Skocz do zawartości

slawros

Użytkownicy
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slawros

  1. Przestrzegam przed przekombinowaniem z szerokością opony. Musi być troche zapasu po jej bokach pomiedzy oponą a rurami tylnego trójkąta. Jak bedzie bblisko, to wystarczy niewielkie bicie na boki lub nierówne ustawienie koła i opona przetrze ramę - nawet jesli nie jest to jakaś supercienka. Wbrew pozorom jest to realne niebezpieczeństwo. A wtedy kłopot.
  2. Jeśli CST 28” 700 x 38C to nie 28mm, tylko 38mm - mówiąc o szerokości. 28 to cali srednicy koła, około.
  3. Grzebałem akurat bo szukam krótkich gaci, więc informacyjnie że sa czasem spore promocje (ale nie znam tych produktów): https://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-dugie-z-szelkami-300-mskie-id_8282708.html https://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-aerofit-id_8369399.html https://www.decathlon.pl/spodenki-2-w-1-na-rower-500-id_8355305.html https://www.decathlon.pl/spodnie-na-rower-dugie-z-szelkami-700-damskie-id_8348125.html S.
  4. Alevert - ile ważysz? Do 70kg nie powinno byc problemu, powyżej 100 może byc cięzko. W lesie w przewadze po twardym (drogi, szuter, ubite ścieżki) czy miekkim (ściółka, piasek) i ile tego miekkiego? Bo pytanie czy warto targać przez 90% trasy szeroka ciężką oponę żeby byc moze 10% przejechać łatwiej. W ostateczności jak się nie sprawdzi to da się tam potem włożyć myślę szerszą oponę - spytaj w sklepie ile max bezpiecznie można wsadzić żeby ramy nie przetrzeć niechcacy. Inwestycja w nowe gumy jest na poziomie 100pln/2szt i nie musi byc teraz. Moja córa lat 14 która wazy może ze 45kg razem z butami i wiatr ja prawie przewraca, w lesie na Specu Sirrus z opona 30 lub 32 (ori było 28), nie pamietam, wymięka dopiero jak wjedziemy na naprawde miękkie i piasek. A na szosie to mnie jest ciężko ja dogonić. Sławek.
  5. No własnie słyszałem że wbrew wygladowi i wydawanym dźwiękom stosunkowo dobrze działają na asfalcie i jednoczesnie w miarę robia w lekkim terenie. Kwestia odp ciśnienia rzecz jasna. I zapewne układu odniesienia kto i z czym porównuje - jak cos jest uniwersalne to nigdzie nie jest idealne. Zobaczymy, polatam na fabrycznych póki co, więcej terenu bedzie dopiero w wakacje. Musze mieć cos uniwersalnego, nie będę zmieniał w zal od planowanej trasy. Sławek.
  6. Powinno obracac sie płynnie, nie mogą byc wyczuwalne łozyska, ich kulki (takie drobniutkie "drganie", "drapanie" - trudno to okreslic ale czuc trzymając koło w reku za oś). Na zdjętym kole dopuszczalny jest ledwo wyczuwalny bardzo nieznaczny luz - po zamontowaniu koło jest dodatkowo sciskane i taki luz zwykle skasuje sie wtedy do zera. A w każdym razie tak mnie uczono - fakt ze dośc dawno temu ;) Sławek.
  7. Czołem. odkopałem ten wątek bo i jest w temacie i kilka ciekawych info tez zawiera. Temat poruszony juz wyżej, ale musze do niego wrócić. Dziś przytargałem moją nową furę. Pytanie dotyczy co zrobić z nowym łańcuchem. Jest nasmarowany fabrycznie i musze powiedziec że jest dość lepki. Na moje oko srednio to wygląda w kwestii łapania syfu, a cos tam z technika wspólnego mam. Sklep twierdzi że nie ruszać. Jajacek wyżej też. Z koleii widziałem na któryms popularnym kanale filmik w temacie zeby to usuwać (nie moge teraz znaleźć). Krakowskim targiem - przetrzeć z wierzchu? BTW nie do uwierzenia ale wyszło mi że pierwszy raz sam sobie świadomie wybrałem i kupiłem rower - nie liczę składanego z ojcem 25 lat temu na studiach to były inne czasy, a jestem konkretnie po 40. Tak jakoś wyszło ;)
  8. Wormdrive sobie podarowałem. Poszperanie w necie dało wynik gólnie negatywnych opinii, często z powodu braku wkładki antyprzebiciowej. Zostaję na fabrycznych i się zobaczy. Smart Sam widziałem, słyszałem, znajomy też ma i sobie chwali, tyle że w tym sklepie nie mają Schwalbe. Dzięki.
  9. To troche słabo z tym KLS. Chyba mają jeszcze VDO czyba, ale stosunkowo drogie. A wolę kupić z rowerem bo mam rabat "w naturze" że tak powiem. Śmieszne jest to, że obecny licznik kupiłem ok 6 lat temu, awaryjnie w trakcie wycieczki, na stacji benzynowej, coś koło 30-40pln pewnie, przejechał z 10kkm i nic. 2xbaterie wymieniałem. Jest nawet dość dokładny na moim rowerze jak sprawdzałem GPSem. Ventura się to nazywa czy jakoś tak. Co za czasy, fart przy zakupach najwazniejszy :rolleyes: Sławek
  10. Tak szczerze to nie wiem, zakładam że takie jak w specyfikacji czyli Deore . Szczerze to nawet spytałem gości w sklepie ale jakiejś zadowalającej odp nie dostałem, w każdym razie nie ma tam za bardzo co regulować lub docierać. Szkoda bo psuło to - jak dla mnie - ogólnie bardzo pozytywny obraz tego roweru. Osobiście uważam że jesli ktoś chce/potrzebuje dobrze wyposazony rower na vbrake to Viper jest bezkonkurencyjny. Chyba że tniemy budżet.
  11. Czy warto się pchac w trekingowy? Są z zasady dość cięzkie, to wynika z budowy ramy i pełnego wyposażenia, pytanie czy ono jest w całości Wam potrzebne (np dynamo w piaście). Ważniejszy komfort czy szybkość?
  12. Szukając dopiero co roweru oglądałem i jeździłem na Viperze w wersji z vbrake. Bardzo fajny i wygodny sprzęt, ogólnie ustawiony nieco bardziej w stronę komfortowej niż sportowej pozycji, regulowany mostek to ułatwia. Wyposażenie z oponami (Smart Sam) włącznie do jazdy jaką chcesz robic jest ok. To najlepiej wyposazony rower z Vbrake na rynku wg mojego rozeznania, lepszego nie znalazłem (może są jakies wynalazki, moim założeniem było że musze sie przejechać i nie robię doświadczeń). zwykle wszystko jest max na Altus, Acera, tu masz wyraxnie wyższe i równe wyposażenie. Amortyzator jest w miarę spoko, z blokadą. Mocne ramy (bodaj do 120kg z tego co mówili w sklepie). Ja w końcu zdecydowałem się na tarczówki i kupiłem co innego, zobaczymy czy będę żałował, natomiast przy założeniu max prostoty i niezawodności technicznej vbrake jest dobrą decyzją, byle pamiętać o jego ograniczeniach "na mokro". W zasadzie jedyne co mi nie pasowało i psuło ogólny bardzo dobry obraz dośc szybkiego i zwrotnego roweru to manetki przerzutek, w testowym chodziły dość ciężko i "gumowato", to mi się nie spodobało. Być może kwestia regulacji lub dotarcia... Ciekawe jak będzie w Twoim.
  13. W zasadzie kupiłem nowy rower, po długim kombinowaniu i przymarkach stanęło na Merida Crossway 500. Rower będzi uzywany do spokojnej jazdy, miasto i za miastem, jakies 70% utwardzone (asfalt/kostka/szuter itp) a może ze 30% drogi leśne itp. Fabrycznie jest opona Maxxis Overdrive II 700x40. Na oko nie spodobała mi się głównie dlatego że to prawie slick i obawiam się że w lekkim terenie, jakies koleiny, zakręty, nierówności może być słabo, będzie się ześlizgiwać. W sklepie popatrzyłem na Wormdrive, znoawu na oko wyglada zacnie, srodek gładki na twarde, boczne zęby polepszą mi trakcję w terenie. Sklep zamieni bez dopłaty - w domu popatrzyłem i w sumie zadna łaska bo Wormdrive sporo tańszy. Zacząłem teraz czytać opinie o wormdrive i szczerze to zastanawiam się czy tego nie odkręcić. Niby lekka i trzyma się w miarę nieźle choć w terenie bez szału, ale ludzie bardzo narzekają na to że łapią gumy często. A ja nie jestem do tego przyzwyczajony :), od lat mam grube agresywne maxxisy modelu nie pomne i nie pamietam nawet czy kiedyś złapałem na nich gumę, ostanie 5 lat na pewno nie. Faktycznie widzę że warm EPI ma 27, Over chyba sporo więcej, ale w sumie to nie wiem bo widzę w necie 2 wersje (27 i 60 EPI). Cholera wie co fabryka zakłada tak naprawde nie wiem, nie spisałem danych z opony. Macie jakieś doświadczenia? Może niepotrzebnie myslę od razu o zmianie? Ewentualnie na co to zmienić sugestie? Z góry dzięki za rozjaśnienie tematu. Sławek.
  14. Czesć. Pytanie licznikowe. Do nowego krosowego roweru będe kupował licznik. Jeżdżę ok 1,5 kkm rocznie, spokojnie, 70 utwardzone, 30 lekki offroad - drogi leśne. Potrzebuję i kupię relatywnie niewiele funkcji: godzina, czas jazdy, dystans całkowity, dystans dzienny, średnia prędkość. Może ale nie musi być maxymalna. Ma wytrzymać deszcz i byc w miarę dokładny. Jakie są Wasze doświadczenia i wnioski licznik przewodowy vs bezprzewodowy? Dotychczas jeździłem na przewodowych, problemów nie było. Ale może warto się przesiąść. Drugie, czy ktoś używa liczników KLS?
  15. Robiąc właśnie doktorat p.t. "Jaki rower dla Sławomira" znalazłem w zasadzie tylko to, także podłączam się do pytania bo mam wrażenie że w przeciwieństwie do reszty osprzętu temat relatywnie słabo opisany. Alb kiepsko szukałem ? Sławek.
  16. Jazda z jednym hamulcem, Vbrake i to tylnym? No ludzie... :blink: Wypróbuj sobie gdy: jest mokro lub z innych powodów słaba przyczepność, przejechałeś przez kałużę lub pada, wyskoczy Ci pies kot dziecko kobieta z wózkiem itd,, samochód, coś/ktoś za zakrętem, większa górka (nie musi być 50/h, wystarczy 30), peknięcie lub wysunięcie się linki. To te najbardziej prawdopodobne. Większość z nas myślę że przerabiała te opcje w komplecie i to w amatorskiej jexdzie. Kombinacje i sugestie że jeden hebel starczy nie sa zbyt rozsądne. Dla zadnej ze stron na drodze. Dziwne jest tez stwierdzenie że hamuje się zwykle jednym i to tylnym. Całe życie hamuję obydwoma. Przodem więcej bo jest po prostu wydajniejszy - fizyka. Do tego dochodzi myślenie i trochę doświadczenia by panowac nad odruchami - inaczej jest na asfalcie inaczej na luxnych nawierzchniach lub w zakręcie itd. Trochę zależy tez od geometrii roweru. Jedna z podstaw których uczyłem swoje dzieci - nie hamuje sie stopami ani tylko tyłem, bo jak będzie naprawdę trzeba, to masz problem. Albo nie zdążysz, albo złapiesz za przód bez wyczucia i gleba. Chyba z tym odcinkiem to nie jest niepotrzebny pomysł.
  17. Hej. Uzywam od kilku lat Finish Line Wet crosscountry, zielony. To olej na trudne i mokre warunki, co nie znaczy że nie mozna go używac w dobrych i suchych. Nie miałem z nim zadnych problemów. W okresie wakacyjnego jeżdżenia (zwykle 40-50km/dzień rózny teren i warunki od szosy po lasy nadmorskie) używam w zasadzie nie częściej niż 1x/2 tygodnie lub jak sprzet dostanie ostro w d.., np. po dużym deszczu w lesie itp. W normalnych warunkach mozna jeździć 300km albo wiecej i nic się nie dzieje, nie piszczy itp. Natomiast na pewno jest on wytrzymalszy od zwykłego oleju na suche. A ja naprawde lubię jak mi wszystko cicho chodzi. BTW to kup flaszeczkę, to ze 20pln kosztuje i popróbuj. Żadne ryzyko. SR
  18. Cześc. Zobaczmy czy uda się wstawić jaką fotkę. Z tego roku na Żuławach. (ha, poszło :)) jakis tam cd życia tego sprzętu nastapi, pojedzie na działke tylko najpierw muszę kupić coś nowego. I pogoda sie zmienic tez musi. takie wymagania. Będę chciał zrobić lekki upgrade roweru. Zasadniczy problem czyli znaczna waga jest raczej nie do pokonania jeśli nie chcę rezygnowac z amorka, a nie chcę. Pozostałe to fatalnie pracujący (o ile można to nazwać w ogóle pracą) amor, najpierw psikne go WD40 - w zależności od efektu pójdzie na smietnik lub bedzie zadowalająco, duzo nie wymagam. Następna sprawa to kończy sie pomału tylna przerzutka, po tylu latach ma prawo na emeryturę przejść. Znajdę więcej fotek to coś dodam jeszcze. SR
  19. Cześć. Są jakieś resztki na alle 250pln. Niby to samo ale nie to samo bo w opisie jest że na dynamo a nie aku. SR
  20. Czołem. Od jakiegoś czasu czytam to forum jak i rowerowe porady, czas może sie też pojawić. Forum nazwijmy to kameralne, na spokojnym nienerwowym i dobrym poziomie - i to jest właśnie to. Od wielu lat mam w/w rower, takie coś trochę dziwne, ni to mtb ni to treking. Wcześniej jeździł na nim mój ojciec. Nie wiem ile lat ten rower ma, na pewno kilkanaście, u mnie ponad 10. Jeżdżę różnie, na tym konkretnie egzemplarzu 1-1,3 kkm/rok. Opony grube agresywne Maxxis (nie chcą sie zużyc, chyba nigdy nie były zmieniane), cały osprzęt ori Altus przód i tył (tył pomału się kończy), amor ZOOM (twardy jak cholera). Wymieniany tylko wielotryb i łańcuch, blaty nie ruszane - 3x7. Błotniki pełne, bagażnik. jak ogarnę dodawanie zdjęć to coś wstawię Zacny sprzęt, ale dość cięzki - rama Co-Mo. Chcę go zmienić głównie ze względu na ciężar, słaby amor, średnio wygodną jak dla mnie pozycję w trasę. Drugi rower stoi na działce, nim różnie 100-500 km/rok. Taki dziadek na ramie Romet Mars którego złożyłem z moim ojcem jeszce w studenckich czasach, bardzo dawno temu. Części jeszcze ze stolików kupowane. Ech to były czasy. Też nie chce się zepsuc, poza oponami nic nie było ruszane, nawet napędy, trochę regulacji. Nie wiem jakim cudem ale tak jest. Trochę pokorodował, hamulce tragedia jak na obecne standardy, ale w zeszłym sezonie robilismy po okolicy wypady popołudniowe po 30-50 km i daje radę. Trzeci w zasadzie mojej żonki, ale ciekawy. Jubilat 2 na 3x Sturmey Archer. Też działa. Aż strach nowy rower kupowac, bo wiem że już takich cudów nie będzie ;) Pozdrowienia dla załogi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...