jajacek Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia Pod względem konfiguracji jest ok. Pod względem geometrii ma stack to reach 1,5 więc jest to endurnace. Ale gdzie tu jest napisane z jakiego stopu jest rama? Ja nie akceptuję w ogóle rowerów ze stopu 6061 do jazdy po szosie. Ale to akurat jest mój punkt widzenia, gdzie od ponad 10 lat jeżdżę na szosie głównie na karbonie. Jak Tobie się podobał to nie widzę przeciwskazań. Ale zdecydowanie wolę karbonowego Canyona niż aluminiową Orbeę. Edit: Greenbike pisze że podobny model to rama z alu 6061: Rower Orbea AVANT H40 | szosowy | Sprawdź w GreenBike.pl Odnośnik do komentarza
rakwielki Opublikowano 30 Sierpnia Autor Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia ewentualnie widzę też sense all rounder już z carbonem i 105, warte ceny? https://www.centrumrowerowe.pl/rower-szosowy-sensa-giulia-gf-pro-pd41757/ czy lepiej iść w tego canyona? Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia Jeżeli chodzi o Stack, to jest jedna pułapka w teraźniejszych rowerach. Jeżeli rower ma kable schowane w główce ramy, jak chociażby w Orbea, do Stack nie jest doliczona przelotka na przewody, której trzeba użyć. Dodaje to jakieś 20 mm do realnej wysokości mostka. Jest jeszcze kwestia kół, z moją opinią można się zgadzać lub nie. Prawda jest taka, że zarówno jak i w Canyon jak i Orbea, zamontowane są potworne kartofle ważące ponad 2200g. Wątpię żeby w przypadku innych producentów było lepiej. Ja osobiście mając budżet 8k, wolałbym kupić tańszy rower aluminiowy i do tego przyzwoite koła, niż za wszelką cenę brać ramę karbonową z takim sobie osprzętem. No ale to moja wizja. Z kołami nie chodzi tylko o wagę, ale i jakość. Te fabryczne na ogół są bo są i tyle. Składane na zamówienie lub jakiegoś dużego producenta to inny poziom i jakość. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia Ceny warta. Stack to reach 1:48 więc jak w moim Roubaix. Zdecydowanie lepszy wybór niż Orbea. Akurat stoi u mnie w domu Giulia CF Evo pod obręcze kolegi. I jest bardzo dobrze wykonana. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 11 minut temu, kryptoszosowiec napisał(a): Jeżeli chodzi o Stack, to jest jedna pułapka w teraźniejszych rowerach. Jeżeli rower ma kable schowane w główce ramy, jak chociażby w Orbea, do Stack nie jest doliczona przelotka na przewody, której trzeba użyć. Dodaje to jakieś 20 mm do realnej wysokości mostka. Jest jeszcze kwestia kół, z moją opinią można się zgadzać lub nie. Prawda jest taka, że zarówno jak i w Canyon jak i Orbea, zamontowane są potworne kartofle ważące ponad 2200g. Wątpię żeby w przypadku innych producentów było lepiej. Ja osobiście mając budżet 8k, wolałbym kupić tańszy rower aluminiowy i do tego przyzwoite koła, niż za wszelką cenę brać ramę karbonową z takim sobie osprzętem. No ale to moja wizja. Z kołami nie chodzi tylko o wagę, ale i jakość. Te fabryczne na ogół są bo są i tyle. Składane na zamówienie lub jakiegoś dużego producenta to inny poziom i jakość. Co do kół się zgadzam. Co do ramy absolutnie nie. Większość producentów daje jakieś koła badziewiaki na tym poziomie cenowym. Ciężkie, z kiepskimi oponami. Ale na OLX jest zalew dobrej jakości aluminiowych kół, stosunkowo mało używanych. Więc ich zmiana nie jest ani kosztowna ani problematyczna. Wysokiej jakości koła alu, lekkie i na wzmocnionych obręczach z dobrymi piastami, Campagnolo Zonda, na jakich jeździłem latami, chodzą na OLX po ok. 1200. Pewnie za 1000 też coś z sensem można kupić. Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 11 minut temu, jajacek napisał(a): Co do ramy absolutnie nie. Kwestia oczekiwań. Jak ktoś ma noge jak koń, generuje dużo mocy, jest ciężki i/lub jeździ długie dystanse, to owszem, sprawdzony karbon będzie lepszy. No ale bazując na swoim przykładzie, gdzie robię trasy +/- 50km, w większości po przyzwoitych asfaltach, nie napinając się przy tym i mając opony 34c, aluminiowa rama naprawdę w niczym nie przeszkadza. Jeszcze w 2020 miałem aluminiową szosę Race na szczękach, robiłem regularnie 60-80km ze średnią pod 30 km/h solo i także nie czułem że potrzebuję czegoś innego. No ale tak jak pisałem, to moja opinia i oczywiście można się z tym nie zgadzać. Absolutnie nie twierdzę że należy tak zrobić. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 30 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia To nawet nie kwestia sztywności tylko bardziej komfortu. Rama aluminiowa z alu 6061 beznadziejnie tłumi nierówności drogi. Im szersza opona tym bardziej przejmuje ona tłumienie. Jak miałem ramy alu z 6061 i opony 23 mm to mój kręgosłup dostawał straszliwie. Poza tym te ramy kompletnie nie mają odpowiedniej sprężystości tam gdzie trzeba. Są to najtańsze rurki zespawane lepiej lub gorzej i tyle. Laminat karbonowy składający z dziesiątków kawałków może być kształtowany tak żeby dawać pożądane cechy. Sztywność tam gdzie jest ona potrzebna czyli w węźle suportowym i główce ramy a jednocześnie tłumie drgań na widełkach i widelcu. Za sztywna rama niedobrze. Za miękka też nie zawsze dobrze. Zależy od zastosowania. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się