tygrysek Opublikowano wczoraj o 13:27 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 13:27 Mój brat bliźniak wieku 40 lat jest posiadaczem roweru trekkingowego marki Grand (spółka córka Krossa) wyposazonego w hamulce V brake, opony 28 cali aktualnie chyba 35 mm Vittoria Radonneur, korba 3 rzędowa na kwadrat z największym blatem 48 z, z tyłu koło z wolnobiegiem na 7 rzędów Rower jest regularnie serwisowany w serwisie, jeździ się na nim całkiem dobrze, wszystko śmiga. Z racji tego że wspólnie jeżdzimy na wycieczki brat czasem kondycyjnie wysiada bo ogólnie jeździ znacznie mniej niż ja, to znaczy jest w stanie dociągnąc do 40-45 km a później zaczyna się narzekanie "że po co tyle kilometrów, on nie jest zawodowym kolarzem". 😄 W ramach prezentu myślałem nad sprawieniem mu roweru elektrycznego tak aby skończyć z tym narzekaniem. Tylko nie wiem czy sensowniej kupic po prostu nowy rower elektryczny (z tego co patrzyłem to minimum wydatek rzedu około 5 tys zł) czy też moze kombinowac z przeróbką tego roweru na elektryka (przy czym zleciłbym to jakiemuś serwisowi, bo ani nie mam na to umiejętności,ani czasu aby sie tego nauczyć). Zastanawiam sie czy to byłoby znacznie taniej niz nowy rower i czy ten trekking sie do tego nadaje (zwłaszcza koło z tyłu na wolnobiegu i hamulce Vbrake a nie tarczowe). Pozdrawiam marcin Odnośnik do komentarza
mike21 Opublikowano 18 godzin temu Udostępnij Opublikowano 18 godzin temu Może lepiej karnet na siłownię z trenerem? To że brat ma 40 lat nie znaczy, że jest skazany na jakieś wspomaganie. Mój sąsiad ma lat 80 i robi na szosie min raz w tygodniu trasy pod 100km. Mam wielu znajomych po 50tce, którzy bawią się w całkiem ambitne enduro. IMO lepiej dla zdrowotności człowiekowi zrobi nadrobienie braków wydolnościowych i (być może) zmniejszenie objętości tkanki tłuszczowej. Odnośnik do komentarza
liftlodz Opublikowano 10 godzin temu Udostępnij Opublikowano 10 godzin temu Mój brat bliźniak wieku 40 lat jest posiadaczem roweru trekkingowego marki Grand (spółka córka Krossa) wyposazonego w hamulce V brake, opony 28 cali aktualnie chyba 35 mm Vittoria Radonneur, korba 3 rzędowa na kwadrat z największym blatem 48 z, z tyłu koło z wolnobiegiem na 7 rzędów Rower jest regularnie serwisowany w serwisie, jeździ się na nim całkiem dobrze, wszystko śmiga. Z racji tego że wspólnie jeżdzimy na wycieczki brat czasem kondycyjnie wysiada bo ogólnie jeździ znacznie mniej niż ja, to znaczy jest w stanie dociągnąc do 40-45 km a później zaczyna się narzekanie "że po co tyle kilometrów, on nie jest zawodowym kolarzem". W ramach prezentu myślałem nad sprawieniem mu roweru elektrycznego tak aby skończyć z tym narzekaniem. Tylko nie wiem czy sensowniej kupic po prostu nowy rower elektryczny (z tego co patrzyłem to minimum wydatek rzedu około 5 tys zł) czy też moze kombinowac z przeróbką tego roweru na elektryka (przy czym zleciłbym to jakiemuś serwisowi, bo ani nie mam na to umiejętności,ani czasu aby sie tego nauczyć). Zastanawiam sie czy to byłoby znacznie taniej niz nowy rower i czy ten trekking sie do tego nadaje (zwłaszcza koło z tyłu na wolnobiegu i hamulce Vbrake a nie tarczowe). Pozdrawiam marcin Też mam brata bliźniaka, jesteśmy starsi od Was o jakieś 20 lat i też mój brat się zaniedbał ruchowo.Dostał ode mnie 30 letnią stalową szosę i plan treningowy + cotygodniowe podsumowanie wyników.Nie jeździły razem, bo dzieli nas 130 km. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się