Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chodzi mi po głowie zakup licznika. W sumie to zastanawiam się nad dwoma typami:
https://www.centrumrowerowe.pl/akcesoria/liczniki-rowerowe/przewodowe/p,licznik-rowerowy-reckon-bialy-kellys,540979.html

lub

https://www.centrumrowerowe.pl/akcesoria/liczniki-rowerowe/przewodowe/p,licznik-base-1200-sigma,432012.html

 

Ktoś ma jakieś doświadczenia z tymi licznikami/innymi licznikami tych firm?

Ewentualnie co innego polecacie? Chciałbym się zmieścić w 60zł.

Odnośnik do komentarza

O Kellysie nie mam opinii, natomiast co do Sigmy... Miałam w życiu trzy liczniki tej firmy. Pierwszy kupiony 15-20 lat temu i jeszcze 2-3 lata temu działał. Pozostałe działają także i nie są bateriożerne, nie miałam też kłopotu z łączeniem, wodoodpornością itp. Niestety, najnowszy (i przy okazji najdroższy) zaginął mi w ubiegłym tygodniu w lesie. I tu dochodzimy do wad Sigmy, czyli mocowanie. Nie wiem, jak jest w nowych modelach z 2016 roku, bo z tego, co czytałam, zmieniło się nieco. Pytanie, na ile na lepsze.

Żeby jednak być uczciwym - nie wszyscy podzielają opinię na temat mocowania i w zasadzie ten zarzut miałabym jedynie do wersji x.12 (poprzednio miałam zwykłe Speedmastery i one czasem trzymają się aż za dobrze). Druga rzecz, to taka, że licznika - z braku miejsca - nie miałam na kierownicy, tylko na górnej rurze. Jeśli dodać do tego "po trzecie", czyli zagubienie w lesie i przedzieranie przez gęste chaszcze (łącznie z kilkoma potknięciami i jedną wywrotką), to nie wiem, czy inne liczniki też zostałyby ze mną ;)

W każdym razie, jeśli jeździsz, jak cywilizowany człowiek, brałabym Sigmę. Ja zresztą też mimo wszystko kupię, tylko jeszcze model rozważam :)

Odnośnik do komentarza

Mam obecnie Kellysa Reckona, bo popsułem bezprzewodową Sigmę :(  Na moje potrzeby Kellys wystarcza,  totalna prostota obsługi (jeden przycisk), lepiej się trzyma w podstawce niż Sigma. Brakuje mi tylko pomiaru temperatury, który miałem w Sigmie. Jeszcze przed Sigmą również miałem licznik Kellysa, który wytrzymał wiele lat. Zatem ja mogę polecić obie marki.

 

//Edit

Jeszcze mi się przypomniało, Sigma ma lepszy wyświetlacz.

Odnośnik do komentarza

Bo w sumie byłem już nastawiony na tą Sigmę, to się dzisiaj okazało, że już jej nie mają i nie wiadomo, kiedy będzie...

Też się zdecydowałam, bo to co zrobili w nowej serii x.16 to jakaś żenada. I teraz płaczę rzewnymymi łzami, bo nigdzie w tej cenie nie ma. W dodatku chciałam od nich wziąć opony i oszczędzić na przesyłce :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o Sigmę Base 1200 to ciut droższa jest tutaj:

https://www.mall.pl/liczniki-rowerowe/sigma-licznik-rowerowy-s-baseline-1200?gclid=CjwKEAjwgZrJBRDS38GH1Kv_vGYSJAD8j4Df6yr4S8SMgj8cn51ScT0LlRtZlr_noyqaMhOTF2Fn8BoCWDTw_wcB

 

Ale ja chyba jednak zostanę przy Kellysie, bo też chciałem jeszcze parę drobiazgów wziąć razem.

Widziałam, dzięki. Tyle że właśnie "moich" opon nie mają, więc mnie to średnio urządza.

 

Co jest nie tak z serią x.16?

Dobra, jak tak przeglądam, to może nie cała seria x.16, choć przyznam, że w zasadzie w znacznej większości stosunek ceny do oferowanych funkcji jest dla mnie cokolwiek zaskakujący. Najbardziej uderzyła mnie ewolucja wsteczna, bo kiedy porówna się przewodową wersję 16.16 do 16.12, okazuje się, że 16.16 bliżej jest raczej do 12.12 niż do 16.12 (mimo że cena jest taka sama jak przy szesnastce). Ta nowsza wersja oferuje bajer liczący oszczędność paliwa, ale nie wiem z jakiej okazji zlikwidowano pomiar kadencji, który był znacznie przydatniejszy. Pozostał on jedynie w wersji STS i ta akurat jest interesująca, choć i tak lepsza wydaje się 14.16, bo od razu z wysokościomierzem. I może nawet odżałowałabym te 250zł, ale nie ze świadomością, że w cięższych warunkach mogę mój cenny licznik zgubić tak samo, jak poprzednika.

Odnośnik do komentarza

Tzn. na pewno zamontuję na sztywno gdy będę pewny umiejscowienia licznika. Guma sparcieje po czasie i poleci w kosmos z czujnikiem bądź licznikiem. Chodzi o to że licznik siedzi w gnieździe naprawdę twardo. Uczciwie trzeba wspomnieć, że przejechałem raptem ~200 km i wypinałem licznik z gniazda parę razy, więc się nie obrobił. Tak czy siak jechałem po wertepach i jest ok. Zresztą model x może siedzieć lepiej lub gorzej od modelu y.

 

P.S. Prawie każdy licznik rowerowy jest odporny na deszcz. Być może też na chwilowe zanurzenie w wodzie.

 

Widziałam, dzięki. Tyle że właśnie "moich" opon nie mają, więc mnie to średnio urządza.

 

Dobra, jak tak przeglądam, to może nie cała seria x.16, choć przyznam, że w zasadzie w znacznej większości stosunek ceny do oferowanych funkcji jest dla mnie cokolwiek zaskakujący. Najbardziej uderzyła mnie ewolucja wsteczna, bo kiedy porówna się przewodową wersję 16.16 do 16.12, okazuje się, że 16.16 bliżej jest raczej do 12.12 niż do 16.12 (mimo że cena jest taka sama jak przy szesnastce). Ta nowsza wersja oferuje bajer liczący oszczędność paliwa, ale nie wiem z jakiej okazji zlikwidowano pomiar kadencji, który był znacznie przydatniejszy. Pozostał on jedynie w wersji STS i ta akurat jest interesująca, choć i tak lepsza wydaje się 14.16, bo od razu z wysokościomierzem. I może nawet odżałowałabym te 250zł, ale nie ze świadomością, że w cięższych warunkach mogę mój cenny licznik zgubić tak samo, jak poprzednika.

Oo na to nie zwróciłem uwagi. Puki co na kadencji mi nie zależy ale kiedyś.

Edytowane przez grzegorz75jan
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...