Nie macie ochoty czasami na coś świeżego, lekkiego a jednocześnie pożywnego? Moją odpowiedzią jest właśnie sałatka z rukoli i tuńczyka. Szybka w przygotowaniu i szybka w jedzeniu ;] Pisałam wcześniej, że typową wegetarianką nie jestem, więc ryba jak najbardziej dozwolona.
Jak to w każdym szanującym się przepisie – lista składników (na jedną dosyć głodną osobę):
- rukola – koniecznie umyta – ilość według upodobania
- jeden średni, dojrzały pomidor
- tuńczyk w sosie własnym – pół puszki
- feta lub ser typu feta
- słonecznik – opcjonalnie
- oliwa z oliwek lub inny dobry olej, np. z pestek winogron
- sól, pieprz
W pierwszej kolejności myję rukolę i zostawiam ją na trochę, żeby obciekła. Można też potraktować ją ręcznikiem papierowym lub wycisnąć w dłoni. Dodatkowo rwę ją na mniejsze części. Następnie kroję pomidora w kostkę. Dobrze gdy jest dosyć dojrzały, puści wtedy więcej soku. Czasami dodaję trochę słonecznika, uprażonego na patelni. Jak otworzyć puszkę tuńczyka, chyba nikomu nie trzeba mówić – ostrożnie ;]
Wszystkie składniki (oprócz fety) należy ze sobą wymieszać, doprawić solą i pieprzem i polać małą ilością oliwy.
Dobrze gdy w takiej formie poleży sobie pół godziny i wszystkie składniki się ze sobą przegryzą. Na sam koniec dodaję pokrojoną w kostkę fetę (lub ser typu feta), najbardziej lubię wersję półtłustą.
Dzięki sporej ilości tuńczyka można się taką sałatką spokojnie najeść i nie jest to prawda, że nadaje się tylko dla odchudzających się kobiet. Ryba z puszki i tłusty ser to chyba nie są składniki idealnej diety odchudzającej ;] Chociaż puszkowany tuńczyk, ze względu na wysoki poziom przetworzenia, nie jest uznawany przez niektórych za najlepszy produkt, to zjedzony raz na jakiś czas, na pewno nie zaszkodzi.
Zabieram się za swoją sałatkę i życzę Wam smacznego.