Skocz do zawartości

Wysoki puls, czym może być spowodowany?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

w tym roku zakupiłem nowy rower (fitness) i zacząłem trochę więcej jeździć. Do tej pory na swoim starym góralu robiłem rocznie max kilkaset km więc ciężko mówić o dobrej kondycji czy jakimkolwiek wytrenowaniu. Mam dość siedzący tryb życia więc można uznać, że startuje praktycznie od zera. Po przejechany 300 km, dwa tygodnie temu zakupiłem pulsometr i chciałem zacząć jeździć w strefie tlenowej. Wg mojego wyliczonego hr max na poziomie ok 195 celowalem w 130-140 bpm. Wydaje się to jednak dla mnie nie osiągalne. Już w 2-3 minuty po starcie lekkiej jazdy wskakuje na 140 bpm, a jakiekolwiek przyspieszenie to puls minimum 165-170 bpm. A kazdy podjazd na duzej kadencji i lekko wjezdzany to i tak >180 bpm. Jak przejechałem trasę 50 km po szosie swoim normalnym tempem 23.5 km/h to miałem puls średni ok 170. Nie zmęczyłem się przy tym w trupa, byłem powiem tak dośc srednio-lekko zmęczony, spokojnie moglbym jeszcze godzinę kręcić.

 

Czy taki puls u osoby nie wytrenowanej (dodatkowo dodam, ze mam 32 lata i ok 83 kg na 184 cm wzrostu i lekki bruszek) to normalne? Jeśli tak to w jaki sposób próbować go obniżyć, bo jak rozumiem lepsze dal mnie do zrobienia kondycji na początku byłoby jeżdżenie z niższym pulsem.

Odnośnik do komentarza

Ja miałem podobnie. To się nazywa "brak kondycji"! Musisz dużo jeździć. Średnia 23,5km/h na odcinku 50km w terenie z podjazdami to nie jest wolno dla kogoś kto zaczyna regularną jazdę. Wiem jak było ze mną 3-4 lata temu. Do kontroli jazdy w strefie tlenowej fajna jest... rozmowa. Póki w trakcie jazdy możesz z kimś swobodnie rozmawiać to znaczy, że poruszasz się w zakresie przemian głównie tlenowych. Tempo rośnie - ludzie milczą :)

Odnośnik do komentarza

Szybko rośnie Ci obciążenie i szybko się zakwaszasz. Jak znajdę dane jakiegoś amatora w podobnym wieku to podrzucę. Któregoś dnia przyjechał na ustawkę w Warszawie Łukasz Wiśniowski, zawodowiec z Team Sky. Przejechał ok. 160 km z najsilniejszymi szosowcami w Warszawie, z tzw. Rondem Babka. Dopóki tempo było do 35 km/h, nie wyszedł nawet poza tętno 100.  35-37 km/h 110-125. Dopiero jak poszedł ostry gaz, powyżej 45 km/h. wyszedł na jakieś 130-140. Wniosek? Trening czyni mistrza. Z tym że on trenuje od dziecka. Mój młody na wyścigu szosowym w zeszłym tygodniu, przejechał 40 km ze średnią 36,5 km/h, średnie tętno ok. 190. Ale ma 13 lat :)

Odnośnik do komentarza

Pamiętam jak zacząłem jeździć na trekkingu po paru latach przerwy. Byłem trochę upasiony, 92 kg ale bez tragedii. Miałem na początku problem z przejechaniem 20 km jednym ciągiem. Robiłem ze dwie przerwy po drodze. Pulsu nie pamiętam. W każdym razie złamanie 25 km/h na trasie ok. 60 km, którą z czasem regularnie pokonywaliśmy z kolegą, zajęło mi sporo czasu. A po regularnej jeździe, po jakichś może 2-3 latach na tym samym trekkingu ale w mniejszej wadze, ok. 82, wykręciłem średnią 33.Więc regularny trening i spadek wagi to podstawa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...