Skocz do zawartości

Poznań Bike Challenge 2017 - relacja wideo [YT]


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem w tym roku na Bike Challenge. Była to moja pierwsza tego typu impreza. Pogoda faktycznie popsuła ją trochę, ale organizator też się w kilku tematach nie popisał. Ludzie ustawieni w sektorach na 1 h przed startem stali w deszczu bez jakiejkolwiek informacji na temat czasu rozpoczęcia zawodów. W sumie 50 km rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem. Druga sprawa to nagłośnienie na starcie... Nawet jeśli organizator informował o przesunięciu godziny startu to do zawodników w dalszych sektora to nie docierało. Stalem w sektorze H i tam nie było nic słychać co mówi speaker. Po zawodach miały być dostępne prysznice... Żadna z hostess nie była w stanie mi określić gdzie je znajde, dlatego po wyścigu, brudny, mokry i zziębnięty wsiadłem na rower i pojechałem do hostelu.

Pomimo powyższego imprezę wspominam bardzo pozytywnie i na przyszły rok też mam zamiar się wybrać. ;)

 

Wysłane z mojego MX4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Udział w każdym wyścigu jest fajny pod warunkiem że jest bezpiecznie. Ja dziś dostałem niestety przykrą informację od mojego syna że na wyścigu juniorów młodszych koło Konina, gdzie miał startować, głupia baba wjechała pod prąd pod finiszujący peleton. 6 chłopaków w szpitalu, 2 połamanie miednice, 1 obie nogi, połamane obojczyki i palce. 25 opatrzonych na miejscu. Połamane rowery wartości 200 tys zł. Pobito ją i wybito jej szyby w samochodzie. Grozi jej też do 3 lata więzienia. Zawsze mówię że wyścigów jest mnóstwo i bezpieczeństwo najważniejsze. Gorzej jak dochodzi do takich sytuacji wynikających ze złego zabezpieczenia trasy.

Odnośnik do komentarza

Ktoś nie dopilnował. Pomysł przeprowadzenia wyścigu w ruchu częściowo zamkniętym z jedną nitką otwartą w jakimś pipidówku, gdzie wyścig jest raz na rok uważam za wysoce chybiony. Należało zamknąć całą trasę. To nie jest jakaś aglomeracja gdzie powoduje to problemy. Do tego ktoś kto miał pilnować ruchu nie dopilnował i baba wjechała pod dzieciaków jadących prawie 60 km/h.

 

Akurat mam  złe doświadczenia z niektórymi wyścigami młodzieży. Już parę razy rozkręcałem zadymę. Przez mnie został opóźniony wyścig również w Wielkopolsce w Raszkowie gdzie musiałem donieść do Policji na organizatora. Organizator miał kompletnie gdzieś że wokół rynku gdzie przejeżdano kilka razy pętle i finiszowano, stoją byle jak zaparkowane samochody stwarzające poważne zagrożenie dla zawodników. Powiedział mi "to nie Pana sprawa". Przyprowadziłem policjantów i jednak sprawa była i pojazdy usunięto.

 

Na moim podwórku, w Ciechanowie zrobiono metę tak że 7m za metą był krawężnik wysoki na 20 cm. Mój młody wygrywający wyścig przywalił w niego centralnie, robiąc fikołka i uszkadzając koło. Znowu musiałem zgłosić sprawę i już rok później w tym samym miejscu  było zupełnie inaczej. Dodano też punkt dotyczący organizacji że za metą musi być min. 50m swobodnego rozjazdu.

 

Niektórzy organizatorzy, szczególnie ci, którzy się sami nie ścigali są po prostu bezmyślni. A ja z kolei największą wagę przykładam do bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...