Autorem wpisu jest Jan Leszczyński z bloga Rowerowy Sztos. Podzielił się swoimi doświadczeniami z korzystania z kilku rowerów z napędem na pasku zębatym. Zapraszam do lektury :)
Rower z paskiem zębatym – moje dziesięcioletnie doświadczenia
O rowerach z paskiem można przeczytać wiele. Jednak w dużej mierze są to informacje teoretyczne i niepoparte dłuższym doświadczeniem. Powstał więc pomysł, aby podzielić się praktyczną wiedzą i doświadczeniami, które mogą być przydatne dla osób, które chcą przesiąść się na ten system.
Przez te 10 lat przerobiłem już cztery rowery z paskiem, w tym roku pojawił się piąty. Pierwszy rower MTB został przeze mnie złożony i miał ramę wykonaną w Polsce na zamówienie. Niestety, jak się okazało, brak doświadczenia producenta spowodował, że rama nie miała poprawnej linii łańcucha i pasek spadał (była to starsza wersja bez rowka pozycjonującego – Center Track).
Potem przyszedł czas na kolejnego hardtaila z kołami 29” i przekładnią firmy Rohloff. Ten rower był już wykonany przez firmę, która wiedziała co robi (Poison Bicycles), aczkolwiek, mimo wielu zalet, nie do końca pasowała mi w nim geometria. Test tego roweru znajdziecie na stronie Rowerowego Poznania.
Kolejnym rowerem, który niestety skończył swój żywot w wypadku w zeszłym roku, był amerykański Breezer Beltway 8. Kupiłem go jako urbana i przerobiłem na trekkinga pod kątem wypraw z sakwami. Pasek Gates Carbon Drive i piasta Shimano Alfine 8 spisywała się bez zarzutu.
Następnie był Cube Hyde, z takim samym napędem. Również bezproblemowy. Aktualnie pojawił się Cube Travel EXC – testy dopiero się rozpoczęły ?
Producenci pasków zębatych
Zanim przejdę do wad i zalet rowerów z paskiem, warto jeszcze wspomnieć, że pasek paskowi nierówny. Najpopularniejszą obecnie firmą jest pionier w produkcji tego rozwiązania na szerszą skalę, czyli firma Gates Carbon Drive. W ich ofercie znajdują się trzy linie produktów. CDX to paski najbardziej wytrzymałe, przeznaczone do rowerów górskich i poważnej turystyki. CDN do rowerów miejskich i urban, a także CDC do bocznego montażu i nietypowych rowerów elektrycznych. Do niedawna paski produkował także Continental. Swoje paski miała też firma Strida w składakach własnej produkcji. Aktualnie jednak, z tego co widzę, paski Continentala zniknęły z rynku.
Wady napędu paskowego w rowerze
Specjalna rama
Rower z paskiem wymaga specjalnej ramy z rozpinanym tylnym trójkątem, tak aby dało się przełożyć pasek. Są jednak dwa wyjątki. Po pierwsze ramy metalowe można rozciąć i wstawić tam łącznik. Zajmuje się tym m.in. beatbike.pl z Warszawy – polecam, bo moim zdaniem jest to najlepszy serwis rowerów z paskiem w Polsce. Po drugie od niedawna holenderska firma veercycle.com oferuje rozpinane paski, które można założyć bez ingerowania w strukturę ramy. Obu systemów nie testowałem, a więc nie wypowiadam się co do trwałości.
Wyższa cena
System z paskiem zębatym jest zazwyczaj droższy. Tutaj też małe zastrzeżenie. Podobnie jak przy zakupie auta, liczy się nie tylko cena początkowa, ale także koszty eksploatacji. W przypadku regularnego jeżdżenia i dbania o rower, może się okazać, że np. przez 10 lat eksploatacji na łańcuchy, kasety, smary, zębatki i serwis będziemy wydawać np. 300 zł rocznie. W przypadku paska, koszty te będą zerowe, a koszt serwisu piasty np. raz na 5 lat wyniesie łącznie 360 zł. Przy takim założeniu, rower z paskiem nie tylko się zwróci, ale pozwoli nam zaoszczędzić mnóstwo czasu przeznaczanego na niekończące się czyszczenie i smarowanie łańcucha.
Dostęp do części
Dostępność części jest mniejsza z uwagi na mniejszą popularność, ale dzięki bezawaryjności paska, trudno to uznać za wadę.
Mniejszy wybór piast
Chcąc mieć przełożenia w rowerze, skazani jesteśmy na piasty planetarne, CVT lub skrzynie biegów. Z jednej strony jest to jakieś ograniczenie, jednak systemów jest kilka i można dobrać rozwiązanie dopasowane do własnych potrzeb.
Najpopularniejsze są piasty firmy Shimano, np. Nexus 8 i Alfine 8/11. Poza tym, do dyspozycji są jeszcze piasty Kindernay, Sram Automatix oraz Rohloff. Piasty Shimano są dobre do jazdy rekreacyjnej (rowery trekkingowe, urban, miejskie, crossowe, fitness i rekreacyjne MTB). W przypadku cięższego katowania w terenie lub chęci posiadania szerszego zakresu przełożeń lepiej wybrać Rohloffa lub rowery ze skrzynią biegów firmy Pinion.
Osobiście używałem piast Shimano i Rohloffa. Piniona jeszcze nie testowałem. Uwaga! W przypadku Shimano Alfine 11 trzeba uważać, gdyż te piasty mają kąpiel olejową w środku i potrafią cieknąć. W przypadku Rohloffa, lepiej nie kłaść roweru na bok na dłuższy czas, gdyż olej też potrafi z niej wypłynąć.
Naciąganie paska
Konieczność naciągania paska. Jest to minus, aczkolwiek nie wymaga to jakiejś specjalistycznej wiedzy. Są trzy systemy naciągania paska. Pierwszy, czyli poziome haki. System jak w wielu ostrych kołach, warto jednak zwrócić uwagę, żeby rower miał poziome śrubki blokujące oś koła, pozwalające na precyzyjną regulację.
Drugi system – ekscentryczny suport. Zmieniając położenie osi suportu względem tylnej osi koła, napinamy lub luzujemy pasek. Całość blokuje się imbusami pod suportem. Jeżeli śruby będą się luzować, warto sięgnąć po Locktite’a (klej do śrub).
Trzeci system to napinacz paska. W niektórych fullach z paskiem jest to stosowane, aczkolwiek producent pasków nie zaleca takiego rozwiązania. Właściwe napięcie można zmierzyć specjalnymi przyrządami lub za pomocą aplikacji firmy Gates Carbon Drive. Generalnie jednak lepiej, aby pasek był luźniejszy, niż napięty zbyt mocno, bo to zwiększa opory jego pracy.
Pojawiający się pisk
W suchym klimacie i kurzu, pasek może zacząć delikatnie popiskiwać. Wtedy wystarczy skropić go wodą z bidonu i problem ustaje.
Trudniejsze ściąganie koła
W przypadku konieczności zdjęcia koła (dotyczy piast Shimano) konieczne jest posiadanie klucza 15-tki, oraz odpięcia linki od przerzutki (można to zrobić palcami). Rohloff i Pinion mają szybkozamykacze lub sztywne osie.
Zalety rowerów na pasku
Cisza
Pasek jest bardzo cichy. Gdy czasem przesiądę się na rower z łańcuchem (nawet perfekcyjnie wyczyszczonym i nasmarowanym) to nie mogę się nadziwić, jaki jest głośny.
Czystość
Pasek jest czysty. Brak smaru powoduje, że nie pobrudzimy sobie spodni i łydek. I łatwo się czyści. Jak każda część roweru, pasek również może się zakurzyć i pokryć błotem. Wystarczy jednak trochę wody i gąbka, żadne odtłuszczacze nie są potrzebne, a wręcz niezalecane.
Do tego pasek sam oczyszcza się z błota. Zdarzyło mi się wystartować w kilku błotnistych maratonach na rowerze z paskiem. Dzięki samooczyszczającej się konstrukcji, pasek nigdy mnie nie zawiódł. W rowerze z łańcuchem w podobnych warunkach miewałem już kłopoty ze zmianą biegów.
Przerzutka ukryta w piaście lub skrzyni biegów również nie wymaga czyszczenia, zachowuje zawsze taką samą efektywność, a dodatkowo nie jest narażona np. na urwanie wózka przez gałęzie lub zgięcie haka przez położenie roweru na prawą stronę.
Większa trwałość
Pasek się nie rozciąga. Zatopione w pasku włókna węglowe powodują, że pasek jest dużo trwalszy od łańcucha. Do tego pasek nie przeskakuje. Katowałem paski w naprawdę ekstremalnych warunkach. M.in. na szlakach wokół jeziora Garda we Włoszech, a także na alpejskich przełęczach np. na Stelvio, z pełnym obciążeniem, sakwami i nigdy nie przeskoczył, ani się nie zerwał.
Pasek wystarcza na m.in. 10-15 tys. km. Takie są zalecenia producenta. Jeden z bardziej zakręconych podróżników z kanału cyclingabout mówi, że przebiegi rzędu nawet 30 tys. km także nie stanowią problemu. Ja swój rower z paskiem rozbiłem, gdy miał 8 tys. km i zużycie paska do tego momentu było praktycznie zerowe.
Oszczędność czasu
Rower z paskiem pozwala skupić się na jeżdżeniu, a nie na odwiecznym czyszczeniu i smarowaniu. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów, każda dodatkowa godzina spędzona na jeżdżeniu, a nie na serwisowaniu, jest na wagę złota!
Niższe koszty przy dużych przebiegach
Tak jak wspominałem wyżej, pasek jest droższy, ale gdy jeździmy dużo i robimy przebiegi rzędu 2-3 tys. km rocznie lub większe, to pasek pozwoli obniżyć koszty eksploatacyjne roweru.
Pasek nie rdzewieje
Jeżeli często jeździcie po zasolonych drogach albo trzymacie rower pod chmurką, to wiecie, jak szybko łańcuch pokrywa się rdzą. Tutaj nie ma takiej możliwości.
Pasek jest ekologiczny
Przez 10-15 tys. km zużyjemy kilka kaset, łańcuchów i sporo smaru. W tym czasie możemy jeździć cały czas na jednym pasku. To zdecydowanie mniej śmieci i niższy ślad węglowy.
Waga
Sam pasek i zębatki w przypadku roweru typu singlespeed jest lżejszy. W przypadku przekładni, masa jest porównywalna, zwłaszcza gdybyśmy chcieli uzyskać podobny zakres i zestopniowanie przełożeń. Wtedy np. zestaw Shimano Deore XT 2×11 z całym osprzętem (przednie zębatki, kaseta, łańcuch, manetki, zwykła piasta, pancerze i przerzutki) kontra piasta Rohloffa (manetka, pancerze, pasek, zębatki i sama piasta) wypada bardzo podobnie wagowo.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę wszystkie obiektywne wady i zalety tego systemu, mogę powiedzieć, że zdecydowanie warto. Oczywiście ciężko będzie dostać lekkiego węglowego fulla, szosę aero czy gravela z paskiem, ale w przypadku większości typów rowerów do amatorsko – rekreacyjnego jeżdżenia, nie będzie z tym najmniejszego problemu. Aktualną listę producentów i modeli rowerów z paskiem znajdziecie tutaj. Cisza, czystość i oszczędzony czas to rzeczy, które naprawdę mają znaczenie. Dlatego zdecydowanie polecam! Jeżeli chcecie poczytać więcej o nietypowych rowerach i rozwiązaniach, to zapraszam serdecznie na mojego bloga Rowerowy Sztos ?
Ekscentryczny suport? Mimośrodowy
Jest to poprawne określenie.
Słownik Języka Polskiego pod redakcją Doroszewskiego podaje cztery definicje słowa ekscentryczny: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/ekscentryczny;5425437.html
I jest wśród nich: mający oś lub punkt oparcia poza środkiem elipsy; mimośrodowy.
Moja przygoda z paskiem zakończyła się dokładnie po1530 km. Rower nowy kolkhoff orginalny pasek cgn strzelił bez żadnego ostrzeżenia. Żadnego śladu zużycia paska czy zębatek, pasek po prostu się zerwał. Nowy cgn z liczbą zębów 120 jest niedostępny w Polsce, cgx koszt minimum 450 zł. Zastanawiam się nad konwersją na łańcuch. Będzie taniej i eksploatacja dużo prostsza.
Moja Koga F3, pasek po trzech sezonach CDN zaczął tracić zęby, jest do wyrzucenia. Aktualnie rozglądam się za CDX, ale te trzy sezony normalnej turystycznej jazdy wykluczają reklamację na gwarancji, zatem nie jest to tańszy napęd.
Nigdy nie miałem do czynienia z rowerem na pasek ale właśnie rozważam zakup Afline.
Czytając różne artykuły o Gates jednej rzeczy do końca nie rozumiem. Dlaczego trzeba koniecznie dokonywać tego cięcia ramy i dokładania elementu przez który można założyć pasek. Czy nie można zdjąć koła, założyć pasek i zamontować koła z założonym paskiem?
Hej, ano się nie da :) Gdyby się dało, to nie trzeba by skuwać i rozkuwać łańcucha, aby go zdjąć/założyć. A trzeba.
Problem polega na tym, że z przodu tarcza na korbie jest na zewnątrz ramy, a zębatka/zębatki z tyłu są w jej wnętrzu. I fizycznie nie jest możliwe aby łańcuch/pasek przeszedł przez ramę bez rozpięcia albo łańcucha, albo ramy.
WItam,
pytanie w temacie pasków – kupiłem Batavusa z napędem Conti i niestety pasek się zerwał… Nigdzie nie można tych pasków już kupić. I tu rodzi się pytanie – co teraz? Wymiana całego napędu? czy może jakiś pasek Gates’a podejdzie pod napęd Conti?
Hej, najlepiej będzie napisać/zadzwonić do sklepu Rowery Stylowe. Oni zajmują się dystrybucją Batavusa na Polskę. Myślę, że będą mieli największą wiedzę w tym temacie.
Sorry za archeologię, ale zauważyłem w artykule, że miałeś cube Hyde. Sam się przymierzam i chciałem spytać o opinię. Aktualnie mam składaka na ramie somy z tiagrą, lubię szybką jazdę po mieście, ale kusi wygoda paska i hamulec tarczowy. Będę wdzięczny, gdybyś podzielił się wrażeniami.
Hej, autorem tekstu jest Janek z bloga Rowerowy Sztos (linkuję do niego na początku tekstu) i to do niego musisz się zgłosić z pytaniem :) Np. tutaj: https://rowerowysztos.pl/index.php/2021/06/05/test-niezwyklego-roweru-na-pasek/
Paski w rowerach miały się spopularyzować w rowerach już ~40 lat temu – pamiętam numery Młodego Technika, gdzie było to opisywane i wyglądało na proste i oczywiste.
Co do „pasek jest droższy” – ręce opadają. Zobaczcie ile kosztują zamienniki pasków do rozrządu samochodów (już od ~50 zł), a ile łańcuchy rozrządu – paski są wielokrotnie tańsze, to dlaczego w rowerach mają być tak drogie, skoro są mniejsze i mniej trwałe niż samochodowe?!?
Zębatka tylna + korby z zębatką przednią + pasek zębaty do roweru powinny kosztować podobnie, albo mniej, jak standardowy napęd łańcuchowy 1×1.
Poza tym, ten napęd na zdjęciu nie ma podstawowej zalety napędu paskowego, opisywanego ~40 lat temu: nie ma w nim przedniej zębatki o regulowanym obwodzie bieżni zębatej, aby zapewnić płynną zmianę przełożenia (co 5-8 zębów na obwodzie).
Pasek ma jedną zasadniczą wadę, którą są wyższe straty mechaniczne niż w przypadku łańcucha, choć może lepszymi materiałami zniwelowano tę różnicę.
Dzięki za artykuł, akurat dla nas na czasie. Mogę z konkretnym pytaniem? :)
Mamy rowery trekkingowe na pasku Gatesa właśnie. Ale pasek jest w wersji CDN, czyli teoretycznie nieturystycznej. Zdaję sobie sprawę, że używam go w nie do końca zaprojektowany dla niego sposób. I ryzykuję. I tu pytanie:
czy mogę kupić pasek CDX jako zapas i w przypadku, gdyby CDN nie wytrzymał trudów wyjazdu, po prostu zmienić na wieziony zapasowy CDX?
Wyczytałem w Sieci, że są kompatybilne, więc teoretycznie powinno grać. A praktycznie? Na coś uważać?
Dzięki & pozdro.
Cześć,
temat pasków będę dopiero przerabiał, przy okazji testu roweru z takim napędem. Niemniej Gates w swoich oficjalnych materiałach podaje, że paski CDN i CDX są ze sobą kompatybilne: https://www.gatescarbondrive.com/~/media/cds/oemfactoryfiles/gates-taichung-product-presentation.pdf?la=en
Wychodzi na to, że te paski (i zębatki) różnią się od siebie wytrzymałością. I nic nie stoi na przeszkodzie, aby z czasem ulepszyć rower do CDX-a.
PS Jeżeli chodzi o praktykę, to już musiałby się wypowiedzieć autor tekstu :)
Zębatki i paski w systemach CDX i CDN są ze sobą kompatybilne w obie strony – można mieszać dowolnie.
Z przodu mam blat CDN i pasek CDN, z tyłu zębatkę CDX. Blat i pasek póbuję od marca tego roku zajechać turystycznie ale widać, że będzie ciężko.
Parę lat temu kupiłem zgrabnego składaka na pasek w Decathlonie. Pasek gates carbon drive typ CDR, zębatka tylna aluminiowa jakaś noname, zębatka przednia z tworzywa też noname, piasta 3-biegowa SRAM. Rowerek świetny, napęd nie do zajechania, czysty, cichutki, dożywotni wg mnie. Połknąłem bakcyla na tego typu napęd i od początku wiosny tego roku nabyłem rowerek miejsko-trekingowy marki focus na pasek. Bardzo fajnie sie tym jeździ, nie sądzę abym kiedykolwiek wrócił do łańcucha, no chyba, że za kilkanaście lat technologia paska upadnie i będą tylko łańcuchy.
A jest jakaś strona z filtrami, gdzie można zaznaczyć właśnie kwestie paska na łańcuchu i tak poszukać roweru miejskiego dla siebie?
Szukam czegoś po mieście- jakby był z paskiem to byłoby super.
Może ktoś mi pomóc z tym?
Potwierdzam w całej rozciągłości spostrzeżenia autora, rower na pasku + piasta wielobiegowa to zestawienie dające długie przebiegi i minimalny serwis roweru.
Używam 2 takich rowerów, Breezera Beltway 8 ST i Octane One Kode przerobionego na pasek we wspomnianym tutaj warszawskim BeatBike.
Oba rowery działają bezproblemowo odbywając 1 serwis co ok 5000 km i to ze względu na wymogi piast (Shimano i Rohloff) a nie z potrzeby „grzebania” przy pasku.
Cześć Grzegorz, tak naprawdę jedyną stroną gdzie znajdziesz wszystkie rowery z paskiem jest blog firmy, która je produkuje, modeli i marek jest mnóstwo, ale są to raczej niszowe firmy, więc nie znajdziesz tego na stronie np. jakiegoś wielkiego sklepu rowerowego w Polsce, gdzie można sobie przełączyć pasek/łańcuch także tutaj trzeba szukać na włąsną rękę :) https://www.gatescarbondrive.com/bike-brands
Jeżeli chcesz to napisz do mnie na rowerowysztos@gmail.com albo na facebooku bloga to chętnie pomogę w wyborze :)
Grzegorz, zajrzyj do sklepu Rowery Stylowe. Na ich stronie możesz wejść w kategorię „rowery na pasku”. I znajdziesz tam sporo modeli.
Sam od grudnia 2020 na co dzień jeżdżę Breezerem Beltway 8.
Udało mi się kupić fajną, niezajechaną używkę.
Komfort używania roweru na co dzień, czy to w błocie pośniegowym, czy w jakichkolwiek innych warunkach jest niesamowity.
Po prostu wsiadasz i jedziesz.
Almost maintenance free bike ;)
Zdecydowanie jestem ciekaw rozwoju tematu pasków zamiast łańcuchów. Ogółem wolę jeździć niż dłubać przy rowerze, a jednak serwisowanie dwóch rowerów (mój i dziewczyny) po każdej podróży w mieszanej pogodzie, błocie, itd. zajmuje sporo czasu… Może za parę lat będzie to faktycznie jakaś realna alternatywa, bo obecnie mimo wszystko trzeba to traktować w formie rowerowej ciekawostki :) Aczkolwiek trzymam kciuki za wszystkim co uprości pewne rzeczy przy obsłudze rowerów.
Hej, a czy ktos próbował połaczyc naped paskowy z trenazerem direct drive? Jest to możliwe? Chodzi mi przede wszystkim o ciszę:) sam mam jako jeden z rowerów miejskiego Canyona z napedem na pasku i ta cisza w porównaniu z łańcuchem jest dla mnie największą zaletą.
Gates ma w swojej ofercie zębatki, które wchodzą na tradycyjny bębenek Shimano, np.: https://www.gatescarbondrive.com/products/rear-sprockets/20t-9-spline-cdx
A przynajmniej tak to wygląda. Ale jak się taką zębatkę montuje, tego już nie wiem. Niemniej może to być jakaś opcja, żeby połączyć trenażer z paskiem.
Super artykuł. Otworzył mi inną perspektywę patrzenia na funkcjonalność roweru. Mamy z żoną cztery rowery. Czyszczenie ich po deszczowej wycieczce (co spada na mnie) to koszmar. Pytanie tylko czy oferta rowerów z paskiem jest wystarczająco szeroka ? No, ale rozumiem, że to sprawdzę dopiero szukając odpowiedniego dla mnie modelu.
pozdrowienia
Dzięki za komentarz :) Oferta jest całkiem szeroka bo jest to już kilkaset modeli. Spis wszystkich aktualnie produkowanych znajdziesz na https://blog.gatescarbondrive.com
Przepraszam za pytanie z innej beczki. Czy łańcuch KMC X8 będzie pasował do roweru z napędem siedmiobiegowym?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Myślę, że będzie. Ja kupiłem kiedyś KMC SS82 z napisem na opakowaniu: „Max. number of rear sprockets – 8” i założyłem niedawno. Ma tak zwany „missing link” – zapięcie, jeżdżę na kasecie 13-28 (7 zębatek) i jest OK.
Tak, będzie. Do napędów 6/7/8-rzędowych używa się takiego samego łańcucha.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Rama Trek 1120 nie wymaga rozpinania ani tym bardziej rozcinania tylnego trójkąta.
Faktycznie, to jest fajna konstrukcja, ale niestety dosyć rzadko spotykana :)
Napęd paskowy to realnie wyższa forma jazdy rowerem z piastą planetarną – to do niej na początek należy się przekonać a dopiero w następnym kroku rozważać pasek jako rozwiązanie „idealne” dla „planetarek” właśnie.
I tu jest pies zakopany – nie każdy docenia planetarkę, bo główny problem to brak przekonania co do zasadności posiadania takiego napędu (bo po co skoro „wszyscy” stosują klasyczne ;) ) i koszty bo rowerki dobrej klasy nie będące mieszczuchami to mimo wszystko koszt grubo ponad 3 tysie (z czego SAM napęd Alfine 8 nie zapleciony w kole to 600 zł a Alfine 11 to 1000 zł) co oznacza ŚWIADOMY wybó planetarki wraz z jej wadami i zaletami ;) jako napędu.
Łańcuch tez jest dobry – jedyne co trzeba to dbać – pasek jest dla ekstremalistów ceniących „high class” rozwiązań rowerowych dziwadeł ;)
Sam zaś używam Nexusa 8 premium na łańcuchu i jest dobrze.
Nie mówiąc o wspomnianej w tekście piaście, bardzo zacnej zresztą, Rohloff Speedhub 14, która kosztuje 4-5 tysięcy złotych. A to dopiero ona daje naprawdę lekkie przełożenia, bardzo przydatne np. w turystyce bardziej górskiej. Po płaskim i średnio-płaskim oczywiście nawet 8-biegowa piasta wystarczy (Alfine 11 nie dodaje lżejszych przełożeń, jedynie twardsze plus „zagęszcza” te istniejące w 8-biegowej wersji).
Tak czy siak, pasek to bardzo interesująca alternatywa. Sama łatwość czyszczenia napędu jest dla mnie kuszącą perspektywą, by kiedyś spróbować pojeździć na rowerze na pasek :)
Mając łańcuch zawsze możesz go spiąć po zerwaniu w trasie. Paska już nie. Trzeba by na długi wyjazd zabierać dodatkowy. Wtedy już koszt posiadania/obsługi wzrasta. Dlatego do turystyki sakwowej jednak łańcuch.
Z wytrzymałością pasków nie mam żadnego doświadczenia, myślę, że autor tekstu mógłby powiedzieć coś więcej na ten temat. Choć sam w tekście pisał, że nie zdarzyło mu się, żeby pasek się zerwał.
Natomiast jeżeli chodzi o łańcuchy, to tak się tylko zastanawiam, nie mówię, że to niemożliwe, ale nakręciłem w swoim życiu dobre kilkadziesiąt tysięcy kilometrów i ani razu nie zerwał mi się łańcuch. Zawsze na długie wyjazdy przykładnie wożę ze sobą skuwacz i nigdy mi się on nie przydał. Rozpadały mi się tylne przerzutki (że były to bardzo liche Tourney’e, to już inna sprawa), pękały karbonowe sztyce, przecierały siodełka, rozsypywały pedały, pękały szprychy, przebijały dętki. Ale łańcuch nie zerwał mi się nigdy :)
Po przejechaniu kilkunastu tysięcy kilometrów w ciągu ostatnich 7 lat rowerem z paskiem, w dużej mierze – turystyka sakwowa, zastanawiam się, co musiałbym zrobić, żeby ten pasek zerwać. Przyznaję, że nigdy nie przeszło mi przez myśl, żeby zabierać zapasowy.
Z drugiej strony – rower kupiłem już z takim napędem, więc można uznać, że pasek był w cenie. Zakup zapasowego, za ok. 300 PLN, jak się okazuje – być może raz na kilka lat, nie stanowi chyba dużego problemu ;)