Skakanka – prawdziwy trening czy zabawa?

Pamiętam, że kiedyś miałam taką ładną różową skakankę z PVC i z drewnianymi rączkami. Ale to jeszcze nic, w plastikowej lince były zatopione drobinki brokatu – szał dla niespełna dziesięcioletniego dziecka. Teraz lat mam trochę więcej i kupiłam najtańszą skakankę w Decathlonie za niecałe 20 zł. Nie chciałam wydawać większej kwoty bo nie wiedziałam, czy mi się cała zabawa spodoba.

Ok, w dorosłym życiu skakanka to nie zabawka, a poważny przyrząd treningowy ;] Ze skakanką głównie spotykam się na ściance wspinaczkowej, gdzie jest elementem rozgrzewki. Podczas wspinania stopy, stawy skokowe są dość mocno obciążone – ćwiczenie na skakance pozwala je odpowiednio rozgrzać.

Okazuje się, że skakanka może być wyzwaniem sama w sobie i być głównym elementem treningu. To co na początku podstawówki przychodziło z łatwością, dzisiaj może ostro zmęczyć.

Co daje skakanie na skakance?

Jak każda aktywność fizyczna i ta przynosi wiele korzyści.
– Dzięki dużej dynamice ćwiczeń, tętno utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Ma to dobry wpływ na układ krążenia i serce (dla osób zdrowych).
– Relatywnie szybkie spalanie kalorii, tak więc jest dobrym narzędziem przy odchudzaniu. Przy regularnych ćwiczeniach może poprawić metabolizm.
– Poprawia kondycję i ogólną sprawność ruchową.
– Wzmacnia mięśnie nóg, zwłaszcza łydki.
– Pomaga modelować sylwetkę: nogi, pośladki i ramiona.
– Wymusza pracę całego ciała.

Gdzie ćwiczyć?

Teoretycznie można to robić wszędzie. Na zewnątrz, na sali gimnastycznej, a nawet w domu. Jak się mieszka w blokach, nie jest to jednak takie proste. Najlepiej wybrać pomieszczenie gdzie jest dywan albo wykładzina i oczywiście sporo miejsca. Jak zaczniemy walić linką o gołą podłogę, to sąsiedzi mogą nie być zadowoleni. Sznurkowe skakanki będą na pewno bardzie ciche od wersji z PVC.

Jak ćwiczyć na skakance?

Sama technika skakania jest raczej powszechnie znana. Przy skakaniu również można się skontuzjować więc warto ćwiczyć na miękkim podłożu lub w amortyzowanych butach, na przykład biegowych. Podczas skakania sylwetka powinna być wyprostowana; nie jest to takie proste do kontrolowania. Ruch linki wykonuje się z nadgarstka, a nie z ramion. Łokcie należy trzymać dosyć blisko ciała.

A dalej to już prosto ;] Jeden podskok, drugi, podwójny, naprzemienny, na jednej nodze, do przodu i do tyłu. Kombinacji jest cała masa i pomysły na nie przychodzą praktycznie intuicyjnie. Można wywijać różne cuda, ale to już nie ten poziom, a przynajmniej nie od razu ;]

Na skakance można działać codziennie, w miarę swoich możliwości, po 15-30 minut. Jeżeli to będzie główny element treningu trzeba pamiętać o rozgrzewce, przede wszystkim stawów skokowych.

Skakanka z PCV

fot. Drew And Merissa

Jaką skakankę wybrać?

Pierwszą zasadniczą kwestią jest długość. Złożona na pół, powinna sięgnąć nam do pachy. Na zbyt długiej czy zbyt krótkiej lince, ćwiczenie będzie niewygodne i nieprawidłowe. Za krótka, będzie powodowała odruch garbienia się, a za długą łatwo się uderzyć, co przyjemne nie jest. Skakankę zazwyczaj da się łatwo skrócić, wiążąc węzeł i obcinając nadmiar nożyczkami.

Można wybierać spośród paru typów skakanek:
– Skakanka sznurkowa jest przeznaczona dla początkujących. Jest dosyć lekka i przez  to nie tak szybka. Ten typ możne kupić już od 6 złotych.
– Skakanka z PVC również jest dobra dla osób zaczynających ćwiczyć. Jest trochę szybsza niż sznurek, ale spokojnie do opanowania. Ceny nie jest wygórowane – zaczynają się od 10 zł.
– Profesjonalne skakanki z rzemienia, linki metalowej, specjalne modele z PCV, to wyższa szkoła jazdy. Są bardzo szybkie i początkujący mogą zrobić sobie nimi krzywdę. Na takie narzędzie można wydać ponad 200 złotych.
Co ciekawe, dostępne są modele z licznikami obrotów i kalorii.

Skakanka

Trzeba jednak pamiętać, że skakanka nie jest dla każdego. Odradza się intensywnie skakanie osobom bardzo otyłym, ze względu na znaczne obciążenie stawów. Osoby z chorobami układu krążenia też nie powinny się nadmiernie forsować. Skakanie, a tym samym wstrząsy nie są dobre przy przewlekłych chorobach układu pokarmowego – na przykład przy chorobach trzustki. Osoby po urazach stawu skokowego też powinny rozważyć wszelkie za i przeciw.

Osobiście wolę traktować skakankę jako formę rozgrzewki lub dodatek do innych ćwiczeń. Skakanie samo w sobie przez więcej niż 5 minut przestaje mi się podobać. Zbyt dużo wstrząsów przechodzi na całe ciało i zaczyna mnie boleć żołądek. Zachęcam jednak do spróbowania, koszt skakanki jest niewielki w porównaniu do korzyści i frajdy jaką może dać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *