Skocz do zawartości

Czym się różni szosa endurance od road plusa ?


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.05.2023 o 14:31, jajacek napisał(a):

Jak widzę nie posiadasz kompletnie wiedzy w tym zakresie. 

Dlatego zawsze namawiam żeby kupować rower klasy przynajmniej przyzwoitej. Taki którym jazda będzie sprawiać przyjemność i dzięki temu będzie się jeździć częściej i dalej.

Dzięki za szczegółowe wyjaśnienia. Moja wiedza na ten temat była nikła, ponieważ nie zaprzątam/łem sobie głowy tak drogimi rowerami, więc nie wnikałem w szczegóły.

Rower lepszej kasy, ok, można kupić. Tylko trzeba mieć za co i dobrze się zastanowić, czy wykorzysta się jego zalety. Doczytałem. np. o tym całym boosterze i dla mnie takie coś jest zbędne. Ja jestem na poziomie rekreacyjno-wycieczkowym ;-), więc po górkach nie jeżdżę i się nie ścigam. I dla mnie sprzęt do 2000, na razie, jest wystarczający. ?

Odnośnik do komentarza

Fajnie tu sobie słodzicie. Dla mnie to dodatkowe informacje. Niektóre wypowiedzi mają większy a inne mniejszy sens lub subiektywnie nie mają sensu. Tu chodzi o pewne przedziały cenowe, jakość, dostosowanie do warunków użytkowania. To jak epoki ... literackie. Na ogół nie są sztywne a często bardziej płynne, zachodzące na siebie. W wielu przypadkach lepiej mieć rower deko lepszy (np. lżejszy - docenią ci którzy mają w okolicy sporo wzniesień i/lub muszą go często dźwigać) bo i w tedy większa chęć do jazdy. Nie zawsze droższy jest lepszy ale biorąc poprawkę na obecne ceny to ... w temacie już napisano co i jak.
Kogoś nie stać, nie wie czy to ma być pochodna mtb czy szosy to lepiej kupić coś średniego o czym często się pisało. Coś na dobrej ramie a osprzęt później wymienić czy zmienić cały rower na inny typ by nie stracić finansowo więcej niż to konieczne i nie zniechęcić się niepotrzebnie do jazdy przez zły i kosztowny "wybór".

Co do tematu i jego rozwinięcia o choćby gravele. Najlepiej dużo wcześniej przed zakupem zgłębiać temat i to nie po łebkach. Samych filmów na YT jest tyle, że czasu mało bo i trzeba by z tego trochę propagandy i marketingu wyplewić a gdybym chciał linkować to ustawienia forum odrzucą mi post a i tak mało kto z tego skorzysta. Można grzebnąć w moim profilu i aktywności. Niedawno podawałem kanały oraz tytuły filmów. Tu też by były pomocne a w sieci jest tego tyle,

że praktycznie ta dyskusja jest zbędna.

Często poleca się dwa rowery jeżeli ktoś ma miejsce i "piniondze" a są to ogólnie pochodne mtb i szosy. W moim przypadku zamiast szosy z racji miejsca zamieszkania jak i tego gdzie i jak jeżdżę to w przyszłości będzie to coś w miarę szybkiego z barankiem z możliwościami bujania się po leśnych i polnych (nadwodnych) drogach i ścieżkach a czy to będzie, przełaj, road plus, gravel to kwestia geometrii ramy, napędu, szerokości opon jakie można tam wpakować oraz jako takiej wiedzy i potrzeb. W wielu przypadkach potrzebuję szybko pyknąć trochę kilometrów asfaltem i zachować siły by potem bez większych szaleństw pobujać się bokiem i wrócić. Samo mtb czy kross dla mnie to zbyt wolne i energochłonne na asfalcie oraz mniejsza możliwość zmiany chwytu gdy jadę dalej/dłużej. Miejsca i kasy ani potrzeby na dwa rowery nie mam a dwa komplety kół to nie dla mnie. Każdemu według potrzeb i możliwości. Co do lansiarzy to są tacy. Niby nie nasza kasa ale przykro patrzeć. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że trzeba z asfaltu dojechać w pole jak i z pola do asfaltu więc nie wszyscy to lansiarze czy przerost formy nad treścią. To że ktoś ma wyścigówkę, terenówkę i w tygodniu jedzie po jakiejś "nieodpowiedniej" nawierzchni dla nich bo mając tylko jeden typ to może po prostu np. w wolnej chwili namiętnie rajduje tam gdzie lubi a tu gdzie jest to mus, przypadek, badanie terenu, przejażdżka z kimś itd. To czy ktoś jedzie ubrany w ciuchach roboczych czy wystylizowany jak pacynka to jego sprawa byle odstosunkował się od mojej "stylówy". Tyle i aż tyle.

6 godzin temu, gosc napisał(a):

Odnośnie jeszcze kadencji.  Można ją jakoś "obliczyć" na podstawie czasu i przejechanego dystansu?

O kadencji to dla własnego dobra lub przynajmniej własnych stawów i napędu powinieneś sporo się doinformować. Nie musisz mieć miernika do tego ale pojęcie już wskazane. Obrotomierz jest przydatny ale da się spokojnie bez niego jeździć. Biegami, przełożeniami też dobrze jest umieć wachlować. Można piłować na jedynce jak i mulić na szóstce. Silnik, bak, sprzęgło, skrzynia biegów odpowiednio się odwdzięczą. W poniższych wynikach jest też materiał Łukasza - rowerowe porady.

https://www.youtube.com/results?search_query=rower+kadencja

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.05.2023 o 23:11, grzegorz75jan napisał(a):

O kadencji to dla własnego dobra lub przynajmniej własnych stawów i napędu powinieneś sporo się doinformować. Nie musisz mieć miernika do tego ale pojęcie już wskazane. Obrotomierz jest przydatny ale da się spokojnie bez niego jeździć. Biegami, przełożeniami też dobrze jest umieć wachlować.

Odpowiem jeszcze raz. Mam napęd 3x6, koło 26. Na przełożeniu 3x2/3 się rozpędzam, a jadę na 3x6 i jest wtedy najlepszy moment obrotowy. Czuć, że ten rower ciągnie do przodu. Na 3x5 czasami pod górkę lub pod wiatr. ? Na 3x4/5 szybciej kręcę pedałami niż jadę. Mam wrażenie, że stoję w miejscu. Brak tej dynamiki i szybkości jak na 3x6.  Jak czuje, że przy tym ustawieniu nogi się "meczą", to zrzucam tył o jeden niżej.

Jeśli to ułatwi identyfikacje kadencji ;-), to odcinek ok 4,5 km, przejechałem w ok. 12-14 min, łącznie z czekaniem "na zielone".  Czy szybko, nie wiem. Dla mnie raczej tak, chociaż z wiatrem ? i przy "zielonej fali" mogłem przejechać go (wcześniej) nawet, góra, do/poniżej 12 minut. Czas dla tej trasy wdł. Google, to 17 min.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz sobie chalupniczo zmierzyc kadencje, to jadąc stałym tempem na prostej włącz sobie stoper lub minutnik i przez 60 sekund licz ile pełnych obrotów korbą zrobisz. Ważne jest, aby jechać swoim naturalnym rytmem pedałowania i sztucznie nie przyspieszać ani zwalniać tego rytmu w czasie liczenia.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, sl66 napisał(a):

Jeśli chcesz sobie chalupniczo zmierzyc kadencje, to jadąc stałym tempem na prostej włącz sobie stoper lub minutnik i przez 60 sekund licz ile pełnych obrotów korbą zrobisz. Ważne jest, aby jechać swoim naturalnym rytmem pedałowania i sztucznie nie przyspieszać ani zwalniać tego rytmu w czasie liczenia.

To już wcześniej, z grubsza ? wiedziałem, ale ciężko się jedzie trzymając jednocześnie kierownicę, "miernik" i liczyć obroty. ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...