila ,zależy od organizmu wagi ,wzrostu, trawienia . Najlepiej nie pić i ma się spokój . Odnośnik do komentarza
Wyczynowy Opublikowano 24 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2017 Tak nastąpiła ewolucja prawa w tej kwestii , nie wsadzają za kraty i nie zabierają prawa jazdy rowerzystom . Ciekawe jak bardzo trzeba było być pijanym żeby trafić w tamtym czasie za kraty :lol: , no chyba że uczestnik ruchu mógł spowodować swoją jazdą zagrożenie dla siebie i innych ,pewnie sąd o tym decydował. Pytanie jest takie ,kiedy rowerzysta jest pijany ,bo na pewno nie po jednym piwie . Na zachodzie kierowcy samochodów mogą wypić więcej niż rowerzysta w Polsce . Być może to wynika z kultury picia w naszym kraju i prawo nie może pozwolić na więcej z racji statystyk wypadków . Ogólnie przelicznik jest taki że po 1 piwie minimum godzinę, dwie trzeba poczekać,żeby wyszło dozwolone 0,2 promila ,zależy od organizmu wagi ,wzrostu, trawienia . Najlepiej nie pić i ma się spokój . Ok, tylko jest takie prawo, które mówi, że żadnym pojazdem, nie tylko rowerem nie można jeździć po drogach. Natomiast, zamiast utrzymywać zbędnych skazanych pijaków w więzieniach z podatków, to trzeba było im "w ramach kary" organizować tzw. "prace społeczne", to przynajmniej zrobiliby coś dobrego dla mieszkańców. Przecież to logiczne, że im więcej do więzień trafiało pijaków za jazdę po pijanemu na rowerze, tym więcej budżet ponosił kosztów ich utrzymania. Nawet, przebywając pół roku w więzieniu, trzeba na to wyłożyć sporą kasę. Nie każdy więzień może pracować w więzieniach, a jeśli nawet, to oni nie zarabiają na swoje utrzymanie. No chyba że zmieni się prawo w tej kwestii, ale to też nie będzie takie proste. W ogóle ja uważam, że do więzień to powinni trafiać prawdziwi przestępcy, za poważne przestępstwa, natomiast za jakieś "drobne" przewinienia, powinny być za to prace społeczne. A jeśli ktoś nie chciałby po dobroci się tego podjąć, to powinno się zmusić kogoś do takich prac, bo to jest kara za złe uczynki. I niby jest od dawna takie "prawo" w Polsce, ale nie do końca stosowane. Cieszy mnie nowa TECHNOLOGIA, jaką jest "więzienie elektroniczne" więźniów, których nie wsadza się do więzienia, tylko odbywają kary "pod kontrolą" w domach. W większości krajów zachodnich już coś takiego działa, dlatego tam nie ma obciążenia budżetu na więźniów, bo nie tak wielu ich do zakładów karnych trafia. W Polsce też jest to potrzebne, tyle że nie jest to pewnie tania sprawa. Odnośnik do komentarza
MARIUSZZZ Opublikowano 22 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Ach te 1-2 piwa. Pewnie każdy po czymś takim zdałby bezproblemowo testy psycho-motorycznie. ;) Alkohol to alkohol. Skutki ma takie jakie ma. Mała ilość alkoholu również negatywnie wpływa na organizm. Biorąc pod uwagę, że spora część spożywających te przysłowiowe 2 piwa robi to wieczorem, to takie spowolnienie reakcji źrenicy może mieć znaczenie. Do tego wpływ alkoholu na człowieka to kwestia indywidualna. Co do stwierdzenia, że "rowerem nie zabijesz", to jednak zabić można i siebie i kogoś innego. Może prawdopodobieństwo jest mniejsze, ale temu komu się to przytrafi, to pewnie będzie obojętne. Poza tym być połamanym to również żadna satysfakcja. Ja miałem 4 razy kończyny w gipsie (z innego powodu) i szczerze nie polecam ;) Odnośnik do komentarza
rowerowy365 Opublikowano 22 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2017 Piłeś nie jedź, nie piłeś wypij ;). Nawet po jednym piwie, to można sobie pojeździć w lesie, tam gdzie dzika przyroda i zero ludzi. Jak zaliczysz glebę to już Twój problem. Pytałem jak to jest z zabraniem prawka na samochód w przypadku jazdy po pijaku na rowerze. Teoretycznie sąd może odebrać uprawnienia nawet jak ktoś wypił mało. Ale w praktyce się to nie zdarza, bo łatwiej takiego rowerzystę ukarać mandatem i mieć spokój niż pisać tonę papierów do sadu. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się