Skocz do zawartości

Jaka aplikacja do inteligentnego trenażera?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

jak w tytule, kto na czym jeździ i co poleca? Od wczoraj mam smart trenażer i szukam gdzie kręcić kilometry, większość treningów dalej przez garmina, szukam jednak jakiegoś urozmaicenia jazdy na rolkach. 

Oczywiście pierwsze co przychodzi do głowy to Zwift, mam już zainstalowane, na plus to zdecydowanie największa platforma z największą ilością użytkowników, po odpowiedniej ilości przejechanych kilometrów mogę nawet sobie zmienić wygląd roweru na speca na jakim trenuje ? 
Kosztuje to 60 zł miesięcznie, grafika jest dość bajkowa, jeszcze nie wiem czy mi podchodzi, pierwszy dzień obcowania przyniósł mi trochę za dużo wysiłku niż powinien, wpadłem wieczorem na głupi pomysł, że wystartuje w wyścigu w zwifcie, ftp zmierzone na pozimie 4,3 wat/kg, aby się nie zajechać tylko pojechać trochę bardziej rekreacyjnie wybrałem kategorię 3,3-4 wat/kg aby się przekonać, że aby się utrzymać w grupie trzeba trzymać przez cały wyścig +5 wat/kg, albo ja jestem słaby albo ludzie są bardzo optymistyczni w podawaniu swojej masy. 

Drugą najbardziej znaną aplikacją jest rouvy, tam moim zdaniem na plus grafika z przejazdami po realnych terenach, kręcąc solo cena trochę spora bo koło 70 zł ale można dodać 2 członków rodziny i wychodzi wtedy zdecydowanie przyjemniej. 

Wyświetlają mi się też reklamy bkoola, z tego co czytałem też popularna aplikacja. 

Większość treningów chcę robić z garmina, a aplikację mieć do urozmaicenia jazdy. 

 

Odnośnik do komentarza

Jeżdżę na aplikacji Tacx/Garmin. To nie jest odpowiednik Zwifta, ale ma trochę opcji, które dla mnie są wystarczające. Prze stabilnym i wystarczająco szybkim internecie fajne są rzeczywiste trasy w różnych ładnych miejscach (to po prostu nagrane filmy z trasy, w miarę jazdy poruszasz sie po scenerii).

Gotowe plany treningowe są trochę za ciężkie. Ja oszukuję, podając zaniżone FTP, inaczej bym się wykończył.

Koszt to chyba 15 EUR za miesiąc.

Odnośnik do komentarza

Żywa ilustracja nazbyt optymistycznych założeń co do wydolności użytkowników aplikacji Tacx: godzinę temu zlazłem (ledwo) z roweru. Opis workoutu: relaxed endurance training with 4 times 10 minutes intensive zone (intensive to tak zwana strefa 2, czyli niezbyt mocno). Pozostały czas ćwiczenia był w strefie 1 i na początku strefy 2 (czyli powiedzmy aktywny wypoczynek plus endurance). Czas: 1 godzina 12 minut. Po dobrych ostatnich treningach stwierdziłem, że można spróbować na moim realnym FTP - dupy nie rwie, około 260-270 W przy wadze 77-78 kg. I to była cholernie ciężka jazda. Ja wiem - w pomieszczeniu jest trudniej, tlenu mniej bo po kwadransie oddycha się też dwutlenkiem węgla, który się samemu wyprodukowało. Nawet klima mało pomaga. Mówi się, że na trenażerze ma się około 5% gorsze wyniki, niż normalnie na powietrzu, ale ja twierdzę, że to raczej 10% gorzej.

BTW: na weekendzie przy wiosłach (stacjonarnych oczywiście) oglądałem odcinek GCN gdzie padło parę interesujących zdań na temat realności FTP mierzonego przez 20 minut (wynik pomnożony przez 0.95 powinien dać rzeczywistą godzinną FTP). Ja swoje FTP sprawdzam właśnie w tym dwudziestominutowym teście. Ale okazuje się, że tak oszacowane FTP amator jest w stanie utrzymać przez 35 minut, a zawodowiec przez chyba 53 minuty. Muszę się zebrać do sprawdzenia się w godzinnym teście, bo wydaje mi się, że FTP zmierzone w 20 minut ma gówno wspólnego z rzeczywistością. To też może tłumaczyć, dlaczego workouty Tacxa są dla mnie takie trudne do zrobienia jeśli nie celowo nie zaniżę swojego FTP (choć sama aplikacja robi test dwudziestominutowy).

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, miro napisał(a):

tlenu mniej bo po kwadransie oddycha się też dwutlenkiem węgla, który się samemu wyprodukowało. Nawet klima mało pomaga. Mówi się, że na trenażerze ma się około 5% gorsze wyniki, niż normalnie na powietrzu, ale ja twierdzę, że to raczej 10% gorzej

Miro ! To piekielnie dobry wynik. Broń Boże nie wychodź "na pole" z rowerem bo zagazujesz się na cacy teraz w tym naszym krakowskim smogu.

Odnośnik do komentarza

Musiałem podjechać z Niegoszowic do Zabierzowa (Lidl) i Bolechowic (Lewiatan) po 18. Smród taki, że chce się rzygać. W Bolechowicach świata nie widać, tak zadymione. Wraca sie do domu, żeby pooddychać świeżym powietrzem z oczyszczaczy - dwa dają na pełny regulator na dole plus jeszcze jeden na poddaszu. Suweren pali wszystkim, a debile jak ja płacą krocie za pompy ciepła, dla ekologii oczywiście. Nasze osiedle jast tak zadymione, że nawet z psem na siku nie mam chęci wychodzić. 

Odnośnik do komentarza

Do wałów z jakiegoś powodu pochodzę jak pies do jeża. Trudno uwierzyć, ale choć mieszkam w Krakowie i okolicach od 22 lat, to nigdy tamtędy nie jechałem. Trza będzie w końcu spróbować.

EDIT: dziki są u nas w dużej obfitości, podchodzą nawet pod ogrodzenie. Mamy pola  kukurydzy dokoła (teraz je koszą) i chyba tam się bestyje chowają i żywią. Nasz springer wariuje przy porannym wyjściu na podwórko za potrzebą, chyba zapachy zbyt intensywne dla psiego nosa.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj robiłem trening według garmina i musiałem przerwać przez zbyt duże obciążenie. Wydaje mi się, że garmin proponuje dobre treningi ale występuje u nas spadek przez zmęczenie organizmu. Poniżej moja krzywa mocy z 3 jazd na trenażerze, według tego powinienem latać, a wczoraj miałem problem z utrzymaniem 250 watów. Pomiary z tabeli wykonane były u rodziców w domu w pokoju przeznaczonym na trenażery - 30 metrowy pokój z temperaturą 14 stopni i wentylatorem. Dużo tlenu i duża możliwość odprowadzenia ciepła. Ale wracając do treningu - w weekend przyszedł mi trenażer więc spędziłem na nim parę godzin sprawdzając różne opcje, organizm się nie zregenerował i pach, 50 watów w nodze mniej (może dołożyły się do tego wyższa temperatura u mnie w mieszkaniu, brak wentylatora i mniejsze pomieszczenie). 

Bawię się jak dziecko, będę teraz w stanie określić bez większych problemów jak rozplanowywać siły na zawodach, jak robić rozgrzewki aby później mieć maksymalną moc i jakie treningi najlepiej na mnie działają w tygodniu wyścigowym. 

@miro nie wiem czy jest sens robić test godzinny ftp. Jest to strasznie duże obciążenie dla organizmu, amator może podchodzić do testu 20 minutowego raz na 4-6 tygodni, przy godzinnym ten czas powinien się jeszcze wydłużyć. Chyba lepiej robić krótsze testy i obserwować różnice. Jacek kiedyś pisał, że najlepsze testy postępów można wyznaczyć robiąc przejazd z daną prędkością / mocą na paru km po płaskim i obserwować zachowanie tętna. 

image.thumb.png.b3a7b0af65098fef6f43b830414379c0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...