Tydzień temu pisałem o rowerach typu gravel. Przy okazji pomyślałem, że przydałoby się napisać od nowa tekst o rowerach fitness. Powstał on dawno temu, a od tego czasu oferty producentów mocno się poszerzyły. Pojawiły się na przykład rowery z jednym przełożeniem z przodu (o napędach z jedną tarczą pisałem już na blogu). Tak więc zrobiło się bardzo ciekawie i jest w czym wybierać.
Ale zacznijmy od początku – czym są rowery typu fitness? W dużym uproszczeniu są to rowery z prostą kierownicą, sztywnym widelcem (amortyzator automatycznie sprawia, że rower przestaje być fitnessem), sztywnym wspornikiem siodełka (amortyzowana sztyca pojawia się w tych rowerach bardzo rzadko) i kołami zazwyczaj 28 cali.
Jeżeli chodzi o geometrię ramy i rodzaj napędu, tutaj nie ma już jednej, słusznej linii. Producenci różnie podchodzą do tej kwestii i nawet w jednej linii rowerów danego producenta, mogą pojawić się spore różnice. Pokażę Wam kilka przykładów, tak abyście wiedzieli jak dobrać rower do własnych potrzeb.
Zapraszam do obejrzenia materiału wideo, w którym opowiadam o rowerach fitnessowych. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał :)
Rodzaje geometrii ramy
Geometria szosowa
Rama jest żywcem przeniesiona z roweru szosowego. Zazwyczaj jest typu endurance, czyli pozycja za kierownicą jest wygodniejsza niż w maszynach do ścigania. Czasem stosuje się wspornik kierownicy o większym wzniosie (w porównaniu do wersji szosowej), tak aby bardziej wyprostować pozycję. W tego typu rowerach, bardzo często stosuje się szosowe hamulce dual-pivot. Miejsce w ramie pozwala zazwyczaj na zamontowanie opon o szerokości do 28 mm. Czasem da się założyć trochę szersze, ale to wymaga albo wcześniejszej przymiarki w sklepie, albo poszukiwania informacji u użytkowników danego roweru. W każdym razie może być problem z założeniem opon, które umożliwią komfortową jazdę po bezdrożach.
Różnie bywa z otworami do montażu błotników i bagażnika. Warto o tym pamiętać, jeżeli zależy Wam na tych akcesoriach. W rowerach z taką ramą stosuje się napęd szosowy. Korba ma zazwyczaj tarcze 50/34 lub 50/39/30, a kaseta rozpiętość od ciasnego 11-25, aż do 11-34, które pozwala na uzyskanie bardzo lekkich przełożeń.
Geometria fitnessowa
Jest to rama, która plasuje się gdzieś pomiędzy ramą szosową, a crossową. To właśnie z taką ramą kojarzy mi się typowy fitness. Dzięki niej mamy na rowerze bardziej sportową, ale nadal wygodną pozycję. Do tych ram montuje się hamulce tarczowe (coraz częściej) oraz V-Brake (powoli coraz rzadziej). Miejsce w ramie pozwala na zamontowanie szerszych opon, niż w przypadku ramy szosowej. 35 mm to absolutne minimum, a jeżeli tylko nie ma ograniczenia ze strony ramy czy przedniej przerzutki, to da się założyć opony 40 mm, a czasami jeszcze szersze (i wyższe). Dzięki temu mamy możliwość założenia bardziej terenowych opon. Ja, gdy wiem, że będę na jakimś wyjeździe zjeżdżał z asfaltu, zakładam semi-slicki Schwalbe CX Comp (opisywałem je na blogu).
Tego typu ramy zazwyczaj mają otwory do zamontowania błotników i bagażnika. Chyba, że rama jest karbonowa – wtedy różnie z tym bywa, czasami producenci mają w ofercie własne, specjalne bagażniki pasujące do takiej ramy. Jeżeli chodzi o napęd, to jest tu różnie. Może on być szosowy, tak jak w poprzednim punkcie; może być trekkingowy, gdzie zakłada się korbę 48/36/26 i kasetę zazwyczaj 11-32 lub 11-34. Pojawiają się również rowery z jedną tarczą z przodu, jak np. seria rowerów Whyte.
Geometria crossowa/urban
To tak naprawdę rower crossowy ze sztywnym widelcem. To właśnie w tego typu rowerach najczęściej można spotkać amortyzowany wspornik siodełka. Pozycja jest tutaj bardziej wyprostowana, niż w ramie fitnessowej, choć oczywiście nie siedzi się prosto jak na rowerze miejskim. Spotkamy tu hamulce tarczowe oraz V-Brake. W ramie zazwyczaj jest ogromna przestrzeń na montaż opon. Standardem są typowo crossowe opony o szerokości 40-45 mm, a często da się założyć jeszcze szersze.
Możliwość zamontowania bagażnika czy błotników, to w zasadzie niepisany standard w tego typu ramach. Napęd to najczęściej nieśmiertelny, trekkingowy zestaw 48/36/26 na korbie i 11-32 lub 11-34 na kasecie.
Inne pomysły na fitnessa
Te trzy grupy to najbardziej typowe rodzaje konstrukcji, jakie możecie spotkać. Ale w sklepach można spotkać także rowery z mniej typowym podejściem do idei fitness. Przykłady? Proszę bardzo – Giant FastRoad.
Z jednej strony wąskie, szosowe opony, z drugiej mocno opadająca górna rura ramy, przywodząca na myśl rowery górskie. A do tego typowo szosowy napęd. Inny przykład? Cannondale Bad Boy.
Z daleka może się wydawać, że to po prostu rower crossowy. Ale z bliska okazuje się, że rower nie ma amortyzatora, tylko sztywny widelec, któremu w dodatku brakuje jednego ramienia. A napęd w zależności od modelu może być 3×9, 1×11 i 1×8 (z przerzutką planetarną Shimano Alfine).
To tylko dwa przykłady, ale gdy poszpera się na stronach producentów, można odkryć dużo więcej rowerów, które zrywają z kanonem (o ile taki istnieje) roweru fitnessowego. W każdym razie, dla każdego coś miłego.
Plusy rowerów fitnessowych
Sztywny widelec jest lżejszy od amortyzatora, dzięki czemu rower jest zwinniejszy i lepiej przyspiesza. Dodatkowo widelec w przeciwieństwie do niezablokowanego amortyzatora, nie marnuje Twojej energii na uginanie się podczas jazdy. Fitnessy to także bardzo uniwersalne rowery, zwłaszcza te z grupy 2. czyli z fitnessową geometrią. Chcesz pojeździć po asfalcie – proszę bardzo – zakładasz cienkie, szosowe opony. Chcesz wybrać się z sakwami na wyjazd po bezdrożach, ale bez ekstremów – proszę bardzo – zakładasz szersze opony z bieżnikiem semi-slick, bagażnik, błotniki.
Wady rowerów fitnessowych
Jeżeli chodzi o wady, to mogę nie być do końca obiektywny, ponieważ od siedmiu lat jeżdżę fitnessami (tu znajdziesz tekst o moim obecnym Cube SL Road Pro). Ale trzeba sobie jasno powiedzieć – fitnessy to nie są rowery dla każdego. Jeżeli lubisz bardzo komfortową jazdę, nawet kosztem zwiększenia wagi roweru – wybierz rower górski albo crossowy/trekkingowy. Dostaniesz szersze, lepiej wybierające nierówności opony i amortyzator. Jeżeli lubisz bardzo szybką jazdę w naprawdę sportowej pozycji – wybierz rower szosowy. Fitness nie jest cudownym rozwiązaniem na potrzeby wszystkich rowerzystów, trzeba się po prostu zastanowić co jest dla nas ważniejsze.
Oczywiście kupując rower z niezbyt szerokimi i „łysymi” oponami typu Schwalbe Kojak, trzeba się liczyć z tym, że na nierównościach będzie bardziej trzęsło, a na asfalcie trzeba omijać większe dziury. Pod krawężniki też trzeba podjeżdżać wolniej, niż na rowerze górskim. I w sumie jak tak sobie o tym myślę, to właśnie jest największa wada tych rowerów – taki sobie komfort. Ale jak ktoś to wie i świadomie wybierze taki rower, to nie będzie mu to przeszkadzało, serio :)
Rowery gravelowe jako alternatywa
Myślę, że jeżeli po głowie chodzi Ci fitness, warto abyś zerknął/zerknęła jeszcze na rowery gravelowe. W pewnym sensie można je porównać do fitnessów, z tym, że gravele mają kierownicę typu baranek, zamiast prostej.
Na koniec zapraszam Cię do wpisów, w których pokazuję jaki rower kupić w danym budżecie. Znajdziesz tam również rowery fitnessowe.
https://allegro.pl/cube-sl-cross-pelna-grupa-deore-okazja-i4764642939.html
Mam na myśli ten rower. Podano rozmiar ramy 57cm a sprzedawca mi napisał, że sam ma 178cm wzrostu i jezdzi mu sie na nim dobrze, jednak nie poleca dla osoby nizszej. No ale wiadomo jacy są sprzedawcy (czytałem twój artykuł o sprzedawcach- bardzo fajny).
Według rozmiarówki Cube to jest rozmiar 59 cm. No chyba, że kiedyś mieli inną. Od paru lat mają trochę popieprzoną. W każdym razie ja mogę Ci powiedzieć tak – on będzie oczko większy niż taki, jakiego byś potrzebował.
I są dwie grupy osób, jedni nawet nie zauważą różnicy, inni będą kręcić nosem. Ale to nie jest żadna kolosalna różnica, żeby uniemożliwiała Ci jazdę, więc możesz spróbować.
Dzięki wielkie za błyskawiczną odpowiedz. Troche mnie ona jednak zmartwiła :(
Przyznam sie, że strasznie napaliłem sie na ten rowerek i teraz okazuje sie, że jest za duzy o 5cm. Pytanie czym grozi jazda na zbyt dużym rowerze?
Czyli o którym rozmiarze myślisz?
Wraz ze wzrostem długości pionowej rurki, idzie również wzrost długości poziomej rurki, czyli odległość od kierownicy. Zmienia się również wysokość główki ramy itd.
Według mnie na rowerze o „oczko” za dużym lub za małym jeszcze idzie jeździć. W większych czy mniejszych przypadkach też, ale będziesz się męczył w nienaturalnej pozycji. Da się oczywiście co nieco zmienić inną kierownicą czy mostkiem, ale szkoda zachodu.
Moja dziewczyna się tak męczyła przez kilka lat z za dużym rowerem. Do dziś nie wiem tak za bardzo kto jej go kupił, ale na pewno nie ona sama. Gdy poznała mnie szybko doszła do wniosku, że po prostu wystarczy wymienić rower na taki z odpowiednią ramą. Pomogło jak ręką odjął.
Witam.
Mam dwa pytanka. Mam upatrzony rower Cube SL Cross – chyba dokładnie taki jak twój. Z tą różnicą, że mój ma długość rury podsiodłowej – 57cm przy moim wzroście 180cm i długości nóg -81cm. Czytałem gdzieś u Ciebie na forum o tym, że twój rower ma długość rury 53 cm przy wzroscie 178cm. Porównując obie sytuacje wychodzi , że moj rower byłby o 2cm za duzy. Jak myślisz- jest to jakaś odczuwalna różnica? Czy jeździłoby sie Ci jakoś specjalnie gorzej gdybyś miał rure 2 cm wyższą? Dodam, że nie mam możliwości przymierzenia sie do tego rowerku.
A drugie pytanie to – na jaki rower byś sie zdecydował, mając do wyboru rower szosowy ze sredniej półki i Cube SL Cross?
Bede ogromnie wdzięczny za odpowiedz.
pozdrawiam
Trochę pomieszałeś wymiary.
Pisałem o tym w tym wpisie w komentarzach:
https://roweroweporady.pl/cube-sl-cross-comp-odchudzanie-roweru/
Mam 175 cm wzrostu i nogę 78 cm.
Jeżeli chodzi o rower, to nie ma on rurki podsiodłowej 53 cm, tylko rower jest w tym rozmiarze (w rozmiarówce Cube). Pi razy oko ma tyle górna rura ramy.
O dobieraniu odpowiedniego rozmiaru pisałem tutaj:
https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/
Bierzesz długość nogi po wewnętrznej i mnożysz przez 0,63. Tobie wychodzi 51. Teraz szukasz ramy, która będzie miała +/- taką rurkę pionową. Rower w rozmiarze 56, ma tą rurkę o długości 52 cm, czyli akurat.
Tu masz to wszystko rozrysowane:
http://sklep.sportprofit.pl/pl_PL/p/Cube-SL-CROSS-grey-n-white-2013-r.-56cm/3069
Aaaa i jeszcze drugie pytanie. Jeżeli pytasz o moje preferencje, to najchętniej miałbym w domu cztery rowery. Szosówkę, hardtaila, fulla i coś turystycznego.
Ale brakuje mi miejsca i przede wszystkim pieniędzy :)
SL Cross był kompromisem pomiędzy szybkością roweru szosowego, a uniwersalnością roweru crossowego. W razie potrzeby zmieniam opony z Kojaków na CX Comp i mogę nim wjechać chociażby do lasu czy na szutry.
Rower szosowy jest jednak mniej uniwersalny, coś za coś po prostu.
Hej, zastanowił bym się jedynie, czy nie ulepszyć roweru, który masz obecnie. Może wyjść Cię to dużo taniej, niż wymiana roweru na nowy. Ale to oczywiście jak uważasz, zależy w jakim stanie masz obecny rower.
Merida i Giant są w porządku, choć model Rapid 3 raczej nie będzie wybitnie lepszy od Twojego obecnego roweru. Merida już tak.
Zerknij jeszcze np. na Cube SL Road Pro, zwłaszcza rocznik 2014, bo nowe będą już miały tarczówki. Ale jeśli Ci się uda znaleźć, to można go będzie pewnie kupić w lepszej cenie niż cennikowa:
http://www.rove.pl/rowery-kolekcje/rowery-cube-2014/cube-tour-2014/rower-cube-sl-road-pro-black-grey-red-2014.html
WITAM LUKASZ. Jestem w posiadaniu trek 7.3 przerzutka tylna deore, przednia c-101, opony 700-32 Bontrager. Naprawdę świetny rower nawet na dalsze wypady. Ale szukam troszkę lżejszej wersji roweru hybrydowego i szybszej. Trek 7.7 niestety poza zasięgiem, zdecydowanie za drogi. Znalazłem ciekawe opcje Merida T5, Giant rapid 3 ewentualnie 2. Są lekkie, nie orientuję się w innych markach rowerów. Jakaś podpowiedź?
Dokładnie, jest to półśrodek. Hybryda nigdy nie zastąpi roweru szosowego, a już na pewno nie zastąpi roweru MTB. Jest to ciekawy wybór dla osób, które nie mają kasy/miejsca/ochoty/potrzeby posiadania dwóch rowerów, a jednocześnie nie ciągnie ich aż tak bardzo w żadną ze stron.
Ja mam dwa rowery, MTB i szosę. Taka hybryda to tak naprawdę półśrodek według mnie.
Widzę, że się moda zrobiła, na wkładanie tarczówek do fitnessów. Uch, nie podoba mi się to, ale co zrobić, widać te rowery nie są aż tak popularne i producenci kombinują, jak tu zwiększyć sprzedaż. Cube też idzie tą drogą.
W każdym razie, ten Giant to bardzo fajna maszynka.
Witam. Mam pytanko.Wpadł mi w oko rower gianta.Co o nim sądzicie?
Jazda głównie po asfalcie.
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/fastroad.slr.1/18830/76294/
Cześć, jeśli chodzi o amortyzator czy hamulce, to już jest każdego indywidualny wybór. O amortyzatorach i sztywnych widelcach pisałem tutaj:
https://roweroweporady.pl/amortyzator-rowerowy-czy-sztywny-widelec/
O hamulcach trochę tutaj:
https://roweroweporady.pl/rodzaje-hamulcow-rowerowych/
Jeśli chodzi o rowery, które przesłałeś, to Cannondale z pewnością jest rowerem bardzo porządnie i dobrze złożonym. Chociaż przy tej cenie, wyposażeniem tyłka nie urywa.
Felt wygląda sporo rozsądniej jeśli chodzi o stosunek wyposażenie/cena.
Z rowerów bliżej wyższego pułapu, bardzo fajnie wygląda ten Felt:
http://www.tredz.co.uk/.Felt-QX90-2015-Hybrid-Sports-Bike_74265.htm
A jeśli szukałbyś czegoś ze sztywnym widelcem, to Giant Escape 0 jest świetny:
http://www.tredz.co.uk/.Giant-Escape-0-2014-Hybrid-Sports-Bike_66446.htm
Albo Cube SL Road:
http://www.tredz.co.uk/.Cube-SL-Road-2014-Hybrid-Sports-Bike_66665.htm
Witam Panie Łukaszu. Planuję zakup roweru, ale nie mam najmniejszego pojęcia w tej dziedzinie. Zwracam sie z prośbą o pomoc w wybraniu jakiegoś roweru. Rower ten będzie służył do jazdy w mieście (dlatego może hybryda). Zastanawiam sie czy ma mieć amortyzator z przodu, jakie hamulce? Cena do 3500 zł (700£). Mieszkam w Anglii to podam stronę z której chciałbym kupić.
http://www.tredz.co.uk/.
Znalazłem coś takiego, co Pan o tym myśli
http://www.tredz.co.uk/.Cannondale-Quick-CX-2-2014-Hybrid-Sports-Bike_66042.htm
http://www.tredz.co.uk/.Felt-QX-80-D-2014-Hybrid-Sports-Bike_67224.htm
Z góry dziękuję
Jeśli chodzi o hamulce, to zauważ co się dzieje w rowerach szosowych. Tam nadal królują hamulce szczękowe, a tarczowe są dopiero wprowadzane testowo. I nie wiadomo zresztą, jak rynek i zawodowy peleton przyjmie takie hamulce.
Jeśli chodzi o skuteczność hamowania na mokrym, to faktycznie tak jest. Chociaż sporo też zależy od jakości użytych hamulców oraz klocków. Przy dobrych hamulcach V-brake oraz niestartych i dobrych klockach – oczywiście nadal będzie gorzej niż przy tarczówkach, ale nie tak źle jakby mogło się wydawać.
Hmmm, przymierzam się do kupna również sprzętu fitness i mam dylemat między Specem Sirrius (Elite) a Focusem Arribia. Generalnie Specialized to dla mnie mistrzostwo świata, jeżeli chodzi o geometrię ramy. Jednak mam inny dylemat, czy warto przy rowerze fitness dopłacać do hamulca tarczowego czy v-brake?
W najwyższym modelu Focusa Arribia 1.0, jest o dziwo v-brake, a wiadomo, że podczas jazdy podczas deszczu (akurat nas złapie :-D ) na mokrym asfalcie skuteczność hamowania jest lepsza. Jakie Panowie macie doświadczenia? Co do wyboru roweru, to Focus prezentuje się na tle Speca godnie, jeśli chodzi o cenę oferując prawie to samo, jednakże nie znam do końca tej marki.
Hybryda z protezą amortyzatora? Fuj ;)
Cannondale Bad Boy
Designem miażdży konkurencję – takie mam zdanie i dlatego sam go kupiłem :)
http://skleprowerowy.pl/
To najwyższy model, ale nawet te podstawowe, kosztujce poniżej 3,000 PLN są zadziorno piękne …
możesz podlinkować tutaj swój artykuł z pozostałymi typami rowerów?
Albo dwa, a ten tam? Było by przejrzyściej.
Witam. Zastanawiam się nad zakupem takiego roweru http://www.rowerymerida.pl/produkt722/speeder-t3-d-rower-merida.html. Trasy jakie robię są różne, czasami sam asfalt, czasami same ścieżki leśne, szuter, często mieszane. Czy rower tego typu będzie odpowiedni czy może lepiej postawić na crossa?
Pozdrawiam :)
Witam,
No i po testach, rzeczywiście jazda na tego typu rowerze jest niesamowita, na dzień dobry zwiększyłem swój dystans o 30 % w porównaniu do tras na poprzednim rowerze, którym był MTB Northtec Cayon. Obawiałem się o komfort w związku z brakiem amortyzatora, oczywiście nie potrzebnie, wygoda jazdy pod górkę zwłaszcza tutaj na Podbeskidziu jest łatwiejsza niż dotychczas!
Namawiam wszystkich do zakupu tego typu rowerów czy to będzie Cube Hyde, Specialized Sirrus czy też inna hybryda, nie będziesz zawiedziony/a
Pierwszy dzień: https://www.endomondo.com/resources/gfx/picture/12570467/big.jpg
Dzięki wielkie za odpowiedź, zdecydowałem się jednak wybrać Cube Hyde Shadow Black 2014.
Miałem okazję zrobić trasę na tym rowerze w rozmiarze 54 cm i doszedłem do wniosku że to rower na który czekałem, no i zamówiłem w rozmiarze 58 cm. Oponki standardowe Schwalbe Road Cruiser (42×622) czyli tak zwane siedemsetki (700x40c).
Jak tylko przetestuje zdam relacje na temat większej ramy.
Hmmm… oba rowery są dość podobne, choć nie takie same.
Różnią się też trochę filozofią. Cube bardziej celuje w miasto, nawet przez grubsze opony.
Spec za to mocno stawia na szosę. Opony 28 mm moim zdaniem nie będą mega komfortowe w mieście, chociaż też da się jeździć.
Oczywiście, opony to rzecz wtórna, w Specu też można wsadzić szersze opony, bo jest miejsce. Do Cube też można wsadzić np. Schwalbe Kojak i śmigać na gładkich oponach.
Trudny wybór, jeśli masz opcję przejechania się na obu, to może tak zobacz który lepiej Ci leży?
Witam,
Który rower lepsze?
Cube Hyde Shadow Black vs Specialized Sirrus Sport
Jest jeszcze jakaś alternatywa?
IsoZone sobie odpuść, to po prostu jakieś żelowe rączki, które sam sobie możesz kupić do dowolnego roweru :) I tak na dłuższe dystanse lepiej jeździć w dobrych rękawiczkach.
Ale ma karbonowy widelec, no proszę :) Ja bym w moc karbonu aż tak bardzo nie wierzył. Nie mam na co dzień karbonowego widelca, ale i tak nie amortyzuje on jakoś mega. Czy tak czy tak, trzeba się do tego przyzwyczaić i zwyczajnie omijać dziury, podrzucać rower pod krawężniki o wstawaniu z siodełka przed krawężnikiem nie mówiąc :)
Ale ten Trek naprawdę bardzo fajny.
Dziękuję za odpowiedź. Byłaby to moja pierwsza korba szosowa. Teraz jeżdżę na typowym starym góralu (no może tylko to, że rama jest aluminiowa). Z przodu mam trzy przełożenia i najwolniejszego w ogóle nie używam. Rozumiem, że w takim przypadku ta korba szosowa z dwoma przełożeniami byłaby w sam raz, prawda?
W Cube SL Road obawiam się aluminiowego przedniego widelca. Obecnie trochę trzęsie, choć tragedii nie ma, ale opony mam szerokie. Jak zmienię na wąskie to będzie gorzej. Czy widelec karbonowy poprawi komfort?
Zastanawiałem się na Trekiem FX 7.4 – ma karbonowy widelec i jakąś kosmiczną technologię „iso zone” w uchwytach – ma to jakikolwiek sens, czy tylko „chłyt marketingowy”?
Ja osobiście celowałbym w Cube SL Road, zwłaszcza jeśli pasuje Ci szosowa korba.
Cześć :-)
Jaką hybrydę polecasz w okolicach kwoty 3000zł?