próbujcie, jak chcesz i możesz to się przygotuj robiąc stopniowo coraz dłuższe dystanse, jak kolega chce z marszu niech jedzie bez przygotowań (najwyżej wróci "taksówką" :)),
z własnych doświadczeń polecam ruszyć w miarę wcześnie 10-11, by mieć więcej czasu do wieczora; nie planować tego na niedzielę bez handlu; jechać wydolnościowo, lekki bieg - wyższa kadencja, niż siłowo na twardych przełożeniach; warto mieć też zapasową dętkę, pompkę i podstawowe narzędzia klucze do roweru - nie polecam prowadzenia roweru przez kilka-kilkanaście km (chyba że masz zaufane wsparcie w postaci znajomego z autem co poratuje w razie potrzeby - i akurat nie będzie tego dnia po piwku :))