Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 491
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. A jeszcze @maciek1

    Ciasne jest dlatego dobre że uniemożliwia wnikanie wiatru pod tkaninę. Dzięki temu że jest obcisłe i przylegające do ciała powoduje zwiększony komfort cieplny. Możesz sam wykonać taką próbę. Pojedź w grubym ale nadmiarowym polarze i pojedź w cienkich, obcisłych, ocieplanych rękawkach i powiedz w czym ci było cieplej. Zapewniam że w rękawkach będzie cieplej.

  2. Nie wiem jak w Katowicach ale w Warszawie, w trzech sklepach Decathlonu, które mają dużą powierzchnie, praktycznie nie ma problemu z dostępnością. W jednym małym, Reduta, faktycznie problemy z dostępnością są. Wszystko co kupisz i online i stacjonarnie możesz oddać więc kupowanie w Decathlonie nie jest żadnym problemem.

     

    Co do wkładek to oczywiście te najtańsze serie są na tym samym poziomie co w ciuchach lidlowych. Natomiast seria Aerofit jest bardzo dobrze wykonana i ma świetne, żelowe wkładki.

    Bielizna rowerowa plus ciuchy nierowerowe to IMHO na dojazdy do pracy są dobre ale nie na długie dystanse. Od tego są spodenki kolarskie. A takie z szelkami i dobrą wkładką zapewniają najlepszy komfort. 30km to mogę zrobić i w Lidlowych, 50 km w wielu ale 100km i więcej, tudzież 6-8 godzin na siodełku to już musi być coś porządnego żeby się nie obetrzeći nie odparzyć w jakimś badziewnym materiale i/lub wkładce. Jak raz spróbujesz porządnych spodenek z porządną wkładką to już raczej w żadnym dziadostwie jeździć nie będziesz. Mi spodenki zwykle starczają na 1,5-2 lata. Robię 8-10 tys km rocznie. Warto te 100-120 zł zainwestować we własny komfort.

     

    A co do spodni na przejściową porę wczesna jesień/późna wiosna to od jakiego czasu nie kupuję. Wystarczają mi ocieplane nogawki ale nie każdemu odpowiada strój z dwóch części, osobno nogawki, osobno spodenki.

  3. Jak nie masz co robić z pieniędzmi, to spoko. Mi softshell z Lidla służy już drugi sezon, a jest 7 razy tańszy ;)

    Rękawiczki - Nie mam pojęcia, nie miałem podobnych, zawsze jeździłem w narciarskich.

     

    Bielizna - Lidlowa za 100zł, ale komplet. Sprawdza się dobrze, odprowadza pot, trzyma ciepło przy skórze. Nie wiem czego chcieć więcej ;) Gdybym dysponował większym budżetem, to wolałbym kupić 2 czy 3 takie komplety, niż jeden droższy i nie wiadomo w czym lepszy. Schną bardzo szybko, ale prania codziennie się nie robi.

     

    Moja ocena ciuchów lidlowych jest taka. Koszulki i spodenki do okazjonalnej jazdy czasem w weekend może i się nadają. Na dłuższe dystanse komfortu w nich nie znajdziesz. Wkładki do spodenek i użyte materiały są najniższej jakości. Akurat dziś oglądałem to co sprzedają bo teraz jest tydzień rowerowy.  Kupiłem softshell z odpinanymi rękawami bo chciałem softshellową kamizelkę na biegówki. Szycie nie bardzo mi odpowiada ale "what you pay is what you get".Zamki niskiej jakości, softshell bardzo cieniutki. W lepszych kurtkach np. z Decathlonu będziesz miał materiał lepszej jakości materiał i rękawy zapinane na rzep dzięki czemu wiatr nie będzie tak łatwo dostawał się pod kurtkę. W Decathlonowej są też np. rozpinane na zamek wywietrzniki pod pachami. Ogólnie jestem dokładnie przeciwnego zdania niż Ty. IMHO lepiej kupić coś jednego a porządnego niż 3 rzeczy beznadziejnej jakości.

  4. Perl Izumi, świetna firma. Ale 200 zł za rękawiczki bym chyba nie dał. Co prawda zdarzyło mi się kupić Specowe za 119 ale ogólnie dobre zimowe można znaleźć za ca 100 zł. Ja mam Biemme z membraną za 99 zł i są super ciepłe. Dobre są też takie które służą do narciarstwa biegowego. Na rowerze jeżdżę głównie w ciuchach rowerowych. Do pracy nie dojeżdżam bo pracuję w domu :) Ale gdybym miał dojeżdżać zimą to z pewnością w kasku, w kominiarce, w normalnych, dobrze ocieplanych butach. Jeśli chodzi o kurtkę to raczej taka która chroni od wiatru. Przy szybszej jeździe, w kurtce z membraną lub softshellu, będziesz spocony. Przy wolnej jeździe w kurtce bez warstwy zatrzymującej wiatr będzie ci zimno. Trzeba rozważyć za i przeciw. Ja zimą, treningowo na szosie, jeżdżę w kurtce która ma przód z membrany a tył oddychający.

     

    Z kolei z dzieckiem i do sklepu na zakupy, jeżdżę w softshellu. Zimą unikam jazdy w SPD ze względu na to że po pierwsze ciężko znaleźć rozwiązanie SPD w którym nie marzną nogi a po drugie jak będzie potrzeba zaasekurować się nogą na śliskim zakręcie, to w SPD zanim się wypniesz już będziesz leżał. Dlatego wolę trekkingowe, ocieplane, wodoodporne buty bez sznurówek. W moim przypadku Salomon White Wolf i plastikowe, szerokie, platformowe pedały od których nie ciągnie zimnem tak jak od metalowych. Jeśli chodzi o spodnie to albo zwykłe spodnie z softshellu i opaska na prawą nogę albo jakieś ocieplane spodnie rowerowe. Jak bardzo zimno to z membraną z przodu. Tu znowu mam Biemme z membraną ale jeżdżę w nich poniżej -5. Koło zera jeżdżę w zwykłych ale podwójnych spodenkach rowerowych i ocieplanych nogawkach. Jak ślisko to zakładam jako drugie spodenki, krótkie spodenki rowerowe z żelowymi ochraniaczami z boku chroniącymi biodra w razie upadku. Sprzedają takie w Decathlonie. Ogólnie i Decathlon i Biemme mogę szczerze polecić w kwestii odzieży zimowej. Biemme miewają też w Decathlonie. Jest jeszcze np. Rogelli i BCM Nowatex ale to już niższa półka.

     

    A bieliznę termiczną z Brubecka jak najbardziej używam i lubię. Z tym że z jakością jest u nich różnie. Wszystko się rozciąga i szmacieje więc warto kupić jeden a raczej dwa rozmiary mniej niż normalnie.

  5. Miałbyś rację gdyby była to duża różnica w rozmiarze ramy albo klasyczna a nie slopingowa geometria. W tym wypadku to chyba raczej nie grozi. Ale optymalnie w przekroku powinno się móć włożyć pięść między ramę a krocze. Sam mam jeden rower który jest dla mnie za duży wysokościowo i w przekroku mam ledwie kilka cm ale nigdy nie miałem z tym problemu. Spadanie na ramę IMHO dotyczy najczęsciej jazdy off-roadem. Po za tym chyba bardzo rzadko spada się obiema nogami jednocześnie, zwykle raczej na jedną stronę.

  6. Jeśii górna rura jest 53,5 od spawu do spawu to znaczy że jest ok. 55,5 center-to center czyli na granicy mozliwości dopasowania moim zdaniem. I jak to często bywa nie ma nic wspólnego z wymiarami na stronie producenta. Skrócenie pozycji można uzyskać przez mostek ktrótszy, podniesiony delikatnie do góry lub jedno i drugie. Pisząc o możliwości wypadku miałem na myśli ekstremalną pozycję gdzie ludzie podnoszą mostek regulowany tak wysoko że jest niemal prostopadle do górnej rury (90 stopni) co powoduje problemy ze sterowaniem rowerem. Tak więc regulowany może być, jak najbardziej byle nie przekraczał rozsadnego kąta, powiedzmy 25%. Prosta metoda dopasowania pozycji jest taka. Wkładasz zgięty łokieć przed koniec siodełka. Jeśli masz więcej niż 2-3cm od końca palców do kierownicy musisz skrócić pozycję. Jadąc nie możesz być tak wyciągnięty że garbisz plecy. Kregosłup lędźwiowy powinien być stosunkowo prosty.

     

    Co do rogów nie doradzę. Prawie każdemu drętwieją dłonie częsciej lub rzadziej. W rowerach z prostą kierownicą mam bardzo krótkie, gumowane rogi Specialized P2 OverEndz. Mnie sie podobają bardziej niz różne aluminiowe które miałem ale są bardzo krótkie co nie każdemu odpowiada. Dobre chwyty mają IMHO większe znaczenie. Akurat lubię różne rzeczy Specowe i chwyty w trekkingu mam BG Contour Lock. Polecam ale pewnie podobnych jest wiele.

  7. We wrześniu są w Kielcach targi rowerowe. Jak masz czas może warto się przejechać, może coś upolujesz. W Kielcach jest też dobry dealer Specialized w jakimś centrum handlowym (nie pamietam jakim, raz tam byłem) u którego  też możesz coś potargować. W Warszawie można się też dogadać w Cozmo Bike jeśli chciałbyś Speca.

  8. Dętki od dłuższego czasu używam z Decathlonu do wszystkich rowerów więc różne rozmiary. Moge polecić. Z tym że kupuję tylko z wentylami Presta. Był czas że kupowałem dużo droższe Bontrager ale jakoś nie widzę specjalnej różnicy. Do roweru do którego potrzebne są dętki z wykręcanymi wentylami kupuję Szwalbe lub Continental. Obie są dobre.

     

    Co do Maxxis Detonator to sam nie jeździłem ale kumpel jeździ na takich na szosie od lat i chwali.

    Natomiast złapanie gumy IMHO ma bardzo mało wspólnego z dętką, jest to głównie związane z oponą.

  9. Moim zdaniem rura pionowa nie ma aż tak istotnego znaczenia. Najważniejsza jest długość górnej rury. Też mam 175 wzrostu (tylko noga 82). Co producent to inna geometria i rozmiary. Mój góral Spec Hardrock 17,5" ma dłuższą górna rurę niż mój trekking Bulls 19". Jeżdzę też na hybrydzie Specu Sirrusu 21 cali, szosówce Spec Roubaix 54cm i szosie wyścigowej 56cm.

     

    Pytanie podstawowe to to, czy to co pisze producent na swojej stronie jest zgodne z prawdą. Bo jesli górna rura ma, tak jak napisali 599mm, to nic z tym nie zrobisz bo rama jest zdecydowanie za długa. Najkrótszy sensowny mostek to 75mm ale dla optymalnego sterowania to pomiędzy 90 a 120mm. Niektórzy mają mostki regulowane które podnoszą do góry tak że mają efektywnie 1-2cm. To najlepsza droga do wypadku.Co do geo. U Speca geo na stronie ma się nijak do faktycznych wymiarów. Generalnie zgodzę się z przedmówcami że przy 175 wzrostu optymalnym rozmiarem jest coś pomiędzy 17,5 a 19 cali w zależności od producenta i przeznaczenia roweru (ściganie czy jazda relaksacyjna). Górna rura powinna być z grubsza długości 53-55 cm w zależności od budowy ciała. Jak się porządnie pomierzysz to możesz wyliczyć optymalny rozmiar tu:

    http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp

  10. @deviles

    Na Allegro jest Specialized Crossover tylko pod nazwą bodajże Specialized Treking za 3200. Jeśli pasuje ci rozmiar ramy to jest to wyśmienity rower za rozsądne moim zdaniem pieniądze. Jest to w rzeczywistości Crosstrail w wersji z górnej półki nie na ramie A1 jak zwykłe Crosstraile tylko na ramie M4 i z oświetleniem i piastą z pradnicą wartym 1000 zł. Dla mnie jest to niemal ideał roweru trekkingowego. Lekki, na dobrym osprzęcie,, ładny, z dobrym amorkiem z blokadą skoku z manetki, z dobrym oświetleniem, błotnikami i lekkim bagażnikiem. Idealny do miasta, na szosę i lekki off-road. Zobacz tu: http://www.specialized.com/pl/pl/bikes/utility/crossover/crossover-comp-disc

     

    Rowerów bezawaryjnych niestety nie ma. Po za tym im więcej hydrauliki tym więcej serwisowania. Jak nie chcesz nic serwisować to najlepszy jest rower z nieamortyzowanym widelcem i hamulcami v-break. Np taki:

    http://www.specialized.com/pl/pl/bikes/utility/source/source

  11. Czy ktoś może testował decathlonowską lampę przednią B'twin VIOO USB 700?

     

    Brytyjscy użytkownicy piszą że przeżywa 1,5-2h. Reklamowany zasięg byłbym skłonny podzielić przez 2.

    Ja ze swej strony polecam podróbkę SolarStorma. Cena ta sama, 99. Świeci jak samochód na światłach mijania. Długo trzyma na baterii i ma wygodny montaż na kierownicy. I wygląda jak światło do roweru a nie jak latarka. Minusem jest spory, zewnętrzny zasilacz.

  12. Nie jestem wielkim znawcą rowerów hybrydowych ani przełajowych. Moje uwagi są takie.

     

    Po pierwsze. Tego roweru ze zdjęcia z pewnością bym nie kupił. Rower jest złożony na najtańszej aluminiowej ramie Accenta którą dostaniesz w każdym niemal sklepie za ok. 700 zł. Po drugie włożony do niego jakiś udziwniony widelec który nie jest typowym widelcem do ram przełajowych. Dla mnie rower ten nie jest wart więcej niż 2000 zł. Niedawno był na Allegro znacznie lepszy Specialized Tricross za 1700 zł.

     

    Uważam że dla Twojego zastosowania rower na przełajowej ramie z prostą kierownicą to niezły pomysł. W mieście szybki dostęp do klamek hamulcowych na prostej kierownicy jest bezpieczniejszym rozwiązaniem niż jazda z klamkami szosowymi. Natomiast moim zdaniem jeszcze lepszym rozwiązaniem byłaby kierownica szosowa z klamkami szosowymi i mini-klamkami hamulcowymi przełajowymi. (Np takie: http://autobus.cyclingnews.com/tech.php?id=/photos/2007/tech/features/sea_otter_507/Kore_cyclocross_cockpit) Masz wtedy i szosę i przełaja i niemal hybrydę/fitnessa w jednym. takie klamki znajdziesz nawet w rowerach którymi zawodowcy jeżdżą na Paris-Roubaix: http://velonews.competitor.com/2013/04/gallery/gallery-paris-roubaix-tech-is-all-about-the-details_281292

     

    Sam mam rower typu hybryda z prostą kierownicą Specialized Sirrus 2009 (http://www.specialized.com/gb/gb/bikes/archive/2009/sirrus/sirruscomp). Jednak główną róznicą pomiędzy hybrydą/fitnessem a przełajówką jest geometria ramy. Rama fitness/hybrid ma zwykle bardzo długą/wysoką rurę sterową przez co pozycja na rowerze jest bardziej wyprostowana niż w szosówce. I to jest mój głowny zarzut do tej ramy którą mam. Głowka jest zbyt wysoka przez co przy szybkiej jeździe po szosie pozycja jest mało aerodynamiczna. Dlatego mam zdjęte wszystkie podkladki pod mostkiem i mostek skierowany do dołu. W przełajówce główka sterowa jest krótka przez co pozycja na rowerze jest bliższa szosowej. Dla porównania rower na ramie przełajowej z tego samego roku: http://www.specialized.com/us/en/bikes/archive/2009/tricross/tricrosscomp

     

    Sam osobiście za chwilę będę składał dla kolegi pierwszą przełajówkę. Kupiliśmy nową ramę posezonową full carbon Focus na ebay'u za 700 euro pod hamulce tarczowe. Do roweru zostanie założona standardowa grupa szosowa Campagnolo Mirage 3x10 z innego roweru. Do tego mechaniczne hamulce tarczowe. Nie wiem czy to będzie ze sobą działać, zobaczymy. Robię eksperyment na kumplu i zobaczę jak się na tym jeździ. Ideą jest żeby mieć szybki, uniwersalny rower zarówno do miasta jak i w góry. Z hamulcami które szybko zatrzymają rower w mokrych warunkach (tarcze) i z potrójną korbą dzięki której łatwo się jeździ po górach. I do którego możesz założyć zarówno cienkie opony szosowe jak i szersze uniwersalne opony na miasto i lekki off-road typu 700x30 albo nawet 700x38.

     

    Ja do swojej przyszłej przełajówki zamierzam założyć z przodu korbę trekkingową 48x36x26 i jakąs kasetę górską typu 12-36 ułatwiającą podjeżdząnie nawet najcieższych podjazdów.

    A w sklepie namawiają na to co mają tudzież na to na czym się znają. Przełajówki są chyba najrzadziej sprzedawanymi rowerami więc sklep ani ich nie ma ani się na nich nie zna.

  13. W kwestii wyprzedaży w Decathlonie na które nie ma co liczyć. Ponieważ mój 11-letni syn ostatnio robi po 100km z nami dorosłymi na góralu i wymiata w górach postanowiłem mu kupić pierwszą szosówkę. Szukałem czegoś taniego ale sensownego na Allegro i w zsadzie nic sensownego poniżej 1000 zł nie da się kupić. Pytałem już parę razy czy nie mają gdzieś w Warszawie jakiejś małej szosówki do której młody mógłby się przymierzyć ale nie mieli. Byłem dziś z synem w Decathlonie Reduta Warszawa. A tu stoi sobie szosa Triban 500 w rozmiarze 48 przeceniona z 1999 na 1499. Widelec carbon, osprzęt pełne Shimano Sora, korba sora triple, kaseta 12-25. Jak dla dziecka na pierwszą szosówkę mistrzostwo świata. Stwierdziłem że zamiast kupować niepewną używkę za 1000 lepiej dolożę i kupię nówkę za 1500. Widziałem też że były przecenione różne akcesoria rowerowe i niektóre ciuchy. Kto ciepliwy ten upoluje co potrzeba.

  14. Vredestein to u nas marka nieznana. To jest dobry producent, chyba z Beneluxu. Kolega raz przetarł oponę do drutów i przyszło ją wymienić w czeskich Karkonoszach i właśnie sprzedawca go namówił na szoswa opone Vredstein. Jeździ już ze 2 lata bez problemów. Ja do samochodu też juz miałem kupić Vredesteiny ale skończyło się na Michelinach.

  15. A w jakim wieku dzieci? Jak małe, to na góry się jeszcze raczej nie nadają. Mój syn jak miał 8 lat to każdy podjazd dłuższy niż 100m stanowił dla niego trudność. A w 10 lat przejechał 140km w pofałdowanym terenie a w tym roku w 11 lat podjechał pod zaporę Dlouhe Strane w Jesenikach a parę dni temu dmuchnął Łysą Horę miajając wielu dorosłych. Kolarstwa jeszcze nie uprawia ale pewnie niedługo zacznie.

  16. Najlepsze trasy po lesie jakie widziałem w Czechach były na Szumawie w okolicach Żeleznej Rudy / Spicaku. Były ich dziesiątki zarówno po czeskiej jak i niemieckiej stronie. Podobnie na Szumawie Południowej koło Czeskiego Krumlova. Przez Bruntal przejeżdżałem rowerem ale nie było tam dla mnie za dużo do jeżdżenia jako że mnie interesują głównie podjazdy lub pofałdowane tereny. Natomiast niedaleko Bruntala w Jesenikach jest raj dla kolarzy. Byłem tam już parę razy i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Nie wiem czy jeździsz szosą czy off-roadem ale na szosie jest tam rewelacyjnie.

  17. Byliśmy teraz tydzień w górach na rowerach. Najpierw pojechaliśmy na Międzybrodzie Żywieckie. Duże problemy ze znalezieniem noclegu, wszystko zajete a jak wolne to standard podły. A jak dobry to chcą nie wiadomo ile kasy. Zrobiliśmy Żar, Magurkę Wilkowicką, Hrobaczą Łąkę, Przegibek. Ładnie w okolicy jezior ale niestety ludzi kupa i ruch samochodowy duży.

     

    Od dawna planowaliśmy odwiedzić Morawskośląskie Beskidy. Z Żywca koło którego byliśmy rzut beretem. Znalezienie kwatery bezproblemowe. Czesi maja parę portali z noclegami. Ja akurat korzystam z www.czeskiegory.pl. Wybierasz region i piszesz parę zapytań przez ich interfejs. Wszędzie podane są ceny, zdjęcia itd. Stanęło na trzygwiazdkowym Penzion Stadion w Bistrice pomiędzy Trincem a Jablunkowem. Cena 400 koron za dorosłego (jakieś 68 zł) dziennie za bardzo ładny pokój w dobrym standardzie hotelowym z dużą łazienką z natryskiem. Śniadanie bodajże 10zł ale raczej podłe więc po pierwszym odpuścilismy. 

     

    Najważniejsze to trasy rowerowe. Ilość wspaniałych asfaltów i podjazdów jest porażająca. Ruch samochodowy znikomy. Rowerzystów setki jeśli nie tysiące. Na każdym kroku knajpki z piwkiem. Niedrogo. Droga którą jechaliśmy drugiego dnia na przedgórzu Beskidów jest jedną z napiękniejszych tras jakimi jechałem. A jechałem wieloma, w wielu państwach Europy.

     

    Trasa konkretnie Bystrice - Karpentna - Oldrichowice - Podvrch - Bystry - Guty - Kopance - Smilovice - Komorni Lhotka - Kamenite - Vysni Lhoty - Raskovice - Prazmo - Krasna - Lysa Hora i z grubsza z powrotem. Przepiękne widoki, cały czas rolling terrain czyli to co lubię najbardziej. Góra-dół, zjazdy i podjazdy. Rewelacja. Ja mieszkając w Warszawie jeżdzę praktycznie tylko w góry bo płaskiego mam dość koło domu. Zresztą góry to esencja kolarstwa. W polskie góry, Tatry, Karkonosze jeżdżę bardzo rzadko ponieważ większość już objeździłem a poza tym działają mi na nerwy dzikie tłumy turystów i wściekły ruch samochodowy.

     

    W Polsce takimi spokojnymi terenami są zdecydowanie Bieszczady i Gorce/Pieniny. Moimi ulubionymi terenami na tygodniowe wypady były dotychczas czeskie Jeseniki. Jest tam pięknie i spokojnie i mają mnóstwo podjazdów. Ale muszę przyznać że trzy dni w Morawskośląskich Beskidach bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły i już myślę kiedy tam wrócę. Jest mnóstwo oznaczonych cyklotras asfaltowych i off-roadowych, sporo podjazdów, cisza, spokój, dobre jedzenie i dobra kolarska ambrozja czyli napój chmielowy. Szczerze polecam.

     

    Trzy traski które zrobiłem są na moim dzienniku treningowym tu:

    jajacek.bikestats.pl

  18. Marathony chyba niezłe. Sam mam jedną parę 700x35 ale jakoś rzadko używam. Jedyny rower na kołach 26 który mamy w domu ma mój 11-letni syn. Kupiłem mu do niego Spece Nimbus 1,5 z wkładką anyprzebiciową. To są takie semislicki. Drutówki. Szybkie i na razie żadnego kapcia. Max ciśnienie 85 PSI. Przedwczoraj dmuchnął na nich Lysą Horę w Czechach bez przystanków :)

  19. Ceny w Decathlonie z pewnością nie są stałe. Większość towarów jest okresowo przeceniana bez względu na to czy są to rowery, namioty, rakiety tenisowe czy ciuchy. Rowery i cuchy rowerowe są zawsze przeceniane wrzesień/październik.

     

    Każda rama powinna wytrzymać bez problemu wagę jeźdźca rzędu 100kg a pewnie i dużo więcej. Gorzej ze szprzchami w kole. Mój kolega, 100 kg, ostanio złamał 5 szprych w tylnym kole ciągu paru tygodni. Ale kupił koła 20 szprych przód, 24 tył przy czym szprychy wycieniowane, chudziutkie areodynamiczne. W końcu kupił koło 32 szprychy, stalowe, 2mm i problemy sie skończyły. Ja obecnie ważę 90 i miałem podobny problem z wycieniowanym kołem DT Swiss. Szprychy były za cienkie do mojej wagi. W podobnych, mocno wycieniowanych kołach Campagnolo Zonda gdzie mam 20 szprych z przodu, 24 z tyłu ale szprychy są 2mm i nie mam żadnego problemu a zjeżdżałem na nich z wielu dramatycznych górskich zjazdów. Od zakupu ponad dwa lata temu ani razu ich nawet nie centrowałem a przejechałem na nich jakieś 15 tys km. Ale koła Campagnolo i Fulcrum są znane z wytrzymałości.

  20. Ad 1. Chyba kolega miał na myśli biegów :) 3x10 daje 30 biegów co wcale nie znaczy że jest lepsze niż 2x10 czyli 20 biegów. Jest wiele czynników które trzeba rozważyć.

     

    Ad 2. Dlatego napisałem "zwykle". Żeby mieszać trzeba mieć już trochę wiedzy na ten temat. Ale z grubsza to do każdej kasety pasują łańcuchy o określonej grubości a wóżki tylnych przerzutek szosowych "zwykle" nie wciągną łańcucha na kasety MTB które mają 36 zębów. Więc "bezkarne" mieszanie nie jest możliwe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...