Skocz do zawartości

Marin Pine Mountain


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Wpadł mi w oko ten rowerek i zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. Stal, prostota, to jest to co lubię. Nie ma amortyzatora, więc odchodzi konieczność dbania, czyszczenia, serwisowania, a to mnie w ogóle nie bawi (nie mówię o rowerze, ale o samym amortyzatorze). Czytałem coś o niestandardowych piastach w tym rowerze, no i też o ryzyku częstszego ocierania tarczy o klocki z uwagi na stalowy widelec, a więc bardziej sprężysty. Ale czy to występuje nagminnie, czy tylko przy większych przeciążeniach (rower nie ma sztywnych osi)? Ja nie jeżdżę w jakimś ciężkim terenie, po bezdrożach, raczej ścieżki leśne, górskie, ale nie po kamieniach. Do jazdy po asfalcie i po mieście mam inne rowery. Rower ma potężne opony 2,9", aż takie nie są mi chyba potrzebne. Chwilę na nim pojeździłem wokół sklepu, ale po asfalcie, a więc w środowisku w ogóle do niego nie przeznaczonym. Na asfalcie jest trochę mułowaty, ale  w terenie wrażenia mogą być zupełnie inne. Napęd 1x10 Deore chodzi bardzo przyjemnie. Wiem, że to rower bardziej wyprawowy, do jazdy po bezdrożach z sakwami. Ale czy po ewentualnej zmianie opon na trochę węższe nadał by się do jazdy w terenie, typu ścieżki leśne czy górskie? Czy ktoś może ma ten rower i mógłby coś o nim napisać? Mogę go teraz dostać za 3000 zł. Pioruńsko mi się on podoba.

Marin-Pine-Mountain07-640x480.jpg

Marin Pine Mountain.jpg

Odnośnik do komentarza

Stal jest bardzo fajna tylko trochę ciężka. Ze względu na brak amortyzacji trzeb być bardo czujnym jak się wjedzie w dziurę, bo można przelecieć przez kierownicę. Trochę taki fat bike tylko na węższych oponach. W górach nigdy bym na tym nie jeździł. Zbyt niebezpieczne. A pod górę duża wagą jest też przeszkodą. Raczej szutry, piachy, płaskie lasy,

Odnośnik do komentarza

Dzięki. Też już trochę ostygłem, jak poczytałem o nim. To rower do specyficznych zastosowań. Choć trzeba przyznać, ze jego wygląd mnie urzeka. Natomiast posiedziałem i pojeździłem trochę na Rockriderze xc 100 z Decathlonu i byłem oczarowany. Lekki,  świetny napęd, amortyzator miodzio. No i naprawdę ten rower już wygląda. Do ramy nie można się przyczepić. Poza tym to był pierwszy rower na kołach 29" na którym nie czułem mułowatości. Napęd 1x12 SRAMa bardzo pięknie działa i wydaje się, że daje wystarczający zakres przełożeń (34x50 wystarczająco miękkie i na 34x11 można się już rozpędzić na płaskim). Tyle że ten rower chyba przerasta moje potrzeby. Napęd i amortyzator będą drogie w utrzymaniu. No i pressfit którym niektórzy straszą, choć ja w swojej kolarce też mam pressfit i odpukać na razie jest cicho.

Odnośnik do komentarza

Standard PressFit jest o tyle problematyczny, że zależy od bardzo rzetelnego wykonania mufy i każda nietolerancja produkcyjna skutkuje problemami. A tylko najlepsi producenci są w stanie zmieścić się w odpowiednim zakresie tolerancji.

Rama XC 050/100/500 (bo to ta sama) jest obecnie jedną z najlepszych ram aluminiowych na rynku. Koszty utrzymania roweru zależą od ilości km jak i sposobu dbania o niego. Akurat Manitou jest bardzo prostym amorem i sądzę że jak dbać to mały serwis raz na rok za stówę i duży raz na 2-3 lata wystarczy. Tak jest teraz w moim Foxie, że jak mam zakumplowanego serwisanta to okazuje się że nikt mnie nie naciąga na serwis co rok przy przebiegu 3000 km rocznie. Koszty napędu? No niestety jak się jeździ w terenie to wymiana łańcucha co 1000, maksymalnie co 1500 km. Wymiana kasety raz na 2-3 łańcuchy jeśli zmieni się na czas. Albo druga szkoła czyli jazda na zajeżdżenie i wymiana całego napędu, łańcucha, kasety i blatów korby raz na 3-5 tys km. Jest to chyba jedyny rower poniżej 5k który ma dobre koła i jest tak dobrze wyposażony.

Jest to rower typowo terenowy i na jeżdżenie po mieście trochę go szkoda. Ja też po mieście nie jeżdżę za wiele na mtb. Mam od tego tani rower ze sztywnym widelcem i kilkoma biegami na krzyż.

Odnośnik do komentarza

Ten rower służyłby mi tylko do jazdy w terenie. Do jazdy po mieście też mam inny. Po szosie jeżdżę szosówką. O ile z amortyzatorem mnie uspokoiłeś to jednak ten napęd do tanich nie należy. Z tego co patrzyłem np. kaseta w tym napędzie to koszt > 300 zł, a kaseta np. od X5 kosztuje >100 zł. No i ten pressfit. Nie wiem na ile precyzyjnie w tym rowerze jest wykonana mufa. Ja w swojej szosówce Ultra 500 AFGF też mam pressfit i na razie po ok. 1500 km jest cicho. Miałem co prawda epizod z trzeszczeniem i już się bałem, że to suport, ale na szczęście  okazało się, że winowajcą była sztyca od siodełka. Po przeczyszczeniu sztycy i samej rury jest ok.

Odnośnik do komentarza

No i tu dochodzimy do paru kwestii.

Zima. Niszczy napęd. Jeżdżę po śniegu bo jazda po śniegu jest jedną z największych przyjemności w mtb. Ale trzeba mieć odpowiednie ogumienie. No i w naszych warunkach pogodowych, przynajmniej u mnie w Warszawie, więcej niż miesiąc, śnieg nie występuje. W deszczu i błocie jak nie muszę nie jeżdżę bo jeżdżę wyłącznie dla przyjemności.

Hamulce Tektor. Bida z nędzą. Do wymiany przy najbliższej okazji.

Napęd 1x. Nie niestety marketing bullshit. Stworzono milion tłumaczeń żeby nas namówić że jest lepszy. Niestety nie do końca. Jest odrobinę lżejszy tylko dlatego że wpieprzono w kasetę patelnię, aluminiowe lekkie koronki, ulegające szybszemu zużyciu. Jakby włożyli stalowe jak w kasecie XT to by się okazało że taki napęd nie jest lżejszy a być może jest cięższy. W niektórych warunkach nawet przy 1x12 nie masz wystarczająco miękkiego biegu albo wystarczająco twardego. Wtedy albo zmienia się blat i nie ma się czegoś po którejś stronie zakresu albo przyjmuje się tłumaczenie fanów 1x, że w tym napędzie pod górę jedzie się dobrze a zjazd jest grawitacyjny czyli z górki nie pedałujesz. Taki napęd jest prostszy, to niewątpliwy fakt, bo nie masz lewej manetki. Nie zrzucasz też na mały blat i z powrotem. Ale pewnym kosztem. Kosztem stopniowania napędu. Masz bardzo duże przeskoki między koronkami kasety, zakłócające rytm jazdy. Pod górę ma to mniejsze znaczenie. W rekreacyjnej jeździe też. Ale w szybkiej jeździe po płaskim ma duże. Do tego dochodzi kwestia drogich kaset i szybszego zużywania się napędu ze względu na nieustającą jazdę na przekosach. Plus koła z niestandardowym bębenkiem (oczywiście dużo droższym), który pozwala przyjąć koronkę 10T.

I dlatego...
Doświadczeni użytkownicy nie jeżdżą w stosunkowo płaskim terenie na napędach 1x. I raczej używają kaset XT lub SunRace i takich w których koronki są wymienne i można je dokupić pojedynczo a nie są znitowane jako całość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...