Skocz do zawartości

Kilka pytań na temat szosówki


Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że to mój pierwszy post na forum witam wszystkich serdecznie!

 

A teraz do rzeczy. Przez okres zimowy chcę poskładać moją pierwszą szosówkę. Mam jednak kilka wątpliwości i chciałbym wysłuchać opinii osób z większym doświadczeniem.

 

1. Mam 180cm wzrostu, dł. nogi 82cm. Rower składam na ramie Accent Apex 56 (długość ramy dokładnie 566mm). Do tego kierownica kompaktowa. Dylemat mam z mostkiem! Wiem, że to bardzo indywidualna sprawa, ale chodzi mi o poradę od jakiej długości mostka sugerujecie zacząć? 90, 100, 110mm? Dodam, że źle się czuję gdy jestem mocno wyciągnięty. Chciałem przymierzyć rower w okolicznych sklepach, albo chociaż doradzić się, niestety zostałem olany. Taki urok mieszkania na zadupiu.

 

2. Do tej pory używałem jedynie maszynowych wkładów suportu na kwadrat. Obecnie widzę jednak, że już nawet w rowerach ze średniej półki cenowej stosuje się korby ze zintegrowaną osią i zewnętrznymi łożyskami. Czy takie rozwiązanie wymaga częstego serwisowania? Moje roczne przebiegi nie będą duże, około 6-7tys. km w okresie wiosna, lato, jesień (zimą narty :P). Nie jeżdżę w deszczu, no chyba, że mnie złapie na trasie.

 

3 .Chcę kupić koła o masie 1,9-2kg komplet. Zależy mi na solidności. Szukać kół 32/36 szprych czy 20/24 wystarczą? Ważę 68kg.

Czy pod opony (zwijane) 23mm lepsza będzie obręcz 13mm czy 15mm? Myślałem na początek o tanich kołach shimano (350-500zł za komplet). 

 

4. Na koniec będzie pytanie o dobór napędu. Czy w ogóle jest sens kupować obecnie napęd poniżej 10s? Z tego co obserwuje ceny to różnice między 8/9/10s nie są duże. Jak wygląda porównanie trwałości tych napędów? Jeżdżę raczej miękko z kadencjami 90-105obr./min. Więc chyba w aspekcie trwałości nie będzie wielkich różnic?

 

 

Chętnie wysłucham każdej porady, gdyż moje doświadczenia rowerowe do tej pory wiązały się jedynie z tanimi rowerami górskimi i crossowymi i to co dla Was może wydawać się oczywiste, dla mnie jest czymś nowym!

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

1. Standardowy mostek w rowerze fabrycznym szosowym dziś to: 90 mm dla rozmiaru 47-52, 100 mm dla 54 - 58 i 110 dla 60 - 62. Dlatego zacząłbym od setki.

2. Suporty z łożyskami zewnętrznymi nie należą do najtrwalszych rozwiązań, opinie i doświadczenia są różne jednak ogólnie najlepiej nie jest. Rama wymaga przygotowania do montażu gdyż wszelkie odchyły powodują szybkie zarżnięcie łożysk.

3. Koła dzielą się na zestawy fabryczne i składaki, te pierwsze nie mają więcej niż 28 szprych, taka moda. Dla Twojej wagi nie powinien być to problem, jednak takie koła nie mają praktycznej przewagi nad składakami, poza wyglądem. Do kół składanych łatwiej dostać części zamienne i są one z reguły dużo lepiej zbudowane jeśli składa je ktoś kumaty.

4. 10tki są obecnie najpopularniejsze w szosach, do nich można dostać wiele częsci, przynajmniej na razie w róznych zakresach cenowych, choć i to może się skończyć - Shimano ma obecnie tylko jedną grupę dziesięciobiegową, pozostałe stały się jedenastkami i Shimano już wycofało z oferty wiele komponentów dotychczas produkowanych, np łańcuchy, pozostawiając dziesiątkowy tiagra i jeden wspólny dla 105tki, ultegry i dura ace.

Odnośnik do komentarza

Możesz spokojnie polegać na poradach technicznych tobo bo on ma do czynienia na co dzień z wieloma szosówkami. Ja od siebie dodam parę innych porad ogólnych, tobo doradzi ci technicznie.

 

Przede wszystkim napisz jakie ma być zastosowanie roweru. Jazda po płaskim, czy teren mieszany, czy też również po górach. Czy zamierzasz się ścigać lub jeździć w ustawkach z szosowcami czy tylko jeździć dla siebie. Jak dla siebie to ważny jest komfort, jak się ścigać to maksymalnie sztywny rower i wtedy kosztem komfortu. I ile masz z grubsza lat i czy jesteś gibki. No i jaki planujesz budżet na cały rower.

 

Zdecydowanie zalecam się odpowiednio pomierzyć korzystając z tego kalkulatora:

http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp

Kalkulator doradzi ci długość mostka, wysokość siodełka, odległość od kierownicy, czyli generalnie cały kokpit. Z mojego doświadczenia potem niewiele się odchodzi od tych ustawień.

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za cenne uwagi. Skorzystałem z kalkulatora do którego podałeś link Jacku. Górną rurę zalecają dla moich parametrów 55-55,5cm, a mostek 10-10,7cm czyli przy ramie którą już mam to mostek 100mm powinien być okej  (potwierdza się zatem sugestia tobo).

 

Jeśli chodzi o budżet na rower to najpierw napiszę co obecnie mam (na razie biednie):

- frameset accent (rama apex, widelec race carbon, stery), 

- hamulce tiagry,

- przednia przerzutka 10s tiagra (kupiłem w ciemno, bo była taniutka)

- opony zwijane  23mm.

Z pozostałymi częściami chciałbym zmieścić się w 2tys.zł.

 

Teraz napiszę kilka słów o moim stylu jazdy i o tym gdzie jeżdżę. Mam 27 lat. Regularnie (czyli średnio 5-6 razy w tygodniu) jeżdżę dopiero dwa sezony. Przeciętnie są to krótkie, samotne wypady po 30-40km, czasem 50-70km, a na palcach jednej ręki mogę policzyć 80km i więcej. Najlepiej się czuję kręcąc 90-105obr./min (dł. ramion korby 170mm). W lipcu zrobiłem sobie "czasówkę". Kresem moich możliwości było utrzymanie na terenie lekko pofalowanym (łączna suma przewyższeń 131m na odcinku 23,5km) średniej prędkości 30,5km/h. (Rower Romet Orkan M o wadze 14kg, opony 40mm,  niemal bezwietrznie). Tętno trzymałem 170-185 uderzeń, przełożenie głownie 38/14 i 38/16.

Mieszkam w okolicach Krosna (podkarpackie). Region cholernie pofalowany, mnóstwo krótkich podjazdów 500-800m. Natomiast najtrudniejsze dla mnie podjazdy z mojego regionu to:

http://www.altimetr.pl/gora-czarnorzeki.html

http://www.altimetr.pl/podjazd-suchagorazczarnorzek.html

Mój obecny poziom wytrenowanie pozwala mi te pojazdy przejechać i... chyba nic więcej pozytywnego nie powiem. Tętno mi wywala ponad 200hr. (Rekord 206hr, ale jak zobaczyłem na pulsometrze to spanikowałem i odpuściłem, nie wiem ile bym wyciągnął i wole nie próbować). Przede wszytskim brakuje mi mocy w nogach. Odcinki które mają powyżej 12% męczą mnie niemiłosiernie, muszę na nich obniżać kadencje i podnosić tyłek z siodełka. Dodam że podjazd "czarnorzeki" (pierwszy link) z trudem pokonuje na przełożeniu 28/24, a jak mam zły dzień to na najstromszych fragmentach musze używać 28/28, bo bym umarł. Najbardziej mi przeszkadza na takich fragmentach wrażenie jakby połowa mojej siły zostawała za mną. Nie umiem tego inaczej wyjaśnić. Może właśnie brakuje mi sztywności w rowerze? Nie wiem na ile masa roweru 14kg może przeszkadać. Tak czy inaczej w najstromszych fragmentach (jakieś 20-22% na odcinku 30-40m) prędkośc spada mi nawet do 9km/h. Przez to mam właśnie wątpliwości co do doboru zakresu kasety. Nie wiem na ile lżejszy rower szosowy, dłuższa korba (dla mojej dł. nogi poleca się 172,5mm) oraz opony o mniejszym obwodzie złożą się na lepszą zdolność pokonywania wzniesień. Czy 28/30t na kasecie starczy? Czy szukać jednak 32t? (korba oczywiście kompakt).

Dodam jeszcze, że baaaardzo często u mnie wieje.

Odpowiadając jeszcze na Twoje ostatnie pytania Jacku:

- póki co, nie mam zamiaru brać udziału w zawodach. Na razie frajdę sprawia mi walka z samym sobą :)

- nie wiem co do końca rozumiesz przez "gibkość", ale jeśli chodzi o rzeczy typu: dotknąć dłońmi podłogi przy wyprostowanych nogach, to przy ciepłych mięśniach nie mam z tym problemu.

 

Znowu się rozpisałem... 

Odnośnik do komentarza

Najpierw kwestie nietechniczne.

 

Masz podobne "parametry" do mojego partnera treningowego. On ma 180 wzrostu, chyba trochę dłuższą nogę, waga 72 kg. Ma 2 szosy, jedną rozmiar 56, jedną 57. Rozmiar niestety ma się czasem nijak do rzeczywistości, bo w tym 57 ma mostek 120mm a w tym 56 100mm. Z tym że gość jest 25 lat starszy od Ciebie. Ponieważ ma ograniczoną gibkość kręgosłupa i trochę problemów z kręgosłupem piersiowym, jeździ na "skróconej" pozycji. Skróconej" i podniesionej do góry poprzez założenie mostka odwrotnie czyli bardziej do góry. W niektórych mostkach firmy Specialized, a taki on właśnie ma, są w komplecie tuleje umożliwiające wybranie kąta nachylenia mostka co kilka stopni dzięki czemu można go regulować. Innymi ma słowy ma pozycję mało "wyścigową" z akcentem na komfort gdzie różnica wysokości pomiędzy siodełkiem i kierownicą jest niewielka. Do jazdy rekreacyjnej, czy fitnesowej samemu lub we dwóch jest to jak najbardziej ok. Tak gwoli informacji jak mają to ustawione zawodowcy. Wielu ma ramę o jeden rozmiar mniejszą niż powinni mieć. Po to żeby główka ramy od rury sterowej była jak najniżej. Do tego żeby skompensować tę mniejszą ramę dłuższy mostek i założony bez żadnych podkładek, na płasko równo z linią główki. W ten sposób jadąc w górnym chwycie mają taką pozycję jak większość amatorów ma w dolnym chwycie. Nie jest to z pewnością zdrowe i trzeba mieć bardzo giętki kręgosłup i giętkie mięśnie dwugłowe ud żeby móc tak jeździć. Dlatego wielu uprawia jogę. Jest to odwrotne do trendu z lat 70-tych kiedy jeździł najlepszy kolarz w historii Eddie "Kanibal" Merckx. On miał ramę o rozmiar za dużą ale przez to dużo bardziej komfortową i bardziej stabilną. Od jego pozycji pochodzi ustawienie "Eddie Fit" w kalkulatorze który Ci podałem. Skoro nie czujesz się na razie komfortowo na szosie, to na początek możesz sobie odwrócić mostek  przez co będziesz bardziej wyprostowany i mniej pochylowny. Mostek o długości 100mm wydaje się być ok.

 

Sprawa druga kierownica szosowa. Każda kierownica ma trzy parametry: reach (dosięg, zasięg), drop (spadek, różnicę w cm między górnym a dolnym chwytem) i bend (typ gięcia). Jest ważne żeby to odpowiednio dobrać. Tu jest artykuł który to wyjaśnia: http://ruedatropical.com/2009/03/road-drop-bar-geometry/

Oczywiście kierownica musi być odpowiedniej szerokości do Twojej budowy ciała ale kalkulator ci to z pewnością policzył.

 

 

Dopiero piąta czy szósta kierownica którą kupiłem miała odpowiednie kształty, mi odpowiadające. Jest to szczególnie ważne przy klamkach Shimano starszego typu tudzież z niższych grup (zapewne takich jakie właśnie będziesz chciał kupić), których kształt był mało ergonomiczny, przez co przy niektórych typach kierownic powodowało to, bardzo niewygodne ich ustawienie i ból dłoni. Skoro nie czujesz się jeszcze komfortowo na szosówce to sądzę że dobrym pomysłem byłaby dla Ciebie kierownica typu kompaktowego która ma short reach - shallow bend. Sam takiej używam, nie musi być producenta którego używam ale powinna mieć zbliżony kształt. Ja jeżdżę na Specialized Shallow Bend: http://www.specialized.com/pl/pl/ftb/road-components/handlebars/expert-alloy-shallow-bend-handlebar. Kosztowała bodajże 129 zł. Odradzam kierownice z gięciem anatomicznym i klasyczne o dużym spadku przy których w dolnym chwycie będziesz bardzo nisko pochylony.

 

Siła w nogach na podjazdach.

Myślę że jest to kwestia genetyczna plus wytrenowanie. Jedni mają wiele włókien szybkokurczliwych a inni nie. Po za tym tysiące kilometrów robią swoje. Pamiętam mój pierwszy wyjazd w góry do Szczawnicy, na trekkingu 15kg, gdzie podjeżdżałem jeden z najtrudniejszych podjazdów szosowych w Polsce, Przechybę koło Starego Sącza. Też nie miałem mocy.Jechałem na przełożeniu 28x34 i mi jeszcze brakowało. 20 lat starszy kolega, mający trochę więcej jazd w górach dołożył mi 5 minut. Z czasem zacząłem jeździć na trekkingu z szosowcami którzy mnie oczywiście łatwo urywali. Potem kupiłem szosówkę i dużo jeździłem w silnych ustawkach gdzie było dużo skoków/interwałów i dużo jeździłem w góry. Z czasem przyszła moc. Musisz regularnie jeździć. Dobrze jest jeździć z kolega lub grupą mocniejszą od Ciebie. Trzeba poznawać swój organizm żeby wiedzieć w jakim tempie możesz a w jakim nie możesz jechać. Radzę nie patrzeć za dużo na pulsometr. Niech rejestruje treningi ale najważniejsze jest Twoje własne samopoczucie. Ja swoje pierwsze 100km przejechałem w 40 lat. Potem przyszło 100km po górach co było znacznie trudniejsze. Teraz po paru latach jazdy 100-120km nie stanowi dla mnie żadnego problemu, jest tylko kwestia tempa.Więc jeszcze wszystko przed Tobą. Jeśli chodzi o umiejętność jazdy w stójce to trzeba czasu. Też tak miałem że tętno skakało mi w kosmos i odcinało mi prąd. Ale próbowałem jechać za szybko, na zbyt twardym przełożeniu. Do tego wszystkiego dochodzi umiejętność odpowiedniego odżywiana na dłuższych trasach i nawadniania. Plus obowiązkowo porządne śniadanie, rzędu 1000 Kcal przed długim treningiem.

 

Z drugiej strony zawsze znajdą się tacy który mają pewne naturalne predyspozycje. Mój syn, lat 11, 158 wzrostu, 45kg wagi, zrobił  ze mną w tym roku trasę 110 km po górach, ok 2000m przewyższenia, w tym podjazd pod jeden z nacięższych podjazdów szosowych Czech, Łysą Horę. Po drodze wyprzedził wielu dorosłych. Pod górę jedzie jak maszyna, czasem ledwo za nim nadążamy.

 

Sztywność roweru.

Jak piszesz 14kg to rozumiem że jest to jakiś trekking? Niezablokowany amortyzator znacznie przeszkadza w jeździe pod górę. Zablokowany zawsze ma też pewien drobny luz typu 2cm więc jakaś część energii idzie w gwizdek. Pod górę decydujące znaczenie ma zwykle grawitacja. Sam jesteś lekki ale każdy kilogram Twój plus roweru plus tego co masz po kieszeniach i w bidonach ma znaczenie. W tym roku jadąc pod Stelvio mój przyjaciel stale mnie wyprzedzał. Różnica w wadze była znaczna, Ja 90kg, on 72. W jakimś momencie oddałem mu kamerkę, aparat fotograficzny i coś tam jeszcze i od tego momentu jechaliśmy równiuteńko :). Wynika też z tego że mam znacznie większą siłę w nogach niż kolega.

Zmiana opon na wąskie, szosowe da sporo przede wszystkim ze względu na wyższe ciśnienie. To kolejny element który zwiększy sztywność układu. Absolutnie odradzam dłuższe ramię korby. Jeździłem na 175, 172,5 i 170. Też jestem typem który na płaskim jeździ z kadencją pomiędzy 90 a 100 co jest bardzo wskazane. Pod górę krótsze ramię korby jest zawsze wygodniejsze. Dłuższe ramie bardziej obciąża kolana i zmniejsza kadencję. To jest dobre w czasówce po płaskim ale nie w zróżnicowanym terenie lub pod górę. Grupa Sky robiła badania i wielu zawodników przeszło na korby z krótszymi ramionami. Mam obecnie 172,5 ale na długich podjazdach zdecydowanie bym wolał 170.

 

Jazda pod wiatr.

Trudny temat ale niewątpliwe wyrabiający siłę. Powinieneś jeździć interwały, np 20km, 10x1km z przerwami 1km gdzie ciśniesz interwał na twardszym, przełożeniu i niskiej kadencji 70-80. To zdecydowanie wyrabia siłę. Albo na zmianę średnia kadencja w dolnym i górnym chwycie. Nie znoszę jeździć pod wiatr. Mam dużą powierzchnię czołową i jak tylko mogę, kryję się na kole ale jak trzeba mogę też pociągnąć ale to wymaga regularnego treningu. Aerodynamiczne koła mogą tu bardzo pomóc ale ceny używanych zaczynają się zwykle od ok. 2000.

 

Przełożenia

Z doświadczenia mojego i moich kolegów wynika że przez wiele lat producenci napędów szosowych ignorowali grupę pełnych amatorów tudzież entuzjastów szosowych. Kiedyś jedyną w zasadzie korbą było 53x39 potem pojawił się compact. Ja jestem zdania że w górach należy mieć bardzo szeroki zakres przełożeń. Jak jesteś zmęczony po kilku dniach jazdy albo masz dzień że chcesz jechać relaksowo to zjakiego powodu masz się zaginać na twardych przełożeniach. Ja w góry mam napęd triple Campagnolo i 52x39x30 z przodu i 13-29 z tyłu. Są dni że jest to niewystarczające. Triple ma zaletę że masz koronkę 30 ale jest trochę zabawy z regulacją przerzutki i przełożeń. W Shimano najwięcej co możesz mieć na compakcie to 32 z tyłu o ile się nie mylę, przy średnim wózku przerzutki, z oznaczeniem GS (krótki ma oznaczenie SS). I właśnie takie przełożenie zalecam w Twoim przypadku. 34x32 będzie to mniej niż 28x28. Na większe podjazdy w większości wypadków powinno również wystarczyć. Jeśli chcesz mieć więcej to musiałbyś wybrać korbę triple (polecam) albo napęd SRAM który oferuje 34 z tyłu (chyba nie warto). Nie masz tak daleko z Krosna do Starego Sącza. Pojedź kiedyś i podjedź Przechybę.

Odnośnik do komentarza

Nawet nie wiesz jak wiele wątpliwości mi rozwiałeś!

 

Obecnie mam rower cross, ze sztywnym stalowym widelcem (wcześniej miałem amortyzator i nie byłem zadowolony).

 

Co do kierownicy to teraz nie mam wątpliwości, że to będzie kompakt. Akurat miałem okazje zrobić porównanie w komisie rowerowym (tyle, że gość miał tylko długie ramy i nie do końca wiedziałem, czy porównanie kierownic było miarodajne).

 

Jeśli chodzi o wysokość kierownicy to obecnie w moim crossie kierownicę mam niż siodełko. Górna rura 60,5cm i mostek 9cm pochylony w dół (miałem wcześniej 12cm i czułem sie jakby mie ktoś ciągnął za ręce). No ale wiadomo, że ja mam inną geometrię ramy, więc ciężko to jednoznacznie porównać do roweru szosowego.

 

Ważną dla mnie sprawę również napisałeś odnośnie długości korb. Nie będe zatem kombinował i zostanę przy 170mm, bo czuje się na niej fantastycznie. Robiłem sobie testy ile obrotów jestem w stanie kręcić na minute. Kadencje chwilowe 170-180 nie stanowia dla mnie problemu.

 

Jeśli chodzi o jazdę z pulsometrem. Robiłem to przez 2 tygodnie. Udało mi się określić odczucia jakie towarzyszą mi obecnie na danych zakresach tętna. To mi wystarcza, żeby się teraz kontrolować. Podobny test powórzę w przyszłym sezonie, aby określić różnicę.

 

Co do odżywiania, staram się przyjmować do 60g węglowodanów na godzinę jesli wiem, że wysiłek potrwa 1,5h lub więcej. No i reglarnie piję.

 

Jak jeszcze bede miał jakieś pytania to napiszę, tylko muszę to przemysleć, żeby to były pytania w miarę mądre :P

Odnośnik do komentarza

Mimo różnicy geometrii i zastosowań jest tak że rower mtb z mostkiem 100 mm = szosa z mostkiem 100 mm. Rzadko zdarza się tak by był rozrzut w tym względzie przy wyborze innego roweru, jeśli już to niewielki.

W pracy mamy sprzęt do tzw bike fit i mimo wszystko rzadko zdarza się by miała miejsce wymiana mostka na taki innej długości niż fabrycznie zamontowany. Jeśli ktoś zmienia to z powodu problemów zdrowotnych lub przy dopasowaniu roweru do zawodniczej jazdy.

 

Przy Twoim wzroście szerokość kierownicy to najprawdopodobniej 42 cm - standard w rowerach w rozmiarze na którym będziesz jeździł.

 

Co do napędu: przerzutki z grup dziesięciobiegowych, poza dura ace, w ostatniej odsłonie przy krótkim wózku i kombinacji 2x10 obsługiwały kasetę do 30 zębów na największej koronce. Nowe jedenastki obsługują przy krótkim wózku koronkę 32 kasety. Jeśli rower będzie składany to musisz nabyć przerzutkę tylną dla osprzętu dziesięciobiegowego ktora ma na wózku oznaczenie 30t - inaczej górne kółko przerzutki będzie w najlepszym przypadku kolidowało dźwiękowo z koronką kasety. To oczywiście dotyczy kombinacji 2x10, przy 3x10 przerzutka ze średnim wózkiem.

 

Co do kombinacji napędu szosowego kontra crossowy/mtb i różnic w masie roweru;

- mam górala zaadaptowanego do miasta, opony slick 28 mm, napęd 3x9 z korbą 22-32-44 i kasetą11-32, waga roweru 13,5 kilograma oraz szosę na oponach

25 mm, napęd 50-34 z kasetą 11-28, waga roweru 7,5 kilo. 

- ostatni odcinek do domu to podjazd o długości 500 metrów który na szosie wjeżdzam na kombinacji 34 - 28 na na góralu 32 przód 32 tył i to nieraz mam ochotę na redukcję z przodu na najmniejszą tarczę. Napęd szosy, mimo że "twardszy" nie utrudnia życia. 

Odnośnik do komentarza

Tomek, na każdym wózku jest oznaczenie zębów? Oglądałem właśnie niedawno przerzutkę kolegi, Shimano 105 RD-5701 GS. Na wózku było chyba tylko 5701 ale głowy nie dam. Z pewnością obsługuje koronkę 30 od Tiagry bo kolega na takiej jeździ. A czy obsłuży 32? Tudzież czy jest jakaś dziesiątkowa przerzutka tylna która obsłuży więcej niż 30 zębów i będzie dobrze współpracować z klamkami Shimano 5700?

Odnośnik do komentarza

Znalazłem fajną tabelkę:

http://www.celebrazio.net/bicycling/shimano/compatibility_tables.html

Wynika z niej że RD-5701 obsłuży 32t przy 50-34 z przodu. Potwierdza to tez Chain Reaction Cycles:

http://www.chainreactioncycles.com/pl/en/shimano-105-5701-10-speed-rear-mech/rp-prod85966?utm_source=awin&utm_medium=link&utm_campaign=generic85386&awc=2698_1444294003_e99dbd5e87bb7dbd20e408cd06e75f3a

A jaka kaseta jest rekomedowana do takiej kombinacji?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że kaseta 12-30t  z korbą kompaktową będzie dla mnie idealnym wyborem. Najmiększe przełożenie w tym zestawie 34/30 = 1,133 jest lżejsze niż 28/24 = 1,166 które zazwyczaj mi wytarcza.

 

Czy klamkomanetki kupić nowe czy używane? Wyższej czy niższej grupy? Np. nowe tiagry czy starsze 105/ultegra?

Teraz mam w rowerku manetki tourneya z przerzutkami tourney(przód) i altus(tył) i ich działanie jest dla mnie wystarczające. Lekkie opóźnienie mi nie przeszkadza. Biegi wchodzą bez problemu. Redukcje pod obciążeniem też można zrobić. Oczywiście z wyczuciem i subtelnością, ale ja sie nie ścigam więc nie ma to dla mnie znaczenia.

 

Możecie jeszcze doradzić jakąś korbę na kwadrat pod kasete 10s? :P Ciężko coś znaleźć, a rzeczy typu planowanie mufy pod łożyska zewnętrzne to nie dla mnie... Bo gorsze uszczelnienie łożysk aż tak by mi chyba nie przeszkadzało.

Odnośnik do komentarza

To ze tak pisza nie znaczy ze tak jest :) To zalezy od tego jak mocno napina przerzutke sprezyna. Regulacja sruba B w przypadku Shimano jest slaba, mozna kombinowac w inny sposob ale niekoniecznie skutecznie.

Korba na kwadrat pod 10 biegow, dedykowana? Nie ma takich. Kwadrat to kiepski pomysl, wiotkie polaczenie generujace ocieranie.

Planowanie mufy nie dla ciebie? Dlaczego?

Odnośnik do komentarza

34x30 to na większość podjazdów w Polsce raczej wystarczy.

 

Używane czy nowe? IMHO jak używane to tylko od znajomego który nam lipy nie wciśnie. Ja raz kupiłem używane Campagnolo Veloce z Allego, rzekomo w wyśmienitym stanie i od razu musiały mieć zrobione serwisowanie. Na szczęście klamki Campy są w pełni odbudowywalne. Jeździłem też na starszej Ultegrze 6600 i nowszych Shimano 105 5700. Musze powiedzieć że ergonomia grupy 5700 jest lepsza, klamki są wygodniejsze.Za parę 105-tek dasz 500-600zł. Nowe Tiagry 4700 też mi się podobają. Ale cena podobna. Nie wiem które lepsze. O Tiagrze 4700 nie ma chyba opinii bo dopiero się pokazała.

Odnośnik do komentarza

No to nie będę skąpił na klamkomanetki. Kupię nowe i mam nadzieję, że posłużą przynajmniej parę lat.

 

Jeszcze kilka pytań zaprząta mi głowę:

- Czy wewnętrzne prowadzenie linek to tylko względy estetyczne i aerodynamiczne, czy są jeszcze jakieś aspekty przemawiające na korzyść/niekorzyść takiego rozwiązania? 

- Szukać kół na piastach maszynowych czy kulkowych? (Moje niewielkie doświadczenie wskazuje na te pierwsze, ale może dlatego, że po prostu nigdy nie miałem dobrych łożysk kulkowych)

- No i jeszcze jeśli możecie napiszcie kilka słów o waszych doświadczeniach z karbonem. Będę miał teraz karbonowy widelec i jestem ciekaw czy faktycznie lepiej tłumi drgania niż aluminium/stal. Widziałem testy ram karbonowych i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Ale w testach były pokazane tylko zalety... Nie ściskano ramy i nie uderzano punktowo, a to są chyba największe słabości karbonu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...