Skocz do zawartości

Karbonowy frameset szosowy


Rekomendowane odpowiedzi

Odczujesz. Ale odczujesz na początku nieznacznie. Natomiast odczujesz bardzo w drugą stronę. Jak przesiądziesz się z karbonu na alu. Ja na alu po dłuższych jazdach miałem problemy z nerwem kulszowym. Po przesiadce na karbon zniknęło. Natomiast przestrzegam przez zakupem bezpośrednio w Chinach. Owszem są dwie czy trzy firmy mające dobrą reputację, to znaczy np. Hong Fu i Flyxi ale zwykle przesyłka zostanie oclona i owatowana. A jak coś będzie nie halo to koszt odesłania do China jest bardzo wysoki. Kiedyś sam rozwazałem zakup chińskiego framesetu. Ponieważ jednak jak dobrze poszukałem to okazało się że można kupić coś firmowego za niewiele więcej na Ebay'u ze sklepu z Europy i poszedłem tą drogą. Gdyby jednak chciał kupić Chińczyka to kupiłbym od pośrednika z Polski lub z Europy. Na przykład tu:

http://www.planetx.co.uk/c/q/frames/road-bike-frames/carbon-bike-frames?sort=price-asc

 

Pamiętaj też że są ramy bardzo sztywne i są ramy miększe. Karbon karbonowi nierówny. Trzeba by poczytać jakieś opinie na zagranicznych forach o konkretnych framesetach. Ja szukając roweru dla siebie kierowałem się właśnie komfortem i tak trafiłem na strony pokazujące na czym sie jeździ na najbardziej niekomfortowej nawierzchni szosowej, czyli po kocich łbach na wyścigu Paryż - Roubaix. Stąd się dowiedziałem co to są ramy typu Endurance i tak trafiłem na pomysł zakupu roweru lub ramy Specialized Roubaix. Po bardzo długich poszukiwaniach znalazłem frameset w sklepie Specialized koło Salzburga za 800 Euro. Był to jeden z najlepszych zakupów jakie zrobiłem. Jeżdżę na nim do dziś po wszelkich nawierzchniach i nie moge się nachwalić. Obecnie mam z tyłu oponę 700x30 a z przodu 700x28. Żadne szutry i bruki mi niestraszne. Ostatnio dolozyłem karbonową kierownicę. I to też był bardzo dobry zakup. Więc idziesz w dobrą stronę. Natomiast przed Tobą są różne góry lodowe. Dotyczy to głównie suportu gdzie wielu producentów robi cuda utrudniając ludziom życie. Najlepiej, jeśli się da, kupić ramę która ma standardową gwintowaną mufę w którą bez problemu wkręcisz miski np. BSA. Wszelkie BB30 i Press Fity są mega upierdliwe. Ale to moje zdanie. Moze Tomek (tobo), wyrazi tu swoją fachową opinię.

Odnośnik do komentarza

"Odczujesz. Ale odczujesz na początku nieznacznie. Natomiast odczujesz bardzo w drugą stronę. Jak przesiądziesz się z karbonu na alu".

 

Już tego doświadczyłem przy zmianie kierownicy z karbonowej na aluminiową. Karbonowy Bontrager jeśli chodzi o komfort był wspaniały, ale rozmiar 44cm po przejechaniu kilkuset kilometrów okazał się za duży. Poszedłem "po taniości" i kupiłem kierownicę PRO LT 42cm, bo dalej nie byłem pewny czy to będzie dobry rozmiar. Zrobiłem kolejnych kilkaset kilometrów i... następna kiera będzie o szerokości 40cm, ale NA PEWNO karbonowa. A za komfortem Bontragera, którego sprzedałem płaczę do dzisiaj. 

 

Jeśli chodzi o ramę to znalazłem coś takiego: http://rodex.net.pl/rdx/index.php?lg=pl&Strona=produkty&Dzial=1&produkt=10&str=1

 

Za taką cenę jestem chyba skłonny zaryzykować... 

Odnośnik do komentarza

Czy odczujesz? Zależy. W przypadku Chińczyka może, ale niekoniecznie. 

Sam karbon nie jest gwarantem poprawy tłumienia drgań, odpowiada za to jego odpowiednie ułożenie tak by wykorzytać właściwości tego materiału bez upośledzenia wytrzymałości.

Te ramy lat temu kilka, zanim rozpowszechniły się ramy importowane z Chin przez różne firmy i osoby, kosztowały prawie 3000 zł. Mam taką ramę, ale bez logo tej firmy, kupioną bezpośrednio w Chinach i odczucie komfortu jest lepsze niż przy ramie alu. 

Odnośnik do komentarza

Doradzam cierpliwość i kupienie dokładnie tego co jest Ci potrzebne, w takim rozmiarze jak potrzebujesz. Lepiej dołożyć parę złotych jak trzeba bo to jest inwestycja na lata. Nie podpalałbym się tylko dlatego że czegoś nie mają albo jest jakiś last minute. Widelec z tego co pamiętam to porządny widelec karbon kosztuję 700-800 zł. Przy karbonie zwróciłbym uwagę na warunki gwarancyjne żeby kupić z pewnego źródła gdzie wymienią szybko ramę czy widelec jeśli by miała wady materiałowe i pękła zmęczeniowo. A to się zdarza. Niektóre firmy, Chyba Planet X też, mają program Crash Replacement. Jak uszkodzisz ramę, np. przez upadek, to dadzą Ci zniżkę rzędu 50% na kolejną ramę. W Polsce korzystałem z takiego programu jeśli chodzi o kask Bell. Oddałem rozwalony i kupiłem taki sam za pół ceny. Jeszcze jeden link do ram w UK:

http://www.ribblecycles.co.uk/components/frames-forks/frames/?discipline=275&material=4135

Odnośnik do komentarza

No ja generalnie raczej się nie podpalam. Budując pierwszy rower długo wyczekiwałem na allegro na przyzwoity używany frameset. Do tego z kilkoma częściami pomógł mi Tobo (wielkie ukłony). No i zbudowałem rower o wadze 8,7kg (bez pedałów) za 3tys.zł z małym haczykiem (w tym klucze, smar do łańcucha, itp.). Drugi rower chcę zbudować dlatego, żeby mój obecny rower dać ojcu. Śpieszyć się nie muszę. 

 

Co do gwarancji. Szczerze mówiąc nie myślałem o tym! Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. 

Odnośnik do komentarza

No ja właśnie też przymierzam się do budowania ścigacza na karbonie na wyścigi. Frameset już mam (http://baikbike.com/new-arrival-2013-tarmac-sl4-expert-mid-compact/), koła też (http://www.wiggle.co.uk/fast-forward-f6r-alloycarbon-clincher-wheelset/) ale musiałem się douczyć o kompatybilności Campy z dziwolągową mufą BB30/Press Fit i zaczynam od zamówienia misek i korby Campa Athena Carbon 53/39.

Odnośnik do komentarza

Składam dla siebie. Młody ostatnio ma same wywrotki i przygody czym wpędza mnie w koszty. Muszę mu zdowngradować sprzęt. Inwestycją jest głownie rama która kosztowała 900 Euro. Korba z wyprzedaży za 699. Ja też z tych cierpliwych którzy kupują z wyprzedaży lub z dobrej ręki :). Mam całą grupę Veloce, praktycznie nową, leżącą odłogiem (jakby co korbę Veloce do sprzedania 50/34, przebieg 500 km). Na początku złożyłem rower na kompakcie ale okazało się że przy mojej wadze na 34x25 to się w górach można wykończyć. I przeszedłem na Centaur 3x10. Koła już miałem więc koszty nie powinny być wielkie. Myślałem czy nie złożyć na 2x11 ale zostanę na 2x10 bo mam dwa komplety kół po dziesiątkę a przechodząc na 11 zwiększają się koszty eksploatacyjne. Kaseta Veloce 10x kosztuje 179 a najtańsza kaseta 11x musi być z Chorusa i kosztuje ok. 500. A to że mam trochę cięższe klamki i z cynglem z plastiku zamiast z alu i nie mam jednej koronki w kasecie to jest mi gance gal. Veloce działa bardzo dobrze, klamki są wygodne. Po górach tym rowerem nie zamierzam jeździć. A na Mazowsze 53/39 na 12-23 w pełni wystarczy.

Odnośnik do komentarza

Nie sadze. Karbonowe ramy amatorow z uszkodzeniami ktore widzialem byly to w wiekszosci ramy mtb. Tam podczas skokow, zjazdow ze schodow czy po kamieniach oraz uderzen o staly obiekt po przewrotce sa duze naprezenia i ramy pekaja. Na szosie wsrod setek amatorow z ktorymi jezdzilem nie widzialem takiego przypadku, nawet po wywrotce na zakrecie. Natomiast pi kraksie jest wiele peknietych po wyscigach. Karbon jest malo odporny na uderzenia boczne. Najczesciej pekaja widelki tylnego trojkata, okolice suportu i w polowie gornej ramy przy przewrotce przez kierownice. Z Allegro, od nieznanego czlowieka, nigdy bym nie kupil uzywanej ramy karbonowej. Tylko ze sklepu lub od kolegi o ktorym wiesz ze ci lipy nie wcisnie.

 

Wysłane z mojego SM-T335 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...