Wystarczy na chwilę włączyć telewizję, aby z bloku reklamowego dowiedzieć się, że suplementacja magnezem jest bardzo popularna. Do wyboru mamy wersje z potasem, na skurcze, na stres, na serce itp. Tylko czy rzeczywiście te tabletki są nam potrzebne na co dzień?
Po co potrzebny jest nam magnez?
Magnez występuje u nas praktycznie w całym organizmie. Najwięcej jest go wewnątrz komórek – w mięśniach, układzie kostnym oraz tkankach miękkich. W krwi krąży zaledwie około 1% całego naszego magnezu. Rodzi to pewne problemy w diagnostyce jego poziomu, a oznaczenie go w surowicy krwi, może nie dawać obrazu jego całkowitego stężenia.
Magnez pełni bardzo ważną rolę w reakcjach przemian: węglowodanowej, białkowej i tłuszczowej. Bierze udział w budowaniu kości i zębów oraz w przewodnictwie nerwowym. Ma wpływ na kurczliwość mięśni, w tym serca. Jest regulatorem stężenia glukozy we krwi. Wymieniłam tylko niektóre funkcje, a już widać, jak istotny jest dla naszego życia.
Jeżeli ma się częste uczucie zmęczenia, rozdrażnienia, problemy ze snem, kurcze mięśni, mrowienie lub drganie powiek, może to sugerować niedobory magnezu. W takim przypadku warto zastosować suplementację, na przykład przez miesiąc. Po tym czasie , jeżeli objawy nie przejdą – skonsultować się z lekarzem.
Magnez w pożywieniu
Najlepiej przyswajalną dla nas formą magnezu jest ten zawarty w pożywieniu. Wchłanianie z pożywienia wynosi około 50%. Człowiek, który odżywia się zdrowo i różnorodnie, teoretycznie nie będzie potrzebował już suplementacji.
Najwięcej magnezu znajduje się w:
– kaszy orkiszowej i gryczanej
– kakao
– pestkach słonecznika, dyni, migdałach i orzechach
– gorzkiej czekoladzie
– fasoli
– wodzie mineralnej ze zwiększoną ilością jonów magnezu.
Średnie dobowe zapotrzebowanie magnezu dla kobiet to około 300 mg, a dla mężczyzn 400 mg. Torebka kaszy gryczanej ma go około 200 mg. Na tym przykładzie widać, że nie jest aż tak trudno pozyskać magnez z jedzenia.
Przyswajalność magnezu
Można by powiedzieć, że magnez to magnez, co za różnica. Otóż nie. Występuje on w różnych postaciach, które mają różną wchłanialność. Magnez występuje najczęściej pod postacią soli, które po rozpuszczeniu uwalniają jony i dopiero te są przyswajane przez organizm. Liczy się więc rozpuszczalność soli w wodzie, a pod tym względem najlepsze są te organiczne – w podobnej postaci magnez występuje w jedzeniu.
Solami organicznymi o najlepszej wchłanialności są: cytrynian i mleczan. Wśród nieorganicznych najlepszą rozpuszczalność ma chlorek magnezu. Na przeciwnym biegunie znajdziemy tlenek magnezu, którego przyswajalność wynosi zaledwie 4%. W trakcie zakupu preparatu magnezowego, warto zwrócić na to uwagę.
Sport a utrata magnezu
Uprawianie sportu, a dokładniej duży wysiłek fizyczny, powoduje sporą utratę płynów. Gdy dodamy do tego wyższą temperaturę (np. latem), to wypocić można naprawdę dużo. Razem z potem, z organizmu ulatują elektrolity: chlorek sodu, sole magnezu, wapnia i potasu. Dodatkowo usuwane są produkty przemiany materii: mocznik, kwas moczowy, kwas mlekowy itp.
Niektórzy popełniają fatalny błąd podczas aktywności fizycznej – za mało piją. Usprawiedliwiają to zapominalstwem lub twierdzą, że ich organizm nie potrzebuje nawodnienia. A przecież każdy organizm żywy, aby prawidłowo funkcjonować, potrzebuje wody – oczywiście w różnym stopniu. Przyjmuje się, że przeciętny, zdrowy człowiek bez wody przeżyje 4 dni. To pokazuje, jak jest dla nas ważna, a z nią dla zachowania równowagi wodno-mineralnej, komplet elektrolitów.
Za mało wody
Przyznaję, że ostatnio zdarzył mi się taki błąd. Byłam we Włoszech ze znajomymi i robiliśmy już drugą via ferratę tego dnia. Było dosyć ciepło, a momentami słońce naprawdę mocno operowało. Pot kapał mi po nosie, ale byłam zbyt zaaferowana wycieczką i zapominałam o piciu. Efekt był taki, że już na początku trudniejszej trasy „odcięło mi prąd”. Poczułam totalny spadek mocy – właśnie dlatego, że naruszyłam równowagę wodno-mineralną.
Po chwili odpoczynku, uzupełnieniu płynów i kalorii, znacznie mi się poprawiło. Ale trzeba pamiętać, że przyswojenie magnezu, potasu i sodu nie zajmuje 5 minut i warto o to zadbać wcześniej.
Co powinnam zrobić
Po pierwsze pić dużo płynów, najlepiej zawierających minerały. Może być to odpowiednia woda mineralna lub na przykład własny izotonik (woda, sól, miód i cytryna). Przed planowanym dużym wysiłkiem warto też zjeść do kolacji i śniadania porcję magnezu.
Tak na marginesie, chyba muszę zainwestować w bukłak. Nie ma wtedy problemu z wyjmowaniem butelki z plecaka. Dzięki rurce zamocowanej przy ramieniu, dostęp do picia jest wygodny i przede wszystkim stały.
Czy magnez jest dobry na skurcze?
Chyba każdy chociaż raz doświadczył skurczu mięśni. Dla mnie najgorsze i najbardziej bolesne są skurcze łydek. Co ciekawe, przyczyna ich powstawania nie została dokładnie wyjaśniona. Jedna z wersji mówi, że odpowiada za nie odwodnienie i niedobór magnezu oraz potasu. Według innej, decydująca ma być wysoka aktywność mięśniowa oraz niedokrwienie mięśni.
W obu tych teoriach czynnikiem wspólnym jest magnez, a dokładniej jego niedobór. Jak ze wszystkim, lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Jeżdżę często na rowerze i zazwyczaj są to trasy około 30-40 kilometrowe. Na wycieczkach przekraczających 100 kilometrów, bez dodatkowego magnezu, męczyłabym się ze skurczami. Przy długich wypadach w ciepłe dni, spotykają się dwie teorie powstawania skurczy. Po pierwsze odwodnienie i wypłukiwanie elektrolitów, po drugie zmęczenie i niedokrwienie mięśni.
Dlatego suplementację zaczynam już przed wyjazdem; oczywiście gdy jest zaplanowany. Jeżeli nie, łykam magnez przed wyjściem, potem w trakcie jazdy i po powrocie do domu. Dawkowanie jest zależne od ilości jonów w jednej tabletce. Dlatego najpierw zapoznajcie się z zaleceniami producenta, zanim połkniecie pół garści na zapas :) Dodam, że partnerem tego wpisu jest producent leku Magne B6.
W przypadku Magne B6, dorośli mogą zażywać od 6 do 8 tabletek dziennie. Lek zawiera dobrze przyswajalny mleczan magnezu w ilości 48 mg Mg 2+ oraz dodatkowo 5 mg witaminy B6. Witamina ta pełni funkcję regulacyjną różnych enzymów i procesów zachodzących w organizmie. Poprawia też wchłanialność magnezu z przewodu pokarmowego.
Lek czy suplement diety?
W Polsce aby preparat był uznany za lek, musi on przejść procedurę rejestracji, gdzie między innymi kontrolowany jest jego skład. W opakowaniu znajdziemy ulotkę z informacjami na temat dawkowania, ostrzeżeniami o działaniach niepożądanych i interakcjach z innymi lekami. Ta ostatnia informacja jest bardzo ważna, ponieważ magnez może osłabiać działanie innych substancji.
Trochę inaczej jest w przypadku suplementów diety, gdzie kontrole nie są aż tak restrykcyjne, a do tego nieraz można trafić na tlenek magnezu, czyli ten najmniej przyswajalny. Dlatego warto czytać skład przed zakupem.
Jak szybko i skutecznie uzupełnić niedobory magnezu?
Niedobór magnezu grozi nie tylko zapalonym sportowcom. Osoby pijące duże ilości kawy, żyjące w ciągłym stresie, nadużywające alkoholu, a nawet stosujące długie diety redukcyjne, też mogą mieć z tym problem. Przy lekach stosowanych w chorobach układu moczowego, które są zazwyczaj moczopędne, warto podpytać lekarza o suplementację magnezem.
Najlepiej jest oczywiście zadbać o dietę i zdrowy tryb życia. W sytuacjach kryzysowych, należy sięgnąć po dobrą wodę mineralną i zastosować czasową suplementację, dobrze przyswajalnym magnezem w tabletkach.
Ja o magnezie zwykle przypominam sobie gdy leżę już w łóżku po rowerze i nagle w środku nocy łapie mnie taki cholerny skurcz, że aż płaczę i z bólu zaciskam zęby. Pewnie na łykanie magnezu wtedy to już za późno, ale zawsze jak wezmę to już mi przechodzi, może to siła sugestii ;)
Lepiej późno niż wcale :)
Trochę przeceniamy magnez a nie doceniamy pozostałych elektrolitow
Minerały przyswajalne są najlepiej z pożywienia natomiast ze suplementów to jest ok 20%
To, że tracimy z potem sód i potas jest logiczne i z jakiś względów lubimy piwo bo ma sporo potasu
Najbogatszy i najróżnorodniejszy jest Oryal, potem Litorsal.
Jeśli wybierać to lek a nie suplement
Szkoda tylko, że autorowi chodziło o zareklamowanie tabletek z magnezem. A tak dobrze się zaczynało! Potem ble ble znane teksty i ta-dam!!!! A ja biorę inny magnez i jest nawet lepszy.
Akurat uważam,, że ten magnez jest dobry. Niezależnie od współpracy z nimi, kupuje i używam.
Nie wiem dlaczego obcięło koment – we Włoszech Moniko odcięło Ci prąd raczej nie z braku magnezu tylko odwodnienia i braku węgli. No chyba, że pod pojęciem picie rozumiesz bidon z węglami. Ja gdy nie mam batonów to jeden bidom mam z węglami/elektrolitami a drugi z czystą wodą. Polecam maltodekstrozę – nie jest słodka a dość kaloryczna
p.s.
dziękuję, za informacje nt chlorku magnezu :-)
Biegam maratony. Na pierwszym skurcze po 30 kilometrze o mało co nie zmusiły mnie do zejścia z trasy. Wcześniejsze doświadczenia z półmaratonów w niczym mi nie pomogły bo to był za krótki dystans i zbyt mały wysiłek. Na kolejnym maratonie zaaplikowałem sobie w czasie biegu shot magnezowego, nie wiele to pomogło. Przed kolejnymi długimi biegami zacząłem suplementować magnez (im bliżej biegu tym większa dawka – nie ma problemu nadmiar nie szkodzi), wraz z sodem i potasem. Na tydzień przed biegiem dzień w dzień piję izotonik – nie lubię tych sklepowych kolorowych… więc piję piwo bezalkoholowe! A w czasie biegu co 45 minut łykam kapsułke elektrolitową (kapsułka z mocno namineralizowaną solą). I skurcze zniknęły.