Skocz do zawartości

Najlżejszy rower mtb/cross za 3000-4000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Obecnie najpopularniejsze są rowery szosowe typu endurance. Mają one złagodzoną geometrię, dzięki czemu pozycja na rowerze jest bardziej wyprostowana w stosunku do typowo sportowej geometrii. Ich konstrukcja pozwala zastosować opony o szerokości nawet do 30mm, a rama ma wysoką zdolność tłumienia drgań. Wszystkie te rozwiązania powodują, że na takim rowerze jeździ się komfortowo. No i kierownica typu baranek! Mnogość chwytów jaką dostajemy jest bardzo użyteczna, szczególnie przy wielogodzinnej jeździe. 

 

@Pablito

Ja lubię twarde siodełka z dziurą anatomiczną + spodenki z "pampersem" (ważne jest również, żeby nie zakładać bielizny!). Nic mi nie uciska, nie obciera, nawet po wielu godzinach jazdy czuję się dobrze. Każdy ma jednak inne "cztery litery" :)

Odnośnik do komentarza

Ja jednak pomyślę o drugim rowerze - szosie. Na crossie nie będę jeździł szybciej niż na moim obecnym 29, ale na szosie owszem. NoOnesThere ma dużo racji mówiąc o szosówce. Będę jeździł na 29erze i zbierał na jakąś dobrą szosę. Czytałem, że zamiana 29era na crossa w terenie górzystym mija się z celem. Ta sama wielkość obręczy, bardziej miękkie przełożenia do podjazdów, lepszy amor (na zjeździe). Jak już kupować drugi rower, to po to, abym czuł różnicę. Szosa jest królową asfaltu.

Odnośnik do komentarza

Obecnie najpopularniejsze są rowery szosowe typu endurance. Mają one złagodzoną geometrię, dzięki czemu pozycja na rowerze jest bardziej wyprostowana w stosunku do typowo sportowej geometrii. Ich konstrukcja pozwala zastosować opony o szerokości nawet do 30mm, a rama ma wysoką zdolność tłumienia drgań. Wszystkie te rozwiązania powodują, że na takim rowerze jeździ się komfortowo. No i kierownica typu baranek! Mnogość chwytów jaką dostajemy jest bardzo użyteczna, szczególnie przy wielogodzinnej jeździe. 

 

@Pablito

Ja lubię twarde siodełka z dziurą anatomiczną + spodenki z "pampersem" (ważne jest również, żeby nie zakładać bielizny!). Nic mi nie uciska, nie obciera, nawet po wielu godzinach jazdy czuję się dobrze. Każdy ma jednak inne "cztery litery" :)

Masz rację. Zawsze będę mógł założyć nieco szersze siodełko :) Muszę poczytać o szosach endurance. Jak myślisz ? Zostawić sobie 29era na teren i kupić sobie szosę ? Jeździłem kiedyś na crossie kolegi, jak i na trekkingu i nie zauważyłem, żebym był szybszy niż na 29, czasem wprost przeciwnie. 

Odnośnik do komentarza

Kolarka jest leciutka, a pozycja na niej jest za sportowa jak dla mnie. Pablito jeszcze nie widziałem nikogo, kto jeździ na niej w zwyczajnym dresie. Też mi się wydaje, że tak wygodnie jak na crossie, to raczej nie będzie.

Są jeszcze rowery typu fitness o zacięciu szosowym. Pozycja na nich jest podobna jak w crossie, a waga roweru 11kg, 10kg, a czasem 9 :)

 

https://roweroweporady.pl/rower-typu-fitness-hybryda-co-to-za-rower/

Odnośnik do komentarza

O tak, fitnessówki to bardzo fajne rowery. Z pewnością warto rozważyć taki zakup. 

 

 

Masz rację. Zawsze będę mógł założyć nieco szersze siodełko :) Muszę poczytać o szosach endurance. Jak myślisz ? Zostawić sobie 29era na teren i kupić sobie szosę ? Jeździłem kiedyś na crossie kolegi, jak i na trekkingu i nie zauważyłem, żebym był szybszy niż na 29, czasem wprost przeciwnie. 

 

Jeśli chcesz poczuć różnicę musisz spróbować jazdy na rowerze szosowym. Podam "rodzinne przykłady". W pierwszej części tego roku jeździłem często wspólnie z moim ojcem. Ja na szosówce on na crossie, schowany za mną. Do 30-32km/h było OK, powyżej tej prędkości ojciec zostawał z tyłu. Zbudowałem zatem drugą szosówkę... No i jak obaj jechaliśmy już szosówkami to jak chciałem urwać ojca z koła to musiałem już ładną chwilę przytrzymać 40km/h, na tyle długo, że i ja już puchłem :D Natomiast 35km/h to ojciec trzymał za mną spokojnie, a nawet zmiany dawał :) Podjazdu, którego NIGDY nie przejechał na crossie (na fragmentach 30-35% prowadził rower),  na szosówce (na twardszym przełożeniu niż w crossie) zrobił za PIERWSZYM podejściem. Mój brat (na nogach biega dystans 7km tempem poniżej 3:20/km, więc kondycje ma dobrą) jak jechał ze mną na rowerze mtb to na podjeździe został tak daleko, że się po niego wracałem, bo myślałem, że coś się stało. Kilka dni później wsiadł na szosówkę i przez kilka km nie schodził poniżej 40km/h, a jechał na totalnie niedobranym rowerze, tylko na próbę (rama 56 przy wzroście 167cm, nie wiem jak on w ogóle dał rady kręcić...). 

 

Ale żeby nie było za różowo. Studzienki, dziury, krawężniki - trzeba na to uważać. Aczkolwiek zdarzyło mi się parę razy dosyć mocno przywalić w dziurę. Na szczęście koła pomimo ledwie 20 szprych wciąż kręcą się prosto (przy czym ja jestem lekki, więc i koła mają lżej).

Odnośnik do komentarza

Nie da się ukryć że nie każdemu szosa pasuje. Szosówka jest od tego żeby jeździć szybko i aerodynamicznie. A to oznacza bardzo pochyloną pozycją w celu redukcji oporów wiatru i maksymalną sztywność w celu ograniczenia utraty energii na wszystko poza ruchem do przodu. Taki rower jest dla większości osób niekomfortowy. Dlatego wymyślono rowery takie jak typu endurance czyli szosa z mniej agresywną pozycją i tłumieniem drgań. Nadal dla wielu będzie niekomfortowa ale dla wielu użytkowników po pewnym czasie będzie do przyjęcia. Jak ktoś jeździł na sztywnej szosie wyścigowej to na szosie typu endurance czuje się niemal jak na amortyzowanym góralu czy crossie. Dla tych dla których baranek jest nie do zaakceptowania i chcieliby jeszcze bardziej wyprostowaną pozycję jest fitness/hybrid. A dla tych co chcą mieć jeszcze więcej komfortu i móc zjechać na szutry czy utwardzone ścieżki leśne jest cross/trekking. Tych których stać na więcej niż jeden rower polecam kupić szosę i 29era. A dla tych co muszą mieć jeden rower do wszystkiego, najlepszym wyborem jest zwykle cross.

Odnośnik do komentarza

Nie da się ukryć że nie każdemu szosa pasuje. Szosówka jest od tego żeby jeździć szybko i aerodynamicznie. A to oznacza bardzo pochyloną pozycją w celu redukcji oporów wiatru i maksymalną sztywność w celu ograniczenia utraty energii na wszystko poza ruchem do przodu. Taki rower jest dla większości osób niekomfortowy. Dlatego wymyślono rowery takie jak typu endurance czyli szosa z mniej agresywną pozycją i tłumieniem drgań. Nadal dla wielu będzie niekomfortowa ale dla wielu użytkowników po pewnym czasie będzie do przyjęcia. Jak ktoś jeździł na sztywnej szosie wyścigowej to na szosie typu endurance czuje się niemal jak na amortyzowanym góralu czy crossie. Dla tych dla których baranek jest nie do zaakceptowania i chcieliby jeszcze bardziej wyprostowaną pozycję jest fitness/hybrid. A dla tych co chcą mieć jeszcze więcej komfortu i móc zjechać na szutry czy utwardzone ścieżki leśne jest cross/trekking. Tych których stać na więcej niż jeden rower polecam kupić szosę i 29era. A dla tych co muszą mieć jeden rower do wszystkiego, najlepszym wyborem jest zwykle cross.

Jacku jak uważasz - wymienić swojego 29er (waga nieco poniżej 14 kg) na crossa o wadze 13 kg, czy uskładać na szosę i mieć dwa - 29 i szosę ? 

Odnośnik do komentarza

Raczej mieć dwa. Zależy też od tego jak kto jeździ i w jakim terenie. Ja coraz więcej jeżdżę na MTB. Z wymagającymi partnerami, w coraz bardziej wymagającym terenie, bo nie lubię płaskiego. Nawet chodzi mi po głowie full. Crossa będę sprzedawał. Miałem nim jeździć na wyprawy z sakwami i zimą po asfalcie ale nie jestem tym już zainteresowany. Jestem w coraz lepszej formie więc kupiłem znowu szosę wyścigową i zamierzam wiosną wrócić do ścigania. Mam więc jedną szosę endurance (Spec Roubaix), jedną wyścigową (Spec Tarmac) i 29era (Spec Crave). Jeśli zacznę startować w maratonach MTB to być może będzie mi potrzebny karbonowy 29er typu Spec Stumpjumper. Natomiast muszę jeszcze potestować dwa fulle przez parę dni. Wyścigowego Speca Epica, którego testowałem przez godzinę i nie byłem zachwycony i Speca Cambera, takiego w środku pomiędzy wyścigowym a trailowym, którego też testowałem przez godzinę i który bardzo mi się podobał. Natomiast dwa rowery, szosowy i 29er są dla większości w pełni wystarczające na wszystkie nawierzchnie.

Odnośnik do komentarza

Raczej mieć dwa. Zależy też od tego jak kto jeździ i w jakim terenie. Ja coraz więcej jeżdżę na MTB. Z wymagającymi partnerami, w coraz bardziej wymagającym terenie, bo nie lubię płaskiego. Nawet chodzi mi po głowie full. Crossa będę sprzedawał. Miałem nim jeździć na wyprawy z sakwami i zimą po asfalcie ale nie jestem tym już zainteresowany. Jestem w coraz lepszej formie więc kupiłem znowu szosę wyścigową i zamierzam wiosną wrócić do ścigania. Mam więc jedną szosę endurance (Spec Roubaix), jedną wyścigową (Spec Tarmac) i 29era (Spec Crave). Jeśli zacznę startować w maratonach MTB to być może będzie mi potrzebny karbonowy 29er typu Spec Stumpjumper. Natomiast muszę jeszcze potestować dwa fulle przez parę dni. Wyścigowego Speca Epica, którego testowałem przez godzinę i nie byłem zachwycony i Speca Cambera, takiego w środku pomiędzy wyścigowym a trailowym, którego też testowałem przez godzinę i który bardzo mi się podobał. Natomiast dwa rowery, szosowy i 29er są dla większości w pełni wystarczające na wszystkie nawierzchnie.

Poszukam informacji o szosach i endurance.

Odnośnik do komentarza

Teraz mam zagwozdkę. Dzisiaj widziałem się z kolegą, który jeździ amatorsko w maratonach i powiedział mi, żeby na crossa czasu nie marnował, tylko kupował górala na dużym kole albo szosę. Mówi, że 29 jedzie na asfalcie nie gorzej od crossa można w teren wjechać i zimą pewniej idzie. Przesłał mi ten filmik. Kolesie jadą szybko po asfalcie na góralach.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...