Indiana X-Road 4.0 – test roweru trekkingowego

Na początek przyznam się Wam, że ostatni raz na rowerze trekkingowym jeździłem dobre 15 lat temu. Tym chętniej zabrałem się za testowanie roweru tego typu. Dobrze jest spojrzeć na rowery z różnych perspektyw i pojeździć czymś, czym na co dzień się nie jeździ. A było to spotkanie bardzo udane. Z pogodą podczas testowania było różnie, ale tym bardziej mnie to cieszyło – mogłem sprawdzić rower w niekorzystnych warunkach pogodowych.

Zacznę od budowy X-Road’a. Rower został zaprojektowany i złożony w Polsce. Rama jest aluminiowa, ma przemyślaną geometrię i dobre wykończenie. Znajdziemy tu typowe dla rowerów trekkingowych oraz miejskich – klasyczne stery, które umożliwiają regulację wysokości, na której znajduje się kierownica. Do tego wspornik kierownicy ma możliwość regulacji kąta, tak więc bez żadnego problemu, uda się dopasować pozycję za kierownicą do naszych potrzeb. Oczywiście rozmiar ramy też trzeba dobrać pod siebie, ale taka regulacja kierownicy przydaje się by ustawić bardziej wyprostowaną lub pochyloną pozycję.

Przednie koło amortyzowane jest przez widelec SR Suntour NEX o skoku 63 mm. Jest to prosty, sprężynowy amortyzator, który w zupełności wystarczy do jazdy po asfalcie i szutrowych bezdrożach. Można go zablokować – dzięki czemu na równym asfalcie, nie będziemy tracili energii na jego bujanie. Amortyzowany jest również wspornik siodełka – mi takie rozwiązanie nie do końca się podoba, ponieważ już samo siodełko jest bardzo wygodne – ale wiem, że dla wielu osób każda amortyzacja się liczy :)

Siodełko to markowe Selle Royal Lookin Classic Moderate – jego szerokość jest idealnie wyważona – 15,5 centymetra to ani za wąsko, ani za szeroko. Siodełko jest żelowe, ale nie jest to typowa „kanapa”, z której ten żel aż się wylewa. Jest go tyle ile być powinno, tak aby było wygodnie, ale jednocześnie aby nie odparzyć sobie niczego, od zbyt długiej jazdy na miękkim żelu.

Jeżeli chodzi o komfort podróżowania, to w tym rowerze znajdziemy także wyprofilowane chwyty kierownicy, dzięki którym dłonie mogą odpocząć. Guma z której zostały wykonane ma bardzo przyjemną fakturę – nie jest zbyt twarda, ani zbyt miękka.

Napęd oparty jest głównie o podzespoły Shimano. Z przodu korba SR Suntour z trekkingowym rozstawem zębatek 48/38/28. Z tyłu 8. rzędowa kaseta Shimano 11-32, do tego przednia przerzutka i manetki są z grupy Altus, natomiast tylna to dwie klasy wyższy model Deore. Więcej o grupach osprzętu Shimano przeczytasz w podlinkowanym wpisie. Jak pracuje napęd? Bez żadnych zastrzeżeń – biegi wchodzą pewnie i bez większego opóźnienia. Rozstaw tarcz na korbie oraz zębatek na kasecie został dobrany tak, aby rowerem dało się pojechać szybko na prostej (dla maniaków prędkości – przy 80 obrotach korbą na minutę, rower da się rozpędzić do 45 km/h), ale Indiana dobrze radzi sobie również na podjazdach.

Koła złożono na wytrzymałych piastach klasy Shimano Deore. Z przodu w piastę wbudowane jest dynamo Shimano DH-3D37-QR. Każde z kół ma 32 szprychy, a obręcze są wzmacniane. Niektórzy martwią się, że dynamo w piaście stawia duży opór podczas jazdy – nie zgadzam się z tymi opiniami, ja niczego takiego nie poczułem. Koła kręcą się bardzo dobrze i nie zauważyłem, aby dynamo miało na to znaczący wpływ.

Opony Rubena Gripper w rozmiarze 28″ x 1,6″ (700 x 40C) bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, okazało się, że radzą sobie nieźle nie tylko na asfalcie. Można je pompować od 2,5 do 5 barów. Przy najwyższym ciśnieniu toczą się po asfalcie naprawdę dobrze i nie hałasują. Bieżnik tej opony zdradza, że nadaje się ona także na lekkie bezdroża, co oczywiście sprawdziłem. Po zjechaniu z asfaltu jest naprawdę dobrze – o ile ktoś nie chce jeździć po kopnym piachu czy w błocie po kolana :) Ale na namokniętych, błotnistych ścieżkach opony radziły sobie bardzo dzielnie i nie miałem problemu z jazdą spokojnym tempem w takich warunkach.

Hamulce tarczowe coraz śmielej wkraczają do świata rowerów trekkingowych. Czy to dobrze, czy to źle – nie mi oceniać. Tak czy owak, obecne tarczówki to zupełnie inne konstrukcje, niż te kilka lat temu. Hamulce są dopracowane i nie powinny sprawiać większych problemów eksploatacyjnych. W modelu X-Road 4.0, znajdziemy hydrauliczne hamulce Shimano BR-M355, z tarczami o średnicy 160 mm. Na początku trzeba pamiętać o ich dotarciu. Wystarczy przejechać się po mieście i 25-30 razy płynnie wyhamować z 20 km/h do zera. To normalne zachowanie hamulców tarczowych, a po ich dotarciu – działają jak trzeba. Te, które zostały tu zainstalowane, w zupełności wystarczają do turystycznego przemieszczania się i rower nawet obciążony sakwami, nie miał problemów z zatrzymywaniem się.

Jak każdy rower trekkingowy, także Indiana X-Road 4.0 została wyposażona w przydatne, turystyczne dodatki. Bagażnik zniesie obciążenie do 25 kilogramów, zamontowano na nim także gumy do mocowania bagażu. Pełne błotniki dobrze radzą sobie z ochroną ubrań przed wodą i błotem. Są regulowane, dzięki czemu spokojnie uda się założyć w przyszłości szersze (i wyższe opony), gdyby ktoś potrzebował, bo w ramie jest wystarczająco dużo miejsca.

Do dynama mamy podłączone dwie lampki. W dzień warto mieć je włączone przez cały czas, ponieważ fajnie zaznaczą naszą obecność na drodze. I to jest dla mnie siła dynama – lampki mogą być włączone przez cały czas, nie trzeba pamiętać o tym, aby je włączać. A zasilanie nigdy się nie wyczerpie, póki mamy siłę jechać :)

Małą uwagę mam do stopki, jaką zamontowano w tym modelu. Sprawdzała się, gdy podpierałem rower bez obciążenia. Po założeniu ciężkich sakw, zawsze musiałem szukać dobrego miejsca, aby go podeprzeć.

Jak się jeździ X-Roadem? Pozycja za kierownicą jest bardzo wygodna, a możliwość regulowania kąta wspornika kierownicy, pozwala na lepsze dopasowanie do własnych potrzeb. Ja jeździłem na ramie 19 cali i przy moich 175 cm wzrostu oraz przekroku 74 cm – pasowała mi idealnie. Rower jest bardzo stabilny, na co ma wpływ szeroki rozstaw kół (jak to w trekkingach). Na pewno nie jest to rower do ścigania się, ale w turystycznym peletonie, na pewno nie będziecie zostawali na nim w tyle :)

Podsumowując – Indiana X-R0ad 4.0 to porządny wół roboczy, na który się wsiada, jeździ i nie trzeba się o nic martwić. Rower daje sobie świetnie radę w turystyczno-miejskiej jeździe, a komponenty zostały dobrane z głową. Jeżeli szukasz roweru trekkingowego, to ja go z czystym sumieniem polecam. Tym bardziej, że Indiana X-Road 4.0 kosztuje 2100 złotych i taka cena ma być aktualna przez cały 2017.


Zapraszam do obejrzenia testu tego roweru w formie wideo:

Zapraszam Was również na test roweru Indiana X-Pulser 3.7. Dziękuję marce Indiana za użyczenie roweru do testu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

76 komentarzy

  • Witam, mam pytanie odnośnie hamulców. Czy te hamulce hydrauliczne są czegoś warte w tym modelu (4.0) bądź 5.0?
    Jak ogólnie rozpatruje się hamulce hydrauliczne, w porównaniu do mechanicznych?

    • Cześć,
      w tym przedziale cenowym nie dostaniesz nic lepszego, ale i nic lepszego nie będzie zazwyczaj potrzebne. Póki nie wybierasz się w Alpy z sakwami ważącymi 30 kilogramów, to te hamulce dadzą sobie wszędzie radę.
      W razie potrzeby można je bez problemu wymienić na coś mocniejszego lub zacząć od wymiany klocków i tarcz na mocniejsze. Ale to podkreślam – istotne przy dużym załadunku i dłuuuugim hamowaniu.

      Odnośnie hydrauliczne vs mechaniczne, to mało jest na rynku mechanicznych hamulców tarczowych, które byłyby dobre jakościowo i nie sprawiały problemów z regulacją. I niejednokrotnie te dobre, mechaniczne hamulce, będą kosztować więcej, niż podstawowe hydrauliczne.
      Osobiście jeżdżę na hydraulicznych już od dłuższego czasu i nie mam żadnych problemów. Miałem okazję jeździć rowerami na mechanikach, nawet tych trochę lepszych. Cóż… hamują dobrze :) Ale hydrauliczne mają jednak dużo lepszą modulację i „czucie”. Po prostu siłę hamowania dozuje się przyjemniej w hydraulikach.

      Niemniej niektórzy wybierają mechaniczne hamulce tarczowe ze względu na łatwiejszą naprawę „w trasie” (tylko myślę tu o poważniejszym wyjeździe turystycznym, nie przejażdżce po okolicy), lub ze względu na koszty w rowerach z kierownicą typu baranek (klamkomanetki mechaniczne są nadal sporo tańsze).

      • Dzięki za wyczerpujący komentarz :)
        No właśnie chodziło mi głównie o regulację i ew domową naprawę, czy będę umiał to zrobić w razie potrzeby (mechaniczne v-braki mam od lat i z tym kłopotów nie mam)

        • Generalnie hamulce tarczowe nie wymagają jakiejś szczególnej regulacji (gdy już raz się je ustawi). Jedynie w rowerach z szybkozamykaczami kół (bez sztywnej osi), czyli w większości rowerów do 4000 zł, po włożeniu koła do widelca/ramy, może się tak zdarzyć, że tarcza wyląduje odrobinę przesunięta i będzie ocierać o klocek. Trzeba wtedy wyjąć koło i spróbować wpiąć je jeszcze raz. Ewentualnie poluzować dwie śruby mocujące zacisk, ustawić go, nacisnąć na klamkę hamulcową i dokręcić zacisk. Chwila roboty.

          Z mechanicznymi tarczówkami nie miałem zbyt wiele do czynienia pod kątem serwisowania i regulacji, niemniej z relacji innych wiem, że zwłaszcza w tańszych modelach bywa to upierdliwe.

          • Super, raz jeszcze dziękuję.
            Rozwiałeś moje obawy odnośnie hamulców hydraulicznych ;)
            Pozdrawiam

  • W ofercie tylko rama 19 i 21, a ja potrzebuję 20, skąd taka polityka firmy, gdzie tu sens. Wg nich albo masz 185 cm, albo powyżej 187. Ja mam 183 cm. Czy jakaś inna firma oferuje podobny jakościowo i cenowo rower z ramą 20? Pozdrawiam

    • Niestety brakuje na ich stronie geometrii tego roweru, więc ciężko powiedzieć. Na pewno te podawane przez Indianę kwestie wzrostu są zbyt ostro potraktowane, zakres wzrostowy zwykle jest o te kilka centymetrów większy. Niemniej nic nie zastąpi wizyty w sklepie i przymiarki.

  • Cześć!
    Mam pytanie odnośnie wielkości ramy X-Road’a 5.0.

    Można kupić tylko 19″ lub 21″, natomiast mi w obliczeniach wychodzi 20″ z haczykiem (wysokość 182, noga 85). Rozmiar 21″ na stronie jest zalecany dla wysokości 187 lub nogi 86.
    Czytałem, że lepiej wziąć mniejszy, jednak dużo bliżej jest mi do większego (21″) a nie na możliwości przymierzenia złożonego roweru.

    Proszę o pomoc w wyborze wygodniejszego rozmiaru.
    Pozdrawiam

    • Rozmiar 19″ jest zalecany na 172-175 cm wzrostu i 76-77 cm długości nogi, więc wydaje się znacznie za mały.

      Pozdrawiam

    • Cześć,
      niestety Indiana nie podaje na swojej stronie geometrii tego roweru. A podawane przez nich zakresy wzrostu i długości nóg są dość restrykcyjne, ram nie robi się na wzrost od 172 do 175 cm, zwykle te zakresy są trochę większe :)

      Może być tak, że będziesz akurat pomiędzy rozmiarami i oba by Ci pasowały. Ale który będzie lepszy – tego niestety nie jestem w stanie stwierdzić, po samym rozmiarze ramy w calach ciężko wyrokować.

  • Rower Indiana X-Road 5.0. Czy manetka do blokowania skoku amortyzatora blokuje ten amortyzator całkowicie czy częściowo???

  • Cześć!

    W Media Expert jest teraz dostępny nowszy model – Indiana X-Road 5.0. Czy warto do niego dopłacać te 500 zł (w stosunku do ceny modelu X-Road 4.0)? Czy jednak nie różni się aż tak i lepiej wybrać starszy model? Główne różnice, które zauważyłam, to w wersji 5.0 jest przerzutka przednia Shimano Altus, i marka hamulców to też Shimano. Będę wdzięczna z radę. :-)

    • Cześć, a X-Road 4.0 jest jeszcze dostępny? W 5.0 dostajesz jeszcze dodatkowe przełożenie z tyłu. W zasadzie, jeżeli masz możliwość kupienia modelu 4.0 o 500 zł taniej niż 5.0, to wziąłbym właśnie czwórkę, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczył na jakieś fajne sakwy, kask czy co tam tylko potrzebujesz :)

      • Model X-Road 4.0 jest jeszcze dostępny w niektórych sklepach za 1800/1900 złotych (w zależności od rozmiaru), więc tu masz te 500 złotych różnicy w cenie.

  • Rower bardzo ładny. Pierwszy zamówiony egzemplarz miał luzy na przednim amortyzatorze i go nie odebrałem ze sklepu. Zamówiłem więc drugi który luzów nie posiadał. Niestety po przejechaniu jakiś 80 km luzy się pojawiły (jazda typowo rekreacyjna, po drogach utwardzonych bez wzniesień i dziur). Do roweru dokupiłem przegląd pewny start i planuję zgłosić tę wadę, zobaczymy jak zostanie rozpatrzona.

    W cenie 1799 zł dostajemy jednak całkiem fajny sprzęt. Konkurencja w salonie kosztuje 2799 zł posiadając ten sam model amortyzatora (SR Suntour NEX HLO). Do pełnego komfortu jazdy zalecałbym wymianę przedniej korby na klasę Altus z systemem hyperdrive (koszt ok. 89 zł). Fabryczny Tourney sobie radzi ale pedantyczni rowerzyści mogą odczuwać dyskomfort w pedałowaniu. Hamulce tarczowe sprawują się dobrze. Należy jednak zwrócić uwagę na dość niskiej jakości tarczę z tyłu która wydaje tzw turkey wooble którego przyczyną są ostre otwory tarczy ocierające o klocki. Remedium jest wymiana na tarczę shimanowską (koszt ok 30 zł). Reszta elementów bez zarzutu.

    Podsumowując w cenie 1799 zł dostajemy solidną podstawę do jazdy. Po wprowadzeniu wypunktowanych przeze mnie poprawek za ok 1920 zł otrzymamy rower rewelacyjny, który niszczy cenowo i jakościowo konkurencję. Ogólnie polecam ciekaw jestem tylko tego amorka i jakości serwisu w Media Expert. Na końcu UWAGA opinia dotyczy modelu z 2019 roku. Trochę osprzętu w nim pozmieniali czy na lepsze czy na gorsze trudno mi powiedzieć bo nie miałem okazji jeździć wersją 2017 ;)

    • Cześć,
      z hamulcami nie miałem problemu z modelu 2017, tak jak piszesz, przyczyną hałasowania może być taka sobie jakość tarcz, albo nie dogadywanie się tarcz z klockami. Bywa tak czasem i w dużo droższych rowerach. Czasem pomaga dłuższe pojeżdżenie, aż się wszystko ze sobą dobrze dotrze,
      a czasami nie zostaje nic innego jak wymienić tarczę i/lub klocki.

  • Brakuje mi zdjęcia na tylne koło a lewej strony. Kupiłem sobie do mojego Krossa Evado 3 wychwalany bagażnik Crosso i okazało się, że nie można go zamontować, bo przeszkadza w tym hamulec tarczowy. Są niby jakieś podkładki ale po pierwsze kosztują 30 zł od sztuki wiec już drogi bagażnik staje się jeszcze droższy a po drugie mam wrażenie, że nawet najdłuższa będzie o 5 mm za krótka. Jeśli nawet nie będzie za krotka to trzeba bagażnik wygiąć by umieścić na tej podkładce. Nie po to kupiłem bagażnik by go na dzień dobry na chama wyginać i tym samym niszczyć. Jeśli wygnę go tylko z jednej strony to będzie umieszczony krzywo i niesymetrycznie a jeśli z dwóch to muszę wydać 60 zł na podkładki i będzie dwa razy bardziej powyginany. Ten rower ma bagażnik i ma hamulce tarczowe. Bagażnik nie jest krzywy. Znaczy, że albo jest przystosowany do hamulców tarczowych albo te hamulce są umieszczone w innym miejscu i nie kolidują z bagażnikiem. Być może pasowałby do mojego roweru ale nie mogę tego sprawdzić, bo nie ma zdjęcia na mocowanie bagażnika z lewej strony. Producent zaś nawet nie raczył podać w specyfikacji co to za bagażnik.

    • Hej, zacisk tylnego hamulca w tym rowerze jest zamontowany wewnątrz tylnego trójkąta. Dzięki czemu nie ma najmniejszego problemu z założeniem bagażnika, bo po prostu zacisk w tym nie przeszkadza.

      Natomiast jeżeli masz zacisk zamontowany na zewnątrz tylnego trójkąta (obecnie producenci odeszli od tego rozwiązania), faktycznie potrzebne będą odbojniki, odsuwające bagażnik od ramy.

  • Strategia producenta to uwypuklić jakość piast a nie wspomnieć słowa o korbie SR Suntour (zamiast shimano). Brawo! regulowany mostek i amortyzowana sztyca siodełka to badziewie. Przerzutka altus z przodu a z tyłu deore ? Dobre sobie! Ogólnie uważam, że rowery trekkingowe za takie pieniądze to jak ciągnięcie losów „co pierwsze się rozpadnie: bagażnik, błotniki, a może lampka?” w końcu nie znamy jakości poszczególnych części. Osobiście wolałbym kupić dobry zeszłoroczny rower crossowy i dokupić potrzebny sprzęt.

    • Twój komentarz to także badziewie – nic nie wnosi. Teoretyzowanie, że coś się rozpadnie, bądź nie, na podstawie własnych wyobrażeń. Po co pisać takie komentarze? Zapychasz tylko forum.

      • Po to że mam prawo do wyrażania własnej opinii na dany temat i jeśli uważam coś za słaba rzecz to to robię a jak Ci się nie podoba i nie umiesz zaakceptować że ktoś ma takie zdanie to jest to Twój problem nie mój i nie rozumiesz na czym polega udzielanie się na forum. Jak do tego dorosniesz to może przestaniesz ludzi hejtowac za opinie nosaczku

  • wlasnie widzialam na profilu Indiany ze robicie jakies wspolne filmiki poradnikowe :) czad, oby tak dalej, sporo sie juz dowiedzialam:)

  • Witam od 2 lat jezdze trekingiem marki kroos trans antlantc. Nie jest to wysoki model ale sluzy mi doskonale jako typowy wol roboczy. Niemam co do niego wiekszych zastrzezen. Denerwuje mnie jednak jedna zecz. Jak wiecie model ten wypisarzono w kierownice typowo rekreacyjna, miejska z zakrzywionymi koncami do srodka. Cierzko sie tak jezdzi szczegulnie pokonujac wzniesienia. Zastanawiam sie nad wymiana kierownicy na prosta i dolozeniu rogow. Niewiem tylko czy to cos pomoze. Wczesniej jezdzilem na rowerze typowo crossowym z prosta kierownica i bardziej agresywie wyprofilowana rama. Prosze o jakies sugestie pozdrawiam.

    • Hej, śmiało możesz wymienić kierownicę na prostą. Kwestia dobrania odpowiedniej szerokości i średnicy montażu (25.4 lub 31.8 mm, w zależności jaką masz). Ale szerokość można dobrać układając ręce na kierownicy którą masz teraz i mierząc szerokość. Zresztą, za szeroką kierownicę zawsze można szybko skrócić.

    • Z tego co widziałem z racji dobrej ceny do jakości szybko się wyprzedał, ale na FB pisali że ma wrócić w tym miesiącu jakoś

  • rower jak dla mnie wyglądem nie powala, ale nie o to tu chodzi. ma mega wygodne siodełko i na prawdę lekko się na nim jeździ. dla mnie bardzo udany model

  • Witam, mam pytanie, który rower kupić dla 3 letniej córki? Mam dwa typy: https://www.kross.pl/pl/node/21141 lub http://www.bikeman.pl/giant-adore-16,3,17822,17851 Bardzo proszę o poradę Chyba że podpowie mi Pan całkiem inny model? Dziękuję i pozdrawiam

    • Hej, oba rowery będą na pewno porządne. Zastanawia mnie trochę dość wysoka waga Krossa. 10 kilogramów to dużo, jak na dziecięcy rower z 16. calowymi kołami. Być może swój udział w tym ma stalowa rama. Zorientowałbym się ile waży Giant (sprzedający na pewno odpowie), który ma aluminiową ramę. Jeżeli będzie ważył znacząco mniej (chociażby kilogram), to chyba wziąłbym Gianta. Im lżejszy rower dla dziecka, tym (moim zdaniem) lepiej.

  • Warto jeździć rowerem na światłach cały rok. Poprawia to widoczność rowerzysty także w dzień, np w zalesionych odcinkach dróg. Co do Indiany to można kupić trochę niższy model, też powinien być dobry.

    • Zdecydowanie polecam każdemu jazdę z włączonym oświetleniem. Tym bardziej, że dynamo i tak prawie wcale nie stawia oporu, a jeżeli ma się lampki na baterie, to akumulatorki i ich ładowanie nie są drogie.

      Inna sprawa, że u nas nadal duża rzesza ludzi jeździ bez lampek po zmroku. Więc co tu mówić o lampkach w dzień…

  • Jak się tak przyjrzeć bliżej, to trudno nie odnieść wrażenia że jest dużo nawiązań do Krossa Trans Siberian. Mam taki z roku 2014 i jest meeeega podobny… Główne różnice to hamulce tarczowe, których u mnie nie ma, ale poza tym..Rama…. Kierownica… Sztyca…Siodło….Opony…. Tylne światło….. Sporo podobieństw…. Oczywiście napęd jest nieco lepszy w Indianie, ale sporo tych podobieństw…..

  • Witam. Chciałbym kupić rower do 1000zł. Kiedyś (bardzo dawno temu) polecał mi Pan rower Lazaro integral v1 altus M aluminiowy. Dzisiaj na dniach chciałbym kupić rower który służył będzie do niedługich wypadów za miasto – trochę szosa, mniej dróg piaszczystych w większości utwardzonych. Trasy 30 – 50 km. Teraz na allegro ciężko znaleźć ten model z roku 2014. Rower miałby być prosty, w miarę bezawaryjny (bez bajerów typu amortyzatory czy jakieś hamulce na wypasie). Bardzo podobała mi się polecona przez Pana opcja Lazaro. Czy ta wersja: https://allegro.pl/2016-solindy-szybki-crs-lazaro-integral-v1-st-men-i6763566650.html z roku 2016 to to samo co proponował Pan kiedyś czy czymś się różni? A może dzisiaj wybrał by Pan na moim miejscu coś innego? Prosty, w miarę bezawaryjny rower, osprzęt mogę dokupić sam jeżeli coś by mi brakowało (oświetlenie błotniki itd). Po raz kolejny proszę o pomoc i dziękuję za ten blog jak i kanał na Youtube.

    • Cześć, na blogu masz sporo wpisów o kupowaniu roweru: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/ I polecam tam pisać, a nie do pierwszego wpisu z brzegu.

      Jeżeli chodzi o tego Lazaro, to zdecydowanie nie jest to rower na wypasie. Czy w miarę bezawaryjny… Jak będziesz o niego dbał i na czas wymieniał wszystkie zużyte podzespoły, to na pewno będzie się dało nim trochę pojeździć.

  • W zasadzie wymienić stopkę, dałbym lepsze opony (z wkładką antyprzebiciową) i przednie światełko (przy zasilaniu z dynama ma się duży wybór oświetlenia) i ma się fajny rower za rozsądne pieniądze.

  • Indiana to de facto TERG czyli właściciel Media Eksperta. Tak więc bardzo możliwe że to faktycznie Kross.

  • Ponieważ producent części, Schimano, którego wyroby są dostępne w naszym Kraju. Postanowiłem, na bazie starej ramy, starego stalowego roweru, zbudować coś, co przypominałoby dzisiejsze rowery. I wyszło mi to, nader pomyślnie. O czym dokładniej, w innym terminie.

  • A mi podoba się ta recenzja. Nie ma tekstów na temat najczęściej poruszany – czy ta przerzutka jest lepsza, a ta korba gorsza, itd. Ocena typu jeździ się dobrze, a osprzęt odpowiedni jest zupełnie wystarczająca i tego należy się trzymać. Swoją drogą jest coraz więcej „polskich” firm składających rowery i kilka z nich sprzedaje całkiem dobre sprzęty, które służą ludziom. Czy tak będzie w przypadku Indiany, czas pokaże. Poza tym całkiem fajny rower.

    • Nie jest to rower do ścigania się, żeby rozwodzić się nad napędem. Jest, działa dobrze i na pewno wystarczy na długo, jeżeli się o niego zadba :)

  • O marce tej słyszę po raz pierwszy :) Cena jest nie za wysoka, co może wskazywać na masówkę. Ale to tylko moje przypuszczenia.

    • A który rower nie jest masowo produkowany, poza ręcznie robionymi, autorskimi produkcjami? :) A cena jest ustalona po prostu na dobrym, uczciwym poziomie.

      • @Łukasz – dobrze prawisz. Zresztą ważniejszy jest komfort dla użytkownika, co w tym wypadku wypada bardzo konkretnie. BTW czy robiliście jakieś relacje wideo z testów indiany?

        • Tak, na stronie Indiany znajdziesz test wideo górskiego X-Pulsera. W tym miesiącu pojawi się jeszcze taki test X-Road’a.

    • IMO – halogenowa lampka. Nie wiem kiedy kolega redaktor ostatnio jeździł non-stop ze światłem halogenowym, ale ja gdy jeżdziłem z taką lampką i z takim rozwiązaniem w czasie jesienno zimowym to wydawałem majątek na żarówki bo zwykła żarówka za 1zł (która ma moc świeczki) wystarczała mi na tydzień jazdy, a żarówka halogenowa za 7-9zł na 2 tygodnie… Zmiana na 30lumenowego LED’a z automatycznym włącznikiem spowodowała że mam dość dużo światła i system oświetlenia stał się kompletnie bezobsługowy i mozna o nim zapomnieć… :)

    • Głównie stopka, która przy obciążeniu roweru sakwami, radziła sobie tak średnio. Poza tym, w tym budżecie to bardzo dobry rower i za bardzo nie mam się do czego przyczepić.

        • W trekkingu? A jak sobie wyobrażasz wkładanie bagażu? Ktoś będzie Ci trzymał rower, czy będziesz szukał ściany, ogrodzenia itp? Widzę często magików, którzy jednocześnie muszą odpiąć sakwę, przypiąć rower do stojaka i brakuje im rąk. :-)

        • Jeżeli dla Ciebie jest, to zawsze możesz ją odkręcić. Ale tak jak napisał Maciek, w większości przypadków się przydaje.

          • Akurat stopkę można albo zdjąć (dla purystów ;) ) albo wymienić na lepszą (dla tych praktycznych). Swoją drogą fajnie wypada ten x-road. Wcześniej natknąłem się w necie na recenzje x-pulsera i też były bardzo pozytywne.

        • Stopka jest minusem? A rezygnacja ze stopki a potem ciągłe szukanie miejsc, gdzie by tu oprzeć rower, to z kolei objaw głupoty.

  • Indiana? Co to za marka? Bo sieci dystrybucji powiedział bym, iż jest to sieciówka na potrzeby sklepów elektronicznych.

    • Hej, to polska marka rowerów, o jakości takiej jak inni, bardziej znani polscy producenci.

        • Na innych modelach udało im się to ukryć, ale tutaj nie bardzo :D Podejrzewam, że z resztą jest podobnie. Swoją drogą mam od nich Indianę X-Pulser i jak kupowałem, to gość w sklepie mi mówił, że rower produkuje Kross, a oni wrzucają tylko swoje naklejki. Nie wiem czy to prawda, ale w sumie? Dla nich to chyba też dodatkowa kasa.

          https://uploads.disquscdn.com/images/e189d06021bced48dbd23b0b085dfa90c15508f617d029433093069b9e79e5a0.png

          • Wychodzi na to iż podstawa to Kross Trans Siberian + elementy wyposażenia/specyfikacji z Kross Trans Arctica (widelec, hamulce, manetki, przerzutki, siodło itp).

          • Fajna recenzja. Jakościowo faktycznie sprzęt klasowy jak na mój gust ;) Myślę, że tak jak widać robią na podzespołach różnych firm, ale wybierają bardzo dobrze o czym świadczą choćby opony schwalbe w wielu modelach. Jak widać można to robić dobrze… plus ode mnie

  • Ja w swoim trekkingu nie mam dynama i bardzo nad tym ubolewam. Baterie w lampkach zawsze wyładują mi się wtedy gdy najbardziej ich potrzebuję. Jak będę kiedyś zmieniać rower to na pewno na takie z dynamem, może nawet Indianę kto wie. A można takie koło albo samo dynamo założyć do roweru, który go nie ma?

    • Jasne że można , albo kupić koło z dynamem albo przeplec to które masz Choć nie wiem czy pierwsza opcja nie wyjdzie taniej

    • Hej, tak jak napisał Rafał, możesz pomyśleć o wymianie koła. Przeplatanie koła może być mało opłacalne, koszt robocizny + zakup dynama i szprych może się okazać podobny do zakupu całego, nowego koła. A stare będziesz mogła sprzedać, lub zostawić jako zapasowe.

      • Przeplatać koło warto, jeśli obręcz jest dobrej jakości. Czasem kupując gotowe można się przejechać na oszczędnościach producenta na szprychach i obręczy.

        Generalnie, przeplecenie kosztuje, ale jeśli obręcz nie sprawia problemów np z rozcentrowywaniem się, to inna sprawa.

      • Nową piastę śmiało można zapleść na 'starych’ szprychach.Nie do końca się zgodzę,że taniej wyjdzie kupić nowe koło.No chyba,ze w serwisie mają jakieś kosmiczne ceny za tą usługę to można poszukać uczciwych fachowców i wtedy się opłaci. Pozdrawiam.

        • Zazwyczaj nie za bardzo można. Chyba, że akurat do piasty z dynamem będą pasowały szprychy identycznej długości, co do starej piasty. Bo jeżeli będą potrzebne nowe szprychy + piasta z dynamem + przeplecenie (40 zł), to na końcu okaże się, że po prostu lepiej kupić nowe koło.

    • Oczywiste jest to, że każde baterie z czasem się rozładowują i dlatego trzymam zapasowe na wszelki wypadek w sakwie i problem znika. Oczywiście, że dynamo na przedniej piaście jest najlepszym rozwiązaniem, ale z bateriami można sobie poradzić.