mike21 Opublikowano wczoraj o 07:55 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 07:55 10 godzin temu, blazejn napisał(a): Idąc za sugestią Jacka znalazłem taki oto rower: Rower MTB Santa Cruz Blur 4 Carbon C 29 GX AXS dark matter - Rowertour.com Co sądzicie? Czy zbyt mała ta amortyzacja? No i jest w Bydgoszczy więc mógłbym nawet podjechać. Na pewno 40k nie kosztował rower z amortyzacją sid select + oraz napędem gx. 18k nadal nawet jak na Santa Gruz w tej specyfikacji cena bardzo wygórowana. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano wczoraj o 08:03 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 08:03 8 minut temu, mike21 napisał(a): Na pewno 40k nie kosztował rower z amortyzacją sid select + oraz napędem gx. 18k nadal nawet jak na Santa Gruz w tej specyfikacji cena bardzo wygórowana. Ale to jest już GX elektryczny. Model Santa Cruz Blur 4. Tyle kosztuje w BikeInn na mechanicznym Shimano: Santa cruz bikes Blur 4 XC 29´´ XT 2022 Rower górski, Posrebrzany | Bikeinn A na mechanicznym GX cena w DE od 4000 Euro w górę: Santa Cruz Blur C S (2023) salmon ab 3.999,00 € | Preisvergleich bei idealo.de Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano wczoraj o 09:19 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 09:19 Zgadzam sie i tez bym szedl w takim kierunku jak orbea oiz czy chisel. Widzialem orbeę oiz h30 za 7500 w centrum rowerowym, Chisela full za 9600. Będzie to świetnie latało, jak latajacy dywan, po kaszubskich ściezkach. Zdecydowanie ta Santa jest dla kogos kto chce sie "profesjonalnie" scigac i "profesjonalnie" wyglądać jako amator. Do tego ma pieniądze i fantazję 🙂 Odnośnik do komentarza
mike21 Opublikowano wczoraj o 11:27 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 11:27 3 godziny temu, jajacek napisał(a): Ale to jest już GX elektryczny. Model Santa Cruz Blur 4. Tyle kosztuje w BikeInn na mechanicznym Shimano: Santa cruz bikes Blur 4 XC 29´´ XT 2022 Rower górski, Posrebrzany | Bikeinn A na mechanicznym GX cena w DE od 4000 Euro w górę: Santa Cruz Blur C S (2023) salmon ab 3.999,00 € | Preisvergleich bei idealo.de Pierwotnie 47k (można kupić delikatnie poniżej 40) kosztuje współczesny Blur XX AXS ważący 10,2kg, który ma przede wszystkim lżejszą (i 2x droższą ;)) ramę Carbon CC oraz m.in. zawieszenie SID Ultimate, napęd XX AXS, koła węglowe Reserve z piastami DT 180 i hamulce Level Ultimate. Nie wiem skąd wzięli cenę Blur 4 na posiomie 38k. Odnośnik do komentarza
blazejn Opublikowano 23 godziny temu Autor Udostępnij Opublikowano 23 godziny temu 9 godzin temu, tmax napisał(a): Za tyle pieniędzy nie ma sensu kupowania roweru do celów rekreacyjnych, chyba że pytający ma ich dużo:) Nie wiem czy to dużo, pojęcie względne, dla jednego pewnie tak dla drugiego nie. Jedno wiem na pewno, dla mnie są to ciężko zarobione pieniądze więc chce je wydać jak najlepiej. Stąd też ten wątek, by bardziej obeznani w temacie forumowicze pomogli dobrać coś odpowiedniego i sprawić bym nie żałował wydanych oszczędności. A że wymarzyłem sobie akurat fulla z karbonową ramą to i kwota raczej nie może być mała bo z tego co wyczytałem to poniżej 15k to nic sensownego się nie dostanie. A do 20k to już jest w czym wybierać. Może jest przerostem formy nad treścią zakup takiego roweru dla takich celów ale wielkim też grzechem chyba nie będzie posiadanie profesjonalnego sprzętu przez amatora 🙂 Nie szukam roweru do ścigania, ani do szpanu czy przechwalania się przed innymi ile to on nie kosztował. Zależy mi bardziej na tym by był bezawaryjny i służył mi przez lata. Dzięki Wam już wiele się dowiedziałem i mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się wybrać jakiś odpowiedni rower dla mnie. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 23 godziny temu Udostępnij Opublikowano 23 godziny temu Po to się zarabia że móc sobie kupić coś co nas będzie cieszyć. Czy musiałem kupić karbonowego Epica? Nie musiałem. Czy jestem zadowolony że go kupiłem? Jak cholera 🙂 Za każdym razem jak nim jadę to mam banana na gębie. Czy się ścigam? Czasem z moimi dwoma kumplami 🙂 Mimo zaawansowanego wieku i z 5-10 kg nadwagi i arytmii 🙂 W wyścigu MTB wystartowałem raz i zająłem 5 miejsce w kategorii. Jakbym miał wtedy Epica i trochę więcej doświadczenia to była szansa na pudło. Sugeruję więc żeby nie liczyć komuś pieniędzy w kieszeni 🙂 Rower w sumie kosztował mnie razem w wszystkimi upgrade'ami ok. 10 tys zł. Chisel ktorego wcześniej miałem kosztował chyba 6500. Kolejny zakup to będzie zapewne Epic Evo. Ale Santa Cruz bym nie pogardził 🙂 Odnośnik do komentarza
blazejn Opublikowano 22 godziny temu Autor Udostępnij Opublikowano 22 godziny temu 57 minut temu, jajacek napisał(a): Po to się zarabia że móc sobie kupić coś co nas będzie cieszyć. Czy musiałem kupić karbonowego Epica? Nie musiałem. Czy jestem zadowolony że go kupiłem? Jak cholera 🙂 Za każdym razem jak nim jadę to mam banana na gębie. Mam nadzieję, że uda mi się kupić taki rower by mieć takie same odczucia jak Ty 🙂 Epic Evo też jest wysoko na mojej liście ale niestety ciężko znaleźć go w jakiejś atrakcyjnej cenie, bo katalogowe zbytnio nimi nie są. Bardzo ładny ten Twój Spec, obecne wersję wg mnie nie są tak fajnie malowane. Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 19 godzin temu Udostępnij Opublikowano 19 godzin temu Staram się nie robić projekcji własnych preferencji, choć to trudne. Jedno jest pewne, ze ani my ani @blazejn nie wie czego potrzebuje. Bo by tu sie nie pytał. Za to stawiam pod wąpliwość faktyczne przełożenie z wydanych pieniędzy na radość z jazdy. Gdzieś jest granica, poza którą dodatkowe kilka tysięcy nie przyniesie więcej frajdy z jazdy, przyniesie za to co najwyżej kilka miejsc wyżej w lokalnym wyścigu rowerowym. Będą to najdrożej zdobyte miejsca w życiu 🙂 Sam mam 2 fulle, z czego pierwszy przez 2 lata był to karbonowo-aluminiowy rockrider XC ( z tyłu, własnie wróciłem z jeżdżenia po Czarcim Flow na Ślęży, z żoną 🙂 ). zdjęcie : https://ibb.co/5hyWfnkm Ten rower jezdzi cudownie, ma bardzo dobrą konstrukcję zawieszenia i ani troche nie brakowało mi na nim szybkości, brakowało za to skoku amortyzatorów, wytrzymałosci konstrukcji i generalnie dzielności terenowej. Skakanie hop okazało się super fajne & niebezpieczne na nim, choc faktycznie możliwe. Gdybym wtedy wydał dwa czy trzy razy tyle, to doszedł bym do tych samych wniosków... tylko więcej wydał. Tak więc, uważam że zasadne jest patrzenie na kwestie wydanych pieniędzy, bo to nie jest "liczenie komuś pieniędzy w kieszeni" tylko zdrowy rozsądek. Nie będę kogoś podpuszczać tylko dlatego że sam się ślinie do danego modelu. Mogę w sumie też dodać, że po 2 latach latania po glacensisach na rowerze XC (które full xc po prostu pożera), to czysto hipotetycznie, gdybym miał mieć kolejnego fulla XC, to na pewno bym zwrócił uwagę na : 1. dwa uchwyty na bidon; 2. zawieszenie które w pełni blokuje damper (najlepiej z kierownicy) i nie buja od pedałowania; 3. schowek w ramie (przydatna rzecz i mi brakowało, choć nie jest to must-have); 4. w miare tanie elementy zawieszenia i sensowna gwarancja (czasem sa jakies dziwne zapisy więc nie chce marnować na to czasu) Reszta elementów (również istotnych) standardowo będzie występować w fullach XC od od pewnej kwoty więc nie wymieniam. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 19 godzin temu Udostępnij Opublikowano 19 godzin temu Ja się nie ślinie do żadnego z tych modeli 🙂 Natomiast jeździłem testowo na fullach: Specialized Epic World Cup Specialized Epic Evo Comp albo Expert Specialized Stumjumper FSR Niektóre z nich pożyczałem na kilka dni z zaprzyjażnionego sklepu. Wnioski: Epic World Cup z Brainem. Kolega może nie wie co to Brain to napiszę Był to układ który sam reagował na nierówności i zmiękczał zawieszenie. Było to bardzo fajne ale po początkowym koszcie serwisu za 400 zł wzrosło to chyba do 1200 i już nie bylo fajne ze względów ekonomicznych. Jechało się natomiast po okolicznych lasach zajebiście. Można też było pokrętłem usztywnić zawieszenie lub zmiękczyć. Czyli mieliśmy w zasadzie dwa w jednym. Hardtaila i fulla. Był i komfort i prędkość. Lekki, bezproblemowe skoki przez powalone 20-cm pniaki. Swietna zabawa. Epic Evo Komfortowy, lekki, więcej skoku, bardziej uniwersalny, mniej ścigancki. Od razu bylo czuć że się sprawdzi i w płaskopolsce i na zjazdach gdzieś w górach. Tochę bardziej progresywna geo, myk-myk. Bez Braina. Stumjumper FSR Krowa. Ciężki, bardzo kiepsko jeżdżący po płaskim. Fatalnie pod górę. Kanapowo komfortowy. Jak dla mnie rower grawitacyjny. Czyli wciągnijcie mnie wyciągiem a ja sobie fajnie zjadę. Ale byłem jakich czas temu na ustawce i gość był na takim i zasuwał nim po płaskopolsce i nie odstawal. Na pewno na rowerze lekkim jedzie się szybciej. Na karbonowym szybciej niż na alu. Na fullu wygodniej niż na sztywniaku Koszt zakupu fulla i koszt jego utrzymania większy niż sztywniaka. Więc każdemu według potrzeb. Ja za każdym razem jak przycebuliłem to była lipa i i tak się kończyło na karbonowym, dobrze wyposażonym rowerze. Tylko mnie to więcej kosztowało. Dopiero co kolega kolarz do mnie dzwonił. Żona kupiła kolejną parę butów 🙂 Pewnie już setną 🙂 Więc mówi: to co, ja mam ciągle oszczędzać i jeździć na starym rowerze? Kupił karbona na elektryce i jest zachwycony. A jak jest jakieś kwękanie to idzie i otwiera jej szafę z butami 🙂 Odnośnik do komentarza
blazejn Opublikowano 18 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 18 godzin temu Godzinę temu, Veriv napisał(a): Jedno jest pewne, ze ani my ani @blazejn nie wie czego potrzebuje. Bo by tu sie nie pytał. Mniej więcej wiem czego chce tylko nie potrafię dobrać do moich preferencji odpowiedniego roweru, dlatego zwróciłem się tutaj o pomoc. I dzięki takim postom jak ten Jacka, jestem wstanie bliżej określić jaki typ roweru powinienem szukać. Dzięki wcześniejszym Waszym postom wiem, że typowo wyścigowe rowery to też raczej nie dla mnie. 51 minut temu, jajacek napisał(a): Na pewno na rowerze lekkim jedzie się szybciej. Na karbonowym szybciej niż na alu. Na fullu wygodniej niż na sztywniaku Koszt zakupu fulla i koszt jego utrzymania większy niż sztywniaka. Wiem, że chcę w miarę lekki rower, na karbonowej ramie by móc jakieś normalne prędkości na nim osiągać. Z pełną amortyzacją by pojeździć po trudniejszym terenie, wjechać i zjechać bez problemu z okolicznych górek. Czyli taki Epic Evo chyba w ten opis się wpisuje, więc będę szukał takiego roweru lub tego typu z innych marek. Z maksymalnym skokiem do 120mm, nazywa się to chyba nawet downcountry. Za wszelkie sugestie będę wdzięczny. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 18 godzin temu Udostępnij Opublikowano 18 godzin temu Tak, full downcountry. To jest dobre źródło informacji: Top 14 Best XC Bikes | The best cross country bikes reviewed Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Wydajność pedałowania a frajda z jazdy to są dwie różne kategorie. Rowery XC do wyścigów niekoniecznie mają cos wspólnego z frajdą z jazdy, za to mają jak najwiecej wspólnego z wyscigami. Dostaniesz tam agresywną pozycję, mega dużą sztywność, dostaniesz zawieszenie które jest typowo zawodnicze. To znaczy jest po prostu twarde i trzeba ostro jechac by dobrze działało. Taki rower wymaga tez masę skilla ale paradoksalnie... ciężej go na nim nabrać bo np: wisisz nad przednim kołem i chocby poprawne skakanie jest trudne. Wśrod rowerów ktore sie wyłamują troche z kanonu jest na pewno Scott Spark(tylko nie wersja RC), Canyon Lux Trail, troche poza nim juz jest Trek Top Fuel. Kupił bym raczej niższą wersję Sparka i by zmieścic sie w budżecie ....dokupil dirtówke by nauczyc się pompowac. Nauczysz sie wtedy znacznie szybciej niz na stosunkowo długim rowerze. Na fullu pompowanie jest mega istotne bo w pofałdowanym terenie dostarcza to nie mniej przyspieszenia niz pedałowanie. Tak samo istotny jest bunny hop, czyli podskakiwanie - gdy sie tego nauczysz, to otwiera to przed Tobą mase możliwości faktycznego wykorzystania roweru. Bunny hop : https://youtube.com/shorts/DfGtqssXhL4?si=WI9Eyvvm7Fpc2xQz By dobrze jezdzic na rowerze mtb oprocz skilla trzeba byc po prostu "przypakowanym" bo siła fizyczna jest nie mniej istotna niz wytrzymałość nóg. Tak wiec podsumowując : szczerze bym brał niższe wersje Sparka bo to "good enough" a rower niesamowicie wszechstronny, dokupił tanią dirtówke by pump trackach uczyc się jak wykorzystac rower, kupowal karnet na siłownię i rezerwował juz wakacje w górach. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Ten wpis przypomina mi pewien stary dowcip 😉 Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Co gorsza, ja tu z wlasnych doswiadczeń... Ale tak powaznie, to nizsza wersja Sparka i dirtowka śmialo sie zmieszczą w budżecie. Odnośnik do komentarza
blazejn Opublikowano 3 godziny temu Autor Udostępnij Opublikowano 3 godziny temu Czyli kolego veriv (sorry ale nie wiem jak zrobić odnośnik do nazwy użytkownika ) wg Ciebie taki Specialized Epic Evo Comp albo Expert dalej jest rowerem "ściganckim" i odbiega mocno pod tym względem od takiego Scotta Sparka? Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się