Rolki zdobywają co raz większą popularność. W sklepach znajdziemy całą masę różnego rodzaju łyżworolek, w różnych cenach i o różnym przeznaczeniu (zapraszam do lektury wpisu – jakie rolki wybrać na początek). Dla niektórych są nawet formą transportu. Sama mam znajomych, którzy do pracy i z pracy zasuwają na rolkach – a wcale blisko nie mają. Tylko jak ma się poruszać taki biedny rolkarz po mieście?
Przepisy ruchu drogowego
Zgodnie z Ustawą z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym, rolkarz jest uznawany za pieszego. To znaczy nie jest to napisane wprost. Zapis brzmi:
Art.2 pkt.18
pieszy – osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą
rowerem pod opieką osoby dorosłej;
Rolkarz nie kieruje żadnym pojazdem, więc automatycznie staje się pieszym ze wszystkimi prawami i obowiązkami. Przepis sprowadza rolkarzy na chodniki oraz na pobocza, gdy chodnika nie ma. Nie mogą też korzystać z infrastruktury rowerowej.
Przepisy a rzeczywistość
Ktoś tam kiedyś obiecywał, że przepisy będą dostosowane do realiów i pozwoli się na jeżdżenie na rolkach po drogach rowerowych. Na razie jest cisza w temacie. Uważam, że w tej kwestii powinno się podchodzić bardziej elastycznie. Nie wyobrażam sobie wprawnego, szybkiego rolkarza na chodniku z płyt. Niejednokrotnie tacy jeżdżą szybciej od rowerzystów i nie przeszkadzają.
Inaczej sprawa wygląda, gdy ktoś się dopiero uczy, porusza się nieporadnie i ledwo się trzyma na nogach. Ktoś taki będzie zagrożeniem dla szybko poruszających się rowerzystów. DDR nie jest też dobrym miejscem do nauki jazdy dla dzieci. Jak widzicie ciężko to zamknąć w paragrafy.
Nie tak dawno media mówiły o tragedii, gdzie kierowca pod wpływem narkotyków zabił dwie dziewczyny poruszające się na rolkach po drodze. Według przepisów mogły tam być. Nie posiadały oświetlenia, bo był to teren zabudowany i nie jest to wymagane. Nie twierdzę, że gdyby miały oświetlenie, zapobiegłoby to akurat temu zdarzeniu. Facet był po narkotykach i nic go nie usprawiedliwia.
Tylko, że przepisy przepisami, ale warto pomyśleć o swoim bezpieczeństwie, nawet jeśli ustawodawca tego nie zrobił. Moi znajomi rolkarze po zmroku instalują sobie lampki rowerowe do rolek lub plecaka. Dodatkowo obwieszają się odblaskami, mimo, że cały czas są w mieście. Widać ich z daleka. Daje to czas na reakcje kierowcom, rowerzystom oraz pieszym, którzy się z nimi mijają.
Gdzie jeździć na rolkach?
Wprawni rolkarze coś sobie znajdą, zresztą mają już rozeznanie gdzie się najlepiej jeździ w ich okolicy. Ale gdzie się poruszać podczas nauki?
Najlepiej jak w takim miejscu nie będzie pieszych, samochodów i rowerzystów ;] Dobra, tak się w 100% nie da. Dla dzieci dobrym miejscem będą placyki w parkach lub na osiedlach. Fajnie by było jakby jakość nawierzchni była dobra. Inaczej dziecko będzie się potykać na nierównościach – bez sensu.
Dorosłym polecam parkingi przy marketach, oczywiście w godzinach gdy są zamknięte. Niedawno nasze wspaniałe państwo dołożyło nam taką możliwość w niektóre niedziele. Parkingi zazwyczaj mają dobrą nawierzchnię i dobrą widoczność. Nawet jak podjedzie samochodem, będzie go widać z daleka.
Fajną opcją są też drogi techniczne przy drogach szybkiego ruchu. Ruch tam jest znikomy; najczęściej są to drogi dojazdowe do pól. Niestety zdarza się, że są zanieczyszczone ziemią naniesioną przez sprzęt rolniczy.
W niektórych miastach można znaleźć „drogi donikąd”. Ładnie wyasfaltowane fragmenty o bardzo małym ruchu, najczęściej przygotowane pod przyszłe inwestycje. Można się rozejrzeć za czymś takim i podjechać ewentualnie samochodem.
W większym miastach powstają tory dla rolkarzy. W Łodzi jest taki w parku Podolskim – ma 350 m długości i 5 m szerokości.
Wniosek jest prosty, dobierajmy miejsce odpowiednie do naszych umiejętności, pamiętając o innych ludziach i ich bezpieczeństwie. Nie puszczajcie dzieci w ruchliwe miejsca, gdzie mogą się spotkać z rowerzystą lub w gorszej wersji, z samochodem. Opanowanie rolek wcale nie jest takie banalne, a i tym zaawansowanym zdarzają się błędy i upadki.
Ostatnio widziałem dziewczynę na rolkach która ledwo jechała, a poruszała się po powiatowej drodze. Za nią sznur 30 samochodów bojących się ją wyprzedzić bo wymachy nogami robiła od krawężnika do Lini rozdzielającej pasy. Wyjaśni mi ktoś czy mogła jechać po ulicy czy nie.
Jasne, że nie mogła. Jak było wytłumaczone nie jest pojazdem a pieszym
Jasne że mogła, jeśli nie było chodnika to tak jak pieszy mogła poruszać się po lewej stronie.
Tak szeroko jak opisujez jeżdżą zawodowcy,nie wyprzedzali bo nie mogli diścignąć???
Dokładnie szeroko jeżdżą ci co mają wprawę i doswiadczenie