Skocz do zawartości

korbaczek

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korbaczek

  1. Hej, chciałbym kupić sobie licznik rowerowy. Marzeniem byłoby aby wyświetlał trasę. Najlepiej z mapami, ale raczej nie jest to możliwe w tym budżecie (400zł), więc zadowoliłoby mnie również pokazanie samego śladu (mam teraz tak w zegarku i na moje potrzeby może być). Zastanawiam się również nad opcją żeby licznik pokazywał mapę / ślad pobierany na bieżąco z komórki, którą i tak zawsze mam ze sobą w kieszonce, ale nie chcę jej montować na kierownicy. Istnieje w ogóle taka możliwość? Jeżeli nic takiego nie ma w tej cenie, jest opcja druga - najprostszy licznik, który pokazuję prędkość, przejechany dystans i czas. Jest jedno 'ale' - nie chcę nic montować na widelcu i szprychach. Przerabiałem zarówno przewodowy licznik, jak i bezprzewodowy. Przewód wygląda nieestetycznie i trochę jednak przeszkadza, natomiast bezprzewodowy - miałem Sigmę Pure 1 ATS i to pudło do zamontowania na widelcu było przerażająco wielkie. Moje użytkowanie tego licznika skończyło się tym, czego się spodziewałem - w końcu na tyle się przesunęło blisko koła, że uderzyło w szprychy i zakończyło swój żywot. Więc prawdopodobnie zostaje licznik GPS. Tutaj pojawiło się kolejne 'ale'. Mam zegarek Garmin 735xt. Wczoraj zamontowałem go sobie na kierownicę i sprawdziłem jak spełni się w roli licznika. Niestety wypadł blado. Prędkość chwilowa często było bardzo przekłamana. Zauważyłem, że dobrze pokazuje dopiero po przekroczeniu 30km/h. Wcześniej mocno zaniżał (jechałem po płaskim, na tym samym przełożeniu, z taką samą kadencją - wskazanie prędkości skakało między 17, a 26 km/h). Dlatego obawiam się jak te GPS'owe liczniki sobie z tym radzą. Być może jest po prostu tak, że licznik GPS jest 'ustawiony' na dokładniejsze i lepsze odwzorowanie prędkości chwilowej, natomiast zegarek - robi to jako-tako (służy do zapisu całościowego przejazdu i pierdyliarda innych rzeczy). Mam nadzieję, że tak jest. Z przeglądu rynku najtańszą opcją licznika GPS jest chyba Bryton? Rider 10 za około 250zł jest chyba najtańszą opcją. Natomiast moje pytanie - czy jest jakaś możliwość, żeby połączyć licznik z komórką i wyświetlał on mapę i prędkość z komórki? Może to byłaby jeszcze tańsza opcja?
  2. W decatlonie masz serię Riverside. Od 650zł do 3000zł. Wszystkie mają taki sam profil prowadzenia ramy, lekko w dół. Osobiście mam model 900 - jestem zadowolony. Pewnie warto zainteresować się od modelu 500 (1300zł). https://www.decathlon.pl/C-443837-rowery-trekkingowe-i-uniwersalne?opeco=opeco:tab-rowery
  3. A czy to nie jest tak, że wszystkie zębatki od GRX dla napędu 1x są typu narrow-wide (tylko nazwana w nomenklaturze shimano)?
  4. Jako, że zima w pełni (powiedzmy), to z nudów wymyślam jak dałoby radę przerobić mój wspaniały rower żeby był jeszcze wspanialszy. Obecnie jeżdżę szosą z pełną grupą 105 (w wersji R7000), ale ze względu na to że małą zębatkę z przodu pewnie najszybciej użyję jak będę miał 70 lat (to jeszcze trochę) i w góry się nie wybieram, myślę sobie o zmianie przedniej części napędu na tylko jeden blat. Staram się ustalić jak to zrobić najmniejszym kosztem, ale też najlepiej. Oczywiście mogę kupić całą nową korbę RX810-1 (około 170€), ale bardziej uśmiecha mi się wymiana samego blatu na taki (około 40€). Rozstaw śrubek wydaje mi się taki sam dla korby 105 i tej tarczy (110mm), ale pewnie o czymś nie wiem i jak przyjdzie co do czego, to nie zadziała. Super by było jakby jakiś warsztat zrobił mi to w rozliczeniu za przednią przerzutkę i stare tarcze (plus jakaś dopłata jakby wyszło więcej). Zastanawiam się - o czym nie pomyślałem i dlatego to nie będzie działać?
  5. Z tego co czytałem, Kross od tego roku robi wszystkie ramy sam (stąd dożywotnia gwarancja na aluminium i 5 letnia na karbon), może więc wycofali się z indiany i indiana musiała poszukać nowego producenta?
  6. W internecie jest trochę testów, opisów i rekomendacji co do trenażerów w różnych pułapach cenowych. Trenażer smart, to chyba jedynie decathlonowy trax flow smart (999 zł). Z tego co czytałem - jest ok dla amatora, który nie wymaga aż takiego obciążenia. Minusem powtarzanym wielokrotnie - podobno się przegrzewa. Na plus - to decathlon - coś się stanie, zwrot pieniędzy, albo wymiana, także warto sprawdzić. Ja osobiście wybrałem model wyżej - tacx vortex smart. 1400zł w decathlonie. Jest ok, jedyne problemy, to w początkowym okresie czasami zrywało mi połączenie (próbowałem zarówno przez bluetooth jak i ANT), ale po przejrzeniu paru poradników - wyłączenie bluetooth w komórce i odłożenie zegarka z ANT na czas jazdy rozwiązało problem. Mały minusik tego trenażera (domyślam się, że w droższych to lepiej działa) - lag w ustawieniu obciążenia. Np. robię interwał 10s z mocy 145W na 360W - na 99% trenażer 'nie zdąży' tego ustawić, także z tym sprzętem trzeba dobierać interwały dłuższe (30s już są ok). Pamiętaj również, że jesli chcesz Zwifta, to on kosztuje około 60zł na miesiąc, więc przy założeniu, że jeździsz całą zimę to dodatkowo 4 albo 5 x 60zł = 300zł ekstra.
  7. Przejrzyj ofertę sklepu szybkie rowery z Poznania. Są dystrybutorem sensy na Polskę z tego co się orientuję, można trafić fajną promocję. https://szybkierowery.pl/produkt/sensa-giulia-g2-carbon-ultegra-mix-2019/ Podobny model, tylko rozmiar inny. Ja kupowałem u nich i nie mam zastrzeżeń.
  8. Mam Riverside 900 z takim napędem. Nie jeździłem nigdy na 'drogim' mtb, więc porównania brak. Jedynie mogę się odnieść do szosowej 105. Na asfalcie: zmiana przełożeń na 105 oczywiście dużo lepsza, ale w MS też działa prawidłowo. W terenie nie mam z czym porównać, natomiast jeździłem riversidem po lesie, ale po łagodnych ścieżkach - jest ok, przełożenia działają, pod obciążeniem da się zmieniać. Nieraz zdarzają się opóźnienia i nieraz trzeba 'poprawić' manetką żeby bieg wskoczył, ale dla mnie nie był to problem. Zależy jak będziesz jeździć i czego oczekujesz. Do normalnej jazdy po łagodnych ścieżkach leśnych - jest ok. Awarii nie miałem żadnej, przejechałem do tej pory około 2500km (stosunek asfalt - teren: 70%-30%).
  9. Ja zdecydowałem się na Sensę. Natomiast gdzieś z tyłu głowy mam pewien wyrzut sumienia, że nie kupiłem Canyona (co marketing robi z ludźmi...). W każdym razie - sensa była dostępna za niecałe 4.000 na pełnej 105, natomiast Canyon na Tiagrze za trochę ponad 4000 (może teraz jest jakaś promocja). Pisałem już w innym wątku, niepopularna opinia chyba, że dla początkującemu jeśli zaczyna z głową, to na każdym rowerze szosowym będzie dobrze. Mój okres jeżdżenia na szosie wynosi obecnie 5 miesięcy - bez dolegliwości związanych z pozycją - mam nadzieję, że się utrzyma. Często po prostu szkoda czasu na zastanawianie się, czy lepiej tiagra czy 105 i kupić Clarisa jeśli na tyle nas stać i zacząć jeździć. Ja ze 105 mam pewne drobne problemy, więc nie jest tak, że kupimy grupę wyżej i jest bezobsługowa - zawsze może się coś wydarzyć. Kupić i zacząć jeździć, bo odczucia po przesiadce na szosę są diametralnie inne (przynajmniej dla mnie). Kupuj co Ci się podoba i na co Cię stać.
  10. @nbk widocznie w złe działy wchodziłeś. ? Coprawda sam nie przewoziłem roweru, ale sądzę, że izolacja od rur sprawdzi się dobrze, to są takie gąbkowe tuleje. Można przeciąć i dowolny owalny przedmiot osłonić. np. coś takiego: https://www.leroymerlin.pl/hydraulika/instalacje-wodne-i-gazowe/systemy-mocowan-i-ocieplen-instalacji/otulina-pe-35mm-9mm-2mb-termax,p7745,l552.html Są dostępne w różnych średnicach i grubościach.
  11. @cin3q niestety nie. Siedziałem jedynie na tribanach. Szczerze mówiąc czułem się równie dziwnie (pierwszy raz na szosie), także nie wyłapałem czy mi jest wygoniej czy nie. Pisałem o tym w innym temacie i zapewne nie mam racji, ale na chwilę obecną uważam, że do każdej geometrii można się przyzwyczaić jeśli robi się to z głową i będzie ok.
  12. Ja podobnie, jak kolega wyżej - chwalę swoje, także nie warto słuchać. Nie będę niczego sugerować, bo doświadczenie mam żadne (staż na szosie - 3 miesiące). Szukałem roweru podobnego jak Ty. Ten sam budżet, te same założenia. W RC 520 odrzuciły mnie hamulce, jakoś nie mam zaufania do hybryd w dowolnej formie. Szukałem ramy endurance, a jak wsiadłem na szosę podobno race - wiedziałem, że niczego innego nie potrzebuję. Obecnie trasy 70-80km problemu nie sprawiają, plecy są ok, nic nie boli. Ale nie będę się wymądrzać, bo daję sobie rok żeby pożądnie ocenić, czy taka rama ma wpływ na moje zdrowie, czy nie. A może po prostu miałem szczęści i ten rowej jest dla mnie odpowiedni wymiarami. W każdym razie - możesz zerknąć na sklep: szybkie-rowery. Mają ofertę Sensy, atrakcyjny stosunek jakości do ceny (za 3700zł mam pełną grupę 105 - łacznie z korbą i hamulcami, co nie jest zawsze oczywiste). Jak nie boisz się ramy, która nie jest oznaczona jako endurance - można się zastanowić. Ja jestem zadowolony.
  13. W obu. W przednim trochę gorzej. Nie wiem w jaki sposób sprawdzić luzy w piaście, natomiast wydaje mi się, że po prostu tarcze są minimalnie krzywe. Zimą sobie to na spokojnie rozkręce i sprawdzę.
  14. W temacie powyżej opisałem trochę swojego doświadczenia z riverside 900. Do zastosowania o jakim piszesz - bardzo dobry. Plus gwarancja i obsługa jaką zapewnia decathlon. Z perspektywy kolejnego półroku jazdy na tym rowerze widzę dwa minusy - hamulce tarczowe i zbyt mała zębatka z przodu (jeśli chce się jeździć 40km/h i więcej). O co chodzi z hamulcami? Sam traktowałem to jako duży plus tego roweru - hydrauliczne tarczowe - super. Natomiast nie wiem na ile jest to problem marnego modelu hamulców, na ile marnego spasowania, a być może pecha lub mojego braku umiejętności serwisowych. Otóż tarcze notorycznie trą o klocki. Obejrzałem pierdyliard filmów na YT, regulowałem je dziesiątki razy. Dalej jest kiepsko. Zdarza się, że jest wszystko w porządku, ale po chwili jazdy znowu słyszę, że szurają żeby za chwilę ucichnąć. Może po prostu trafiłem na krzywe tarcze, albo błędnie zostały złożone. Jako, że nie lubie jeździć do serwisu i robię przy rowerach wszystko sam, to może po prostu wizyta w serwisie by to załatwiła - może. W każdym razie ten rower zraził mnie całkowicie do tarcz i jestem zachwycony, że w drugim mam obręczowe. Niemniej rower polecam, super się na nim jeździ.
  15. @jajacek - tak zrobię i mam wielką nadzieję, że będę w dobrej formie ? Tak jak pisałem wyżej - nie neguję niczego o czym piszesz, po prostu wydaje mi się, że dla osób, które pomału będą się rozkręcać na szosie będzie ok i nawet lekko źle dobrany rower ich nie zabije. Oby kontuzje nas omijały.
  16. Sam szukałem dla siebie szosy od około pół roku. Założenia miałem następujące - rama endurance, jak najbardziej wygodna, opony 28mm lub szersze, wygodne siodełko i kierownica z miekką owijką, dodatkowo pełna grupa Tiagra lub wyżej. Rama 56 przy 185cm. Budżet ~4000zł. W związku z czym kupiłem Sensę Trentino - agresywna rama race, w rozmiarze 58 siodełko deska, kierownica ze zwykłą owijką, grupa 105. Do tej pory jeździłem przez rok na crossie i wcześniej na marketowych mtb. Do tej pory przejechałem około 300km na tym rowerze po drogach b. dobrych, dobrych i całkiem kiepskich (składających się głównie z dziur i łat z niewielkimi domieszkami asfaltu). I powiem tak - nie ma co przesadzać. Sam myślałem, że jeżeli na takim rowerze będę jeździć w takich warunkach i nieprzyzwyczajony, to będę musiał amputować sobie kręgosłup po pół godzinie jazdy. Waże też niemało, bo 90kg. Nie zamierzam podważać tego co napisał @jajacek, bo ma b. dużo doświadczenia i sam wiele się od niego dowiedziałem, ale nie można przesadzać. Zapewne jakbym miał okazję przejechać 100km na Spec Roubaix i Sensie Trentino - poczułbym różnicę. Zakładam również, że pewnie byłoby mi wygodniej i może jazda sprawiłaby mi jeszcze więcej przyjeności. Pewnie by tak było. Ale ja po wejściu na Sense i po pierwszych ruchach korbą byłem tak zachwycony, że nie wyobrażałem sobie, że na rowerze może jeździć się lepiej. Pewnie to magia pierwszej jazdy na szosie - pewnie tak, natomiast tak jak pisałem - nie ma co przesadzać. Dla średnio sprawnego człowieka, który planuje na początek jeździć po 30-80km nie ma to wielkiego znaczenia jaki typ roweru wybierze. Takie jest moje zdanie. Na crossie najdłuższy dystans jaki przejechałem to 70km, wczoraj zaliczyłem pierwsze 90 na szosie (w różnych warunkach, również w deszczu z hamulcami tarczowymi i żyję). Czy było mi niewygodnie? Tak, jak zszedłem z roweru, to bolały mnie barki i tyłek. Czy jak jeździłem na crossie coś mnie bolało? Tak barki i drętwiały dłonie. Ale się przyzwyczaiłem. Myślę, że tutaj będzie podobnie. Wydaje mi się, że nikt nie postępuję według wzorca: kupię rower szosowy, a jutro pojadę 300km, bez przygotowania. Wtedy rzeczywiście można pewnie zrobić sobie krzywdę. Natomiast jeśli robi się to systematycznie i czas / dystans pomału się zwiększa będzie ok niezależnie od geometrii roweru. Z drugiej strony - jakbym miał okazję przejechać się Roubaixem - na 99% zakładam, że mówiłbym trochę inaczej. W każdym razie podsumowując mój długi niepotrzebny wpis - rower, to nie fizyka kwantowa - pojedziemy na każdym, na jednym wygodniej, na innym mniej. Do wszystkiego się przyzwyczaimy, chociaż oczywiście musimy się obserować czy nie robimy sobie krzywdy. Z różnicami w ramach na pewnym poziomie, chyba jest podobnie jak z wyborem telefonu - jeden ma procesor o 0.1GHz szybszy, więc może będzie dla mnie lepszy, a na koniec i tak tylko dzwonimy i oglądamy facebooka / instagrama.
  17. To dziwne, bo przecież 36T zostawisz, więc nie wiem dlaczego trzeba kupować. Te 10zł jeszcze rozumiem, chociaż według informacji na stronie - według mnie - powinno to być zrobione bezpłatnie. Jeżeli całościowo wyjdzie 105zł, to według mnie nie warto. Spróbuj na 36, jak będzie brakować, to kup 40 albo 42 i wymiań sam, albo oddaj do serwisu. Bo zmiana z 36 na 38 może być mało odczuwalna.
  18. Ja kupiłem deore 40T, ale chwilowo na niej nie jeżdżę, bo miałem problem ze spadającym łańcuchem (z powodu braku przedniej przerzutki, która powinna go trzymać, a oryginalny plastik, który jest zamontowany ma za małą średnicę i nic nie daje przy takiej zębatce). Raz na tydzień mi spadał, więc w końcu zrezygnowałem i wróciłem do poprzedniej zębatki. Czy wejdzie większa? Według mnie może być problem. Może szurać o ramę (ewentualnie można dołożyć jakieś podkładki i trochę odsunąć od ramy). Jak nie zapomnę, to wieczorem przyłożę 40 i jeszcze raz zweryfikuję. Nie wiem z jaką prędkością zamierzasz jeździć, ale jeśli do 40km/h, to wystarczy 38T (przy kupnie poproś o zamianę - powinni wymienić bezpłatnie). Jeżeli będziesz jeździć z kadencją 90, to na 38 zębach pojedziesz 40km/h. Ja daję radę przy 36, ale jest to już dla mnie niekomfortowe, wolałbym kręcić trochę wolniej. Poniżej masz zestawienie z jaką kadencją na jakiej zębatce dasz radę pojechać. Kadencja 90 jest optymalna. Zestawienie ograniczyłem do trzech najmniejszych koronek z tyłu. Także dla 36T - 38km/h 38T: 40km/h 40T: 42km/h. Uważam, że na tym rowerze trudno jest trzymać kadencję 85-90 na koronce 11 z tyłu. Właściwie jest to możliwe tylko na pochyłej drodze. Oczywiście możesz mieć nogi bardzo mocne i przełożenie 38/11 będzie dla Ciebie za miękkie. Natomiast ja jadąć prostą asfaltową drogą zazwyczaj i tak jestem na 36/13 i staram się utrzymać średnią między 29-31km/h, co i tak jest osiągnięciem, bo to nie jest rower do szybkiej jazdy. Oczywiście jeśli chcesz dokręcać na zjazdach - to jest inny temat. Można wręcz powiedzieć, że jeśli będziesz miał na zjeździe ponad 50km/h i zaczniesz kręcić, to może się źle skończyć, bo stracisz równowagę. Do normalnej jazdy (dojazdy do pracy, asfalt, lasy, ale nie piach) w zupełności te przełożenia wystarczą. W zeszły weekend startowałem na tym rowerze w triathlonie - utrzymałem średnią >30km/h. Także myślę, że jak nie ścigasz się w peletonie będzie dobrze (z zastrzeżeniem - wymień 36 na 38, myślę, że wystarczy, a jak będzie za mało to możesz dokupić 40).
  19. Co do ostatniego roweru (Riverside 900), parę postów niżej jest temat Riverside 920 vs 900. Tam opisałem swoje wrażenia z użytkowania właśnie 900. Ogólnie ja jestem zadowolony, po szczegóły odsylam do tego tematu. Temat: Riverside 900 vs 920. Czy warto dopłacić 1000 zł? -z jakiegoś powodu nie mogę wstawić linka do tego tematu-
  20. Ciągle przeglądam różne rowery, niedaleko swojego miejsca zamieszkania znalazłem sklep szybkie rowery. Są oni dystrybutorem marki Sensa. Szczerze mówiąc - nigdy o takiej firmie nie słyszałem (co nie jest dziwne, bo rowerami zainteresowałem się od około 10 miesięcy), w każdym razie - wydają się atrakcyjne cenowo, ale czy warto? Dalej moim faworytem jest Canyon endurace 6.0, natomiast tutaj sensa na pełnej tiagrze (czyli tak jak Canyon) kosztuje 2900 (być może jeszcze w sklepie wywalczy się jakiś rabat. Podejrzanie mało: https://szybkierowery.pl/produkt/sensa-romagna-shiny-tiagra/ Znalazłem również: https://szybkierowery.pl/produkt/sensa-trentino-sl-shiny-105-2019/ (pełna 105 za 4300zł) https://szybkierowery.pl/produkt/sensa-giulia-g2-carbon-105-2019/ (karbon za 4999zł na 105) Generalnie sklep ma ciekawą ofertę (mają też historyczne modele np. Trek w malowaniu Discovery). Co sądzicie o firmie Sensa?
  21. Dzięki za odpowiedzi, znów wiem coś więcej.
  22. Podłączę się pod temat. Planuje zakup swojej pierwszej szosy. Będzie to najprawdopodobniej canyon 6 al. Ma on pełny napęd tiagry, czyli dwa blaty przód (36,50) i 10 tył (11-32). Na chwilę obecną jeżdżę z napędem 1x10, także problemów z krzyżowaniem łańcucha brak. Jak powinno się prawidłowo zmieniać przełożenia? 36 z pięcioma miękkimi koronkami i 50 z pięcioma ciężkimi, czy można trochę wyjść poza zakres? Ten rower to będzie dla mnie duży wydatek także chciałbym go prawidłowo eksploatować. Czytałem o polbiegach, ale według mnie to częściowo rozwiązuje problem - nie szuramy o przednia przerzutkę, ale łańcuch się krzyżuje. Do jakiego ustawienia jest, nazwijmy to, bezpiecznie dla napędu?
  23. Jeżeli jeszcze autor zajrzy do wątku, to mogę opowiedzieć o roku doświadczenia z modelem 900. Nie mam porównania z 920, ani żadnym innym sensownym rowerem (wcześniej jazda tylko na wynalazkach marketowych do 500zł). Dla mnie ten rower to był ogromny skok jakościowy. Obecnie jeżdzę nim 3-4 razy w tygodniu do pracy (20km w jedną stronę po asfalcie) plus w weekend wycieczka 50-60km asfalt + utwardzone leśne ścieżki. Sprawdza się bardzo dobrze, przerzutka z tyłu chodzi b. dobrze (nie mam porównania z np. grupami shimano), tzn. zmieniaja sprawnie, w górę mozna przełożyć o kilka przełożeń na-raz. Do tej pory nie musiałem regulować. Opony - asfalt ok, las ok, problem jest na sypkim piachu - można stanąć i się nie pojedzie. Ale nie jest to rower górski. Hamulce - hamują według mnie bardzo dobrze (również brak porównania z droższym sprzętem), jedyny problem u mnie - lekko krzywe tarcze hamulcowe przez co dość często muszę regulować ustawienie tarczy w klocku (prawdopodobnie po wjeździe w dużą dziurę albo po nierównościach i dużo drgań). Amortyzator - jest ok, można zablokować, ale nie do końca (być może mam awarię?) - tzn. na zablokowanym, jak położę się na kierwonicy to trochę się ugina. Jeżeli chodzi o korbę z przodu - na początku coś mi tam chrząkało, ale po jakimś czasie przestało, więc pewnie musiało się dotrzeć. Ja osobiście zmieniłbym zębatkę z przodu na większą (domyślnie 36 zębów, przy kupnie można zamienić na 38 i to polecam). Przy 36 zębach ja mam problem żeby kręcić przy 40km/h. Daję radę do 37km/h, ale pewnie to kwestia treningu kadencji. Z biegami miękkimi nie ma problemu chyba nie zdażyło mi się wrzucić na zębatkę 40 z tyłu. Coprawda w górach nie jeżdzę, ale wielkopolska jakieś podjazdy ma. Jako minus mogę dodać, że jest miejsce tylko na jeden bidon (brak otworów na drugi), ale za to jest trochę otworów na bagażnik czy inne sakwy. Duży plus to kierownica (ale ona jest taka sama w 900 i 920) - mini - rogi robią robotę i przydaje się zmiana pozycji podczas jazdy. Obocnie przejechałem nim około 1500-1700km - bilans: jeden kapeć z tyłu, systematyczne smarowanie łańcucha, zmiana zębatki z przodu na 40T, bardzo dużo frajdy i nowa pasja w postaci roweru. Jeździ się na nim bardzo dobrze. Obecnie planuję kupić szosę, ale ani myślę tego sprzedawać, bo do lasu będzie jak znalazł i bardzo go lubię. Kupiłem ramę L (mam 185cm). Również zaczynałem od 98kg, dzięki temu rowerowi zszedłem już poniżej 90. Według mnie nie ma sensu dopłacać aż tyle do 920. Szkoda pieniędzy, bo 900 sprawdza się b. dobrze. Jak chce się wydać więcej, to według mnie już na rower bardziej wyspecjalizowany (szosa / MTB / gravel / miejski), a nie na rower do wszystkiego. Jako rower do wszystkiego 900 według mnie spełnia wszystkie wymagania (ewentualnie zmienić opony jeśli chce się jeździć więcej po piachach).
  24. I chyba ja też na takie rozwiązanie się zdecyduję żeby w razie czego mieć dwie kasety, lub ją wymienić. Ale na początek myślę, że i z dużym stopniowaniem będzie ok, jeśli do dyspozycji będą dwa blaty z przodu. W kasetach jest zauważalna różnica jeśli np. zdecydowałbym się na całą grupę tiagry, ale dokupił 10 rzędową kasetę poza grupową ciaśniej stopniowaną? Będzie to dobrze działać? Jeszcze takie pytanie z innej beczki - czy Rose albo Canyon robią jakieś posezonowe promocje, czy raczej nie ma co liczyć na obniżkę cen (szukam argumentów żeby nie czekać z akupem do jesieni ? )?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...