
wino
-
Postów
152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez wino
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
-
-
Pośpieszyłem się i kupiłem Scotta Scale 930, ale były lepsze opcje, niestety zauważyłem za późno.
Najpierw podsumujmy temat. Będę jechał od początku. Odniosę się tylko do niektórych kwestii.
"Na wyścigi tylko karbon" Tutaj dalej bym polemizował. Jest ciekawy temat na zagranicznym forum https://bicycles.stackexchange.com/questions/11023/how-does-stiffness-in-carbon-frames-increase-speed sztywność karbonu poprawia osiągi, ale musi współgrać z resztą roweru.
"Karbon dużo łatwiej się naprawia" A to nie jest tak, że naprawa karbonu jest kosztowna, często niemożliwa, a aluminium po prostu zespawasz kilka razy taniej? Właśnie dlatego dalej podważam sens kupowania karbonu na poziomie amatorskim. Dobry aluminiowy rower z lekkimi kołami, porządnym osprzętem, geometrią, amortyzatorem będzie lepszy niż karbon z ciężkimi kołami?
Znam wielu zwolenników składania roweru pod siebie od podstaw i może to najlepsza opcja? Nie wiem, czy teraz tak prosto da się kupić samą ramę, ale dawniej popularna była rama Accent Peak (wciąż dostępna w wersji alu i karbon). Tylko czy cenowo to opłacalne?
Amortyzator - jeśli chodzi o serwis, podobno Fox Rhytm to najpodlejsza wersja tego widelca i lepiej postawić na Rebę, bo tańsza, lżejsza, a różnic w amortyzacji prawdopodobnie nie odczujesz (dawniej jak był RockShox Recon to każdy się cieszył).
"XC900" miał być we wtorek i nie dojechał. Cenowo się opłaca - bo lekki i dobra konfiguracja. Młodziki się na nim ścigają. Tak jak pisał Oskarr, opony od razu do zmiany jak to w decathlonowych rowerach.
Specialized - może ramy dobre, jednak przeginają z cenami. Model, który pojawił się w temacie https://www.specialized.com/pl/pl/chisel-comp/p/184105 waży coś ponad 12 kg (jak na aluminium nawet nieźle), lepsze hamulce w standardzie, SLX też ujdzie - ale nie dałbym 9000 zł.
- - - - - - - - - -
Miałem okazję przejechać się tym kanadyjczykiem. Jest niezwykle zwrotny, sam jedzie i świetnie zachowuje się w terenie. Nie wiem, z czego to wynika. Może z lepszej geometrii, lekkich kół, szerszej kierownicy, rozmiaru (to jest M, a inne testowane to L) i całkowitej masy roweru?
- - - - - - - - - -
Jeszcze pytanie odnośnie napędów Shimano i SRAM. Oprócz tego, że SRAM lepiej radzi sobie w błocie, to SRAM jest także bardziej odporny na wstrząsy np. na kamieniach? Ma ktoś wiedzę na ten temat? Chyba nie bez powodu wcześniej ładowano SRAM do rowerów wyższej klasy.
- - - - - - - - - -
Przejdźmy do Scotta Scale 930, bo prawdopodobnie popełniłem błąd.
Plusy:
- dobry osprzęt (zwłaszcza Shimano XT)
- geometria (choć ten rower wcale taki sterowny nie jest)
- z wyglądu ciekawy (pierwsze wrażenie było negatywne)
- jak go skatuję na kilku treningach/maratonach, to więcej ocenię
Minusy:
- Fox Rhytm - droga w utrzymaniu, awaryjna, podobno najgorsza wersja tego amora
- Hamulce - nie nadają się na maratony - do zmiany przy najbliższej okazji
- Ciężkie koła - waga 12 kg bez pedałów w karbonowym rowerze!
- W terenie to jakby miał się zaraz rozwalić - taki efekt prawdopodobnie wywołuje połączenie sztywnej ramy z ciężkimi kołami - mam porównanie do Rocky Mountain, gdzie jazda nim w terenie to bajka
- Mniej zwrotny niż Rocky Mountain i kupiony jakiś czas temu do rekreacji Unibike Fusion 2020
- Scott - wg tego, co przeczytałem w necie - słynie z wysokiej awaryjności, a wszystko trzeba robić w oficjalnym serwisie
- Sklep - najdroższy w mieście, kosmiczne ceny akcesoriów (nawet te same mają różne ceny w zależności od daty dostawy), zero upustów, a serwis widelca odbywa się tak, że wysyłają go do Warszawy! Ceny można zrozumieć, bo się budują, a ceny materiałów poszły nieźle do góry. Klientów nie stracą, bo jak ktoś szuka roweru na komunię, to idzie właśnie tam. Natomiast jeśli są oficjalnym dealerem marki, to powinni mieć pełny serwis na miejscu.
Co jest najlepsze, to już po zakupie znalazłem taką ofertę:
https://www.olx.pl/d/oferta/scott-scale-910-rozmiar-l-model-2018-CID767-IDOOFwg.html#333523034f
Rama nie zmieniła się od 2018 roku, zmieniona przerzutka z X01 na GX (?), waga z pedałami 10,4 kg i też Fox, ale lepszy model.
W ostatnich dniach wzrosła liczba ofert. Prawdopodobnie ludzie czekali na początek sezonu, żeby sprzedać drożej. Drogi kilkuletni rower traci na wartości 50%, nawet jeśli technologie są te same (np. kaseta 10-50 12rz, bo dawniej modne były napędy 2x).
- - - - - - - - - -
Nie ma sensu się spieszyć. Jak jest okazja, to tak, ale żeby zdążyć przed sezonem, to nie. Lepiej jechać czym się ma lub odpuścić. Zadowolony z zakupu jestem tylko 4/6. Mając obecne doświadczenie, nie kupowałbym nowego roweru, tylko polował na używkę. No i niekoniecznie karbon. Przesiadam się z aluminium i to z crossa, więc tu wystarczyłby dobry aluminiowy rower do szlifowania techniki, który zachęci mnie do dalszego uprawiania tej dyscypliny sportu (do 12 kg, dobry amor, szerokie opony, porządne hamulce). Nie wypłuczesz się finansowo i będziesz miał fun. To moje najnowsze przemyślenia.
Dziś spędziłem 2h na OLX i jak coś jest w moim rejonie, to najczęściej nie w rozmiarze albo np. napęd 2x lub stary typ kasety.
- - - - - - - - - -
Dobra, teraz musicie mi coś doradzić, bo 12 kg w karbonowym rowerze jest nieakceptowalne. Chcę tej lekkości, jakiej doświadczyłem, testując Rocky Mountain. Nieakceptowalne są także hamulce. Problem w tym, że wszystko trzeba zrobić w serwisie i wbić w kartę gwarancyjną.
Pierwsza opcja to sprzedać ten rower, póki nowy, z niewielką stratą.
Druga opcja to kupić nowe koła, niestety to wydatek minimum 2-3 tysiące? Trzeba by zrobić pełną listę rzeczy do zmiany, bo może same koła to nie wszystko. Rower stanie się trochę lżejszy, a czy rozwiąże to inne problemy...
- - - - - - - - - -
Na koniec perełka, którą też zauważyłem w necie dopiero po zakupie Scotta:
https://superiorbikes.com/pl/2021/mtb-hardtail/xp-979/matte-black-hologram-chrome
Oceńcie ten model. Jest rozmiar L. Niestety sklepikarz w tym sezonie niżej niż 12500 PLN nie zejdzie.
Superior, choć mało znana marka, to klasa sama w sobie i często je można spotkać na zawodach. Jeśli miałby to być rower na długie lata, to bym w to poszedł. Tu już mamy RockShox Sid ze sprężyną DebonAir, też XT 8100, solidne hamulce, ale tu koła też nie są jakieś super. Waga podobna jak XC900 i można by zejść niżej w przyszłych latach. Geometria chyba najlepsza ze wszystkich rowerów, jakie się tym wątku przewinęły, ale to sami ocenicie.
-
Racja. Coś źle popatrzyłem. Co do ostatniego ktoś kojarzy, ile by dziś był warty? Trzeba zmienić bębenek i sama kaseta 12rz to 1500 zł. ?
-
XC900 wcześniej kosztował 8000 zł.
Wniosek - kupić rower z dobrą geometrią pod upgrade. Gdybym od razu zdecydował się na GT po cenie, jaką mi zaproponowali, to byłby to dobry wybór. Zmienić NX na GT (niewielki koszt), koła i hamulce. Razem nie liczyłem, ale rower + zmiany powinny zamknąć się do 10 koła.
Podsumowując, to XC900 > GT z rabatem > Scott 930 > Cannondale
Ale: XC900 może kiedyś będzie i nie wiadomo kiedy, GT sprzedali, Scott chyba jeszcze jest (w hurtowni nie ugram ceny, rower postoi miesiąc i w końcu ktoś kupi), a Cannondale wysyłka online z drugiego końca Polski dla 400g raczej też nie warto.
XC900 i GT dużo rzeczy mają wspólnych.
RR tylne koło - 1850g (Mavic Crossmark)
GT tylne koło - 431g + 32*15g + 295g (?) = 1206gCoś pominąłem albo źle liczę. Piasta z bębenkiem, szprychy, obręcz...
Na YouTube ktoś zważył GT M z 2020 roku. No to rozmiar L będzie ważył 11,6-11,7 kg. Podobnie jak Cannondale. ?
Żeby to miało sens, to trzeba by ważyć same ramy.
To teraz za bardzo nie mam wyboru, jeśli chcę wystartować sezon na nowym sprzęcie.
Edit: Ktoś się pozbywa tego roweru za 5 koła. Kaseta antyk, do 12rz potrzebny bębenek XD. Wypytam o szczegóły.
-
Takie pomiary trzeba by robić w laboratorium. Zbyt dużo czynników. Ale niech będzie, że karbon szybszy...
Dobra, jak mam coś kupić, to chyba za bardzo nie mam wyjścia... Scott 930 póki jest.
Mam kilka powodów, żeby kupić jednak XC900, ale serio taki dobry? 8800 zł, karbon, SRAM GX i tylko 10,7 kg. Pytanie, na czym zbili wagę (o ile te dane są prawdziwe, bo wszyscy kłamią). Jak macie czym zważyć, to możecie to potwierdzić? Pomijając już krytykę z działalnością w Rosji, to D. nigdy nie słynął z wysokiej jakości. W Internecie opinie o XC900 też są różne (np. "jeździłem wieloma rowerami, ale XC900 prowadzi się bardzo źle"), dużo usterek, itd. Nie jest przypadkiem tak, że części są produkowane specjalnie dla dyskontu z tańszych materiałów? W spożywce to normalne. Przypomnę też, że D. niedawno drastycznie podwyższył ceny rowerów. Czy tegoroczny XC900 faktycznie jest taki dobry jak z poprzednich lat? Nie chcę być królikiem doświadczalnym... ale jeśli faktycznie super i można go bez obaw katować, to bym go kupił.
Zapytam, czy mają jakąś listę i czy da radę się na nią zapisać.
Jest kilka zawodów w najbliższym czasie i awaryjnie mogę pojechać Unibike Fusion. Najbardziej powietrznego amora brak. Można by przeczekać problemy z dostawami, które nie wiadomo, jak długo potrwają. Przed covidem też były problemy i sklepy miały mocno ograniczony asortyment.
-
925 nie ma i raczej nie będzie. Jest 930. Diabeł tkwi w szczegółach:
(nie ma w tej porównywarce Zaskara)
Zaczęli pakować tańsze części, żeby utrzymać niższe ceny rowerów.
W takim razie może lepiej kupić dobrą bazę pod upgrade? 12 kg jak na karbon to słabo.
W takim razie zaczynam podważać sens kupowania karbonowej ramy. Ile to jest realne zysku na wadze, biorąc pod uwagę samą ramę? I jak to się ma do ceny? Zysk to ok. 500 g. Cena 1500-2000 zł drożej? Zaraz ktoś przypomni, że karbon jest sztywniejszy i łatwiej się go naprawia. Póki co żadnej ramy nie udało mi się złamać, a zysk czasowy wynikający z właściwości ram karbonowych chyba w granicach błędu.
- - - - -
Do poczytania mam trochę materiałów, testów, pełno tego jest na zagranicznych stronach. Rozejrzę się jeszcze za aluminiowymi odpowiednikami i oczywiście wypytam sprzedawców o realną wagę. To da szerszy obraz aktualnej sytuacji.
Ale nie pomijajmy też najważniejszej kwestii, jaką jest geometria ramy - mam się czuć pewnie na zjazdach!
-
Nie mogę edytować, to dodaję nowy - zważyli mi Scotta 930 i waży równe 12 kg ?
No nic. Jak będzie GT, to go wezmę (kryterium cenowe). Jak nie, to Scott lub Cannondale.
-
Przekonaliście mnie do tego XC900. Nie ma konkurencji pod względem jakość/cena. Nawet jakby kilka bebechów wymienić (np. hamulce) to i tak wychodzi taniej. Ale nie mam czasu czekać na dostępność, bo za moment pierwsze maratony.
Czy możecie przypomnieć, dlaczego kiedyś w rowerach tej klasy wszędzie montowano SRAM NX lub SRAM GX? Zdaje się, że w napędach 1x w tej klasie cenowej SRAM miał monopol. Do wyboru SRAM NX, SRAM GX albo... jeszcze droższy Shimano XTR.
Aluminiowy Trek Procaliber kiedyś ważył niecałe 12 kg, wtedy na osprzęcie SRAM NX.
GT Zaskar Carbon Elite jeśli wierzyć Internetowi to 11.08 kg. Raczej trochę więcej... Ktoś zna prawdziwą wagę?
Kellys Gate 90 rama 17" wg ogłoszenia na Allegro waży 12 kg. Raczej nieprawda.
Jeśli producenci mają problem z podawaniem wagi, to trzeba im pomóc.
Jeśli różnica między karbonem na Shimano a aluminium na SRAM-ie wynosi 0,5 kg, to nie będę dopłacał do karbonu.
Dobra, na czym stoimy:
1) Na Zakopiańskiej nie chcieli spuścić, to znalazłem tego Cannondale za 10500 zł gdzie indziej. Ale tu w grę wchodzi tylko wysyłka, a w transporcie to wiadomo, może się uszkodzić, zwłaszcza że to karbon. No i nie wiem, czy warto ryzykować. I dobrze, by go ktoś lokalnie na sklep ściągnął i ogarnął.
2) GT dalej będę drążył temat, 8900 zł + przejście na GX po 1-2 sezonach to wydaje się dobra oferta. Jak dawali rabat, to trza było brać od razu i nie wydziwiać. Jak sprzedali, to może jeszcze sprowadzą. Pytanie mam dalej do tych kół. Czy to jest problem? Czy rower może zachowywać się mniej stabilnie? A co do NX, to chyba nie jest taki zły, a zawsze ktoś miał złe doświadczenia i będzie odradzał.
3) No i Scott to już wszystko było powiedziane - też dobry stosunek jakość/cena oprócz niezbyt ciekawego koloru w tym sezonie.
PS. Z jednej strony drogi zakup dobrze przemyśleć, a z drugiej jak kombinujesz, to ostatecznie tracisz lub nic nie kupisz.
PS 2. Temat zamykam przed świętami, bo początkiem maja pierwsze zawody (chyba że nagle rozkupią wszystkie rowery).
-
A skąd masz wagę? Producent nie podaje, a gdzie indziej znalazłem, że trochę cięższy od m.in. Scotta.
Pytałem tylko o dostępność i rabat. Żeby przymierzyć, musiałbym się tam przejechać, a kawałek mam, 2h jazdy pociągiem.
-
Zakres przełożeń znacznie mniejszy niż we współczesnych rowerach. Do czystego XC tak, na maratonach będzie brakować
Na Zakopiańskiej nie zejdą z ceny. Od strony technicznej lepszy jest tylko widelec. Rozrzut cenowy bardzo duży: Rockshox Sid od 3200 zł do 4000 zł, Fox Rhytm od 2400 zł do 4000 zł, Reba znacznie tańsza koło 2000 zł. Nie wiem, gdzie szukać cen rynkowych i mogą to być też starsze modele. W przypadku Scotta trzeba doliczyć 500 zł za pierwszy przegląd. W każdym razie Cannondale o blisko 3000 zł droższy i płacić za sam napis na ramie nie opłaca się. U mnie w mieście tylko 1 sklep handlował tymi rowerami, ale już nie sprowadza i nie ściągnie (aczkolwiek ten model bardzo im się spodobał).
Na razie wszystko przemawia za Scottem. GT już nie ma, a jako jedyni zaoferowali duży rabat, za co należy im się plus. Zniechęcił mnie NX.
-
Chodzi o ten model?
https://sklep.isport.pl/pl/p/Rower-Cannondale-Scalpel-HT-Carbon-4-BPL/16128
Wygląd super, SID (lepszy od Reby), waga nie wiadomo (około 11,5 kg), ale wrzuciłem w porównywarkę i wypada znacznie słabiej w porównaniu do Scotta. Widać tendencję do montowania gorszych podzespołów. Tak na szybko: większa waga, gorsze hamulce (w praktyce nie ma dużej różnicy między BR-M6100 a BR-MT500, podobno), obie tarcze 160/160 i dobrze widzę, że korba też budżet, no hollowtech? W Scott któryś z poprzednich Scale 920 miał dodatkowo zdalnie sterowaną sztycę (jesienią widziałem w sklepie, GX, Fox, cena koło 10 koła, trzeba było wtedy brać).
Mieszkam 200 km od Krakowa. Za 9500 zł, max 10 000 zł bym kupił.
Scott ten oliwkowoczarny to i lokalnie jest. Bardziej bym się skłaniał do ubiegłorocznego, o którym piszę wyżej.
-
Wzrost około 180 cm.
O obręczach już wiem. Co mogło być powodem włożenia takich kół i czy to może sprawiać problemy? Nie wiem, ile waży - producent nie podaje. Na innej stronie znalazłem - model 2020, rozmiar M - 11,59 kg. Więc rozmiar L powinien ważyć coś poniżej 12 kg. Co jak na karbon to dużo.
-
Ograniczamy cenę do 10 koła.
Wiem, kiedyś przeciągałem temat (z braku miejsca na kolejny rower) i straciłem najlepsze lata na ściganie.
XC900 nie ma i nie wiadomo, kiedy się pojawi. XC 100/120 brak rozmiaru. Jak się pojawi XC900, to do rozważenia. Ale temat chciałbym zamknąć przed świętami, bo pierwsze starty już niedługo. W międzyczasie popatrzę za używkami - Spec, Trek - może coś się pojawi.
Topowe modele mają sztucznie zawyżone ceny i w sklepie często idzie uzyskać rabat jak w przypadku GT.
Crossa kupiłem 8 lat temu za 3500 zł (aluminium, XT, RST, 12,5 kg) i teraz bez problemu sprzedam go po takiej samej cenie lub drożej. Nie chciałem się pozbywać, bo to dobry i wszechstronny sprzęt do rekreacji, ale trzeba iść do przodu.
Co do przeglądu Foxa za 500 zł, to jak go nie wykonasz w autoryzowanym serwisie, to stracisz gwarancję.
Podsumowując, na razie wybór między GT a Scottem. GT wezmę wtedy, jeśli będzie możliwa wymiana NX na GX tanim kosztem - pytanie, czy trzeba zmieniać całą piastę (czy nawet całe koło) i co trzeba by wymienić minimum - musi to być kompletna grupa GX? Koszt 2200 zł minimum (na Allegro), grupa NX koszt 1700 zł (z oryginalnego roweru będzie trudniej sprzedać?), do tego robocizna jak by to zlecić serwisowi. Nie wiem, czy nie lepiej już pomęczyć się na NX (z tego, co kojarzę, to porównując do Shimano to jak Deore lub SLX). Jak ktoś jeszcze używa NX, to czy na kasecie 11-50 wystarczy przełożeń (zwłaszcza jak jest stromo i jak jest lekki zjazd, że można by pocisnąć w dół) i czy mieliście jakieś problemy z przerzutkami? Czy duża jest różnica między np. NX 11-50 a GX 10-52 lub XT 10-51?
Jak powyższe mi się rozjaśni, to będzie mi łatwiej dokonać wyboru.
-
W dniu 30.03.2022 o 08:32, ram napisał:
Wyśmienita alternatywa to RockRider XC 900 (w 9 tys. się zmieścisz) spełniająca aż nadto Twoje kryteria.
Ten XC 900 mi się podoba, natomiast różne są opinie o jakości tych rowerów. Być może większość problemów przez uszkodzenia w transporcie jak w przypadku powyżej i nieprawidłowy montaż w sklepie. Sama marka kojarzy się z dyskontem i tanimi rowerami do miasta.
W dniu 29.03.2022 o 18:42, jajacek napisał:Karbon dużo łatwiej naprawia się niż alu i nie kosztuje to dużo
Najczęściej powtarzany argument. To podejdę do tematu nieco inaczej. Przewożenie roweru - albo pociągiem (jak jest tłok, to nie ma miejsca na zawieszenie, tylko kładzie się 10 rowerów pod oknem), albo w samochodzie (tutaj też albo wkładamy go luzem, albo montujemy na bagażniku). Gleby, kraksy, czasem z wysokości - wystarczy mokry korzeń w lesie i leżysz. Czytałem już wiele postów o odkształceniach ram karbonowych. Może dziś tego problemu nie ma. Ale jeśli zawsze po takim zdarzeniu trzeba się zastanawiać, czy oby na pewno dalsza jazda jest bezpieczna... to nie wiem, czy warto. Karbon ma to do siebie, że w jedną stronę jest sztywny, w drugą łatwo go odkształcić. Sugeruję się też tym: https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/carbon_care/
To jak to jest z tymi odkształceniami? Póki co idę w karbon, ale żeby to nie była zła decyzja...
W dniu 30.03.2022 o 10:33, jajacek napisał:Tak swoją drogą jeśli chodzi o rowery używane, drugi link z Epic, jest przykładem roweru jaki się nie kupuje. To jest Epic aluminiowy ze sztywną osią bez Boost i po stanie korby widać że bardzo mocno eksploatowany.
Ciekawe jest to, że żaden z tych rowerów jeszcze się nie sprzedał. Dla mnie za daleko, wolę zobaczyć na żywo niż odsyłać.
Tak w ogóle to muszę zwolnić miejsce na kolejny rower, czyli sprzedać któryś istniejący.
W dniu 29.03.2022 o 18:42, jajacek napisał:Unibike to do rekreacji a nie rowery do ścigania.
Jako opcja budżetowa to tegoroczny Unibike Expert całkiem dobrze wypada, ale z ceną pojechali.
Do przyszłego tygodnia chcę coś kupić no i tak:
- w każdym z rozważanych modeli trzeba będzie coś wymienić, najczęściej hamulce
- jeśli iść w karbon, to Unibike Expert odpuszczamy - przynajmniej nie za taką cenę
-
Scott Scale 920-930 najbardziej dostępne rowery w tej półce cenowej, ale:
- przegląd Foxa to koszt 500 zł i narzuca go producent
- z gwarancją też słabo, 5 lat na ramę, 3 lata na widelec i pełno obwarowań
- kolorystyka tegorocznych modeli nie bardzo, a to też ważne, bo pokazujesz się w mediach
-
GT też dobry rower, lecz zwrócono uwagę na 2 rzeczy:
- napęd NX 11-50, wiele osób mi go nie poleca, pytanie do Was o opinię na ten temat
- czy w tym modelu możliwe jest przejście na GX i z jakimi kosztami to się wiąże?
- obręcze 21 mm, podobno niezalecane do XC
- jeśli ten rower jeszcze będzie, to na moim miejscu byście brali za 9000 zł? bo tak sobie myślę, że jeśli cena katalogowa jest znacznie wyższa, to będzie łatwiej go odsprzedać bez dużej straty (a może za rok, za dwa kupię coś innego)
- nie muszę koniecznie kupować stacjonarnie - mogę kupić coś online - Canyon czy inne marki - niestety z dostępnością tutaj też kiepsko - w każdym razie jak coś ciekawego znajdziecie, to możecie podrzucić
-
Jaki rower polecacie na maratony do 10 000 zł?
Wymagania:
- typ: hardtail
- rama: karbon (ewentualnie lekkie aluminium)
- napęd: 1x12
- amortyzator: powietrzny, ma wybaczać błędy
- hamulce: skuteczne tarczowe hydrauliczne
- piasty: uszczelniane, sztywna oś
- geometria: pytanie do Was ?
- chcę dobrze manewrować na zakrętach i nie bać się zjazdów
Wstępne rozeznanie:
- GT Zaskar Carbon Elite - jest w sklepie, dają rabat, ale ten NX mnie nie przekonuje (ile by kosztowała zmian na GX lub na Shimano XT?)
- Scott Scale 930 - XT 10-51, Fox, chyba nie ma się do czego przyczepić oprócz ceny i koloru ramy
- Unibike Expert - opcja budżetowa, dobry rower na aluminium
- Cube - nie ma w żadnym sklepie
- Kross - jak wyżej, od Level 11 w górę można brać pod uwagę
- Kellys - jak wyżej, jakbym znalazł Hackera to brać pod uwagę?
W sumie to mógłbym poczekać do kolejnego sezonu, bo w tym i tak niewiele imprez zaliczę (będzie to lekki teren i objadę rekreacyjnym MTB lub crossem), ale za zakupem w tym roku przemawia możliwy dalszy wzrost cen.
To teraz bardziej sprecyzuję pytania.
- SRAM czy Shimano? Wiele osób twierdzi, że XT lepsze od NX/GX. A na pewno tańsze w serwisie.
- RockShox Reba czy Fox Rhytm 32? Który pracuje lepiej i wybacza więcej błędów?
- Przyjrzyjcie się geometrii ram tych rowerów i która najlepiej spełni moje potrzeby?
- Czy warto dopłacać do karbonu dla 1-2 kg mniej? Przy ewentualnej kraksie karbon do wyrzucenia?
- Jakieś inne modele? Musiałbym szukać na necie, bo lokalnie nic więcej poza tym na liście wyżej.
-
Dużo ludzi trzyma rowery na balkonie, szczególnie w nowym budownictwie. Teoretycznie przynajmniej amortyzator powinien zdechnąć od mrozu. Może po prostu nikt nie zwraca na to uwagi.
Jednak kupuję rower. Jeszcze znalazłem Kross Level 3.0 2019. Osprzęt gorszy niż w Indianie, a czy piasty lepsze? Ogłoszenie wisi miesiąc, cena zbita z 2050 zł do 1900 zł, do ilu byście negocjowali? Na zdjęciu widać też stopkę i licznik. Jak nie zejdzie niżej niż 1800 zł, to brać? Chodzi też o frajdę z jazdy, bo jak będzie cieplej, to zawsze się pojeździ dłużej i może wyskoczy gdzieś w teren. Jakie mam opcje upgrade? Da radę zmienić widelec na powietrzny? Wtedy do rekreacji będzie dobry sprzęt. Z drugiej strony po zimie żal będzie patrzeć. Może nie będzie tragedii, tylko jakiś pokrowiec zakładać na wierzch.
Plan B - pójdę obejrzeć jeszcze kilka 26", jest też jeden 27.5"
Plan C - idę do ME po odbiór Indiany, bo więcej tracę, chcąc oszczędzić te kilka stówek
Pokażę to ? https://rowerowysam.pl/sklep-rowerowy/rower-kross-level-3-0-2019/ ale produkt niedostępny
Jednak ludzie mają problem z odsprzedażą rowerów powyżej 1000 zł. A złomki 26" z dobrym osprzętem szybko idą. Nauczka na przyszłość, że jeśli trafi się taka okazja jak Biria, to trzeba od razu iść.
PS. Jaka alternatywa dla U-Locka żeby nie wozić w plecaku? Bo oprócz tylnego koła chcę zabezpieczyć też ramę.
PS 2. A tak w ogóle to żadnego amora nie da się uratować? Sama sprężyna podobno nie zamarza, tylko elastometr lub olej.
-
Marsz to niedoceniana aktywność, lecz nie zrobi się formy pod rower.
Przemyślę to do rana. Te kilka stówek w skali innych wydatków to mała strata. Nówki 26" nie opłaca się. Z 27.5" i 29" Kands i Lazaro są już dostępne (wcześniej brak towaru) - lepsze piasty kosztem podzespołów. Rockrider po podwyżkach nieopłacalny w stosunku do Indiany. Na plus tylko waga i bardziej sportowa geometria. Chyba wszystko omówiliśmy. Zostaje kwestia amortyzacji: XCE/XCT/XCM wszystkie sprężynowe, XCT tłumienie elastometr (zimą zamarza), XCM olejowe (zimą też zamarza), więc czy warto dopłacać i który da się taniej uratować po zimie?
Z używką o tyle lepiej, że podatek od nowości jest już zapłacony i jeśli sprzedający cię nie oszuka, to może nawet zyskasz. No ale w przypadku dojazdu w zimie to i tak dojdzie serwis. Znalazłem kilka ofert, z czego tylko 1 pod mój rozmiar. Najbardziej mnie denerwuje jak Janusze wystawiają rowery bez pełnej specyfikacji i piszą "zadzwoń po więcej szczegółów".
Jest tu może ktoś, kto zostawia pod chmurką rower z osprzętem Deore/SLX/XT i jeździ zimą? Czy wytrzymywały lepiej temperaturę i wilgoć? Nie pytam o Tourneya, bo miałem i niestety regulacji trzeba często dokonywać, a po pewnym czasie i to nie pomaga.
Edit: a taka używka ile warta? Można by ponegocjować. Oferta od handlarza biżuterią.
Marka: Limber Tiesso (chyba też z ME)
Rama: 19" aluminium SRP 6061, hydroformowana, potrójnie cieniowana
Koła: 26"
Widelec: XCM 100 mm z blokadą skoku na kierownicy
Piasty: Quando Aloy Disc QR (po 1000 km do wymiany)
Korba: Shimano Alivio FC-M430
Kaseta: Shimano CS-HG50
Suport: Shimano BB-ES25 (octalink)
Przerzutki: Shimano Deore RD-M591 / Alivio FD-M430
Hamulce: Tektro Draco 160mm hydrauliczny
Wspornik i kierownica: Zoom Alu
Waga: ok. 14 kg -
Birię ktoś podkupił, a przez ten czas polowałem na X-Pulser 3.9 (najczęściej wraca pod koniec tygodnia). Zamówiłem na sklep i mam dylemat, czy nie brać czegoś totalnie budżetowego. Dlaczego? Bo to zakup tymczasowy. Na wiosnę już będzie rowerownia, mam plany zakupowe i brak miejsca na wiele rowerów. Jest jeszcze opcja wytrzymać te 3 miesiące, choć 4 km pieszo przy -5°C już nie jest przyjemne, a pieszo, choć tracę więcej czasu, z wielu względów jest wygodniejsze. Ale by zachować formę przez zimę, to chyba rower lepszy. ?
W tej półce cenowej Decathlon u mnie ma całą ścianę ST530 1x9 (cena 2100 zł). Dla porównania Indiana 1970 zł z przeglądem. Różnica na tyle niewielka, że jeżeli ST530 miałby się potem szybciej odsprzedać i sprawiać mniej problemów, to dopłacić te 130 zł?
Widziałem też z bliska ST540 V1, bo stał wpięty w trenażer przy jego obecnej cenie nie ma sensu dopłacać.
Rzeczowe pytania:
- Za ile oba te rowery wiosną mogą się sprzedać (zakładając dobry stan)?
- Ile może mnie wynieść remont po zimie? Bo jeśli nie będzie to łagodna zima, to po staniu na zewnątrz na pewno napęd (łańcuch, kaseta, może tarcze też). Amortyzator na bank zamarznie. Co jeszcze - śruby, linki, pancerze. Jak rower jest tani, to i serwis jest tani, a tu mamy średnią półkę.
- Ile realnie mogę stracić przy odsprzedaży? Jeśli więcej niż 300-400 zł, to kasa wyrzucona w błoto.
Decyzję ostateczną muszę podjąć dzisiaj.
Szczerze wątpię, że w zimie pojadę nim gdzieś w teren. Jak przyjdzie tak ostra zima jak poprzednio, to od punktu A do punktu B tylko grube opony i jest hardcore. Przewiduję max 20 km dziennie, trochę też po górkach.
-
Kończąc temat, jeśli nie będzie poważniejszych wad, to wezmę Biria Pro RS. Jeśli mi nie podejdzie, to Indiana. Chyba że ST 540 będzie w piątek przeceniony, ale Decathlon ponoć nie robi czarnego piątku.
Swoją drogą, to ciekawa jest historia tego producenta. Biria upadła w 2006 roku, a rower rzekomo z 2012.
-
Negatywne opinie są stąd, że ludzie kupują najtańszy złom skuszeni promocjami w sieciówkach i oczekują niezawodności. Nie ma nic za darmo. Jeśli w tej samej cenie dostajemy Deore i XCM, to producent musiał na czymś przyoszczędzić. Inaczej by dokładał do interesu. Piasty Solon, obręcze Beretta, co to za firmy? Wciąż nie znalazłem odpowiedzi, dlaczego Kellys jest droższy, a na tourneyu, XCE, V-Brake. Bo piasty Shimano? ?
Aha, jak będziecie coś kupować stacjonarnie w ME, to konsultanci was zaproszą do stolika i będą proponować ubezpieczenie lub produkty dodatkowe. To kolejny powód, dlaczego wiele produktów jest tańszych.
Najgorzej jest w małych miastach, gdzie sklepy ściągają najtańszy chłam na kieszeń przeciętnego Kowalskiego. Sam kiedyś po rower musiałem jechać do dużego miasta, a to było niecałe 10 lat temu.
Z używek jeszcze taki model na 26", wygląd współczesny, ale osprzęt antyk, cena 850 zł:
- Model: BIRIA PRO RS
- Rama: BIRIA alu 7005 Pro Race Comp 19.5" (czyli rozmiar powinien pasować)
- Amor: Rockshox Dart 3 (jest w katalogu z 2012 roku)
- Łożyska maszynowe
- Kiera: Zoom
- Hamulce: Deore XT tarczowe
- Korby: Deore XT Hollowtech 2
- Przerzutki: tył XT, przód Deore
- Piasty i obręcze: MAVIC
- Łożyska suportu: CROS Germany
A czego się boję? Już nie pochodzenia, bo tego nie udowodnisz. Nigdy nie miałem do czynienia z takimi antykami. Mój pierwszy rower jest z 2015 roku. ? A ten rowerek pewnie już ma zrobione z 10-20 tysięcy km. Czy po bułki, czy podczas szybszej przejażdżki, jeśli codziennie miałbym się modlić, czy dojadę do celu, czy coś się posypie, czy jak go zabiorę w teren to się rozleci. Po prostu na używkach się nie znam, a nie chcę zostać frajerem roku. ? Choć oferta kusi, bo 1000 zł zostaje w kieszeni minus ewentualne koszty serwisu (niby po serwisie, ale wiadomo, jak to jest).
-
Używek szukałem i w tej cenie ciężko jest znaleźć coś, co nie jest złomem sprowadzanym z Niemiec. Chcę mieć też możliwość włożenia grubej opony np. 2.2" bo jak będzie powtórka z ubiegłej zimy, to nic innego się nie nada.
W znanej sieciówce jeszcze jest to, cena 1400 zł
https://www.romet.pl/Rower,RAMBLER_R71,10,810,813,15644,2022.html
Nadaje się to do bardziej intensywnego użytkowania niż jazda tam i z powrotem?
Na rowery Indiana też są "promocje". Wszyscy mówią, że to złom. Ktoś z Was użytkuje?
Jak się dobrze poszuka, to od tych kellysów idzie wyhaczyć sprzęt na lepszym osprzęcie i tarczówkami, ale druga strona medalu to piasty, obręcze, support, czyli czy rower nie rozwali się kilka miesięcy po zakupie. Na tym już nie znam się tak dobrze i czy możecie pomóc w wyborze, biorąc pod uwagę wszystkie podzespoły? Na razie na liście są rowery: Rockrider ST 530/540 (jeśli obniżą ceny na black friday), Kellys Spider 10 Neon 2021, Kellys Madman 10 Neon 2021, Indiana Pulser 2.9 / 3.7" / 3.9" (2.7" chyba nie warto). Zależy mi przede wszystkim na opinii o tych kellysach - bo cena koło 2000 zł, a mamy V-breaki i Tourneya, to przynajmniej inne komponenty są lepsze niż w pozostałych rowerach z listy?
-
Odłożyłem zakup na jakiś czas i spróbowałem się przekonać do chodzenia pieszo. Przez ostatnie 3 miesiące uprawiałem pieszochód w połączeniu z miejskimi systemami. Jest to wygodne o tyle, że nie trzeba się przebierać (u mnie to mus ze względu na pewne problemy) i możesz po drodze iść załatwiać sprawy, nie przejmując się niczym i nie pocisz się. Jeśli trasa ma 5 km, to jesteś w stanie przez ten czas przeczytać rozdział książki. Na rowerze się nie da. Ale traci się 2x więcej czasu. Przebieranie się zajmuje 5-10 minut, w pół godziny spokojnym tempem dojedziesz na miejsce, pieszo 45-60 minut i jednak codziennie to się nie chce.
Temat raczej na inny wątek, więc wróćmy do zakupu roweru. W poniedziałek kupuję i nie ma odwrotu.
Od razu zaznaczam, że dojdą koszty: wymiany siodełka (dziura musi być), pedałów (piny muszą być choć minimalne), błotniki, lampki, zapięcie, może pokrowiec. Ze wszystkim (rower + dodatki) chcę się zmieścić do 2000 PLN.
Byłem w rowerowym. Mówili, że rowery Indiana co chwilę dostają do serwisu z połamanymi szprychami.
Zawężam wybór:
- https://www.kellysbike.com/pl/xc-c923/spider-10-neon-yellow-275-p67895 1900 zł 27.5" XCE, Tourney, V-Brake
- https://www.kellysbike.com/pl/o-mtb-xc-c714/madman-10-neon-orange-29-p64377 1800 zł 29" XCE, Tourney, V-Brake
- https://kross.eu/pl/rowery/gorskie/mtb/hexagon-3-0-czarny-czerwony-srebrny-matowy 2000 zł 27.5", Tourney/Altus, tarcze
- https://www.decathlon.pl/browse/c0-sporty/c1-rowery/c3-rowery-gorskie/product-gender-mezczyzna/_/N-1f438smZ13tl4p?Ns=sku.modelLowestPrice|0||sku.activePrice|0||sku.availability|1 no i to, co jest w Decathlonie
Ech, na stronie mieli mieć wszystko, co w sklepie, a nie ma. Rzekomo jest Madman 29", a na stronie tylko 26". Wierzę, że faktycznie go mają, więc załączam do zestawienia wyżej. Ten sam sklep ma opcję leasingu, ale na chwilę obecną nie posiadam działalności. Może to się niedługo zmieni. Tylko czy warto? W Nowym Ładzie podobno nie.
Ceny w Decathlonie skoczyły nawet o 500 zł. Prawdopodobnie na czarny piątek obniżą. Jeśli pamiętacie, czy na tym polegały promocje w Decathlonie i że będzie wtedy kupić ST 540 w starej cenie, to ten tydzień jeszcze mogę jeszcze poczekać.
Co mi ułatwi wybór z tych podlinkowanych wyżej:
- które rowery mają bardziej wytrzymałe komponenty i tańsze w serwisie - kellysy czy rockridery
- czy amortyzator przedni w rockriderach lepiej zniesie zimę na zewnątrz (bo XCE nie zniesie)
- microshift vs tourney, pierwszych nie używałem, te drugie po pewnym czasie wymagały częstej regulacji
- łatwość odsprzedaży na wiosnę, bo być może to zakup tymczasowy
Gdyby nie wizja zimy, to do miasta zdecydowanie https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2021-presidio-1
-
Gość prowadzi firmę transportową, więc mniemam, że sprowadza z zagranicy, a tam mogły być kradzione i trudno będzie cokolwiek udowodnić. Nie znam lokalnie żadnego komisu rowerowego, choć sklepy czasami mają używki na stanie, ale nie na taką skalę.
Jeśli w tej cenie nie da się kupić używki niepochodzącej z szemranego źródła, to w takim razie pójdę po nówkę.
-
Rozglądam się za tańszymi używkami, ale do 1000 zł nic ciekawego nie ma z kołami 27.5"/29" i ramą na wzrost ~180 cm.
Wytłumaczcie mi, co to za proceder na OLX. Ci sami użytkownicy wystawiają rowery sprzed 10-20 lat na kołach 26", rozmiar na nastolatka, twierdząc że to sąsiad sprzedaje lub wymyślają inną historyjkę, a gdy pytam o dokumenty, to kontakt się urywa.
-
Złodzieje najczęściej sięgają po markowe rowery. Mój poprzedni był mało znany w Polsce i po zimie już w nie najlepszym stanie - wiele elementów pordzewiało. Może dlatego nie przyciągał uwagi. Niemniej jednak oprócz standardowych zabezpieczeń planuję zamontować lokalizator. W ten sposób można by lokalizować złodziei, dopóki lokalizatory się nie upowszechnią.
Korzystam z tego poradnika https://roweroweporady.pl/suntour-przednie-amortyzatory/
XCE, XCT - amorki bez tłumika - ma je większość rowerów w tej cenie. Kategoria wyżej to XCM, lecz wszystkie 3 mają stalową sprężynę. Jeśli wszystkie te modele po pewnym czasie stwardnieją, to czy przepłacać? Jeszcze wyżej jest XCR, gdzie możemy znaleźć tłumienie powietrzne.
Amortyzatory sprężynowo-elastometrowe w Rockrider będą "płynniej" jeździć? Generalnie - są lepsze?
Tak patrzę na używki. Na OLX wysyp rowerów co tu mamy:
- Kellys Quartz rok 2009 (z widelcem RST) za 900 zł (koła 26", więc odpada)
- Giant Talon 29 rok bodajże 2010-2011 za 1500 zł (XCT, SLX, Alivio)
- Carrera za 950 zł, SRAM SX, 1x, 27.5", tarczówki hydrauliczne, pewnie pół roweru do wymiany
- Merida Big Nine 100 za 1500 zł (Alivio, XCM HLO, 29", hydrauliczne Tectro)
- Kellys Spider 30 jakiś starszy rocznik za 1700 zł (27.5", hydraulika, XCT)
- Btwiny w cenach nówek (?)
Ludzie przeważnie wyzbywają się starych rowerów na kołach 26" nierzadko z osprzętem z wysokiej półki. Potem już rowery z wysokiej półki za kilka tysięcy. Do rozważenia pozycje 2, 4 i 5. Nie spamuję linkami do ogłoszeń. Jak coś, to priv.
Jeszcze popytam w środowisku, może ktoś ma coś tanio do sprzedania.
Najpewniej zakończy się na nówce, tylko z tej trójki (Rockrider, Lazaro, Indiana) co brać?
Gdyby to miał być rower tylko po bułki, to najtańszy, byle dało się też w zimie jeździć. Ale przed/po pracy mam w zwyczaju jakąś traskę zrobić po okolicy, więc szkoda się męczyć i co chwilę oddawać rower do serwisu (wyższe koszty utrzymania).
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
Zapięcie z uchwytem do roweru
w Części i akcesoria rowerowe
Opublikowano
Potrzebuję zabezpieczać rower na zewnątrz. Używam obecnie u-locka Kryptonite Messenger. Bez problemu przypnę rower za ramę do stojaka u-kształtnego, a także za dolne widełki i koło do niektórych stojaków typu wyrwikółko. Problem w tym, że do tego u-locka nie ma uchwytu. Są paski mocowane do spodni. Może to wygodne, jeśli jesteś kurierem i musisz co chwilę przypinać rower, ale w moim przypadku to odpada. Są pewnie inne patenty, jak mocować u-locka bez dedykowanego uchwytu.
W sklepach widziałem dotychczas:
Mam dość specyficzne wymagania, bo:
Pierwsza opcja to znaleźć jakieś mocowanie na obecnego ulocka. Pomysłów jest wiele od wytrzymałej torebki pod siodło, pod górną ramą, na kierownicy (albo torba, albo paski, bo takie rozwiązania też widziałem, choć w terenie na ile to stabilne i u-lock nie będzie uderzać o kierownicę). Druga opcja to zakup zabezpieczenia z uchwytem.
Oprócz u-locka oczywiście przewóz drobnych rzeczy (dokumenty, itd, może małe zakupy).
Plecak na rowerze w lecie to zła opcja albo muszę zmienić plecak.
Jakie są wasze patenty?