Dobry U-lock nie jest zły. Nie chcę jednak dyskutować nad tym, które zapięcie jest najlepsze i najlepiej ochroni rower przed kradzieżą. Załóżmy, że na stanie mamy już U-locka i teraz pojawia się problem, co z nim zrobić w trakcie jazdy.
W domu mam dwa takie zapięcia, większe – żeby dało się spiąć dwa rowery i mniejsze, zwane też U-luniem ;] Co z nimi zrobić?
Przewożenie w plecaku, torbie, sakwie
To najmniej wyszukany sposób. Sprawdza się jeżeli i tak bierze się ze sobą bagaż. Ja używam U-locka sporadycznie. Nie mam na niego specjalnego uchwytu, więc wożę go wtedy w plecaku. Plus jest taki, że nigdzie się nie telepie przy rowerze. Jest to metoda dla tych, którzy nie chcą „psuć” wyglądu swojego roweru poprzez dokładanie mu kolejnych elementów. Tak, należę do tej grupy ;] Oczywiście w przypadku rowerów miejskich czy trekkingowych nie ma to większego znaczenia, ale jakoś nie widzę takiego klocka zamontowanego przy szosówce czy minimalistycznym ostrym kole.
Na bagażniku
Rowery używane głównie w mieście, często wyposażone są w bagażnik. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bagażem stał się U-lock. Można go zamocować za pomocą dedykowanych gum czy linek. Nie jest to wielki wydatek – gumę można kupić za około 20 zł. Nie zajmuje on wtedy dużo miejsca i nie wystaje poza obrys roweru.
Wadą mogą być dodatkowe odgłosy powstające przy jeździe po dziurach. Jeżeli gumy mają słabe napięcie można też zgubić U-locka na krawężniku. Decydując się na takie rozwiązanie, warto przetestować czy działa, zanim się wyjedzie w miasto.
W koszyku na kierownicy
Jeżeli taki posiadasz, to naturalne jest ładowanie tam całego bagażu. Koszyki są na tyle głębokie, że nie trzeba się martwić, że nawet największy U-lock wypadnie. Jedyne co, to może podskakiwać i hałasować na dziurach. Trzeba też uważać, żeby nie uszkodzić delikatnego koszyczka, wrzucając do niego stalowego kloca.
Specjalne uchwyty do U-locka
Często w komplecie z zabezpieczeniem dostaje się uchwyt, który umożliwia przymocowanie U-locka do roweru. Często, ale nie zawsze. Od biedy można taki dokupić, ale jeżeli masz plan tak przewozić swojego U-locka, zwróć uwagę przy zakupie czy ma dołączony uchwyt. Najczęściej taki system montuje się tak, aby U-lock znajdował się w przestrzeni trójkąta ramy. Może się wtedy okazać, że nie ma już miejsca na nic innego: torebkę rowerową czy bidon. Trzeba wtedy kombinować z miejscem mocowania.
Poniżej wybrane przykłady kompletów: U-lock + mocowanie:
- U-lock ONGUARD Pitbull. Fajnie, że w miejscach styku z rowerem ma gumowane nakładki. Występuje w różnych rozmiarach. Kosztuje około 110 złotych.
- Kryptonite New York. To grubaśny U-lock o średnicy 16mm, najmocniejszy z serii. Za rozmiar 10×20 cm trzeba zapłacić około 320 złotych. Jak widać, to już wyższa półka zabezpieczeń. Dziwne, jakby w tej cenie nie miał uchwytu ;]
- Abus Granit X-Plus. Kolejne zapięcie z tych „mocniejszych”. Ma 10. poziom w 10-stopniowej skali bezpieczeństwa. I za tą dziesiątkę płaci się mniej więcej 300 złotych.
Ceny U-locków zależą od skali bezpieczeństwa, grubości i wielkości samego zabezpieczenia. Dodatkowo niektóre firmy cenią się bardziej od innych. Moim zdaniem nie warto kupować tych najtańszych – „nomejmów” za 30 złotych. Wbrew pozorom nie będą lepszym zabezpieczeniem niż linka.
Dostępne są też trochę mniej tradycyjne wersje uchwytów:
- U-lock Kryptonite Transit H-Bar. Jest to uchwyt, który pozwala w stabilny sposób zamontować U-locka na kierownicy. Kosztuje około 35 złotych.
- Uchwyt Pletscher. Inny sposób przewożenie zapięcia na bagażniku. Znajduje się on w płaszczyźnie bocznych mocować bagażnika. Kosztuje około 80 złotych.
Torby rowerowe
Można użyć tradycyjnych „trójkątów pod ramę”. Wszystko zależy od dobrania rozmiaru jednego do drugiego. W moją małą torebkę Meridy T-Bag II, swobodnie mieści się wspomniany wcześniej „U-luń” (Kryptonite Evolution Lite mini).
Ze względu na wagę U-locków, nie polecam wsadzać ich do większych toreb podsiodłowych. Bagaż się robi mało stabilny.
Można też szukać bardziej stylowych toreb, na przykład skórzanych. A jak ktoś ma trochę zdolności i chęci to nawet stworzyć coś samemu.
U-lock bezpośrednio na rowerze
Nie jest to rekomendowany przeze mnie sposób, chyba, że masz rower, tak zwaną „dojazdówkę” i masz gdzieś jak wygląda. A to dlatego, że majtający się na ramie czy kierowcy U-lock, uszkadza lakier. Już nie mówię o tym, że hałasuje okropnie.
Przy pasku spodni lub w kieszeni
Taki system kojarzy się z kurierami rowerowymi albo hipsterami. Sory ;] W tylnej kieszeni nie chciałabym trzymać U-locka. Raz, że za ciężki, dwa, to niewygodny (chyba nie mam spodni z tak dużą tylną kieszenią), a trzy, można się bardziej poobijać w przypadku wywrotki.
Co do paska myślę podobnie, ale jeżeli ktoś ma chęć, może sobie kupić taki specjalny. Ciekawe paski dla kurierów znajdziecie na stronie polskiej marki blahol.pl. Mają też inne akcesoria dla kurierów. W internecie jest też sporo innych patentów jak zamocować zapięcie rowerowe do paska.
Pewnym rozwiązaniem pośrednim są U-locki z plastikowymi szlufkami. Nie potrzeba do nich dodatkowych akcesoriów. Zaczepia się go bezpośrednio o pasek, troczki czy szelki w plecaku. Takim przykładem jest U-lock Hiplok D – mały i poręczny; w cenie około 250 złotych.
Domowe patenty
Wiadomo, że nie każdy che płacić (z różnych powodów) za uchwyty czy torby rowerowe, więc powstają różne samoróbki. Na forum znalazłam pomysł na zamontowanie do ramy dwóch pętli z pasków (zszyte troczki). Przekłada się pręt zapięcia przez pętle, a potem zamyka. Efekt jest taki, że podwieszony u-lock dynda sobie pod ramą.
Jeżeli macie jeszcze inne pomysły jak przewozić ciężkiego U-locka dajcie znać w komentarzach. Szkoda, że w ogóle trzeba ich używać…