Jak poprawnie zmieniać przełożenia w rowerze

Zmiana przełożeń w rowerze jest stosunkowo prosta, niemniej warto pamiętać o kilku zasadach, które sprawią, że napęd posłuży nam dłużej i będzie działać efektywniej. Nie chodzi tu o jakieś nabożne trzymanie się pewnych zasad, niemniej jeżeli zależy nam na tym, by nie wymieniać tarcz na korbie, kasety i łańcucha zbyt często – warto wiedzieć co nieco na ten temat.

Zapraszam do obejrzenia wideo, w którym pokazuję jak zmieniać biegi w rowerze. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.

Krzyżowanie łańcucha

Zacznijmy od tego – co to jest krzyżowanie łańcucha? O takiej sytuacji mówimy wtedy, gdy łańcuch na zębatkach pracuje pod zbyt dużym kątem. Najłatwiej uzyskać taki efekt, wrzucając dużą tarczę z przodu oraz dużą z tyłu, albo przeciwnie – wybierając obie małe.

Jak zmieniać przerzutki w rowerze
ROBISZ TO ŹLE

Nieraz przy zakupie roweru, spotkacie się z informacją typu: „rower posiada 21/24/27 przełożeń„. Teoretycznie będzie to prawda, jeżeli na korbie znajdują się trzy tarcze, a z tyłu dziewięć zębatek, da to 27 potencjalnych kombinacji. Niestety tylko potencjalnych, część z nich może nie nadawać się do użytku.

Ktoś może zapytać – ale dlaczego? Przecież skoro producent dał taki wybór, to czemu z niego nie skorzystać. Tutaj z pomocą w odpowiedzi, przychodzi właśnie krzyżowanie łańcucha. Łańcuch, by poprawnie pracował, powinien „chodzić” w linii prostej, lub bardzo do niej zbliżonej. Jeśli zmusisz go do pracy pod dużym kątem, zacznie się szybciej zużywać, głośniej pracować, szybciej wycierać zębatki, a czasami w ogóle taka praca nie będzie możliwa. Na skrajnym przekosie łańcuch lubi ocierać o wózek przedniej przerzutki i zwykle nie da się tego wyregulować.

Poza tym, jaki sens ma jazda na dużej (szybkiej) tarczy z przodu oraz dużej (wolnej) zębatce z tyłu? Takie samo przełożenie uzyskamy wrzucając środkową tarczę z przodu i którąś z środkowych zębatek na kasecie. Efekt będzie ten sam, a łańcuch będzie pracował w lepszych warunkach.

Podstawowe modele łańcuchów nie są bardzo drogie, ich cena zaczyna się od 20 złotych, ale do tego często trzeba wymienić kasetę albo wolnobieg, co kosztuje kolejne minimum 30 złotych. I mówię o częściach najtańszych z możliwych, często w rowerach mamy podzespoły z wyższej półki, których nie da się wymienić na tańszy odpowiednik.

Na rysunku powyżej, znajdują się typowe przykłady krzyżowania łańcucha. Jak widzisz, czerwone linie symbolizujące łańcuch idą pod dużym kątem. Okej, może sytuacja na rysunku jest trochę przejaskrawiona i w rzeczywistości one aż tak bardzo się nie krzywią, ale czy tak czy tak pracują pod sporym kątem, zwłaszcza w dwóch skrajnych przypadkach.

Oczywiście sytuacja nie dotyczy napędów jednobiegowych oraz z przerzutką planetarną (schowaną w tylnej piaście). Tam łańcuch cały czas pracuje w linii prostej, a przełożeń albo się nie zmienia, albo dzieje się to w środku piasty.

Jak uniknąć krzyżowania łańcucha

Jak w takim razie uniknąć krzyżowania się łańcucha? Od razu powiem, że nie ma z góry ustalonych zasad, których dokładnie przełożeń unikać. Dużo zależy od liczby trybów z przodu i z tyłu. Ale w przypadku najpopularniejszych napędów wygląda to następująco:

Napęd z trzema tarczami z przodu

1. Jeśli z przodu masz największą tarczę (tak zwaną „trójkę”), z tyłu trzymaj się kilku najmniejszych zębatek (tych z największymi cyframi na manetce). Tych przełożeń używa się do szybkiej jazdy po płaskim lub z górki.

2. Jeśli z przodu masz średnią tarczę (tak zwaną „dwójkę”), z tyłu trzymaj się zębatek pośrodku. Tych przełożeń używa się do szybkiej lub umiarkowanej jazdy po płaskim lub pod lekką górkę.

3. Jeśli z przodu masz najmniejszą tarczę (tak zwaną „jedynkę”), z tyłu trzymaj się kilku największych zębatek (tych z najmniejszymi cyframi na manetce). Tych przełożeń używa się do podjeżdżania pod większe wzniesienia lub do jazdy w grząskim terenie.

Jeżeli ogarnięcie podczas jazdy, w jakim położeniu znajduje się łańcuch sprawia Ci kłopot, ale masz przełożenia opisane na manetkach, to wystarczy, że zapamiętasz, że duże cyfry, powinny się trzymać dużych cyfr, a małe małych. Na przykład z przodu 1, to z tyłu 1-2-3. Z przodu 2, to z tyłu 4-5-6. Z przodu 3, to z tyłu 6-7-8.

Jeszcze raz podkreślę – nie chodzi o nabożne trzymanie się tych wytycznych! Jeżeli jadąc na „dwójce” z przodu, wrzucisz z tyłu najmniejszą zębatkę, wielka tragedia się nie stanie. Unikałbym najbardziej skrajnych przełożeń, typu 1-8 czy 3-1.

Zmienianie biegów w rowerze
fot. Richard Masoner

Napęd z dwiema tarczami z przodu

To coraz popularniejsze rozwiązanie w rowerach górskich, ale także crossowych. W rowerach szosowych to już praktycznie standard (posiadaczy szosówek zapraszam także do zapoznania się z kolejnym rozdziałem o trymowaniu biegów).

Zasady zmiany biegów są tu podobne do przypadku z trzema tarczami z przodu, niemniej jadąc na danym przełożeniu na korbie, możemy ogarnąć większą liczbę zębatek z tyłu.

1. Jeśli z przodu masz większą tarczę, z tyłu trzymaj się dolnej połowy zębatek (tych z największymi cyframi na manetce). Tych przełożeń używa się do szybszej jazdy po płaskim lub z górki.

2. Jeśli z przodu masz małą tarczę, z tyłu trzymaj się górnej połowy zębatek (tych z najmniejszymi cyframi na manetce). Tych przełożeń używa się do umiarkowanej jazdy po płaskim i do jazdy pod górę.

Trymowanie biegów/Półbiegi

Manetki rowerów szosowych (zarówno klamkomanetki na baranka, jak i manetki na prostą kierownicę) zwykle posiadają funkcję, która ułatwia dobór przełożenia. Są to tak zwane półbiegi, inaczej mówiąc możemy trymować przednią przerzutkę. Co to znaczy? Zobaczycie to dokładnie na filmie powyżej, a polega to na tym, że manetka ma dodatkowy „klik”, który przesuwa trochę wózek przedniej przerzutki, ustawiając go tak, aby łańcuch mógł przejść na bardziej skrajne przełożenia, bez ocierania o ten wózek. Patent prosty i bardzo skuteczny, umożliwiający w wielu przypadkach obsługę całej, bądź prawie całej kasety, bez zmieniania biegu z przodu.

Dłuższa jazda na maksymalnym przekosie oczywiście nie jest wskazana, jednak możliwość trymowania bardzo przydaje się, gdy np. pedałujemy z dużą siłą, w grupce i nie ma za bardzo możliwości, aby tracić czas na zmianę przełożenia z przodu, np. przed krótkim podjazdem. Wtedy można lekko kliknąć lewą manetką, dzięki czemu z tyłu będziemy mogli zredukować bieg bardziej, niż wtedy, gdy przerzutka byłaby ustawiona w domyślnej pozycji.

Napęd z jedną tarczą z przodu

Dla niektórych osób napęd bez przedniej przerzutki to nadal kontrowersyjny temat. Niemniej świat się zmienia, producenci napędów doszli do 11/12/13(!) przełożeń na kasecie, stąd i pozostanie przy jednej tarczy z przodu stało się (w wielu przypadkach) dobrym rozwiązaniem.

Wielu przeciwników napędów 1x argumentuje, że pojawiają się tam przekosy tak duże, jak w napędach dajmy na to 3×8 czy 3×10. Nie jest to do końca prawda. Kasety 11/12-rzędowe są co prawda trochę szersze niż 8/9 – rzędowe, ale ta różnica nadal jest mniejsza, niż pomiędzy dużą a małą tarczą na korbie trzyrzędowej. Innymi słowy – mając jedną tarczę z przodu, możemy porównać ją do jazdy tylko na środkowej tarczy w trzyrzędowej korbie – jest to pewien kompromis.

Więcej na temat napędów z jedną tarczą z przodu pisałem już na blogu.

Jak zmieniać biegi

Kolejna sprawa to zmienianie przełożeń. Podstawową zasadą jest to, by nie zmieniać biegów w czasie, gdy bardzo mocno naciskasz na pedały. Lepiej troszeczkę odpuścić i dopiero zmieniać bieg, wtedy na łańcuch i zębatki będzie działać mniejsza siła, niż podczas intensywnego pedałowania.

Druga sprawa to przewidywanie. Zwłaszcza jeżeli przed sobą zobaczysz wzniesienie. Zmienianie przełożeń z twardych na miękkie, podczas jazdy pod stromą górę, też bardzo mocno daje w kość napędowi. Do podjeżdżania najlepiej przygotuj się chwilę wcześniej i powoli redukuj przełożenia, zanim jeszcze zaczniesz się wspinać. Jechanie na najtwardszych przełożeniach „na maksa, jak tylko daleko się da”, a potem nagłe przerzucanie na lekkie przełożenie, to nie jest dobry pomysł.

Podobnie ma się sytuacja podczas dojeżdżania do skrzyżowań. Jeśli dojedziesz na zbyt twardym przełożeniu, potem przy ruszaniu nie tylko będzie Ci ciężko, ale ciężko będzie również napędowi. Najlepiej przewidzieć taką sytuację i zredukować bieg do takiego, by potem móc płynnie i lekko ruszyć ze skrzyżowania.

Sytuacja ta nie dotyczy rowerów z piastą planetarną (tzw. przerzutką w tylnym kole). Tam nie tylko łańcuch się nie krzyżuje, bo pracuje cały czas w linii prostej, ale w tego typu przerzutkach możemy zmieniać biegi także na postoju.

Dobór przełożenia

Ostatnia rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę, to odpowiedni dobór przełożenia. Naturalne jest, że na ostre podjazdy wybieramy „miękkie” przełożenia, a podczas stromych zjazdów czy bardzo szybkiej jazdy po płaskim „najcięższe”. Ale mam jedną, praktyczną uwagę, odnośnie jazdy po prostej drodze. Zaznaczę, że nie jestem trenerem kolarskim, żeby się mądrzyć, a to co napiszę, wynika tylko z moich osobistych obserwacji.

Wielu osobom wydaje się, że jeśli będą miały z przodu więcej zębów na dużej tarczy (a z tyłu mniej na małej), tym szybciej pojadą. I w teorii tak rzeczywiście jest. Jednak często zapomina się o jeszcze jednym, bardzo ważnym elemencie – kadencji. Kadencja to liczba obrotów korbą, które wykona się w ciągu minuty. I według mnie, lepiej jest jechać na troszkę lżejszych przełożeniach, ale szybciej kręcić pedałami, niż jechać na najtwardszym przełożeniu, ale kręcić o wiele wolniej. Podczas jazdy na twardych biegach, musisz działać na pedały z dużo większą siłą, a to niekorzystnie odbija się na Twoich kolanach, a także po części na sprzęcie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

144 komentarze