-
Postów
14 997 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Kilka pytań na temat szosówki
jajacek odpowiedział(a) na NoOnesThere temat w Części i akcesoria rowerowe
Tomek, na każdym wózku jest oznaczenie zębów? Oglądałem właśnie niedawno przerzutkę kolegi, Shimano 105 RD-5701 GS. Na wózku było chyba tylko 5701 ale głowy nie dam. Z pewnością obsługuje koronkę 30 od Tiagry bo kolega na takiej jeździ. A czy obsłuży 32? Tudzież czy jest jakaś dziesiątkowa przerzutka tylna która obsłuży więcej niż 30 zębów i będzie dobrze współpracować z klamkami Shimano 5700? -
Kilka pytań na temat szosówki
jajacek odpowiedział(a) na NoOnesThere temat w Części i akcesoria rowerowe
Najpierw kwestie nietechniczne. Masz podobne "parametry" do mojego partnera treningowego. On ma 180 wzrostu, chyba trochę dłuższą nogę, waga 72 kg. Ma 2 szosy, jedną rozmiar 56, jedną 57. Rozmiar niestety ma się czasem nijak do rzeczywistości, bo w tym 57 ma mostek 120mm a w tym 56 100mm. Z tym że gość jest 25 lat starszy od Ciebie. Ponieważ ma ograniczoną gibkość kręgosłupa i trochę problemów z kręgosłupem piersiowym, jeździ na "skróconej" pozycji. Skróconej" i podniesionej do góry poprzez założenie mostka odwrotnie czyli bardziej do góry. W niektórych mostkach firmy Specialized, a taki on właśnie ma, są w komplecie tuleje umożliwiające wybranie kąta nachylenia mostka co kilka stopni dzięki czemu można go regulować. Innymi ma słowy ma pozycję mało "wyścigową" z akcentem na komfort gdzie różnica wysokości pomiędzy siodełkiem i kierownicą jest niewielka. Do jazdy rekreacyjnej, czy fitnesowej samemu lub we dwóch jest to jak najbardziej ok. Tak gwoli informacji jak mają to ustawione zawodowcy. Wielu ma ramę o jeden rozmiar mniejszą niż powinni mieć. Po to żeby główka ramy od rury sterowej była jak najniżej. Do tego żeby skompensować tę mniejszą ramę dłuższy mostek i założony bez żadnych podkładek, na płasko równo z linią główki. W ten sposób jadąc w górnym chwycie mają taką pozycję jak większość amatorów ma w dolnym chwycie. Nie jest to z pewnością zdrowe i trzeba mieć bardzo giętki kręgosłup i giętkie mięśnie dwugłowe ud żeby móc tak jeździć. Dlatego wielu uprawia jogę. Jest to odwrotne do trendu z lat 70-tych kiedy jeździł najlepszy kolarz w historii Eddie "Kanibal" Merckx. On miał ramę o rozmiar za dużą ale przez to dużo bardziej komfortową i bardziej stabilną. Od jego pozycji pochodzi ustawienie "Eddie Fit" w kalkulatorze który Ci podałem. Skoro nie czujesz się na razie komfortowo na szosie, to na początek możesz sobie odwrócić mostek przez co będziesz bardziej wyprostowany i mniej pochylowny. Mostek o długości 100mm wydaje się być ok. Sprawa druga kierownica szosowa. Każda kierownica ma trzy parametry: reach (dosięg, zasięg), drop (spadek, różnicę w cm między górnym a dolnym chwytem) i bend (typ gięcia). Jest ważne żeby to odpowiednio dobrać. Tu jest artykuł który to wyjaśnia: http://ruedatropical.com/2009/03/road-drop-bar-geometry/ Oczywiście kierownica musi być odpowiedniej szerokości do Twojej budowy ciała ale kalkulator ci to z pewnością policzył. Dopiero piąta czy szósta kierownica którą kupiłem miała odpowiednie kształty, mi odpowiadające. Jest to szczególnie ważne przy klamkach Shimano starszego typu tudzież z niższych grup (zapewne takich jakie właśnie będziesz chciał kupić), których kształt był mało ergonomiczny, przez co przy niektórych typach kierownic powodowało to, bardzo niewygodne ich ustawienie i ból dłoni. Skoro nie czujesz się jeszcze komfortowo na szosówce to sądzę że dobrym pomysłem byłaby dla Ciebie kierownica typu kompaktowego która ma short reach - shallow bend. Sam takiej używam, nie musi być producenta którego używam ale powinna mieć zbliżony kształt. Ja jeżdżę na Specialized Shallow Bend: http://www.specialized.com/pl/pl/ftb/road-components/handlebars/expert-alloy-shallow-bend-handlebar. Kosztowała bodajże 129 zł. Odradzam kierownice z gięciem anatomicznym i klasyczne o dużym spadku przy których w dolnym chwycie będziesz bardzo nisko pochylony. Siła w nogach na podjazdach. Myślę że jest to kwestia genetyczna plus wytrenowanie. Jedni mają wiele włókien szybkokurczliwych a inni nie. Po za tym tysiące kilometrów robią swoje. Pamiętam mój pierwszy wyjazd w góry do Szczawnicy, na trekkingu 15kg, gdzie podjeżdżałem jeden z najtrudniejszych podjazdów szosowych w Polsce, Przechybę koło Starego Sącza. Też nie miałem mocy.Jechałem na przełożeniu 28x34 i mi jeszcze brakowało. 20 lat starszy kolega, mający trochę więcej jazd w górach dołożył mi 5 minut. Z czasem zacząłem jeździć na trekkingu z szosowcami którzy mnie oczywiście łatwo urywali. Potem kupiłem szosówkę i dużo jeździłem w silnych ustawkach gdzie było dużo skoków/interwałów i dużo jeździłem w góry. Z czasem przyszła moc. Musisz regularnie jeździć. Dobrze jest jeździć z kolega lub grupą mocniejszą od Ciebie. Trzeba poznawać swój organizm żeby wiedzieć w jakim tempie możesz a w jakim nie możesz jechać. Radzę nie patrzeć za dużo na pulsometr. Niech rejestruje treningi ale najważniejsze jest Twoje własne samopoczucie. Ja swoje pierwsze 100km przejechałem w 40 lat. Potem przyszło 100km po górach co było znacznie trudniejsze. Teraz po paru latach jazdy 100-120km nie stanowi dla mnie żadnego problemu, jest tylko kwestia tempa.Więc jeszcze wszystko przed Tobą. Jeśli chodzi o umiejętność jazdy w stójce to trzeba czasu. Też tak miałem że tętno skakało mi w kosmos i odcinało mi prąd. Ale próbowałem jechać za szybko, na zbyt twardym przełożeniu. Do tego wszystkiego dochodzi umiejętność odpowiedniego odżywiana na dłuższych trasach i nawadniania. Plus obowiązkowo porządne śniadanie, rzędu 1000 Kcal przed długim treningiem. Z drugiej strony zawsze znajdą się tacy który mają pewne naturalne predyspozycje. Mój syn, lat 11, 158 wzrostu, 45kg wagi, zrobił ze mną w tym roku trasę 110 km po górach, ok 2000m przewyższenia, w tym podjazd pod jeden z nacięższych podjazdów szosowych Czech, Łysą Horę. Po drodze wyprzedził wielu dorosłych. Pod górę jedzie jak maszyna, czasem ledwo za nim nadążamy. Sztywność roweru. Jak piszesz 14kg to rozumiem że jest to jakiś trekking? Niezablokowany amortyzator znacznie przeszkadza w jeździe pod górę. Zablokowany zawsze ma też pewien drobny luz typu 2cm więc jakaś część energii idzie w gwizdek. Pod górę decydujące znaczenie ma zwykle grawitacja. Sam jesteś lekki ale każdy kilogram Twój plus roweru plus tego co masz po kieszeniach i w bidonach ma znaczenie. W tym roku jadąc pod Stelvio mój przyjaciel stale mnie wyprzedzał. Różnica w wadze była znaczna, Ja 90kg, on 72. W jakimś momencie oddałem mu kamerkę, aparat fotograficzny i coś tam jeszcze i od tego momentu jechaliśmy równiuteńko :). Wynika też z tego że mam znacznie większą siłę w nogach niż kolega. Zmiana opon na wąskie, szosowe da sporo przede wszystkim ze względu na wyższe ciśnienie. To kolejny element który zwiększy sztywność układu. Absolutnie odradzam dłuższe ramię korby. Jeździłem na 175, 172,5 i 170. Też jestem typem który na płaskim jeździ z kadencją pomiędzy 90 a 100 co jest bardzo wskazane. Pod górę krótsze ramię korby jest zawsze wygodniejsze. Dłuższe ramie bardziej obciąża kolana i zmniejsza kadencję. To jest dobre w czasówce po płaskim ale nie w zróżnicowanym terenie lub pod górę. Grupa Sky robiła badania i wielu zawodników przeszło na korby z krótszymi ramionami. Mam obecnie 172,5 ale na długich podjazdach zdecydowanie bym wolał 170. Jazda pod wiatr. Trudny temat ale niewątpliwe wyrabiający siłę. Powinieneś jeździć interwały, np 20km, 10x1km z przerwami 1km gdzie ciśniesz interwał na twardszym, przełożeniu i niskiej kadencji 70-80. To zdecydowanie wyrabia siłę. Albo na zmianę średnia kadencja w dolnym i górnym chwycie. Nie znoszę jeździć pod wiatr. Mam dużą powierzchnię czołową i jak tylko mogę, kryję się na kole ale jak trzeba mogę też pociągnąć ale to wymaga regularnego treningu. Aerodynamiczne koła mogą tu bardzo pomóc ale ceny używanych zaczynają się zwykle od ok. 2000. Przełożenia Z doświadczenia mojego i moich kolegów wynika że przez wiele lat producenci napędów szosowych ignorowali grupę pełnych amatorów tudzież entuzjastów szosowych. Kiedyś jedyną w zasadzie korbą było 53x39 potem pojawił się compact. Ja jestem zdania że w górach należy mieć bardzo szeroki zakres przełożeń. Jak jesteś zmęczony po kilku dniach jazdy albo masz dzień że chcesz jechać relaksowo to zjakiego powodu masz się zaginać na twardych przełożeniach. Ja w góry mam napęd triple Campagnolo i 52x39x30 z przodu i 13-29 z tyłu. Są dni że jest to niewystarczające. Triple ma zaletę że masz koronkę 30 ale jest trochę zabawy z regulacją przerzutki i przełożeń. W Shimano najwięcej co możesz mieć na compakcie to 32 z tyłu o ile się nie mylę, przy średnim wózku przerzutki, z oznaczeniem GS (krótki ma oznaczenie SS). I właśnie takie przełożenie zalecam w Twoim przypadku. 34x32 będzie to mniej niż 28x28. Na większe podjazdy w większości wypadków powinno również wystarczyć. Jeśli chcesz mieć więcej to musiałbyś wybrać korbę triple (polecam) albo napęd SRAM który oferuje 34 z tyłu (chyba nie warto). Nie masz tak daleko z Krosna do Starego Sącza. Pojedź kiedyś i podjedź Przechybę. -
Kilka pytań na temat szosówki
jajacek odpowiedział(a) na NoOnesThere temat w Części i akcesoria rowerowe
Możesz spokojnie polegać na poradach technicznych tobo bo on ma do czynienia na co dzień z wieloma szosówkami. Ja od siebie dodam parę innych porad ogólnych, tobo doradzi ci technicznie. Przede wszystkim napisz jakie ma być zastosowanie roweru. Jazda po płaskim, czy teren mieszany, czy też również po górach. Czy zamierzasz się ścigać lub jeździć w ustawkach z szosowcami czy tylko jeździć dla siebie. Jak dla siebie to ważny jest komfort, jak się ścigać to maksymalnie sztywny rower i wtedy kosztem komfortu. I ile masz z grubsza lat i czy jesteś gibki. No i jaki planujesz budżet na cały rower. Zdecydowanie zalecam się odpowiednio pomierzyć korzystając z tego kalkulatora: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp Kalkulator doradzi ci długość mostka, wysokość siodełka, odległość od kierownicy, czyli generalnie cały kokpit. Z mojego doświadczenia potem niewiele się odchodzi od tych ustawień. -
Sklep stacjonarny z SPD w Warszawie
jajacek odpowiedział(a) na michal temat w Części i akcesoria rowerowe
Nie słyszałem o takim patencie żeby można było testować obuwie albo odzież, jakąkolwiek, nie tylko rowerową. Jedną z nielicznych szans jest zakup w Decathlonie, test i zwrot. Oni prawie wszystko przyjmują bez problemu więc buty i pedały pewnie też przyjmą. -
Rower na zimę/do jazdy w górach ( +/- turystycznej)
jajacek odpowiedział(a) na Inarius temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Na góralach się kompletnie nie znam. Miałem 26", teraz mam 29". Fakt faktem że 29" jest bardzo mało zwrotny. Przy moim wzroście, 175, na pewno odpowiedniejszy byłby 27,5". Kupiłem 29" ze względu na to że miałem dużo kół 28" od trekkingów i łatwo mogę żonglować kołami i oponami. Po za tym w moim przypadku to jeżdżę góralem głównie z dzieckiem po lesie i trochę po lajtowych trasach maratonów MTB. Gdybym miał się ścigać lub jeździć bardziej techniczną trasą to przy moim wzroście, 29" bym nie wybrał. Natomiast do moich obecnych zastosowań jest ok. -
Jak tanio przetransportować rower za granicę
jajacek odpowiedział(a) na Ala temat w Turystyczne porady
Teraz jest fajniejsza wersja Evoca ze stelażem w środku ale standardowa też daje radę. Evoc akurat idealnie wchodzi mi też do samochodu na długość. Pakujemy z kolegą dwa Evoc'i i mamy jeszcze dużo miejsca. A do środka torby zawsze wkładamy buty, kaski i mnóstwo innych gratów. Czasem jak jedziemy na dwa-trzy dni to wkładamy rowery na szybko do toreb Zator które też mogę polecić do samochodu. Zator ma też wzmocnioną torrbę do samolotu. Ale nie jest sztywna jak Evoc więc o ile rower z ramą alu może bym w niej nadał o tyle carbon na pewno nie. -
Siodełko rowerowe dla osoby pow. 100 kg wagi
jajacek odpowiedział(a) na barsta temat w Części i akcesoria rowerowe
Są dwa bardzo podobne siodła. Riva i Rival. Riva jest siodłem szosowym , występuje zwykle z dziurą. Nie testowałem, więc się nie wypowiem. Rival o którym pisałem to siodło MTB, takie: http://www.bikeforums.net/road-cycling/227451-another-specialized-saddle-review-rival-bit-long.html. Nie ma dziury. Skupuję je na Allegro jak widzę, zwykle chodzą po 100-150 zł. Założyłem nawet takie mojemu 11-letniemu synowi, szerokość 130mm i nawet on chwali. Jechałem dziś dla odmiany na mojej szosie wyścigowej gdzie mam siodło Specialied Henge. No niestety jest to paździerz. Lekkie ale twarde jak diabli. W szosie typu Endurance mam Rival. Czasem testuję jakieś inne siodła jak mam mozliwość. Specialized Sonoma też jest całkiem wygodne. Inne firmy godne sprawdzenia to m.in Selle Italia, Fizik i Prologo. -
Dylemat - składać czy kupić rower szosowy
jajacek odpowiedział(a) na Damianus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja jeszcze a propos okazji. Dziś jechałem na szosówkach z kilkoma kolegami. Jeden właśnie przesiadł się z aluminium na karbon. Jakiś niemiecki sklep wystawił na naszym Allegro rowery Focus Izalco Team SL 2.0 z 2014 roku. Kolega kupił rower w konfiguracji rama i widelec full karbon, pełny SRAM Red 22-biegowy, compact, koła Fulcrum WH-CPX 1700. Cena 10 tys zł. Cena przed obniżką 18 tys zł. Piękna maszyna. Waga 6,8 kg. -
Rower na zimę/do jazdy w górach ( +/- turystycznej)
jajacek odpowiedział(a) na Inarius temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Nie rozumiem jednego. Czy po górach chcesz jeździć po szosie czy po asfalcie? Jak po asfalcie to po diabła ci góral? Sam jeżdżę po Alpach ale na szosie. Jeśli potrzebujesz szosę w góry to przy wadze która posiadasz potrzebujesz napęd z bardzo szerokim zakresem przełożeń. Nie podjedziesz dłuższych podjazdów przy tej wadze na przełożeniu 1:1. albo podjedziesz ale zajedziesz kolana. Radzę 30 z przodu i 34 albo 36 z tyłu. Więc albo napęd triple szosowy albo double/triple trekkingowy. Polecam złożyć lekki rower przełajowy. Będzie dobry i w góry i na zimę. Będziesz mógł założyć cieńsze opony w góry i grubsze na zimę. Składam właśnie taki rower koledze. Poszukaj wątku. A jak góral to przy twoim wzroście na pewno nie na kołach 26" tylko 29". Zobacz sobie w sieci rower Specialized Diverge i spróbuj złozyć coś podobnego ale na tańszej ramie w ramach budżetu który posiadasz, -
Modyfikowanie roweru - czy warto i dlaczego?
jajacek odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Luźne rowerowe rozmowy
Pamiętam że ktoś już kiedyś pozytywnie wspominał o tym modelu. Ja też mam podobne chwyty składające się z dwóch części: chwytów i rogów. W jednym rowezrz mam takie: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/grips/contour-xl-locking-gripsz takimi rogami: http://www.specialized.com/us/en/ftb/mtb-components/bar-ends/p2-overendz-bar-ends, a w drugim takie gripy bez rogów: Mam akurat w jednym rowerze takie bez rogów: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/grips/contour-xc-grips. Komplet gripy plus rogi ze Speca bodajże 200 zł więc też nie tanio. Spec ma jeszcze takie dwa w jednym których nie próbowałem: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/equipgripstapespecials/body-geometry-contour-targa-gripbar-ends Ważne jest żeby przy chwytach ergonomicznych były one blokowane śrubą bo inaczej będą się przesuwać i nie będą w optymalnym dla nas położeniu. Przy okrągłych to nie ma znaczenia chociaż okrągły model ze śrubką jest wygodny bo momentalnie się je zdejmuje po odkręceniu śrubki a wciskane trzeba zdejmowac długo i namiętnie. Przypuszczam że przy tej cenie ten Ergon oferuje blokadę śrubką. Na zdjęciu tego nie widać. Preferuję rogi oblane gumą gdyż zimą i w deszczu chwyt jest pewniejszy i nie ciągnie chłodem od metalu. A kwestia samego kształtu rogów? Ten zawijas jest moim zdaniem do niczego niepotrzebny. Ten bajer z żelem na palec moim zdaniem też nic nie wnosi. Rogi przydają się w stójce na podjeździe i jako zmiana chwytu bo w porównaniu do kierownicy szosowej, kierownica płaska ma ich mniej. Całkiem dobre, blokowalne, ergonomiczne chwyty były swego czasu z Lidla za jakieś 30 zł. Też ich używałem tylko że guma w nich zastosowana była podłej jakości i zaczęła z nich schodzić przez co nie dało się jeździć bez czarnych rękawiczek bo ręce po jeździe wyglądały jak u kominiarza. Myślę że jest wielu producentów którzy mają podobne i całkiem niezłe rozwiązania. To ne jest ostatecznie jakaś mega zaawansowana technologia. Kawałek dobrze odlanej gumy i parę śrubek. Ale jak wiadomo na przykładzie opon czasem ta "dobrze odlana guma" nie jest taka łatwa do uzyskania. A ręce na prostej kierownicy z rogami cierpną mi znacznie częściej niż na szosowej. -
Modyfikowanie roweru - czy warto i dlaczego?
jajacek odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Luźne rowerowe rozmowy
A widzisz, o chwytach zapomniałem. W każdym rowerze z prostą kierownica wymieniłem oczywiście kiepskie chwyty producenta na lepsze. Rogi w trekkingach też dołożyłem. Siodełko oczywiście także na takie na którym jest mi wygodnie. O koszyczkach na bidon już nie wspomnę. -
Modyfikowanie roweru - czy warto i dlaczego?
jajacek odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Luźne rowerowe rozmowy
Jedna sprawa to modyfikacja rowerów rekreacyjnych a druga wyścigowych. Jeśli chodzi o rekreacyjne to oczywiście często się to nie opłaca ale człowiek ma do roweru sentyment albo nie ma chęci go sprzedawać albo modyfikacje nie są bardzo drogie i je sobie robi albo go stać i chce kupić coś niezawodnego. Mogę podać trzy przykłady. Kupiłem rower fitness/hybrydę Specialized Sirrus z prosta kierownicą i napędem szosowym za 2000 zł posezonowy, wyprzedażowy ze sklepu rowerowego. Rower miał klamki i hamulce no name ale manetki i przerzutki z grupy Tiagra Flat Bar. Te klamki i hamulce mnie raziły chociaż działały prawidłowo. Lubię kiedy zwykle rower ma pełną grupę osprzętu. Często grzebię po Allegro patrząc czy nie ma na jakiejś wyprzedaży nowych części w dobrej cenie. No i pojawiły się nowiutkie klamki Tiagra BL-4600 i hamulce Tiagra mini V-Brake R463. Komplet kosztował pewnie koło 300 zł, nie pamiętam, ale uznałem że jest to fajny upgrade i cieszy moje oko jak rower teraz wygląda. A że rama jest bardzo porządna z karbonowym widelcem i karbonowymi tylnymi widełkami to uważam że było warto i wszystko pięknie pasuje kolorystycznie. Do jakiejś kiepskiej ramy bym tego chyba nie montował. Z kolei chciałbym odnowić mój stary rower Author Classic na starej ramie Cro-Mo który rdzewieje mi na balkonie od około 7 lat. Pozostało mi trochę części z różnych upgrade'ów. Uznaję że rama ta nie warta jest osprzętu powyżej Altusa a że mam właśnie manetki i przerzutki od Altusa to takie właśnie tam pójdą. Zardzewiałe hamulce Canti pewnie pójdą do śmietnika i może wstawię tam te no name zdemontowane z Sirrusa. Tak więc upgrade będzie kosztował bardzo niewiele a wszystkie części są w kolorze srebrnym i pasują do srebrnego koloru ramy. Moja koleżanka ma bardzo stary rower, damkę na stalowej ramie, na sztywnym widelcu i kołach 26". Jest do niego bardzo przywiązana i nie sprzeda go za skarby świata. Ponieważ jeździ rocznie jakieś straszne ilości kilometrów (ze 20 tys rocznie) to w rowerze wymienione zostało prawie wszystko oprócz ramy. Ponieważ chciała żeby wszystko było niezawodne rower ma piasty XT, korbę XT, przerzutki i manetki XT ale jakieś stare badziewne V-breaki no name bo te się jeszcze przez 15 czy 20 lat nie zepsuły. Śmiesznie to wygląda ale ją tylko interesuje żeby wszystko dobrze działało a jakiej co jest grupy nie ma nawet pojęcia. Namówiono ją w sklepie żeby wstawić takie a nie inne części a że było ją stać na XT to tak ma. Temat upgrade'ów w rowerach wyścigowych to już temat rzeka. Ja znam to z szosy bo tu się trochę ścigałem, zapewne w MTB jest podobnie. Tu idzie pełny wyścig zbrojeń który jest bardzo kosztowny. Poprawa średniej o 1-2 km/h dzięki poprawie sprzętu to czasami różnica między utrzymaniem się w grupie a odpadnięciem z niej. W związku z tym większość ścigantów których na to stać ma karbonowe ramy, wysokie grupy osprzętu i aerodynamiczne koła. Jedno z najczęstszych pytań wśród szosowców to pytanie ile rower waży. Takie które ważą poniżej 7kg wzbudzają podziw i zazdrość. Większość chce mieć jak najlżejszy i możliwie najsztywniejszy rower. Wielu jest takich którym niewiele to pomoże ale inwestują w napędy 11-biegowe, lekkie grupsety SRAM Red, Shimano Dura Ace, Ultegra albo Campagnolo Record i Chorus. Często elektroniczne grupy osprzętu, często mierniki mocy w piastach lub korbach, koniecznie liczniki Garmina z pulsometrem i pomiarem mocy. Koła na obręczach karbonowych i lekkich wyścigowych oponach lub wyścigowych szytkach. W związku z tym jak się przyjeżdża na ustawkę w której jedzie choćby 20 szosowców to zawsze są tacy którzy mają rower który kosztował 20-30 tysięcy. A w kwestii osiągów i pytania czy to rzeczywiście coś daje. Tak, daje. Sztywniejszy rower pozwala wygenerować więcej watów a co za tym idzie większą prędkość. Koła aerodynamiczne mają sens tylko przy prędkościach powyżej 30-35 km/h. Po osiągnięciu takiej prędkości toczą się lepiej i łatwiej jest utrzymać na nich pewną prędkość. Karbonowe obręcze są sztywniejsze od aluminiowych więc znowu kolejnych parę wat, Kolejne modyfikacje to ceramiczne łożyska, karbonowe korby, obniżania mostka i pozycji, karbonowe pedały, karbonowe podeszwy w butach i wyścig zbrojeń się toczy. Oczywiście odbywa się to kosztem zdrowia i komfortu bo mało kto jest w stanie w dłuższym dystansie spędzać godziny na tak sztywnym rowerze w tak niewygodnej pozycji. Ale ci najambitniejsi cierpią ale walczą. Natomiast koszt zwiększenia prędkości jest bardzo wysoki. Do tego dochodzą inwestycje w zagraniczne wyjazdy, obozy, odżywki i czasem w trenerów. Ściganie się na rowerze do tanich nie należy ale wyczyn w każdym sporcie kosztuje. Ale na pocieszenie dodam że rower choćby najlepszy sam nie pojedzie. Musi go napędzać dobry silnik czyli człowiek. Można osiągnąć poprawę szybkości dużo i mądrze trenując, dobrze się odżywiając i jeżdżąc na bardzo tanim rowerze. Mamy kolegę który po przejściu na emeryturę w wieku 60 lat, zrzucił wagę, bardzo dużo jeździł w bardzo silnych ustawkach i w ciągu dwóch-trzech lat osiągnął niesamowitą formę pozwalająca mu wygrywać z młodziakami i jeździć że średnią 40 km/h na rowerze na aluminiowej ramie, przęciętnych aluminiowych kołach i osprzęcie Shimano Sora. -
Dzięki serdeczne.
-
Trochę OFF TOPIC A książki tudzież inne produkty zamawiasz z amazona amerykańskiego czy jakiegoś innego? Ja z amazona kupowałem dotychczas jedynie elektroniczne na Kindle'a ale muszę kupić parę fizycznych a jeszcze tego nie ćwiczyłem...
-
Jest tu parę osób z Łodzi. Czy możecie powiedzieć czy coś już zrobiono jeśli chodzi o objazd Łodzi od wschodu? Mam na myśli jazdę A2 z Warszawy do Wrocławia przez S8 z ominięciem Łodzi. Dotychczas jeździłem A2 a potem przez Poddębice do Sieradza. Czy to jest nadal optymalna droga czy też coś się zmieniło?
-
Może komuś się to przyda. Są dwa podstawowe konkurujące ze sobą cykle. 1. Puchar Polski w Szosowych Maratonach Rowerowych http://supermaratony.org/ 2. Road Maraton http://www.roadmaraton.pl/ Oprócz tego są duże ilości pojedynczych wyścigów różnych organizatorów. Warto zawsze zajrzeć na któryś z kalendarzy imprez online. Ja korzystam z http://bikecalendar.pl/
-
Targi rowerowe Kielce (z Łodzi)
jajacek odpowiedział(a) na tomek73ldz temat w Luźne rowerowe rozmowy
Niestety pochorowałem się a chciałem jechać. Byłem na kieleckich targach na wiosnę i pewnie znowu na wiosnę pojadę. Jest co pooglądać. Polecam. Wstęp wolny jak się wcześniej zarejestruje u nich na stronie. -
A ja bym napisał do producenta, Mają taki program w US, może mają też w Europie: http://www.giro.com/eu_en/cycling-faqs/
-
Niektóre firmy mają program crash replacement. Jak rozbiłem swojego Bella Volt co było bolesne bo kosztował 400 to kolejnego kupiłem z bodajże 50% rabatem. A jaki kask rozwaliłeś?
-
Dylemat - składać czy kupić rower szosowy
jajacek odpowiedział(a) na Damianus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Składamy rower sami. Ćwiczymy na podstawie Decathlon Triban 540. Cena obecnie 3300. Musimy policzyć ceny detaliczne za jakie kupimy poszczególne części tego roweru. Klamkomanetki Shimano 105 FC-5700 2x10 - 490 zł Przerzutka przód Shimano 105 FD-5700 2x10 - 90 zł Przerzutka tył Shimano 105 RD-5700 GS średni wózek 2x10 - 140 Korba Prowheel Ounce compact, jakiś badziew, tu przyoszczędzili - hgw, pewnie jakieś 150 zł, korba Shimano 105 compact 50-34 FC-5700 kosztuje 450 zł Miski suportu do korby tej ounce, hgw pewnie 50 zł Łańcuch - no name, zapewne oszczędnościowy, przyjmijmy 50 zł, łańcuch Ultegra kosztuje ok. 80 zł Kaseta - Tiagra 12-28, 80 zł, lepiej było dać 12-30, cena ta sama Kierownica - no name alu, 70 zł Mostek - no name alu, 40 zł Stery - no name, 70 zł Podkładki po mostek - 10 zł Owijka kierownicy - 20 zł Sztyca podsiodłowa - no name alu, 50 zł, średnica 29.8, to jest do kitu, najbardziej uniwersalny rozmiar to 27,2 Zacisk sztycy podsiodłowej - 20 zł Siodło - no name, 50 zł Hamulce - no name, zapewno Tektro robione na Btwin - 100 zł, hamulce Shimano 105 BR-5700 225 zł Koła Mavic Aksium One - 800 zł, tu się szarpnęli, 1850 gram, idzie wytrzymać Opony Mavic Aksion w opisie, na zdjęciu Hutchinson Equinox - 100 zł Dętki - 10 zł Pedały VP - 20 zł Pancerze - 50 zł Złożenie tego wszystkiego do kupy - 150zł Liczymy, wyszło mi ok 2500 zł, mam nadzieję że dobrze. Wychodzi z tego że liczą za ramę z karbonowym widelcem ok 800 zł. Bardzo przyzwoita cena. Nie ma takiej możliwości żeby kupić nową ramę alu o podobnych parametrach z karbonowym widelcem za tę cenę. Sam widelec kosztuje 500-600 zł. Natomiast to ćwiczenie potwierdza to co piszą inni że jakość w ciągu ostatnich lat obniżyła się. Kilka lat temu w rowerze tej klasy była rama z tylnymi widełkami karbonowymi, bardzo porządna korba Truvativ Elita GXP, siodło Selle Italia i niemal pełny groupset Campagnolo Mirage/Race Triple. Hamulce też były Tektro. Z tym że 105 jest wyżej niż Campa Mirage o jedna grupę chociaż ceną części podobna.. Jak bym sam składał to oczywiście dałbym pełną grupę Shimano 105, lepszy mostek, kierę, sztycę podsiodłową karbon, lepsze siodło i opony i skończyłbym na grubo ponad 4 tys. Wynika z tego że lepiej kupić tak jak jest z Decathlonu i prawie nic nie ruszać albo polować na posezonowy full carbon na pełnym Shimano 105 i dopłacić jeśli da się taki ustrzelić. -
Dylemat - składać czy kupić rower szosowy
jajacek odpowiedział(a) na Damianus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ten kalkulator o którym napisałem wylicza prawidłową długość mostka, setback siodełka, jego wysokość od środka suportu, odległość od końca siodełka do kierownicy. To są bardzo ważne ustawienia. Warto też na początku jak ktoś nie jeździł na szosie ustawić mostek stosunkowo najwyżej jak można, żeby przyzwyczaić kręgosłup lędźwiowy i piersiowy do niezbyt naturalnej pozycji. Plecy muszą być stosunkowo proste podczas jazdy a ręce powinny być lekko ugięte w łokciach. Kolejna sprawa to odpowiedni dobór długości ramion korby ale to już kolejne szczegóły o których może napiszę. Wczoraj zrobiłem pierwszy wspólny trening na szosówkach z moim 11-letnim synem i dziś muszę mu przekonfigurować ustawienia szosówki żeby było mu wygodniej bo po wczorajszych 60km boli go tyłek (siodełko Btwin do wymiany) i odczuwał kręgosłup lędźwiowy i piersiowy (mostek wyżej i bardziej do siebie). Być może wymiana kierownicy na taką z krótszym dosięgiem. -
Dylemat - składać czy kupić rower szosowy
jajacek odpowiedział(a) na Damianus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Właśnie zrobiłem 80km na mojej szosie przy słonecznej choć już chłodnej, jesiennej pogodzie, więc jestem w dobrym nastroju na podzielenie się paroma informacjami. Gdybym miał kupować pierwszą szosę to zwróciłbym uwagę na: 1. Rozmiar ramy. Nie ma nic ważniejszego przy zakupie szosy niż odpowiedni dobór ramy. Jest kilka sposobów dokonania pomiarów. Jeden z najlepszych znajduje się tu: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp Jak zrobić pomiary jest pokazane u nich na stronie oraz na video na youtube. Gdybym wiedział wcześniej o tym punkcie uniknąłbym nietrafnego kupienia trzech rowerów 2. Jak ktoś nie jeździł wcześniej na szosie i chce spróbować czy mu się to spodoba to ma dwa wyjścia. Albo kupi: 2a. Rower używany. 2b Rower nowy. 2a. Kupienie jakiegoś starszego na próbę może być lub nie być dobrym pomysłem. Jeśli chodzi o ramy to kupno używanej ramy aluminiowej lub stalowej jest stosunkowo bezpieczne. Mała jest szansa że taka rama będzie uszkodzona a nawet gdyby się tak zdarzyło to nie jest ciężko ja naprawić i nie kosztuje to dużo. Kupno używanej ramy karbonowej to już jest duże ryzyko. Na Allegro jest sporo podróbek ram czołowych producentów więc hasło typu "nowa rama Spec Roubaix za pół ceny" śmierdzi z daleka. Druga sprawa to uszkodzenia karbonu. Zdarzają się one często po kraksie lub wypadku komunikacyjnym. Czasem ramy takie są naprawiane tak żeby nie było tego widać i idą do sprzedaży na Allegro lub komisu/sklepu rowerowego. Uszkodzenie takie jest ciężko zdiagnozować. Więc kupno używanej ramy karbonowej jest obarczone dużym ryzykiem chyba że kupujemy z "dobrej reki" od kogoś zaufanego. Jeśli chodzi o osprzęt to nie ma sensu kupowanie jakiegoś starego strucla z przedpotopowymi przerzutkami na ramie. "Prawdziwe" szosówki zbliżone do obecnych geometrii i osprzętów to takie które mają szosowe klamkomanetki i napęd przynajmniej 9-rzędowy. Z tańszych grup osprzętu to będą Shimano Sora, Shimano Tiagra, Shimano 105, Campagnolo Xenon, Campagnolo Mirage, Campagnolo Veloce i SRAM Apex. Ważne żeby kupić rower który będzie zbliżony parametrami do nowego który chcemy kupić. I tu jest pies pogrzebany gdyż zwykle rowery które mają owe grupy osprzętu są raptem kilkaset złotych tańsze niż rower nowy na podobnej grupie. Kupując rower używany musimy liczyć się z tym że napęd jest mocno wyeksploatowany więc jest bardzo duża szansa że będzie wymagał wymiany. Nie wiadomo też czy klamkomanetki nie mają niewidocznych na zewnątrz, wewnętrznych uszkodzeń i czy koła nie wymagają serwisowania/wymiany piasty. W związku z tym kupno kilkaset złotych tańszego roweru od nowego, z gwarancją, ma znikomy sens. Chyba że mamy super okazję i kupujemy od kolegi który przesiada się na wyższy model. 2b. Rower nowy. Dobrze kupić rower który nie jest stosunkowo drogi i ma niezłą wartość odsprzedażną. Nie jestem specjalnie obeznany z ofertami wielu producentów ale z pewnością Decathlon ma sensowną ofertę rowerów podstawowych. Rower na osprzęcie Shimano 105 z karbonowym widelcem to już całkiem fajna maszyna. Na Shimano Sora tez daje radę chociaż klamkomanetki już nie będą tak komfortowe jak w Shimano 105. Ja swego czasu kupiłem szosę z Decathlonu na jesiennej wyprzedaży za 2200, pojeździłem na niej jakieś 3-4 lata i sprzedałem za 1500. Można więc powiedzieć że miałem całkiem fajny rower za 200 zł rocznie plus serwis i wymiana zużytych części. Myślę że połowa tych którzy nie zaszczepili się na szosę to ci którzy mieli źle dobrany/skonfigurowany rower a druga połowa to ci którym to rzeczywiście nie podeszło. A składanie roweru to temat na dosyć długi post. Co do kupna prawie nowego roweru za ok. połowę wartości to rzeczywiście zdarzają się takie okazje ale nie jest łatwo na nie trafić. Połowa ceny to może już przesada ale 30-40% taniej można trafić. Mój partner treningowy kupił karbonowy Specialized Roubaix SL2 na Shimano 105 za 1500 Euro. Cena w tym czasie w Polsce 10 tys PLN, czyli jakieś 2500 Euro. Rower miał dwa odpryski na ramie. Musieliśmy się po niego przejechać w okolice Salzburga ale akurat mieliśmy po drodze jadąc na rowery w Alpy. Rower kupiony u austriackiego dealera Specialized z dożywotnią gwarancją na ramę. W tymże samym sklepie kupiłem frameset Roubaix SL2 z jakimś małym drapnięciem za 800 Euro podczas gdy u nas kosztował 6000 zł czyli jakieś 1500 Euro. Też dożywotnia gwarancja na ramę. Drugi kolega kupił karbonowy Focus Cayo na Shimano 105, posezonowy, wystawowy ze sklepu, bodajże za 4200 PLN. Nie wiem jaka była cena nowego ale na pewno ponad 6 tys. Dwa lata temu w Czechach widziałem że Specialized miał akcję posezonową i wyprzedawał potestowe rowery ze zniżką rzędu 30-40%. Więc można trafić ale trzeba polować. Ostatnio kupowałem dla kolegi na Ebay'u z niemieckiego sklepu karbonowy frameset przełajowy, Focus Mares, rocznik 2013, nówka sztuka za 700 Euro. U nas tyle kosztuje byle jaka chińska rama karbonowa. -
Craft niby jest czołową firmą ale zalecam przymierzyć wszystko od nich zanim się coś kupi. Mierzyłem już setki ciuchów rowerowych z dziesiątek firm i jest jedna firma której kroje i sposób szycia mi nie odpowiadają i nic na mnie dobrze nie pasuje i jest to właśnie Craft. Może jestem wybredny albo jakiś niestandardowy ale tak jest. Ski Team jeśli masz go gdzieś w pobliżu ma zawsze dużo Crafta. A testami w prasie która żyje w 90% z reklam za bardzo bym się nie sugerował.
-
Dylemat - składać czy kupić rower szosowy
jajacek odpowiedział(a) na Damianus temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Może nie od razu przypasuje ale od razu będzie jeździł i napęd będzie mniej lub bardziej prawidłowo pracował co przy używce lub składaniu może nie do końca mieć miejsce. A jaka cena serwisowania w szosie? Stówa rocznie za przegląd? A co tu w szosie serwisować? Klocki hamulcowe zmienić, koła wycentrować, przy bardzo dużym przebiegu przeserwisować piasty, łańcuch zmienić co kilkanaście tysięcy, kasete raz na parę lat. Co to za koszty? Znikome w porównaniu do rowerów MTB na hydraulice. Mój kolega przejechał ponad 100 tys km na trzech łańcuchach i jednej kasecie. Nie był w serwisie od 10 lat. -
Jakie opony i dętki polecacie?
jajacek odpowiedział(a) na maciek1 temat w Części i akcesoria rowerowe
Czasem się nie pamięta dokładnie co się stało. Człowiek się zamyśli i nawet nie zauważy że na coś najechał. Moja koleżanka miała wypadek na prostej drodze gdzie nic nie jechało. Jechała a później ocknęła się ze złamanym obojczykiem. Nic nie pamięta. Jedyne wytłumaczenie że zdekoncentrowała się i uśliznęło jej się przednie koło. Nie chciała długo przyjąć tego do wiadomości ale nie było innego wytłumaczenia. A odrutowanie mogłeś już mieć wcześniej naruszone ale mogłeś nie zauważyć. To się zdarza, też tak miałem. A przebicie dętki mogło spowodować gwałtowne ujście powietrza właśnie przez naruszoną wcześniej część opony i ją kompletnie zniszczyć.
