Czy warto kupić dziecku kask rowerowy? Cóż, to dobre pytanie, ale nie o tym będzie ten wpis. Co nieco pisałem na ten temat we wpisie o tym czy warto mieć kask, choć patrzyłem tam bardziej na osoby dorosłe. Moim zdaniem warto, tym bardziej, że dzieci, z racji swojej ruchliwości są bardziej narażone na upadki.
Na co zwrócić uwagę kupując kask rowerowy dla dziecka?
Jest kilka obowiązkowych punktów. Nie warto żadnego pomijać, w przeciwnym wypadku jazda w kasku będzie się kojarzyć z przykrym obowiązkiem. A dobrze dobrany kask w zasadzie staje się neutralny i dziecko powinno szybko zapomnieć, że w ogóle ma go na głowie.
Rozmiar kasku
Wiadomo jest, że dzieci szybko rosną. Niektórzy rodzice bardzo lubią kupować wszystko na zapas, tak aby starczyło na dłużej. Tak jest m.in. z rowerami, czego w wielu przypadkach dzieci niestety dobrze nie wspominają. Ale jeszcze w przypadku roweru można (delikatnie) pokombinować, inaczej ustawić kierownicę, odpowiednio ustawić siodełko, czy wymienić wspornik kierownicy jeżeli jest taka możliwość. Ale w przypadku kasku nie da się nic zrobić! Rozmiar kasku MUSI być dopasowany do głowy dziecka.
Na całe szczęście dziecięce kaski, tak jak te dla dorosłych, są w pewnym stopniu regulowane. Zazwyczaj dzięki pokrętłu z tyłu, możemy regulować wewnętrzny obwód i dzięki temu dopasować kask do głowy.
Jak dobrać rozmiar?
Wystarczy zmierzyć obwód głowy dziecka, mierzony 1-2 centymetry nad oczami. I potem dobrać kask z odpowiednim zakresem rozmiarów. Jeżeli chcesz aby kask wystarczył na jak najdłuższy czas, odejmij od obwodu głowy dziecka 1-1,5 cm i popatrz za kaskiem, który będzie miał minimalny obwód na tym poziomie. Np. obwód głowy to 49,5 cm, odejmujemy od tego 1,5 cm, czyli zostaje 48 cm.
I teraz warto poszukać kasku, który będzie pasował na głowę np. 48-54 cm. Z jednym zastrzeżeniem – dość sceptycznie podchodziłbym do kasków pasujących np. na głowę 48-59 cm. Rozmiar 59 cm, to w dorosłych kaskach już L-ka. Mocno zastanawiający jest fakt, że ten sam kask będzie pasował na głowę zarówno dziecka, jak i niejednego dorosłego mężczyzny.
Wygoda kasku
Rozmiar to jedno. Jeżeli źle go dobierzemy, po prostu nie wejdzie na głowę dziecka, albo będzie po niej latał. A kask nie może latać. Po dopasowaniu pokrętłem, kask nie powinien spaść z głowy, nawet przy przechylaniu czy opuszczaniu głowy i bez zapiętego paska (pasek oczywiście podczas jazdy zawsze zapinamy). Na marginesie zapraszam do lektury wpisu o tym jak poprawnie zakładać kask – niestety na ulicach widać bardzo dużo dzieci (a także dorosłych), którzy mają źle założony kask, co może narobić więcej szkód niż pożytku.
Druga, równie istotna kwestia to wygoda kasku. Mamy różne głowy, o trochę różnych kształtach. Tego nie widać aż tak dobrze, bo głowę zasłaniają włosy. Ale po założeniu kasku, może się okazać, że mimo dobrego rozmiaru, on po prostu dziecku nie pasuje. Albo gdzieś uwiera, albo nie nachodzi wystarczająco głęboko na głowę, albo dziecko źle się w nim czuje.
Dlatego najlepszym sposobem na dobre wybranie kasku jest wędrówka po sklepach rowerowych. Też za tym nie przepadam (samo łażenie po sklepach rowerowych uwielbiam, ale nie wtedy, gdy muszę odwiedzić ich kilka w różnych częściach miasta), ale kupienie kasku przez internet może okazać się wielką klapą. Oczywiście kask zawsze można zwrócić, ale lepiej oszczędzić sobie tych loterii, poprzymierzać w sklepie, a potem wytargować internetową cenę :)
Podczas przymierzania istotne jest, aby kask dobrze leżał na głowie i aby po skręceniu pokrętła, nic dziecka nie uwierało. Trzeba również ściągnąć paski, które wychodzą spod brody w kierunku ucha. Muszą one schodzić się z każdej strony pod uchem. Tu także trzeba zobaczyć, czy dziecka nic nie upija.
Waga kasku
Dobry kask, to lekki kask. W przypadku dzieci, to stwierdzenie jest podwójnie ważne. Ciężki klocek obciążający głowę i kręgi szyjne, to nie jest ani zdrowe, ani wygodne. Kask dla maluszka nie powinien ważyć więcej niż 200 gramów, dla starszych dzieci, od 10-12 roku życia, mogą być ciut cięższe, ale i tak starałbym się nie przekraczać 250-300 gramów. Oczywiście piszę cały czas o markowych kaskach. Taniutkie, tandetne kaski również będą lekkie. Miałem kiedyś (w ręku, nie jeździłem w nim) kask z AliExpress za 25 złotych, który ważył tyle samo co topowy kask za 1000 złotych. Ale zerknijcie na wideo poniżej, co się z tym kaskiem stało.
Wentylacja
Dziecięce kaski, tak jak i te dla dorosłych, produkowane są w różnych kształtach, z różną liczbą i wielkością otworów wentylacyjnych. Można kupić kask typu „orzeszek”, który przyda się zwłaszcza do bardziej dynamicznej jazdy i skoków, a także te z dużą liczbą otworów, które będą o wiele lepiej wentylowane. Niestety dość często widuję dzieciaki, jadące z przechylonym do tyłu kaskiem, tak aby przewietrzyć czoło. Często za dzieckiem biegnie stroskana mamusia albo tatuś, niespecjalnie myślący o tym, aby poprawić źle założony kask. Takie ułożenie kasku podczas ewentualnego spotkania z ziemią lub inną przeszkodą, może skończyć się gorzej, niż gdyby na głowie nie było kasku.
Warto to przewidzieć i wybrać kask, który będzie odpowiednio wentylowany. W sklepach dostaniemy kaski, które będą miały 15 czy nawet 25 otworów wentylacyjnych (ważna jest również ich wielkość, nie tylko liczba). I często to będzie najlepszy wybór.
W nagraniu poniżej pokazałem, jak prawidłowo zakładać kask. Zrobiłem to na swoim przykładzie, ale u dzieci wygląda to tak samo. Przy okazji zachęcam do subskrybowania kanału, czy jak to mówi dzisiejsza młodzież – daj suba :D
Bezpieczeństwo
Kask MUSI spełniać warunki normy EN 1078 (kaski rowerowe) i EN 1080 (kaski dla dzieci poniżej 7. roku życia). Musi się na nim znaleźć również oznaczenie CE. Wszystkie kaski sprzedawane w sklepach rowerowych i marketach sportowych, myślę, że takie oznaczenia mają. Wystrzegałbym się kupowania kasków na giełdach, rynkach i w chińskich sklepach internetowych. Cena, ceną, ale jak pokazywałem na nagraniu powyżej, znikąd taka niska cena się nie bierze.
Wygląd
Gdy wszystkie podpunkty są już odhaczone, pozostaje nie mniej ważna sprawa wyglądu kasku. Tak jak pisałem wyżej, kaski występują w różnych kształtach, kolorach, rozmiarach. I warto skonsultować z dzieckiem, który kask najbardziej się podoba. Zakładanie go nie powinno się kojarzyć z poczuciem obciachu i zażenowania. Przed wybraniem się na przymierzanie, warto przejrzeć ofertę sklepów, jest ona bardzo różnorodna. Mnie zauroczyły kaski od Crazy Safety, swoim kształtem przypominające głowę smoka, kota, zebry, leoparda i innych zwierząt (można do nich dokupić tematyczne akcesoria). Uwierzcie mi, że jeżeli dziecku kask będzie się podobał, to nie będzie problemu z jego zakładaniem.
A co zrobić jeżeli dziecko nie chce zakładać kasku?
Pierwsza i podstawowa sprawa – sami jeździjmy w kaskach. Dzieci biorą z nas przykład i jeżeli opiekun jeździ bez kasku, ale zakłada go tylko dziecku, to ono może się słusznie buntować. Natomiast dając maluchom przykład, na pewno łatwiej jest je przekonać do jazdy w kasku. Druga sprawa – trzeba spojrzeć czy kask spełnia wszystkie podane przeze mnie podpunkty. Sam nie chciałbym jeździć w kasku, który jest niewygodny, słabo wentylowany i brzydki.
Przyzwoite, markowe, dziecięce kaski zaczynają się od około 40 złotych. Moim zdaniem nie warto patrzeć na tańsze, ponieważ będzie to pozorna oszczędność. Na bezpieczeństwie, własnym, czy maluchów, nie warto oszczędzać. Nie trzeba od razu kupować kasku z wysokiej półki, ale jakiś poziom przyzwoitości warto utrzymać i nie kupować kasków za na przykład 9 (!!!) złotych, które dostępne są na Allegro. Zresztą jeszcze raz odsyłam do obejrzenia crash testu kasków, który pokazałem kilka akapitów temu.
Cześć! Z tą normą EN 1080 to nie jest aby jakaś pomyłka w tekście? Rozglądam się za dobrym kaskiem dla 4-latka i praktycznie żaden model porządnych producentów (Uvex, Met) tej normy nie spełnia. EN 1078 owszem, każdy. Doradzisz coś w tym temacie? Ta norma EN 1080 jest aktualna i obowiązująca?
O EN 1080 pisze nawet Wikipedia. Być może ta norma przestała już obowiązywać, musiałbym to sprawdzić. Niemniej jeżeli kask spełnia EN 1078 to już jest okej, zresztą każdy markowy kask będzie.
Dzięki za odpowiedź. Też tak przypuszczam.
Tez szukam i zaden nie ma normy EN 1080? jakiej firmy najlepiej wybrac kask dla małego (rocznego) dziecka?
Patrzyłbym na kaski takich marek jak Uvex, Abus, Bell, Lazer, MET – czyli generalnie tych firm, które produkują też kaski dla dorosłych.
Polecam popatrzeć za kaskiem z większą liczbą otworów wentylacyjnych, te bardziej zabudowane będą sprawiać, że przy wyższej temperaturze dziecko nie będzie chciało jeździć w kasku. I potem obserwuje się (nie tylko dzieci) rowerzystów z kaskiem zsuniętym na tył głowy, co jest dużym błędem. O tym jak nosić kask rowerowy pisałem tutaj: https://roweroweporady.pl/jak-wybrac-rozmiar-kasku-rowerowego-i-dobrze-go-zakladac/
Mam pytanie odnośnie kasku crazy-safety dla dzieci. Ostatnio były w Lidlu kaski tej firmy i kupiłam dla synka 2 lata i 8 miesięcy, który ma obwód główki 49cm z kawałkiem. Jednak w domu doczytałam, że kask jest dla dzieci od 5 roku życia, natomiast regulacja kasku jest w granicach 49-55 cm i kask idealnie leży na głowie synka. Moje pytanie brzmi zatem czym mam się sugerować, czy tym co pisze producent, że kask jest od 5 roku życia czy tym, że obwód jest ok i że kask leży dobrze, bo nie wiem skąd ten wiek tzn dlaczego od 5 a nie od 3 lat. Na stronie internetowej znalazłam tej samej firmy ale inny model od 3 lat.
Cześć,
myślę, że najlepiej byłoby zapytać o to producenta. Sam Lidl na swojej stronie pisze: „Przed użyciem kasku należy zapoznać się z dołączoną informacją o produkcie i przestrzegać zawartych w niej ostrzeżeń!”
Zakładam, że chodzi o wagę kasku. Może on być za ciężki dla 3. letniego dziecka.
Cześć! Czy ktoś mógłby polecić kask z normą EN1080?
Dzięki!
Cześć,
Szukam kasku dla syna.
Syn ma 5,5 roku(obwód głowy 52cm), nie ukrywam, że lubi szarżować na rowerze, przez co tak ważne jest dla mnie bezpieczeństwo głowy. Ostatnio zauważyłem, że narzeka na ból szyi – być może to od kasku( używa zakupionego w decathlonie kasku typu „orzech” model Play3 Oxelo – ważący aż 350-380g). Dodatkowo bardzo często nawet po krótkim przejeździe i po zdjęciu kasku ma mokre włosy.
Szukam: możliwie najbardziej bezpiecznego, lekkiego i przewiewnego kasku dla syna.
Oto moje propozycje – będę wdzięczny za sugestie co do wyboru( celuję w cenę ~150zł po rabatach:-)) – sądzę, że to rozsądna cena za porządny kask:
https://www.bikester.pl/uvex-finale-junior-kask-czarny-741189.html
https://www.bikester.pl/bell-sidetrack-kask-rowerowy-dzieci-zielony-863818.html
https://velo.pl/stroje/kaski-i-akcesoria/kaski/met/genio-0
https://www.rowerystylowe.pl/p-10469/kask-rowerowy-dal-dzieci-abus-anuky-green-catapult/w-20069/m-52-57-cm
https://www.muziker.pl/uvex-air-wing-blue-white-52-57
https://www.bikesalon.pl/kask-rowerowy-bontrager-solstice-youth-zoltyczarnyniebieski?gclid=Cj0KCQjwhdTqBRDNARIsABsOl9-IXHg-s0HIjtS49jWsX0w9coUF7z3snXmbyR2nsQDB_0loWus8dQgaAgWlEALw_wcB
https://www.mall.pl/kaski-rowerowe/giro-kask-rowerowy-hale-mat-lime-50-57-cm?gclid=Cj0KCQjwhdTqBRDNARIsABsOl99yaWtZQd_KnqoDl6Eh20kK9tKeCv5RAK3O7rLMDp1OjuXBV_TnefEaAt4iEALw_wcB
Cześć,
grunt to przymierzyć kask. On musi od samego początku dobrze leżeć (po ustawieniu pasków oczywiście). Nic się nie przyzwyczai i nie dopasuje. Tak tylko informacyjnie piszę dla innych, Ty myślę, że to wiesz :)
Jeżeli chodzi o wentylację, to faktycznie, zauważyłem, że te dziecięce zazwyczaj mają mało otworów. Na pewno wynika to z samego rozmiaru, ale może też tego, że dzieci upadają częściej i fajnie by było, żeby kask wytrzymał te drobne upadki. Sam nie wiem.
Ale potem widać masę dzieciaków z kaskiem przesuniętym do tyłu, żeby odsłonić czoło „bo gorąco”. A wtedy kask nie chroni tak naprawdę przed niczym, a jeszcze może zaszkodzić.
Przechodząc do meritum :) Z tych kasków na najbardziej wentylowany wygląda Uvex Air. Wszystkie kaski są markowe i na pewno dobrej jakości, niemniej ten wygląda na dobry dla dzieciaków, które jeżdżą szybciej i się bardziej grzeją :)
Najlepsze kaski są full face bo wyglądają zajebiście i lepiej chronią bo na całą glówe
Dzień dobry! Mam problem z wyborem kasku dla 3-latka (obwód głowy 50cm). Synek jeździ na rowerze biegowym, zwykłym z bocznymi kołami i na hulajnodze. Czy może Pan polecić kask, który będzie dobrze chronił tył głowy i nie będzie ciężki?
Hej, niestety nie mam doświadczenia z konkretnymi modelami dziecięcych kasków. Warto przejść się po sklepach, przymierzyć i samemu zobaczyć (na dziecku oczywiście), bo kaski różnią się od siebie kształtem, a i każda głowa jest inna.
Witam Panie Łukaszu.
Od kilku dni przeglądam Pańskiego bloga, ponieważ stanęło przede mną wyzwanie kupienie prawdziwego rowerka dla córki i właśnie dzięki Panu taki znalazłam. Le Grand Annie, jest cudowny i bardzo Panu dziękuję. Przechodząc do sedna. Rowerek przyszedł bardzo szybko, a córka ociagała się z wyborem kasku. W ponad godzinę opanowała jazdę na dwóch kółkach, więc nie było na co czekać i ryzykować, wybraliśmy się do pobliskiego sklepu rowerowego w poszukiwaniu kasku. Niestety nie było tam ani jednego z modeli które oglądałyśmy w internecie.
Ostatecznie córka wybrała kask Marcel Axer
Niestety nie mam kompletnie pojęcia o kaskach i tak naprawdę nie wiem czy to co mała wybrała jest odpowiednie. Sprzedawca niby polecał, że jakościowo lepszy od innych które córka oglądała ale wiadomo jak to jest ze sprzedawcami. Gdyby był Pan na tyle uprzejmy i mógł się wypowiedzieć, czy w ogóle kojarzy Pan tą markę, czy kask jest odpowiedni jakościowo?
Pozdrawiam,
Natalia
Hej, cóż, kask nie jest z wysokiej (ani średniej półki), ale najważniejsze, że spełnia normę EN1078 (wszystkie kaski sprzedawane w PL muszą ją spełniać).
Ważne aby córce było w nim wygodnie, aby nic jej nie upijało, a kask leżał na głowie dobrze. Jak poprawnie założyć kask pokazywałem na YT. Istotne jest aby nie zsuwać kasku do tyłu, co bardzo często widzę i to nie tylko u dzieci. No i mieć zawsze zapięte paski.
https://youtu.be/t5OWStleW8s
Dziękuję za odpowiedź.
Kask akurat leży ok, nie zsuwa się, jest stabilny na główce i paski ładnie przylegają. Ale miałam wrażenie że jest słaby jakościowo, a Pan mnie w tym utwierdził. No nic, poszukiwań kasku będzie dalszy ciąg. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam :-)
Niestety to prawda, niby mamy być odpowiedzialni za swoje dzieci a w takich błachych sprawach nie potrafimy być za nich odpowiedzialni. Z kaskami na rower jest jak z fotelikiem do samochodu. Jeśli chodzi o zdrowie i życie dzieci to nie ma znaczenia cena a jakość. Część tych tandetnych kasków powinna być zabroniona do sprzedaży.
Ulegasz emocjom na których żerują potem niektórzy producenci. Klasyczne „dla dziecka musi być za wszelką cenę”.
Dla dziecka, dla dorosłego musi być tak samo: bezpiecznie. Czyli trzeba posługiwać się głową, aby nie przepłacić – nie dać się nabijać w butelkę – ale też nie kupować szajsu. Najdroższe nie równa się najbezpieczniejsze. Są atesty i jeśli kask jest dopuszczony do sprzedaży to znaczy, że można spać spokojnie. To jest punkt wyjścia – atest. A potem to możesz sobie dobierać resztę w zależności od zasobności portfela: wygląd, regulacja, wentylacja.
Trzeba myśleć głową, a nie kierować emocjami.
To co zauważyłem na filmie – dezintegracja Chińczyka.
Wg mnie wymiernym wynikiem byłoby obrzucenie kamieniem innego, markowego, kasku niewykonanego w technologii in-mold. To rozwiązanie wydatnie wpływa na pozostanie kasku w stanie integralnym, nawet jeśl popęka. Do testu uczciwie byłoby wziąć kask chiński wykonany w tej technologii – jestem prawie pewien że wynik byłby inny.
Czy jeśli rodzice jeżdżą w kaskach to dzieci też będą? Niekoniecznie. Nie sądzę żeby był problem gdy pojedzie z rodzicami (tak jak było w moim przypadku, dzieci nigdy nie widziały mnie bez kasku) za to wyjście na podwórko to zupełnie inna bajka. Można wojować i wojować, skutek będzie różny. Z czasów mojego dzieciństwa nie pamiętam dwóch rzeczy – kasków na głowach moich kolegów i wypadków kończących się urazami głowy. Oczywiście zawsze może być ten pierwszy raz…
Opieranie się tylko na własnym przykładnie nie jest zbyt dobre. Przypomina mi się rysunek na którym dziennikarka pyta faceta, który pływa w stawie, popijając piwo: – Nie boi się pan, że pan utonie? – Pani, ja tak już dwadzieścia lat pływam i jeszcze nigdy nie utonąłem!
Ja gdy byłem dzieciakiem, dwa razy przygrzmociłem na rowerze w drzewo. Miałem na całe szczęście tylko wielkiego siniaka i strupy na głowie przez kilka dni. Ale co by było, gdybym jechał wtedy szybciej… Ale to też nie są argumenty za tym, aby od razu jeździć w kasku. Niech każdy sam (i za swoje dziecko) decyduje.
Wprawdzie to stary post ale masz całkowitą rację. Kiedys na Wigry 3 lub Jubilacie tudzież DAMCE rozwijalo sie srednie prędkości rzekłbym małe wzgeldem dzisiejszych. Wsiadlem na rower syna po 30 latach przerwy i jaka jest roznica, pomijam przerzutki czy rodzaje hamulców ale to jak szybko jezdzi dzisiejszy rower. Co prawda dzieci nie rozwijaja takich predkosci lecz chodzi o kwestie edukacyjna. Po za tym dochodzi ilosc aut jeżdżących 25 czy 30 lat temu. Kolejna sprawa to agresywne zachowanie kierowców wobec rowerzystów i traktowanie ich w PL jak „nie uczestników” ruchu drogowego, daleko nam do Holandii, Anglii, Szwecji, Niemiec. Kask MUST BE ponad wszystko. Pozdrawiam
Teraz na całe szczęście coraz więcej dzieci jeździ w kaskach, zwłaszcza w fotelikach. Moja córka ma 4 lata i nie muszę jej namawiać na założenie kasku. W wieku 3 lat zaliczyła małą wywrotkę na rowerku biegowym. Nic poważnego, położyła się na boku. Kask miał styczność z chodnikiem, ale strach pomyśleć co by się stało gdyby to głowa dotknęła chodnika. Nawet lekkie uderzenie, mogłoby się źle skończyć. Dlatego lepiej go mieć.
Czy są jakieś wyniki badań, które pokazują *istotne* *statystycznie* zwiększenie się bezpieczeństwa *miejskiej* jazdy *dziecka* w kasku?
Bo co do dorosłych to wiem – nie ma takich wyników badań.
Nie spotkałem się z takimi badaniami. Ale nie są potrzebne, każdy powinien według własnego uznania decydować czy zakłada sobie i dziecku kask.
nie wiem czy są takie warygodne badania, ale sam się przekonałem o przydatności kasku gdy uderzyłem bokiem głowy (w kasku) o asfalt, podczas spektakularnego ślizgu na czerwonej farbie którą była wymalowana ścieżka rowerowa na skrzyżowaniu.
Weź swoje dziecko, puść na miasto w kasku i bez i potem podaj wyniki swoich badań – udało się czy nie.
Pytanie z kapelusza. Tak jakby statystyka miała zapewnić bezpieczeństwo. Jeśli uważasz, że producenci kasków kłamią i naciągają to nie kupuj kasku. Proste.
Dziecko jest małe, ma jeszcze słabe mięśnie szyi i barków. Nawet jak się przewróci na rowerze stojąc w miejscu to może nie zamortyzować upadku i głową uderzy w ziemię. Moje doświadczenia z obecnie 4-letnim synkiem pokazują, że kask to podstawa. A dorosły sam za siebie odpowiada.
„Zakładanie go nie powinno się kojarzyć z poczuciem obciachu i zażenowania.”
” Uwierzcie mi, że jeżeli dziecku kask będzie się podobał, to nie będzie problemu z jego zakładaniem.”
… wszystko prawda, do momentu kiedy dziecko nie wyjdzie w tym dobrze dobranym, wygodnym i względnie podobającym się kasku na podwórko, a inne dzieci zgodnie krzykną, że łaaahaha, Malinowscy mają kaski, łaaahaha, kaskaderzy, kaskadeerzy, łahaha, idźcie jeździć gdzie indziej i nie róbcie nam wstydu! Przerobiłam osobiście, nic dziwnego że zdejmowałam ten kask za pierwszym zakrętem i bardzo szybko zupełnie przypadkiem gdzieś się zgubił :)
Nie mam pojęcia jak przekonam do kasku swoje potencjalne przyszłe dziecko, pozostaje liczyć na to że do czasu pierwszego kasku będzie to już normą wśród rówieśników :)
A Twoi rodzice jeździli w kaskach? Cóż, dzieciaki bywają okrutne, dorośli zresztą też. Ale to już jest temat na wpis o nabieraniu pewności siebie. A z tym sam miewam czasami problem (ale z kaskiem już nie ;)
Dokładnie, jeśli rodzice jeżdżą w kasku, dzieci też będą kask zakładać.
Jak z młodymi wychodzę na rowery i zapomnę któremuś dać kask, to zaraz w drzwiach jest: ” tata daj kask”.
Ba, nawet bez rękawiczek rowerowych już nie chcą wychodzić.
Ej, ale to już nie te czasy. Ja też tak miałem jak piszesz, ale obecnie jest zupełnie odwrotnie. W moich okolicach prawie wszystkie dzieciaki jeżdżą w kaskach i to właśnie te bez kasków są „napiętnowane”…