Jak szybko schudnąć? Kilka uwag w temacie

To przerażające jakie treści podpowiada Google i jakie są wyniki wyszukiwania, gdy wpisuje się hasła związane z szybkim odchudzaniem. Pomijam frazy typu „jak schudnąć na amfetaminie”, ale pozostałe potrafią być równie ciekawe. Głównie pojawiają się tematy błyskawicznego odchudzania. Wybrałam kilka z nich:

– jak schudnąć w tydzień?
– jak schudnąć bez diety?
– jak schudnąć w tydzień 10 kg?
– jak schudnąć – diety oczyszczające
– jak szybko schudnąć do wakacji?

Często na dodatkowe kilogramy pracuje się latami, skąd więc pomysł, że ten stan można odwrócić w tydzień? Zmiana wagi w jedną czy drugą stronę to proces, który trochę trwa. Zastanawiają mnie też motywacje ludzi, którzy raptem chcą schudnąć. Czy osiągnęli punkt krytyczny i postanowili coś zmienić, czy działają na zasadzie co ludzie powiedzą, albo gorzej: co ciotka powie jak zobaczy zdjęcia znad morza w przyciasnym kostiumie?

Chcesz schudnąć? Super! Tylko żeby osiągnąć cel dobrze by było mieć jakąś sensowną motywację. Sensowną czyli właściwą dla konkretnego człowieka, a dodatkowo cel też musi być w miarę realny. Zbyt szybkie zrzucenie masy nie jest zbyt zdrowe, co więcej, potem trudno utrzymać uzyskany efekt.

Ogólna zasada odchudzania jest prosta: trzeba spalać więcej kalorii niż się dostarcza. Według mnie pierwsza i najważniejsza zasada to zadbanie o odpowiednie żywienie. Celowo nie piszę o dietach, bo zwyczajnie w żadne super szybkie i cudowne diety nie wierzę. Oczywiście takie diety pozwolą pozbyć się paru kilogramów, ale umówmy się, kto jest w stanie utrzymać restrykcyjną dietę przez dłuższy czas?
Diety odchudzające wymagają zaangażowania i czasu w przygotowaniu. Przesadzam? Może trochę, ale już widzę przeciętnego faceta , który co rano szykuje sobie zdrową sałatkę do pracy. Po jakimś czasie na bank mu się znudzi.

W takim razie co robić? Po pierwsze starać się wyeliminować produkty najbardziej kaloryczne i niezdrowe. Brak umiaru w jedzeniu słodyczy to częsty powód nadwagi. Wiem, że można się od słodkiego uzależnić, ale wiem też, że nie jest to aż takie silne, że się nie da okiełznać. Zamiast batonika do pracy, weź jabłko albo sok owocowy. Owoce też zawierają cukry, ale lepsze to niż tabliczka czekolady. Zabójcze są też słodkie bułki i pączki zjadane na drugie śniadanie. Lepsza będzie już sucha, ciemna buła z jogurtem.

Pierwsza sprawa to jakość, a druga to ilość i spożywanego jedzenia. Nie lubię jak w knajpach podają takie ilości jedzenia, że na koniec można pęknąć – powiedziałabym, że jest to nawet nieestetyczne. To, że po posiłku nie czujemy się nażarci to nie znaczy, że porcja jedzenia była niewystarczająca. Uczucie sytości przychodzi zresztą po chwili.
Olać wszystkie restrykcyjne diety cud! Wystarczy trochę zmodyfikować i lekko urozmaicić zdrowymi produktami obecny jadłospis; no i się nie objadać. Może efekt nie będzie natychmiastowy, ale jest szansa, że trwały.

Zdecydowanie odradzam głodówki, a tych parodniowych to już szczególnie. Nie bardzo rozumiem, czemu one mają naprawdę służyć. Głownie tłumaczy się to oczyszczaniem organizmu z zalegających latami toksyn. To raczej tak nie działa. Głodówka jest nienaturalnym procesem, organizm spala wtedy swoje zapasy aby przetrwać.  W pierwszej kolejności spalany jest glikogen z wątroby, potem tłuszcz i białko. Podczas głodówki pozbawiamy organizm składników odżywczych niezbędnych to sprawnego funkcjonowania całego ciała i umysłu. Co więcej, głodówki mogą przyczynić się do spowolnienia metabolizmu, a przecież nie o to w odchudzaniu chodzi. Jak dla mnie głodówka nie ma żadnych zalet, a w niektórych przypadkach może być niebezpieczna.

Oczywistym wspomaganiem odchudzania jest więcej ruchu ;] To wedle zasady: więcej spalać niż zjadać. Aktywność fizyczna jest zawsze korzystna, niezależnie od motywacji, wieku i stanu zdrowia. Należy tylko dobrać typ ruchu do swoich możliwości. Co najważniejsze sport ma sprawiać przyjemność, a nie być złem koniecznym przy odchudzaniu. Nie wiesz co lubisz? Kombinuj. Nie koniecznie musisz naśladować Chodakowską na fitnessie. Swoją drogą nie jest to taki łatwe. Basen, spacery, rower, gry zespołowe, bieganie, tenis, aerobik, ścianka wspinaczkowa – jest w czym wybierać.

motywacja-do-ruchu

fot. Ape Lad

Można też wprowadzić odrobinę więcej ruchu podczas wykonywania codziennych czynności. Do pobliskiego sklepu można iść na piechotę, użyć schodów zamiast windy, dłuższy spacer z psem czy tam kotem, dojazdy do pracy rowerem. Niby niewiele, ale wszystko to pozwala uruchomić organizm i metabolizm.

W sumie nie o to mi chodziło, żeby podawać jakieś metody na odchudzanie. Chciałam zwrócić uwagę, żeby robić to dla siebie, swojego dobrego samopoczucia, zdrowia fizycznego i psychicznego. Olej rodzinę i znajomych, którzy twierdzą, że za dużo ważysz. Wkurza mnie hipokryzja u ludzi; strofują innych, a idąc ich tokiem myślenia, sami powinni ruszyć dupę i zrobić coś ze sobą. Oczywiście powinno się reagować, gdy nadwaga czy niedowaga zaczyna zagrażać zdrowiu, ale w pozostałych przypadkach co komu do tego? Taka już niestety ludzka natura – krytyka na pierwszym miejscu: za gruby, za chudy, za bardzo umięśniony czy umięśniona. A podobno o gustach się nie dyskutuje.

A to kolejny banał i do tego nie taki łatwy do osiągnięcia: grunt to być zadowolonym z życia, siebie i swojego ciała. Ale też nie bezkrytycznie, bo jak zawsze, we wszystkim trzeba mieć umiar ;] Chcesz schudnąć? Świetnie! Tylko rób to dla siebie i z głową.

2 komentarze

  • Dave pisze:

    Jeśli ktoś chce schudnąć to nie osiągnie tego poprzez piesze chodzenie do sklepu czy też jazdę rowerem gdzie nasze cztery litery przewozimy pojazdem. To musi być poważna decyzja której następstwem będzie szereg wyrzeczeń ponieważ spalanie tłuszczu następuje dopiero po kilkudziesięciu minutach a poza ruchem ważne jest też odpowiednie odżywianie a nie głodzenie jak to robi wiele osób. Mi się zawsze fajnie czyta teksty w stylu: zamiast słodkiej bułki spożyj suchą, ponieważ powiedzcie to osobie z nadwagą lub takiej która zawsze tak się odżywiała w biurze? Nagła zmiana odżywiania pomimo ruchu nie spowoduje chudnięcia ponieważ organizm będzie się bronił przez naszą zmianą. Jeśli mówimy o odżywianiu to należy robić to stopniowo i pamiętać, że nie każdy tłuszcz jest szkodliwy. Dla prostego przykładu sałata jest lepiej przetwarzana przez nasz organizm gdy skropimy ją oliwą z oliwek. Razem z odżywianiem trzeba wdrożyć odpowiedni ruch i najlepsze na początek są długie marsze a potem bieganie które niestety.. jest najlepszym sposobem do zgubienia nadmiarowych kilogramów. Rower jest fajny jako wspomaganie odchudzania ale nie jako podstawa. Tak samo siłownia – może męczymy się do cna ale robimy to w śmierdzącym pomieszczeniu a tymczasem nasz organizm potrzebuje świeżego powietrza i kontaktu ze słońcem które np. spowalnia proces starzenia. Reasumując – jeśli chcesz schudnąć to wiedz, że półśrodkami tego nie osiągniesz dlatego też najlepiej jest się poradzić znajomego który już coś uprawia ponieważ on to zrobi za darmo a wszelkie fitnessy czy porady dietetyków będą zdzierać z ciebie kasę która niekoniecznie przełoży się na piękne ciało.

  • Mariusz pisze:

    Pochwalę się, że wciągu pół roku w ubiegłoroczne lato i jesień udało mi się zrzucić 27 kg. przy siedzącym trybie życia doszedłem do wagi 112 kg. Przy moim dwumetrowym wzroście może nie była to aż taka tragedia ale wreszcie postanowiłem cos z tym zrobić. Pomogła mi zmiana pracy i koniec dojazdów samochodem p 100 km dziennie. Po kilkunastu latach przerwy wróciłem do roweru co zawsze bardzo ;ubiłem a nie miałem czasu. Do tego rzuciłem całkowicie cukier, słodkie napoje i generalnie słodycze (mój jedyny nałóg). Ograniczyłem także wielkość posiłków (ale bez żadnego liczenia kalorii) i ich ilość do trzech (bez podjadania pomiędzy) a początkowo nawet do dwóch. Teraz ważę około 85 kg, mam lepsze samopoczucie i kondycję i jestem dumny z wyniku i sukcesu tym bardziej że to podobno bardzo trudne przy kłopotach z tarczycą i Hashimoto. Oczywiście kontrolowałem morfologię żeby nie wpędzić się przez to w jakieś kłopoty. Oczywiście dietę i rower pozostawiłem na stałe bo nie chce przechodzić efektu jojo ;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *