Trochę o zachowaniu na drogach rowerowych pisałem we wpisie o błędach popełnianych przez rowerzystów. Dziś rozwinę ten temat. Nie dla każdego jest to do końca jasne, a rowerzyści mają sporo praw, oraz oczywiście obowiązków, o których warto pamiętać. Nie będę jednak zachęcał do egzekwowania swojej racji do samiuteńkiego końca :) Czasami warto odpuścić, zwłaszcza jeżeli widzimy, że szykuje się awaryjna sytuacja. Podam kilka przykładów, w których opiszę jak należy poprawnie korzystać z dróg dla rowerów.
1) Pojazd porusza się ulicą i przecina drogę rowerową – rowerzysta na przejeździe rowerowym nie zawsze ma pierwszeństwo.
Prawo o ruchu drogowym, artykuł 27
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
W tej chwili wygląda to tak, że jeżeli samochód jedzie wzdłuż drogi rowerowej i skręcając będzie ją przecinał, powinien upewnić się, że nie nadjeżdża rowerzysta. To samo musi zrobić gdy na skrzyżowaniu znajduje się sygnalizacja świetlna, niezależnie czy przecina rowerówkę, która idzie w poprzek czy wzdłuż.
Trochę inna sytuacja jest wtedy, gdy kierujący pojazdem nie zmienia kierunku ruchu. Nadal jest to niejasne w przepisach, dlatego dojeżdżając do przejazdu dla rowerów warto zwolnić i w razie czego puścić samochód, tak jakbyśmy byli pieszymi.
2) Rowerzyści spotykają się na skrzyżowaniu dróg rowerowych – w Polsce nie jest to zbyt częste zjawisko, bo jest jeszcze na tyle mało dróg, że niewiele z nich się przecina. Tym niemniej zdarza się, że mamy przed sobą skrzyżowanie. W takim wypadku obowiązuje reguła „prawa wolna”. Dla tych, którzy nie zdawali na kartę rowerową przypominam – przepuszczamy rowery nadjeżdżające z prawej strony. Nie jest istotne, że 20 metrów wcześniej mieliśmy zielone światło na przejeździe rowerowym, albo, że takie zielone światło majaczy przed nami. Interesuje nas tylko skrzyżowanie dróg rowerowych. Jeżeli skręcamy w lewo przepuszczamy również rowery jadące z naprzeciwka oraz te, które skręcają w prawo z naprzeciwka. Zgrabnie ujmuje to przepis:
Prawo o ruchu drogowym, artykuł 25
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
3) Piesi na drodze rowerowej – sporadycznie piesi mają prawo pojawić się na drodze dla rowerów. Jest to uregulowane w przepisach. Ale z tego co rozumiem, nie można chodzić po rowerówce, gdy np. chodnik jest po drugiej stronie ulicy, a pieszy jest całkowicie sprawny.
Prawo o ruchu drogowum, artykuł 11
4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.
4) Obowiązek jazdy drogą rowerową, ale nie zawsze – niestety ustawodawca wymusza na nas jazdę po drodze rowerowej. Piszę niestety, ponieważ czasami ich stan woła o pomstę do nieba, a posiadacze rowerów szosowych czy nawet miejskich, zwykle nie mają szerokich, amortyzujących nierówności opon. Ale nie mamy obowiązku jechać drogą dla rowerów, jeżeli nie prowadzi ona tam, gdzie zamierzamy jechać. Jeżeli dobrze znasz topografię miasta i przebieg drogi rowerowej, możesz śmiało z niej zjechać jeśli niebawem jedziesz w inną stronę.
Prawo o ruchu drogowym, artykuł 33
1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.
5) Jazda po drogach dla pieszych i rowerzystów – jeżeli jedziesz po drodze wspólnej dla rowerzystów i pieszych (oznaczonej znakiem C-13/16 – to ten z poziomą kreską) pamiętaj, że piesi mają pierwszeństwo. Te drogi pojawiają się często w miejscach, w których jest na tyle wąsko, że nie da się poprowadzić osobnej drogi dla rowerów.
Prawo o ruchu drogowym, artykuł 33
1. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
6) Prowadzenie roweru oraz zatrzymywanie się na drodze rowerowej – pamiętajcie, że droga rowerowa to nie chodnik. Rower zajmuje więcej miejsca niż pieszy, a i prędkości osiąga większe (zazwyczaj). Prowadząc rower, tak naprawdę stajesz się pieszym i musisz przejść na chodnik. Ułatwisz życie sobie i jadącym po rowerówce. Tak samo jest ze stawaniem – o wiele lepszym miejscem na plotki z koleżanką czy naprawianie roweru będzie chodnik lub jakiś parking, niż droga rowerowa po której jeżdżą inni.
I tych przepisów warto nie tylko przestrzegać, ale również wymagać, by inni ich przestrzegali. Nieraz widziałem osoby na rowerach zatrzymujące się przed przejazdem rowerowym, nawet gdy samochód był kilkadziesiąt metrów od nich. Już nie mówię o tych, którzy przeprowadzają rower przez przejazd dla rowerów – bo to już totalna abstrakcja. Zdaję sobie sprawę, że nawet na kulturalne zwrócenie uwagi, że nie chodzi się z rowerem po drodze dla rowerów – można usłyszeć wszystko o swojej rodzinie do trzeciego pokolenia wstecz. Ale mimo wszystko, warto nie być obojętnym na tego typu sytuacje.
Witam, mam pytanie. Droga dla pieszych i rowerzystów (ta z poziomym znakiem), idzie grupka pieszych, idąc całą szerokością zajmuje ją tak że rowerzyści z jednej strony i z drugiej nie są w stanie ich ominąć. Nie są chętni do przesunięcia się. Dobrze rozumiem, że wtedy jedyną opcją dla rowerzysty jest zejście z roweru i wyprzedzenie ich poboczem?
Cześć, a co chciałbyś zrobić innego? Bić się? :) Oprócz przepisów, jest jeszcze coś takiego jak kultura i umiejętność życia w społeczeństwie. Jeżeli tamtym pieszym tego trochę brakuje, to trzeba jakoś z tym żyć i nie robić sobie pod górkę.
Witam, mam następujące pytanie: w okolicy gdzie często poruszam się (ale pewnie nie tylko tam) wielokrotnie spotykam sytuację, gdzie biegnące obok siebie ścieżka rowerowa i chodnik przecinają się, np. w pobliżu przystanków autobusowych, ponieważ chodnik który jest położony dalej od ulicy niż ścieżka, prowadzi właśnie do przystanka a ścieżka rowerowa, która jest bliżej drogi, niejako omija przystanek łukiem. Sytuacja wydaje się jasna gdy na ścieżce namalowane są pasy, ale co jeżeli ich nie ma? Kto ma wtedy pierwszeństwo?
Na przecięciu chodnika i drogi rowerowej powinny być pasy. Jeżeli ich nie ma, to tak czy siak pierwszeństwo ma rowerzysta. Ale! To nie znaczy, że można bezkarnie rozjeżdżać pieszych :) Bierzmy poprawkę, że piesi nie zawsze patrzą gdzie idą, a czasem po prostu infrastruktura jest przygotowana tak sobie czy wręcz nielogicznie. Lepiej zwolnić i puścić pieszego, niż w niego wjechać czy awanturować. Myślę tu o takich niejasnych sytuacjach.
Witam a co w sytuacji gdy ścieżka rowera przylega bezpośrednio go posesji. Utrudniony jest wyjazd z posesji , widoczność zerowa.jak ja wyjeżdżając z posesji mam zachować szczególną ostrożność ? Z urzędu dostalam odmowną odpowiedź o dodatkowych ostrzeżeniach dla rowerzystów. Z winy urzędników ja mam być odpowiedzialna za ewentualną stłuczkę z udziałem rowerzysty. Co mogę zrobić w tej sytuacji. Dodam iż w naszym mieście to jedyna taka droga dziękuję
Cześć,
niestety zdarzają się tak poprowadzone drogi rowerowe i jest to tak samo niekomfortowe dla rowerzystów.
Co zrobić? Nie pozostaje nic innego jak wyjeżdżać bardzo powoli. Rozsądny rowerzysta powinien się zatrzymać widząc taką sytuację. A nierozsądnego nie rozjedziesz, wyjeżdżając powoli.
Pytanie o pierwszeństwo. Skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną i dwie krzyżujące się drogi (także rowerowe). Chcę jechać prosto, ale jest czerwone. Przed przejazdem czeka już parę rowerów, więc jest ciasno, dlatego zatrzymuję się parę kroków przed skrzyżowaniem, po lewej stronie ścieżki rowerowej, by nie blokować drogi rowerzystom jadącym prostopadle. Światła się zmieniają, ruszam (odbijam w prawo, by wjechać na przejazd). Od tyłu z dużą prędkością najeżdża na mnie inny rowerzysta, który widząc zielone światło chce tak jak ja wjechać na skrzyżowanie. Dochodzi do kolizji. Kto jest winien? Ja, bo włączałam się do ruchu, czy on, bo byłam z przodu?
Cześć,
próbuję sobie to wyobrazić, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Dlaczego stanęłaś po lewej stronie? Zrobiłem szkic sytuacyjny, jak zrozumiałem Twój opis: https://roweroweporady.pl/pobierz/skrzyzowanie.jpg
Czerwone punkciki to inni, zielony to Ty, żółty to ten jadący z tyłu. Jeżeli tak to wyglądało, to nie wiem co robiłaś z lewej strony drogi i zajechałaś drogę temu z tyłu. Jeżeli to wyglądało inaczej, to prosiłbym o taką mapkę sytuacyjną z Painta :)
Tak, mniej więcej tak to wyglądało. A stanęłam po lewej, bo przed światłami nie było już miejsca. Po prostu zostawiłam miejsce dla jadących drugą ścieżką. Byłam skierowana w stronę przejazdu, czyli czerwonych kropek :)
Szczerze mówiąc, to nie za bardzo rozumiem :) Generalnie staje się po prawej stronie drogi, jeżeli nie ma miejsca, zawsze można stanąć trochę bardziej z tyłu. No i zjeżdżając na prawo, zawsze trzeba się upewnić, że nikt już tą stroną nie jedzie.
Pytanie: rowerzysta zatrzymuje się na drodze rowerowej nie zwracając uwagi na to czy ktoś jedzie za nim, jest z drugim rowerzystom, który jedzie z dzieckiem w foteliku i w tego drugiego rowerzystę wjeżdża rower jadący za nimi, którego nie widzieli zatrzymując się na ścieżce rowerowej (dodam, ze ta dwójka zajmowała cała ścieżkę i nie było ich jak ominąć) – kto jest winny zdarzeniu?
Według mnie ten, który jechał za nimi i w nich wjechał jest winny. Nikt nikomu nie broni zatrzymywania się na drodze rowerowej, a jadący za nimi nie zachował należytego odstępu.
Mam pytanie – jak rowerzysta powinien się zachować wobec zbliżania się do miejsca, gdzie ścieżka rowerowa przecina jezdnię? Owszem, ma on pierwszeństwo, ale czy to oznacza, że powinien gnać na złamanie karku i przecinać jezdnię na pełnej prędkości, bo posiada pierwszeństwo? Ostatnio na YT widzę pełno takich przypadków, i za każdym razem to rowerzyści mają pretensję do kierowców. Czy jest jakiś przepis, który o tym mówi? Bo póki co, jedynie co znam, to, to, że należy ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, gdy ten już znajduje się na przejeździe (lub przy nim oczekuje). Niestety…młodzi rowerzyści wcale nie czekają tylko się pod auta pakują…
Hej, nie do końca jest tak, że rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo, zbliżając się do przejazdu rowerowego. Nie jest to jeszcze do końca ustalone w przepisach (a przynajmniej ja nic o tym nie wiem).
Natomiast – tak, jeżeli już rowerzysta jest na przejeździe – wtedy ma pierwszeństwo (analogicznie jak pieszy), ale tylko pod warunkiem, że nie wtargnął na ten przejazd przed nadjeżdżającym pojazdem.
A rowerzyście oczekującemu przed przejazdem (jeżeli nie ma pierwszeństwa), nie trzeba ustępować, choć to oczywiście bardzo miłe.